kresowianka

Bionergoterapeuci I Uzdrawiacze.

22 postów w tym temacie

W narodzie przyjęto nazywać bioenergoterapeutami czarowników i magów, okultystów

i wiedźm - wszystkich, kto ma stosunek do

zaświatów. O ile opinia publiczna ,stereotypy myslenia na ten temat sie rozni z rzeczywista rola Bioenergoterapeutow,Uzdrawiaczy,Wizjonerow.

Zapraszam do przeczytania artukulu na moim blogu :

:_slonko:Bioenergoterapeuci i Uzdrawiacze.

:bezrad:

Edytowane przez kresowianka
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, nie do końca się z Tobą zgodzę. Bo np ktoś kto uzdrawia przez dotyk moze być np reikowcem. A jeśli ktos uzdrawia z pomocą jakiś przedmiotów to nie koniecznie jest to okultysta. Moze to byc np szaman. A te dwie drogi znacznie sie od siebie różnią.

Kolejna rzecz to piszesz w swoim artykule, o apostołach Chrystusa i wymieniasz miedzy innymi Thota. A przecież to jest egipskie bóstwo i to znaaaaacznie starsze od Chrystusa, wiec jakim cudem ma byc jego apostołem?

Nie ma też czegoś takiego jak biała i czarna magia, bo to kwestia tylko intencj jakie wysyłamy. Są osoby, np wiedźmy czy szeptuchy, które z powodeniem uzdrawiaja jak i potrafią klątwą między oczy przywalić.

Nie mylmy pojęć.

I nie każdy, kto ma dar w dłoniach do przekazywania energii to anioł ucieleśniony, czy dziecko indygo. Tak na marginesie to dzieci indygo można dopasować do praktycznie każdego dziecka. No cóż, trzeba brać poprawkę na to, że jeśli psycholog zabiera sie za pisanie ksiazki, która ma przynieść pieniadze, sławę i wprowadizć nowe określenia to na pewno odpowiednio dobierze pewne cechy, tak by każdy mógł sie dopasować do typy indygo czy kryształowego.

Nie jestem dzieckiem indygo a mam cechy opisane p[rzez autorkę tej koncepcji. Mam tez sporo cech dziecka kryształowego i jeszcze parę innych, które można dopasować do różnych takich nowomodnych teorii. I większosć z nas je ma.

W dzisiejszych czasach przyjjo się mówić bioterapeuta na tych co uzdrawiaja jakimis energiami, a bioenergoterapeuta to ten co leczy swoja własną i... ma certyfikat. Bo Bioenergoterapeuci teraz są zrzeszeni i maja certyfikaty albo nie są bioenergoterapeutami.

Co ciekawe kiedyś bioenergoterapeutą by ten, co miał dar w dłoniach, a nie taki co miał certyfikat. Dziś bioenergoterapeutą moze byc każdy kogo stać na kurs czeladniczy w zawodzie, nie potrzebuje do tego daru a tylko papier. Tak mi to wyjaśnił pan bioenergoterapeuta czeladnik, krzycząc na jednej z grup, na osobę, która powiedziała, ze uzdrawia dotykiem.

Kresowianka, nie da się wszystkiego poszufladkować jako okultysta, uzdrowiciel itd. Dróg jest wiele, my im nadajemy nazwy i ślemy intencje. Bioenergoterapeuta czy uzdrowiciel też moze szkodzić, czasem uzależniać od siebie by zarabiać więcej, a okultysta z pomocą magii mroku może wyciągnać z niezłego bagna. Wszystko jest względne, w tym i innych swiatach nie ma bieli i czerni.

Sa takie rzeczy, choroby i przypadk, że "świetlista" istotka nie da sobie rady i tzreba poslać maga, albo czarnego szamana, który dzięki temu, ze jest kim jest może pomóc. I czy wtedy też nazweisz go złym, bo korzysta z elementów mrocznych?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z niektorymi twoimi wypowiedziami sie zgadzam,dziekuje. Watomiast w artukule tu chodzi o Tota Hermesa Trismegistusa,owszem ,on nie mogl byc Apostolem Chrystusa,a byl zalozycielem Medycyny Hermetycznej znacznie wczesniej.

Posiadasz te czy inne zdolnosci,tzn masz otworzone okreslone sidhi ,masz w sobie sporo Swiatla ,co pozwala tym sidhom sie rozwijac dalej.Wyglada ,ze nie spoczywasz na laurach,a regularnie sie oczyszczasz,cwiczysz, poprostu sie rozwijasz.Pod tym wzgledem mamy duzo wspolnego. :oczko:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W sumie nie ćwicze :) Ale dzięki :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ale po co te Wielkie Litery ... pustość i marność ...

Co ciekawe kiedyś bioenergoterapeutą by ten, co miał dar w dłoniach, a nie taki co miał certyfikat. Dziś bioenergoterapeutą moze byc każdy kogo stać na kurs czeladniczy w zawodzie

1. jest tak ponieważ zmieniają się techniki, coraz bardziej polegają na pracy z energią klienta niż używaniem "wielkiej pary w łapach".

Umiejętności, nie siła.

2. Tak, można narzekać że do wyrobienia certyfikatu nie jest potrzebne jakoś bardzo dużo.

Ale już stopień wyżej od podstawowego bez umiejętności się nie obędzie :) proponuję zapoznać się z wymogami na egzamin ..

No i najważniejsze - utrzymać się na rynku, mieć renomę i osiągnięcia, odporność na hejtersów ... :) Inna rozmowa :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A kto mówi o narzekaniu?

Jednym jest potrzebny papier drugim nie. NIe każdy musi być bioenergoterapeutą, niektórym wystarczy byc bioterapeutą, reikowcem, czy wiedźmą.

Ważny chyba jest efekt końcowy. To, czy danej osobie zdołało się pomóc, czy nie. Sam wiesz, ile w tym zależy od samego klienta, którego się uzdrawia.

Metod i technik uzdrawania jest wiele.

Nie każdy uzdrowiciel musi być bioenergoterapeutą, tak samo jak nie każdy bioenergoterapeuta musi byc świetlistym i uwrażliownym, jak było w artykule u Kresowianki.

Ważne by osoba, która zajmuje się uzdrawianiem uzdrowiła najpierw siebie ;)

I aby nie generalizować, że jak ktoś idzie ta drogą to jest ok i swietlisty, a jak inną to już okultysta i czasem nawet czarny mag :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest tu bardzo wazne : poziom otwartosci swiadomosci,kto ma bardziej otworzona swiadomosc drugiemu szkody nie zrobi, a nazwy i klassyfikacje ,to jasne , :ostr: ustalili sobie ludzie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie każdy uzdrowiciel musi być bioenergoterapeutą, tak samo jak nie każdy bioenergoterapeuta musi byc świetlistym i uwrażliownym, jak było w artykule u Kresowianki.

nic nie musi, selekcja naturalna działa bardzo dobrze :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest tu bardzo wazne : poziom otwartosci swiadomosci,kto ma bardziej otworzona swiadomosc drugiemu szkody nie zrobi, a nazwy i klassyfikacje ,to jasne , :ostr: ustalili sobie ludzie.

Tak, to my ludzie nadajmey nazwy. Nie mniej w Twoim artykule bardzo surowo określiłaś tych, którym nadano tak a nie inna nazwę.

Napisałaś w artykule między innymi:

Panowie, uwaga! Jeśli człowiek,

probuje " popatrzeć" czy " leczyć" was

rękami, stosuje w swojej pracy jakieś przedmioty, rytuały, to jest okultysta.

A co z cała resztą uzdrowicieli, krórzy maja dar widzenia energetyki i są w stanie wiele powiedzieć o stanie zdrowia danej osoby? Co z Szeptuchami, Szamanami, Reikowcami, Energoterapeutami i innymi, którzy uzdrawiaja w inny niż bioenergoterapeuta sposób? Czy każdy z nich to okultysta?

I ile wiesz o metodach jakie są stosowane by wrzucać wszystko do wora z napisem okultyzm?

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

" A co z cała resztą uzdrowicieli, krórzy maja dar widzenia energetyki i są w stanie wiele powiedzieć o stanie zdrowia danej osoby? Co z Szeptuchami, Szamanami, Reikowcami, Energoterapeutami i innymi, którzy uzdrawiaja w inny niż bioenergoterapeuta sposób? Czy każdy z nich to okultysta?

I ile wiesz o metodach jakie są stosowane by wrzucać wszystko do wora z napisem okultyzm? "

Okultyzm,to jest pojecie ogolne,a okultysci to sa tez ludzie,ludzie sa istotami przejsciowymi,dualne.Pomimo to ,gdy przychodzimy z okreslonym Kodem Genetycznym i okreslonym zapasem Swiatla,energii dla realizacji siebie w tym zyciu.

Wazne jest to,jezeli ktos z tych Szeptunow, Szamanow,Rejkowcow i innych ,z tych co uzdrawiaja jest w stanie przeczytac artukuly ,lekcje i wyklady z Jogi Swiatla,maja na tyle swiatla w sobie i pozytywu. Moje gratulacje. :ostr:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Joga to ytylko jedna z dróg, dlaczego ma być czymś lepszym, prawdziwszym czy wartościowszym niż inne drogi?

Jeśli tak ogólnie patrzeć na okukltyzm, ktory znaczy tyle co wiedza tajemna, to wszyscy, zajmujący sie uzdrawianiem, magią, rozwojem duchowym są okultystami. Bioenergoterapeuci nawet ci od jogi światła także.

A w tym linkowanym artykule wyrażnie oddzielasz bioenergoterapeutów i okultystów, zresztą moim zdaniem w sposób mało trafny. Bo wyznacznikiem okultyzmu nie są metody uzdrawiania przez nakładanie dłoni czy używanie pewnych przedmiotów. Sami bioenergoterapeuci też z tych metod i różnych przedmiotów też korzystają, wiec w zasadzie są też okultystami. Ale tego juz nie ma w artykule.

Teraz piszesz o wyklądach z Jogi Światła, wybacz ale formułujesz chyba niezbyt dobrze zdania. Bo maja bardzo wartościujący wydźwięk.

Piszesz, :

Wazne jest to,jezeli ktos z tych Szeptunow, Szamanow,Rejkowcow i innych ,z tych co uzdrawiaja jest w stanie przeczytac artukuly ,lekcje i wyklady z Jogi Swiatla,maja na tyle swiatla w sobie i pozytywu. Moje gratulacje

Czyli przepraszam, ale jeśli ktos z tych wymienionych nie przeczytał artykułu, nie słyszał o jodze swiatła to nie ma w sobie swiatła i pozytywów?

Czy tak jak w artykule, mamy świetlistych bioenergoterapeutow i bardzo różnych okultystow, z czego niektórzy są mroczni i xli?

A kto nam dał prawo oceniać co tak naprawdę jest dobre a co zle?

Piszesz w innym miejscu o Jodze Światła, ze wszystko na swiecie jest ze swiatła, wiec jesteśmy częścią Boga.

Ja wdzę to ciut inaczej, że wszystko jest energią, a ta pochodzi ze Źródła. Źródło to coś wiecej niż Bóg, bo słów Bog tego nie oddaje w pełni, czym ta sila i energia jest.

Pewne jest tylko, ze bardzo chce poszerzyc swą wiedze o doswiadczenie, i dlatego wszechświat jest tak wielowymiarowy i dualistyczny. I nie ma w nim jednej dobrej drogi, za to jest wiele subiektywnie dobrych ścieżek.

Nie powinno sie aż tak generalizować, dzielić i wartościować na zasadzie my i oni. Każdy tu jest jakimś ogniwem, ma jakieś cele i zadania do spelnienia. Ktoś wybiera Jogę Światła inny Pracę z Aniolami, trzeci zostaje Szamanem a czwarty ma Gabinet Reiki. I każda z tych osób jest równie potzrebna, skuteczna i prawdziwa w swej ścieżce.

Podobnie jak mag, czy wiedźma, którzy pomagaja na swoj sposób, a czasem szkodzą, jak sie im za skore zajdzie. Co nie znaczy, ze oni są źli, a ci drudzy dobrzy.

Pamiętaj, że są siły i miejsca gdzie skuteczna bedzie wiedźma czy tzw mroczny mag, a swietlista istota jogi, aniołów czy inna, polegnie marnie.

We wszechswiecie jest tak, że zawsze moze sie znaleźć ktos silniejszy. A światlo nie ma monopolu na zwyciestwo. To tylko w bajkach tak jest, że złotowłosa ksieżniczka pokouje paskudnego smoka. W życiu siły swiatłą i mroku są jak tao, w miare wyważone i równe sobie. I niech tak zostanie, bo wypierajac się jednej częsci stajemy sie jak statek, w ktorym wszystko w łądowni przesuneło się na jedną stronę. Katastrofa murowana

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak Swiatlo to jest tez energia. A dualnosc,polaryzacja jest tylko w Trzechwymiarowosci,w Duzowymiarowosci dualnosci juz nie ma.To Swiatlo jest realne,zawsze jest mocniejsze od Ciemnosci.Owszem,sa tacy,co nie czytali artukulow z Jogi Swiatla, a jednak maja do czynienia ze Swiatlem w medytacjach czy oczyszczaniu i leczeniu,robia to samo. Kto lubi Swiatlo,ten ma szanse przetrawac przejsciowy okres w 2012 r i przejsc do Nowej Cywilizacji,Zlotego Wieku. :roza::_slonko:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dualnosc jest tylko w Trzechwymiarowosci,dopuki przebywamy w bioskafandrze,ciele fizycznym. :aniol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To takie bardzo ludzkie podejscie. Jak w bajkach, dobro (światło) zwycięża zło (ciemność) przegrywa. Jak ktoś chce w to wierzyć ok, widać takiego doświadczenia potrzebuje. Dla taoistów np jest raczej oczywistym, że wszystko jest równe, nie ma, że jedno silniejsze drugie nie, bo to oznacza brak rownowagi.

Jak jest naprawdę póki co możemy gdybać i wierzyc.

Osobiście uważam, że z poziomu Źródła jest wszystko, bez podziałów, ani swiatło ani ciemność, jest jedność i rownośc, wszystko razem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ten ma szanse przetrawac przejsciowy okres w 2012

To teraz zabrzmiałeś jak fan Patricka Geryla i jego "sekty 2012" :). Innymi słowy, sprowadziliśmy dyskusję na kwestie wiary, nie faktów :).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To takie bardzo ludzkie podejscie. Jak w bajkach, dobro (światło) zwycięża zło (ciemność) przegrywa. Jak ktoś chce w to wierzyć ok, widać takiego doświadczenia potrzebuje. Dla taoistów np jest raczej oczywistym, że wszystko jest równe, nie ma, że jedno silniejsze drugie nie, bo to oznacza brak rownowagi.

Jak jest naprawdę póki co możemy gdybać i wierzyc.

Osobiście uważam, że z poziomu Źródła jest wszystko, bez podziałów, ani swiatło ani ciemność, jest jedność i rownośc, wszystko razem.

Ciemnosci nie ma,to poprostu - nieobecnosc Swiatla.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? – Michaił Afanasjewicz Bułhakow.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na temat światła i cienia wezwany wyżej do tablicy Michaił Bułchakow pisał również w sposób dający bardzo mocno do myślenia w "Mistrzu i Małgorzacie":

"– On przeczytał utwór Mistrza – zaczął mówić Mateusz Lewita – i prosi cię, abyś zabrał Mistrza do siebie i w nagrodę obdarzył go spokojem. Czyż trudno ci to uczynić, duchu zła?

– Nic dla mnie nie jest trudne – odpowiedział Woland – i ty o tym dobrze wiesz. – Milczał przez chwilę, po czym dodał: – A dlaczego nie weźmiecie go do siebie, w światłość?

– On nie zasłużył na światłość, on zasłużył na spokój – ze smutkiem powiedział Lewita..."

Coś w tym jest ;-)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Woland w tej ksiązce mowi też inne mądre zdnaie" Na coż by się zdalo twoje dobro, gdyby nie istnialo moje zło?" :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 2.03.2012 o 19:49, Szept napisał:

W sumie nie ćwicze :) Ale dzięki :)

Jeśli ktoś nie ćwiczy ,nie rozwija swoich talentów ,daru uzdrawiania ,czy inteligencji ,znaczy Że zatrzymał się w rozwoju swoim i wydaje mu się że coś umie i wie , nawet w to święcie wierzy :rotfl:(paranoje tak zdominowały jego /jej rzeczywistość -psychiczną /duchową /umysłową ), a papier potrzebny ,by potwierdzić umiejętności , doświadczenie i wiedzę  człowieka .

Nie ma czegoś takiego jak podziały energii i nazw uzdrawiania ,jak np. Rei ki lepsza ,inna ,Bioenergoterapia jeszcze inna ,co za bzdury i bezsens  ,to tylko ludzki  wymysł (pobożne życzenie ,wynikające z nierównowagi umysłu /psychiki /ducha ) 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chrześcijanie wiążą mądrość z miłością do Stwórcy i ludzi chociaż niektórzy z nich np. św. Augustyn był zdania, że mądrość to dar, którzy tylko nieliczni otrzymują od Boga. Natomiast Tomasz z Akwinu skłaniał się do poglądów zbliżonych do Arystotelesa, gdyż uważał, że mądrość przychodzi wraz z nabywaniem doświadczenia w ciągu właściwego i pracowitego życia.Dla myślicieli Dalekiego Wschodu mądrość wiąże się z osiągnięciem Oświecenia. Wtedy zdobywa się wiedzę połączoną z poczuciem jedności ze wszystkim i umiejętnością współczucia dla wszystkich żyjących istot. Z kolei w starożytnej Grecji mądrość była utożsamiana z postacią kobiety o imieniu Sophia, dlatego personifikacje były przedstawiane przez postacie kobiece.Bez względu na poglądy i przekonania pewne jest to, że mądrość nie zależy od wykształcenia, statusu społecznego czy wychowania. Mądrości nie można się nauczyć. Wiedza to za mało, to jedynie środek do nabywania informacji, które pomogą podejmować słuszne, dobre dla nas decyzje. Anthony de Mello ujął ten sens w krótkiej przypowieści

Minuta mądrości

- Czy jest możliwe zdobycie Mądrości w ciągu jednej minuty?
- Z pewnością - odpowiedział Mistrz.
- Ależ jedna minuta to chyba za mało?
- To pięćdziesiąt dziewięć sekund za dużo.
Nieco później Mistrz zwrócił się do swych zakłopotanych uczniów:
- Ile czasu trzeba, by spojrzeć na księżyc?
- Po cóż więc te wszystkie lata duchowych zmagań?
- By otworzyć komuś oczy potrzeba niekiedy całego życia. By ujrzeć - wystarczy błysk chwili.

Czym jest mądrość? Co to znaczy być mądrym? Czy ktoś, kto posiada jakąś wiedzę czy wykształcenie jest mądrym człowiekiem?W przeciągu wieków była ona różnie rozumiana. Często utożsamiana z posiadaną wiedzą, wykształceniem i umiejętnością podejmowania trafnych decyzji. Zastanawiali się nad tym już starożytni myśliciele i filozofowie.Mądrość w wielu religiach i filozofiach była rozmaicie pojmowana. Platon wierzył, że ten, kto posiada kompletną wiedzę podejmuje właściwe decyzje jakby automatycznie. Z kolei Arystoteles uważał, że wiedza to za mało, by dokonywać mądrych wyborów. Do tego potrzebne są wrodzone umiejętności.

 
 
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.