Akana

Empatia

40 postów w tym temacie

Tak, jak napisała Hrefna. Można też mieć je po prostu gdzieś- egozim. A jeszcze inaczej, można być tak pochłoniętym w swoje uczucia (często nieprzyjemne, spowodowane jakimś traumatycznym przeżyciem), że nie docierają do nas uczucia innych.

- hmm... to raczej wcale nie jest takie proste i "oczywiste"...- bo wszystko zależy od tego czy jest to "forma" niejako wypracowana w Nas Samych/czyli cząstce Boga w nas samych/, czy też tylko zwykłeEgusiowe "nie"... a wiec innymi słowy czy pochodzi ze Zrozumienia... czy z Ignorancji...

- i dlatego coś co tylko wygląda na "ego" wcale nim być nie musi, a co jest "prawdą" może wydawać się "fałszem"...

---pozdrawiam... infe7 :)

Edytowane przez infe7
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To nie chodzi o "manie" gdzieś. Chodzi o użycie woli celem wyłączenia odczuwania tego, czego się nie chce odczuwać. Co może dotyczyć empatycznie odbieranych cudzych emocji, ale równie dobrze własnych. Nie chcę darzyć kogoś uczuciem czy odczuwać przykrości z jakiegoś powodu - przestaję. Nie chcę odbierać napływających do mnie zewnętrznych bodźców emocjonalnych, świadomie na jakiś czas ten odbiór wyłączam. Kwestia wypracowania odpowiedniej siły woli i tyle.

Edytowane przez Hrefna
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie chcę darzyć kogoś uczuciem czy odczuwać przykrości z jakiegoś powodu - przestaję. Nie chcę odbierać napływających do mnie zewnętrznych bodźców emocjonalnych, świadomie na jakiś czas ten odbiór wyłączam. Kwestia wypracowania odpowiedniej siły woli i tyle.

Zdecydowanie ostatnie zdanie jest najważniejsze. Trzeba mieć wypracowaną siłę woli. A poza tym i tak można wpaść w pewną pułapkę i 'zakopać' swoje myśli i uczucia. Ale one wciąż w nas są i w najmniej odpowiednim momencie mogą dać o sobie znać. Aczkolwiek to się nie tyczy empatii, bardziej mam tu na myśl przeżycia, o których wolelibyśmy zapomnieć. A empatię warto myślę wypracować tak, by była jak nasze podstawowe zmysły - odbieramy głównie to, co chcemy. Idąc po ulicy nie zwracamy uwagi na KAŻDY element w zasięgu wzroku, ani na KAŻDY dźwięk - potrafimy odsiać odbierane wrażenia tak, by pozostało tylko to co nam potrzebne. Resztę i tak rejestruje podświadomość ;-)

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To nie chodzi o "manie" gdzieś. Chodzi o użycie woli celem wyłączenia odczuwania tego, czego się nie chce odczuwać. Co może dotyczyć empatycznie odbieranych cudzych emocji, ale równie dobrze własnych. Nie chcę darzyć kogoś uczuciem czy odczuwać przykrości z jakiegoś powodu - przestaję. Nie chcę odbierać napływających do mnie zewnętrznych bodźców emocjonalnych, świadomie na jakiś czas ten odbiór wyłączam. Kwestia wypracowania odpowiedniej siły woli i tyle.

To nie jest mowa o żadnej empatii ,przy wyostrzonej empatii - duchowym zmyśle parapsychicznym ,o wyłączeniu na żądanie współodczuwania emocjonalnego i użycie nie woli swojej używamy ,a wzmocnienie własnego Ego I Pychy .

Stumić naturalne zdolności parapsychiczne w człowieku ,to potrafią lekarze psychiatrzy ,psychotropami w psychiatryku ,alkohol ,narkotyki i nadmiar seksu .

Oczywiście człowiek posiada oprócz empatii jeszcze 4 duchowe ,nadprzyrodzone /paranormalne ,tzw 6-sty zmysł /3 Oko Boga - zmysły -telepatia ,mediumizm /spirytyzm ,jasnowidzenie ,mistycyzm (połączenie w sobie nauki i wiary )

Trzecie oko zwane też okiem wewnętrznym, spokrewnione z 6-stą czakrą (Anja) jest furtką w głęboką rzeczywistość i w wyższe wymiary świadomości. Jest symbolem oświecenia i wysokiego duchowego przebudzenia.

Trzecie oko - symbol oświecenia (moksha, nirvana), zwane też okiem mądrości łączy człowieka z 10 furtkami. Dziewięć furtek znajduje się na zewnątrz zmysłowego świata (oczy, uszy, nos, usta, pęcherz, odbyt), dziesiąta furtka (3-cie oko) łączy z wyższą świadomością.

Oczy fizyczne służą do postrzegania świata zewnętrznego, przekazują obrazy z zewnątrz do mózgu. Człowiek posiada również 3-cie oko spokrewnione z szyszynką, zwane okiem spirytualnym lub wewnętrznym widzeniem, które związane jest z siedzibą duszy.

Szyszynka ulokowana jest w centrum czaszki. (LINK! - Kryształowa komnata-szyszynka). Szyszynka mistyczny organ aktywowany przez światło, kontroluje wiele biorytmów życia, kiedy pracuje w harmonii z częścią podkorową mózgowia zarządza łaknieniem, seksualnym pożądaniem i biologicznym zegarem, od tego miejsca zależy nasz proces starzenia się. Kiedy szyszynka budzi się ta osoba odczuwa wielki ucisk na mózg, ponieważ następuje połączenie z wysoką frekwencją światła.

Trzecie oko rozwija się na wielu poziomach. Wiele osób widzi tylko poziom scen (poziom astralny) a nie potrafi widzieć prawdy na wyższym poziomie i nawet nie wierzy w nie. Uważa, że to co widzi jest prawidłowe i doskonałe. Takie rozumowanie nie pomaga wzrosnąć wyżej. Z 3-cim okiem jest bardzo dużo zamieszania, ale z niskiego poziomu nie można wytłumaczyć czym ono jest naprawdę. Również do niedawna było wielką tajemnicą i nikt tego nie ujawniał. Najczęściej 3-cim okiem nazywa się kanał idący od przysadki mózgowej do szyszynki. W buddyzmie mówi się, że każdy por na ciele jest okiem. Przez swoje fizyczne oczy widzimy rzeczy namacalne, fizyczne. Osoby wyżej rozwinięte twierdzą, że tacy ludzie mają ubogie zdolności zrozumienia. Osoby z otworzonym trzecim okiem posiadają supernaturalne moce.

Buddyści mówią o pięciu mocach:

1. Wzrok cielesny

2. Wzrok Niebiański

3. Wzrok Mądrości

4. Wzrok Prawa

5. Wzrok Buddy

Te pięć poziomów jest nadal podzielone na poziom wyższy, średni i niższy. W Tao mówi się o 9x9 czyli 81 poziomach oka Prawa.

Supernaturalne moce otwierają się dopiero na poziomie Wzroku Niebiańskiego. Na tym poziomie 3-cie oko otwiera się rzadko. Bardzo ważnym etapem jest oko mądrości, wówczas nie ma się wglądu w obrazy i sceny w innych wymiarach, ale taka osoba otwiera się na mądrość.

W chwili kiedy zostaje aktywowane światło w głowie budzi się intuicja, wiedza i pamięć wyższych planów, przychodzi błysk uniwersalnej wiedzy. Szyszynka koresponduje z boskimi energiami w chwili połączenia światła z energią kundalini. Światło jest ulokowane na górze sutratmy (sznur duszy) i przechodzi niżej z wysokich poziomów. W tym momencie 3-cie oko staje się natychmiast bardziej spirytualne i zaczyna następować proces ewolucji. Ludzka dusza wyrusza w podróż, wzrasta z materii do subtelnych planów. Znikają granice ego, budzi się wyższa świadomość, mózg otwiera się głęboko i mniej koncentruje się na fizycznych rzeczach. Ten proces odbywa się zupełnie naturalnie. Wzrasta świadomość z emocjonalnej natury do świetlistej, szyszynka w pełni się rozwija.

W chwili kiedy nasz sens osobistego ego zostaje odłożony na bok i nasza mentalna energia zostaje dziewicza stajemy się świadomi. Kiedy osoba dochodzi do bardzo wysokiego poziomu ukazuje się oko złożone.

Oko złożone - wykształca się na całej górnej połowie twarzy a w nim znajduje się niezliczona ilość małych oczu. Tylko niektóre osoby oświecone posiadają oko złożone, potrafią widzieć to co zechcą i potrafią widzieć wszystkie poziomy na raz. Podobne oko posiada mucha.

U większości ludzi 3-cie oko jest zablokowane. Niektórzy przebijają się podczas prawidłowych medytacji i właściwej postawy życia, jednak dla większości jest to bardzo trudne. Są ludzie, którzy bardzo mocno ćwiczą by otworzyć 3-cie oko, ale im więcej ćwiczą tym mniej prawdopodobne, że go otworzą. Może nawet się zdarzyć, że 3-cie oko zostanie zupełnie zakryte. Taka osoba może zostać całkowicie odizolowana, zamknięta w świecie własnych zewnętrznych przywiązań. Ludzie tego nie rozumieją, nie wierzą, ciągle robią wszystko aby otworzyć 3-cie oko i uzyskują dokładnie odwrotne efekty.

http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_trzecie_oko_czesc1.html

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 2.06.2012 o 20:25, Gość Piolun napisał:

Hrefna, Pentothal, ale jesteście świadomi, że mówicie o dwóch różnych rzeczach?

Hrefna o empatii, a Pento o jakiejś zdolności metapsychicznej którą nazywa empatią z braku lepszego określenia?

Ktoś to wreście zauważył , empatia to czucie emocji i uczuć innych ludzi ,

Cytat Lawenda : 

- prześwietlanie ludzi, czyli np. dajesz zdjęcie i wiadomo jaką ten ktoś ma psychikę i opisujesz dogłębnie jego cechy charaktetu.

- wiesz co się działo w miejscu w którym jesteś.

- wiesz czy ktoś Cię okłamuje, czy może okłamuje samego siebie.

A to już jest telepatia ,i obie te umiejętności to metaumiejętności .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

D

Dnia 27.06.2012 o 11:27, infe7 napisał:

- hmm... to raczej wcale nie jest takie proste i "oczywiste"...- bo wszystko zależy od tego czy jest to "forma" niejako wypracowana w Nas Samych/czyli cząstce Boga w nas samych/, czy też tylko zwykłeEgusiowe "nie"... a wiec innymi słowy czy pochodzi ze Zrozumienia... czy z Ignorancji...

- i dlatego coś co tylko wygląda na "ego" wcale nim być nie musi, a co jest "prawdą" może wydawać się "fałszem"...

---pozdrawiam... infe7 :)

Dokładnie to ująłeś Infuś :) ,zajmijmy się ludzkim Ego ,Czyli " Egusiem " ze zrozumieniem tego ,uświadomieniem  sobie jest kłopot dla niekturych ,a świadomość to nie intelekt ,to przebudzenie duszy na prawdę ,to oświecenie ducha przez Boga Stwórcę ,a wiara w Boga ,to nie wzięte z kosmosu wyobrażenia  po zamroczeniu alkoholowym i narkotycznych wizjach  , i uśpieniu duchowym /psychicznym ( zaciemnieniu duszy ) -tzw , ślepa wiara /uuśpienie duchowe   a realna  wiedza na temat Boga w naszym życiu ,polegająca na naszej intuicyjnej mądrości ,wziętej z praktycznego ,naszego doświadczenia życiowego .

Ale najpierw musimy w drodze  samo-doskonalenia -samo-dyscypliny =samo-realizacji ,zwalczyć naszego wroga wewnętrznego ,który przesłania nam widok na prawdę ,i sprawić by stał się naszym przyjacielem -Ego-Ja ,jak Rozum I Serce ,Materia (Ciało ) I Duch (Umysł /Psychika )  :

http://www.jungpoland.org/pl/slownik-jungowski/ja-ego.html

Ego to przekonanie, że jesteśmy bogiem wszechmogącym, a inni są po to, aby zachowywać się tak, jak sobie życzymy. Stres powstaje, gdy to przekonanie zderza się z rzeczywistością, w której inni nie mają najmniejszej na to ochoty. Ergo stres jest konsekwencją posiadania ego. A celem medytacji – uwolnienie się od tej stresogennej własności.

Nie ma co temu zaprzeczać, ani palić się ze wstydu na miejscu. Jeśli należysz do gatunku Homo sapiens fakt jest taki, że masz ego i poczucie, że uznanie twojej wyjątkowości przez innych jest jedyną gwarancją twojego bezpieczeństwa. To podstawa funkcjonowania ludzkiego umysłu, napęd całego naszego myśleństwa, całego naszego szarpania się ze sobą.

Bo z jednej strony chcemy robić to, na co mamy ochotę, a z drugiej – czujemy strach, że jeśli to zrobimy inni zaczną myśleć, że jesteśmy frajerami, którzy nie radzą sobie w życiu i nie trzeba się z nami liczyć. Cholera wie, co nam wtedy zrobią! Lepiej nie sprawdzać. Innymi słowy, jesteśmy rozdarci między potrzebą wolności i strachem przed śmiercią społeczną, ewentualnie głodową. Strach zazwyczaj wygrywa.

W efekcie, ego to nasz zamek, warownia, której wygląd ma zagwarantować, że inni nie będą się nas czepiać, czy atakować.

Zasady są proste: im zamek potężniejszy, tym bezpieczniej się czujemy. Im bardziej sprawiamy wrażenie najvipowszego VIP-a na ziemi, tym mniejsze ryzyko, że ktoś nas zaatakuje – tak przynajmniej kombinują nasze umysły.

Kłopot w tym, że bycie VIP-em zależy nie do końca od tego, co zrobimy, tylko od tego jak to ocenią inni. A, niestety, każdy ma nieco inną definicję VIP-a. Próbując spełnić je wszystkie wpadamy w galopady myśli, mające na celu odgadnięcie cudzego nastawienia do nas, obsesyjne snucie planów B, C, M i Z żeby zagwarantować, że jest bliski bezkrytycznej akceptacji i konsekwentne ataki paniki, gdy odkrywamy, że… nie mamy na to wpływu.

Każdy najmniejszy nawet incydent przypominający nam o tej fundamentalnej bezradności w relacjach z innymi powoduje głęboki niepokój.

Droga do spokoju wiedzie więc ni mniej ni więcej jak tylko przez naoczne przekonywanie się jak niespełnialna i frustrująca jest potrzeba bycia odbieranym przez innych jako KTOŚ. I jak rześka – wolność od niej. To nam pozwala powoli zarzucać kierowanie się nią w naszym życiu. Ewentualnie całkowicie ją wyeliminować.

Ponieważ jednak na początku mamy 100% pewności, że to jedyna gwarancja naszego bezpieczeństwa – zaczynamy delikatnie, posuwamy się w tempie  dla nas wygodnym i w pełnej świadomości, że w każdej chwili możemy wcisnąć pauzę.

Na tym właśnie polega medytacja – nie ma ona nic wspólnego z błogim bujaniem w obłokach, czy zaklinaniem przyszłości. Jak to powiedział mnich z klasztoru Shaolin w wywiadzie telewizyjnym – „medytacja to przeżuwanie własnego strachu.” I jako taka wymaga… jaj.

Plus jest taki, że jeśli zaczniemy autentycznie ten strach przeżuwać – powoli zaczniemy widzieć, że jest on wynikiem nie faktów, tylko iluzji wytworzonych przez ego. J

http://bezego.com/2013/04/14/co-to-jest-ego/

Ego (łac. ego, niem. Ich), in. ja[1] – w modelu psychoanalitycznym jedna z trzech struktur osobowości, obok id i superego; często rozumiane w znaczeniu ja jednostki ludzkiej.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ego

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 20.05.2012 o 14:24, Hrefna napisał:

O&M - ale too czym piszesz, to nie jest empatia - nie odpowiada nawet wikipedycznej definicji - w uproszczeniu przecież empatia to współodczuwanie, przeżywanie i doświadczanie uczuć i doznań innej osoby, jakby były Twoimi własnymi. Swoją drogą, u mężczyzn zdarza się wyjątkowo rzadko.

Ha ,Ha ,Ha , a co ma do empatii płeć  , w dzisiejszych czasach to żadko widzę by ktoś miał tak ogromną Telepatię (Em patię ) jak ja mam ,ja odczuje wszystkie stany ludzkie ,nawet na odległość - psychiczne /umysłowe (duchowe ) i emocjonalne (fizyczne ) ,empatia to stan nadprzyrodzony /duchowy ,a nie materialne odczówanie neuronów mózgowych .

Neurony lustrzane – grupy komórek nerwowych (neuronów), które uaktywniają się podczas wykonywania pewnej czynności lub obserwowania jej u innych osobników. Neurony lustrzane odkryto w mózgu małp i człowieka. Podejrzewa się, że dzięki nim osobnik na widok pewnej czynności jest w stanie niemal natychmiast odgadnąć intencje innego osobnika nie tylko tego samego gatunku (zob. teoria umysłu)[1]. U człowieka odpowiadają prawdopodobnie również za zdolność do rozpoznawania cudzych emocji i intencji wyrażanych niewerbalnie, czyli empatięoraz współczucie.

300px-Makak_neonatal_imitation.png
 
Młody makak imitujący wyraz twarzy

Neurony lustrzane zostały odkryte na początku lat dziewięćdziesiątych na Universita degli Studi di Parma we Włoszech przez zespół w składzie: Giacomo Rizzolatti, Leonardo Fogassi i Vittorio Gallese. Podczas prac nad korą ruchową mózgu makaków zauważyli, że niektóre obszary mózgu reagują niemal identycznie, gdy któryś z badaczy sięga po jedzenie, jak w sytuacji, gdy małpy robią to same. W dalszych badaniach ustalili, że wzór aktywności jest reprezentacją danej czynności, niezależnie od tego, kto ją wykonuje[2].

Nieprawidłowe funkcjonowanie ośrodków mózgu, w których występują neurony lustrzane, może być jedną z przyczyn zaburzeń w spektrum autyzmu[3], schizofrenii[4], dyspraksji[5].

https://pl.wikipedia.org/wiki/Neurony_lustrzane

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam. Jestem osobą obdarzoną nad empatią i ciągnie się to za mną od urodzenia. Możecie mi wierzyć na słowo ,że bardzo trudno mi się z tym żyje. Np: kiedy jestem w większej grupce ludzi i zacznę ich obserwować to momentalnie przestaje się skupiać na rozmowie z nimi i wyczuwam emocje każdego z nich po kolei po kilku minutach nie mogę się juz skupić przez to że (nie wiem kto lub co ) coś w moim mózgu chce przyjąć emocje wszystkich na raz, tego się nie da opanować. Najbardziej dokuczają mi ludzie w pracy,nie rozumieją mojego problemu i myślą, że jestem takim debilem że nie potrafię z nimi rozmawiać w gronie .Tymczasem nie wiedzą że widzę po nich ze jednego żona zdradziła jednemu matka odeszła a trzeci nie chce się do czegoś przyznać i cierpi z tego powodu. To nie jest tak że widzę cierpiącego czlowieka i poznaje go po czymś co go wyróżnia. Odrazu zaczynam czuć niemal to samo co on odczuwa a dopiero później można samemu stwierdzić dla czego tak się czuje a nie inaczej. Podsumowując nie życzę nikomu tych nadmiernych zdolności empatycznych bo najpewniej mu się one nie spodobają ja sam wolałbym brnąć przez życie bez tych cech. Pozdrawiam 

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj ,ja cię bardzo dobrze rozumie,bo zostałem obdarzony dużą empatią -czuję to co inni ich uczucia i emocje ,telepatią -czuję ich myśli ,jadsnowidzeeniem -czuję co będzie i mediumizmem spirytualnym -czuję niewidzialny świat pośmiertny .

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.