LaMandragora

Trzy Zycia I Jeden Demon.

9 postów w tym temacie

Dosyc dawno nic ciekawego mi sie nie snilo, dzisiaj za to mialam dosyc ciekawy sen.

Snilam sie sobie w 3 roznych zyciach, rolach... wcieleniach? No nie mam pojecia. W kazdym razie 3 calkowicie rozne miejsca na ziemi, 3 calkowicie rozne role zyciowe i bylam 3. calkowicie roznymi postaciami.

Jedyne, co laczylo te wszystkie 3 postacie to to, ze gdy zylam sobie calkiem, calkiem normalnie, hmm... zwyczajnie, to nagle nachodzilo mnie przeczucie, ze ta Istota wlasnie teraz przyjdzie.

Ta Istota to byl ogromny czarny Demon. Nie mam pojecia, jak to opisac. Ogromny, czarny, no taka czern wciagajaca wszystko w siebie po drodze.

I... za kazdym razem czekalam na niego i z lekiem i z pewnoscia, ze musze stanac mu na przeciw.

Jednoczesnie myslalam, gdzie by tu sie schowac, z drugiej strony wiedzialam, ze to niemozliwe, ze jedyne, co to moge stanac naprzeciw, twarza w twarz i nie mam prawa uciekac.

I jak tak czekalam na przybycie tej Istoty... to czulam, ze jest coraz blizej. Wszystko po drodze, co mialo stycznosc z ta Istota umieralo... ta Istota po prostu zmiatala, no nie wiem, wciagala, niszczyla po drodze wszystko, z czym sie stykala i w koncu uczucie, ze jest bardzo blisko.

Wychodzilam (za kazdym razem) z ukrycia, stawalam naprzeciwko tej Istoty... Stalismy tak naprzeciwko siebie, ta Istota nie ruszala sie... i nagle czulam, ze ta Istota uzyskala gleboki spokoj... odwrocila sie... i odeszla. I tak za kazdym razem...

Hmm...

Edytowane przez LaMandragora
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pomyślałam że ten sen jest obrazem nadchodzacych zmian.

To może symbolizować Cień, ale też sytuacja kiedy komuś coś wybaczasz, albo oczyszczającą rozmowa. Może będziesz miała 3 szanse/sytuacje które wpłyną na ciebie i po tym odnajdziesz spokój w swoim życiu.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie wiem, moze...

Jestem w trakcie rozwodu z ojcem moich dzieci.

Takze kto wie...

Tez mozliwa sytuacja.

Czlowiek ten byl i jest takim moim wszystko pochlaniajacym (wlacznie z moja energia zyciowa) cieniem... zawsze, gdy sie z nim stykam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

generalnie mnie zdziwiło że nic Ci Cień nie dał, nie było większej interakcji (to jest bardzo częste. Cień, mimo problemów które stwarza, jest jednocześnie kluczem do ich naprawy a nawet więcej) ...

...tylko takie wygaszenie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mowisz, ze Cie to dziwi?

Tak...

ciekawe bylo to, ze w tym snie bylam w trzech roznych miejscach, trzech roznych zyciach, rolach zyciowych.

Najpierw bylam gdzie jakby na wsi (Chiny jakby), bylam tam kobieta, ktora zyla tam, potem bylam kobieta zyjaca gdzies w duznym miescie (kojarzylo mi sie to z USA) i bylam tam w wysokim wiezowcu, wiem, ze jak ten cien przyszedl to pomagalam ewakuowac tych mieszkancow przed nim, ostatecznie stanelam mu na przeciw. I ostatnie zycie to byla kamiennica jakas, mialam dwojke dzieci i jak ten cien sie zblizal to ja chcialam je schowac do szafy, ale zobaczylam, ze jak by przechodzil, to bedzie widzial ich nogi i znowu wiedzialam, ze nie ma ucieczki, ze jedyne co moge zrobic to stanac mu na przeciw.

I w tym ostatnim zyciu to bylo najbardziej odczuwalne.

Stalismy na przeciwko siebie. Zanim doszedl do tego punktu wszystko, czego dotknal znikalu, umieralo, zostalo wchlaniane. Doszedl do tego punktu, ja wyszlam mu na przeciw. Stalismy... i poczulam nagle, ze ogarnal go ogromny wewnetrzny spokoj, powrot do rownowagi. Czulam to... i wtedy on sie odwrocil... i po prostu odszedl. I sie obudzilam.

To tyle... tak nieco szczegolow do tego...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.