Szept

Dechrystianizacja, zdejmowanie sakramantów i innych pieczęci religijnych

32 postów w tym temacie

Dzięki za ciekawy link, zaraz poczytam.

A powiedzcie czy dla Was zdejmowanie pieczęci wiazało się z jjakimis mocno emocjonalnymi lub psychofizycznymi bólami lub stanami?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
A powiedzcie czy dla Was zdejmowanie pieczęci wiazało się z jjakimis mocno emocjonalnymi lub psychofizycznymi bólami lub stanami?

nie, również moi dotychczasowi klienci nie mieli kłopotów ale wiem że bywa różnie.

Wiązało się za to zwykle uczuciem większego wewnętrznego otwarcia.

Chrzest to akurat blokuje miejsce zwane czakrą korony

racja - ale - dla człowieka nie siedzącego w temacie - co napisać, bez czakrowego opisu ?

że blokuje kontakt ze źródłem który jako tako jest nieuwarunkowany ? :)

dlatego dałem opis do rzeczy mniej abstrakcyjnych, bardziej namacalnych

Edytowane przez Sosnowiczanin
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm, postrzeganie, energetyka, odczuwanie zmienia sie na pewno. Ale w sumie sam proces zdejmowania pieczęci raczej nie jest miły, w każdym razie tak to widzę

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bierzmowania nigdy nie miałem (nie dałem się :D), natomiast zmazywanie chrztu nie miało na mnie zbyt wielkich wpływów. Z pewnością po usunięciu tego sakramentu łatwiej było mi manipulować energią, co jest dla mnie bardzo ważne. Zwiększyła się też pamięć snów i pracy astralnej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A w jaki sposób u ciebie odbywala sie ta dechrystianizacja? Bo metod tego jest wiele, ciekawa jestem jaką metodą Ty zdejmowałeś.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A to inaczej jak ja to robię, ale równie skutecznie :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mialam ciekawe doswiadczenie

mam chrzest i komunie

gdzies w okolicach 6-tej klasy, jeszcze sporo przed bierzmowaniem (wtedy bylo w 8-mej) zrezygnowalam z lekcji religii i ogolnie z Kosciola, wiary chrzescijanskiej

wkrotce potem mialam trzy sny

jeden - to wchodzilam na wysoka, zalesiona gore i na jej szczycie byl maszt z flaga, jakby symbolem Boga, jego obecnosci

mialam bardzo niemile uczucie, ze ktos mi grozi - ogolnie nastroj byl takie napiecie i, ze cos przykrego dla mnie sie zaraz wydarzy

sen zignorowalam

pozniej mialam jeszcze dwa sny - noc po nocy, przy czym drugi byl "dosnieniem" pierwszego

najpierw snil mi sie taki mroczny kosciol/pomieszczenie(?)- dzrwi byly otwarte i wchodzilo do niego duzo ludzi, w roznym wieku - ja szlam razem z nimi i znow taki niemily nastroj z dreszczykiem grozy

bylismy juz w srodku i stalismy wszyscy w jednej linii

tu sen sie urwal

nastepny zaczal sie juz w srodku, wlasnie gdy tak stalismy

podloga byla betonowa lub kamienna - i szczelina/linia oddzielala od siebie dwie plyty

plyta przed ktora stalismy, zaczela sie z chrzestem odsuwac

wokol bylo ciemno, a pod plyta pokazywala sie krypta w miare gleboka i ciemnawa, z ktorej dochodzilo slabe swiatlo

gdy plyta mocniej sie odsunela zobaczylam w niej lekko oswietlony obraz Matki boskiej

znow poczucie dojmujacego strachu, nie wiem - grozy sytuacji? (podobnie jak z ta gora i powiewajaca flaga)

i sie obudzilam

od tej pory nic takiego juz mi sie nie snilo, zadnej tematyki religijnej wiecej

a minelo juz troche lat (mam 46)

mieliscie podobne sny po uwolnieniu?

co prawda,mnie nikt nie uwalnial, to byla tylko decyzja, ktorej sie trzymam

wiec pewnie slady eneretyczne nadal sa...

Szept - a Ty bylabys w stanie to sprawdzic (czy wciaz sa te pieczecie?)

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja żadnych tego typu sytuacji nie miałem... Może dlatego, że nigdy tak naprawdę nie wierzyłem (a przynajmniej od dowiedzenia się, że święty mikołaj nie istnieje :D).

Za to mój kolega miał pewien dziwny sen, w którym śniła mu się maryja. Było to zanim podjął się zmazania chrztu, ale było to już po wyparciu chrześcijaństwa z swojej głowy. Kolega dziś jest satanistą i ten sen wspomina zawsze jako najstraszniejszy. Już tego nie pamiętam ze szczegółami, bo było to trochę czasu temu... Dopytam go to dopiszę coś więcej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

do satanizmu mnie nie ciagnelo - zostalam wtedy ateistka, na dluzszy czas...

sny byly grozne i pamietam je do dzis, ale widac nie dosyc zastraszajace

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W tamtych czasach również był ateistą i nie to wydarzenie sprawiło, że zajął się satanizmem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ale kościoły śnią się często niezależnie od pieczęci,

to jest część kultury i tak po prostu działa nieświadomość.

Mogą wskazywać rzeczy związane z wiarą, ale wcale niekoniecznie związane z wiarą chrześcijańską.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Się zrobiło i przeniosło.

Alathea napisze na pw to pogadamy :)

Ja nie miałam, żadnych snów po. Za to mialam silne przeżycia w tym odczucia psychosomatyczne w trakcie samego zdejmowania.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szept - dzieki :thumbsup:

Sosna - mnie sie koscioly w ogole nie snia - nigdy

(zebym pamietala taki sen, "snie" miasta, domy, dworce, drogi - ale nie koscioly),

poza tamtym - choc nawet nie wiem czy to naprawde byl kosciol, na pewno nie byl jakis wielki - taki przecietny, tylko wejscie szerokie

nie bylo tam nic poza ciemnoscia i sciana z otwartymi drzwiami wejsciowymi, zadnych krzyzy czy swiec czy cokolwiek - w srodku anwet scian juz nie bylo widac, choc to byl budynek

ale tak mi sie troche wydawalo, ze kosciol - ze wzgledu na ten obraz pozniej

a wchodzac tam nie mialam zadnych podnioslych uczuc, po postu szlismy

zreszta w kosciolach raczej podziwiam architekture i wystroj, eksponaty

nigdy nie przezywalam mszy, etc. jakos to do mnie nie trafialo, a z domu nie wynioslam (mama katoliczka, ojciec ateista)

moze to nawet nie byl kosciol

sorki za offtop

Edytowane przez alathea
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokładniejszy opis snu: "Siedziałem w domu, przy kompie i nagle zza okna dojrzałem maryję. W tle było słychać operowe jęki podobne do śpiewów w kościele. Patrzyła się na mnie. Zaczęła zmierzać w moim kierunku, a ja byłem przerażony, zacząłem się wycofywać i modlić się, żeby ten sen się już skończył. Obudziłem się cały roztrzęsiony. Po tym śnie byłem tak przerażony, że chciałem iść do kościoła."- z rozmowy z kolegą.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

a moze to uwalnianie od lęków? Bo mimo wszystko te piecz,ecie i to co nam kładli tyle wieków do glowy tez robi swoje.

A jakie jeszcze zmiany w sobie zauwazyliscie po dechrystianizacji?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie wiem czy to po, czy przed już było, ale uwolniłem się zupełnie od strachu. Tak jak już wspomniałem wcześniej, lepsza manipulacja energią, lepsza pamięć snów i astralnych podróży i większa wrażliwość na energie. Chyba tyle, a przynajmniej tyle zauważyłem :)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja w trakcie samego zdejmowania pieczęci miałam bardzo nieprzyjemne odczucie wyrywania ze mnie na żywca czegoś,co wrosło mi w ciało.Do tego psychicznie czułam się,jakbym się rozpadała na kawałki,kompletnie nie potrafiłam zebrać myśli i trudność sprawiała mi nawet odpowiedź na proste pytania.Właściwie,to słyszałam wszystko jak zza grubej szyby.

Trochę czasu mi zajęło dojście do siebie po tym,bo czułam coś w rodzaju ran,dziur w mojej duszy i tu pomocne okazało się reiki,jak również skrzydlaci przyjaciele na których z tego co widzę,zawsze mogę liczyć ;)

Teraz wiem,że sakramenty blokowały mi kontakt ze Źródłem,jakby moja dusza była spętana łańcuchami.Inaczej też postrzegam świat,tak jakbym obudziła się z matrixa.Zaczynam rozumieć wiele rzeczy których wcześniej nie pojmowałam,mam również pewne doświadczenia duchowe,których wcześniej nie potrafiłabym sobie nawet wyobrazić i myślę,że zmienia się również moja osobowość i to bardzo.

Mam wrażenie,że dopiero teraz w miarę obiektywnie potrafię spojżeć również na moje życie jako takie.

Z tego co doświadczyłam,powiedziałabym,że sakramenty są jak coś,co przywiązuje człowieka do materii i do bóstwa,które to nie pozwala nawet dotknąć prawdziwego Źródła i prawdziwej duchowości.Odbieram go teraz jako coś demonicznego,co łamie wolną wole człowieka i zniewala dla swoich celów i korzyści.Ale to moje osobiste odczucia,jednak bazowanie na strachu,zniewoleniu,próba spalenia na stosie mojej skromnej osoby tak ,żebym w tym śnie czuła wszystko fizycznie bynajmniej nie wygląda na zachowania istoty doskonałej,oświeconej,raczej demonicznej.

Sny-od tamtego czasu nie mam żadnych nieprzyjemnych snów,już nic mnie nie straszy,a podczas snu czuję się bardzo bezpiecznie,jak nigdy przedtem,zdaża mi się również unosić nad ciałem w kolorowym świetle.

Edytowane przez Jadis
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spodobało mi się porównanie do obudzenia się z matrixa. Bo jeszcze jedna rzecz jest wspólna - do owego wybudzenia trzeba być gotowym :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mnie zastanawia dechrystianianizacja w ujęciu już typowo kulturowym. Tak się składa, że urodziłam się w rodzinie typowo katolickiej i choć nie praktykuje moja rodzina jak kiedyś to mimo tego pewne elementy pozostały. Szczególnie kiedy tłumaczy się pewne rzeczy tradycją. tutaj przywiązanie do pewnych spraw jest istotnie silne.

Dlatego mam do was pytanie- jak na was i wasze otoczenie wpłynęło zdjęcie pieczęci. Nie wierzę, że miało to wplyw tylko na was.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm, faktycznie, jak o tym wspomniałaś to zauważyłem, że rodzina nie próbuje mnie już nawracać. Pogodzili się z tym, ale jednak nie zmienili żadnego podejścia do mnie. Wiara zupełnie zniknęła z naszych rozmów i gdy mówię o swoich przekonaniach, to łatwiej im to przyjąć. Nie jestem pewien jednak, czy miało to początek zaraz po usunięciu chrztu...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

U mnie nie miało, bo święta typu Boże Narodzenie czy Wielkanoc i tak wywodzą się z pogńskich tradycji. Dla nas to przede wszystkim rodzinne spotkanie. Zwykle jak przy stole juz się na temat wiary zaczyna mowić, to raczej o tym skad dana tradycja pochodzi. I rodzina juz zaakceptowała, że dla nas wielkanoc to Ostra, a Boże Narodzenie nazywamy Jule. Oni mówią po swojemu my z synem po swojemu i wszyscy się rozumieją. A najwazniejsze w tym jest rodzinne spotkanie i czas spędzany razem.

Tak, więc pod tym względem nie wpłynęło to na nas jakos mocno.

Co do innych spraw, to rodzice moi wiedzą, że w razie czego mój pochowek ma być niechrzesciajnski a ja mam uszanować ich chrześciajański obrządek.

Najbliższa rodzina także wie, że nie będę mogla zostac matką chrzesna ich potencjalnego dziecka. Jak sa sluby i uroczystości kościelne kogoś z rodziny to się idzie jako gość i szanuje wiarę gospodarza, ale ie bierze się czynego udziału w ceremonii. Bywam w kościele w takich sytuacjach ale poza tym, że wstaje jak wstają inni to nic więcej nie robię. Nie klękam, nie śpiewam, nie modle się zwykle siedze z tylu i z boku aby nie przeszkadzac komus w jego liturgii.

Na nasze ceremonie rodzina bywa zapraszana ale póki co nie korzystała z tych zaproszeń. jest to jednak wynik bardziej ich kondycji zdrowotnej niż niechęci.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardzo fajnie udało ci się dogadać z rodziną w tym temacie. Nie sądziłem, że jest to w ogóle możliwe w naszej kulturze. Obawiam się, że ja będę musiał zerwać większość i tak już nielicznych więzi rodzinnych albo dobrze się kamuflować z tym co robię.

Wiem już sporo o sakramentach i obrzędach chrześcijańskich. Chciał bym jednak dowiedzieć się jakie na dłuższą metę efekty ma dechrystianizacja.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mogę napisać z wlasnego doświadczenia oraz tego, co mowiły osoby po dechrystianizacji.

Na pewno otwiera na więcej bodźców, np w wyniku dechrystianizacji odczuwam |(nie tylko ja) większy przeplyw reiki (być może mocniej je odczuwam niż wcześniej choć mam wrażenie, że płynie intensywniej, a jedna z osób po dechrystianizacji mówiła też, że inni mocniej odczuwali jego reiki po zdjęciu sakramnetów).

Poczatkowo, kilka dni do kilku tygodni po dechrystianizacji, czułam się dzizwnie, bardziej wrażliwa na większośc bodźcow zewnetrznych, w tym tych subtelnych, miałam też w sobie coś w stylu pustki, ale za to odeszło sporo lęków.

Czułam się jak ptak wypuszczony z klatki, wolna ale nieco oszolomiona i zdezorientowana.

|Teraz czuje sie wolna, spokojna i mam w sobie więcej spokoju :)

Zrobilabym to jeszcze raz, gdyby zaszła potrzeba.

Z rodziną nie mam problemu obiecalam im tylko, że apostazji dokonam jak ich juz nie będzie :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiem już sporo o sakramentach i obrzędach chrześcijańskich. Chciał bym jednak dowiedzieć się jakie na dłuższą metę efekty ma dechrystianizacja.

zmienia się pogląd na Górę i na samego siebie.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

@Arteurus Może tego nie tolerować ze względu na troskę, bo w końcu w ich wierze: "kto nie jest z nami, idzie do piekła!".

@Sosnowiczanin Zwykle na Górę to zmienia się pogląd jeszcze przed. :p Natomiast po to się jeszcze bardziej umacnia w nowych poglądach. Tak było w moim przypadku. ;)

Napewno jeszcze stajemy się bardziej otwarci na różnoraką wiedzę.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Natomiast po to się jeszcze bardziej umacnia w nowych poglądach.

umocnienie poglądów na Górę to niszczenie poglądów na Górę. :)

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.