Blyth

Łączność

8 postów w tym temacie

Witam wszystkich serdecznie. Dawno nie byłem na forum, ale cóż. Postaram się opisać pewną specyficzną rzecz, która jest pomiędzy mną, a znajomym(albo raczej dobrym przyjacielem).

Od zawsze mi się z nim dobrze rozmawiało, dobrze się czułem w jego towarzystwie, często wychodziłem z nim do barów i tak dalej, ale dopiero od pewnego czasu zacząłem dostrzegać pewną zależność. Częstokroć, gdy rozmawiamy w tym samym momencie mówimy to samo zdanie idealnie zsynchronizowani. Kiedy siadamy na krzesłach w ten sam sposób zarzucamy nogi czy trzymamy dłonie w identycznym miejscu. Poruszamy się tym samym tempem. Ponadto mamy w większości takie same zainteresowania oraz bardzo podobne charaktery i poczucie humoru. Najlepsze w tym jest to, że nie jesteśmy w żaden sposób spokrewnieni. Nie odczuwamy swoich myśli, robimy to jakby odruchowo, podświadomie(przynajmniej ja, on powiedział mi to samo, ale do jego głowy nie wejdę). O co może w tym chodzić?

---

Nie jestem pewien czy w dobrym dziale napisałem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, zależy w co kto wierzy. Ja się w takich zjawiskach dopatruję tego, że może to być ktoś bliski z poprzedniego wcielnia, może np. łączyły Was więzy krwi, albo małżeństwo. Niektórzy wierzą, że jak 2 osoby świetnie ze sobą współgrają, to po śmierci ich dusze 'umawiają się', że w następnym wcieleniu się spotkają. Umawiają się też na jakiej będą relacji, tak by było to z korzyścią dla ich rozwoju duchowego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam wszystkich serdecznie. Dawno nie byłem na forum, ale cóż. Postaram się opisać pewną specyficzną rzecz, która jest pomiędzy mną, a znajomym(albo raczej dobrym przyjacielem).

Od zawsze mi się z nim dobrze rozmawiało, dobrze się czułem w jego towarzystwie, często wychodziłem z nim do barów i tak dalej, ale dopiero od pewnego czasu zacząłem dostrzegać pewną zależność. Częstokroć, gdy rozmawiamy w tym samym momencie mówimy to samo zdanie idealnie zsynchronizowani. Kiedy siadamy na krzesłach w ten sam sposób zarzucamy nogi czy trzymamy dłonie w identycznym miejscu. Poruszamy się tym samym tempem. Ponadto mamy w większości takie same zainteresowania oraz bardzo podobne charaktery i poczucie humoru. Najlepsze w tym jest to, że nie jesteśmy w żaden sposób spokrewnieni. Nie odczuwamy swoich myśli, robimy to jakby odruchowo, podświadomie(przynajmniej ja, on powiedział mi to samo, ale do jego głowy nie wejdę). O co może w tym chodzić?

---

Nie jestem pewien czy w dobrym dziale napisałem.

Udowodniono, że pięć pracownic biura przebywających w jednym pomieszczeniu po pewnym czasie życia razem ma okres synchroniczny.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Normalne też w akademikach i żeńskich internatach

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...

Zapewne znacie się sporo czasu, po prostu dobrze czujecie się w swoim towarzystwie tzw przyjaźń, co w tym do rozkminiania?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...

Zapewne znacie się sporo czasu, po prostu dobrze czujecie się w swoim towarzystwie tzw przyjaźń, co w tym do rozkminiania?

Nie wiem, ale warto by użyć reiki

(Szept, jeszcze nie ma nowego tygodnia!)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, znam tę metodę (reiki) w końcu jej nauczam. jest dobra na wiele rzeczy i fajna, ale sama czasem patrzę w zdumieniu na to, jakim dla niektórych jest remedium na wszystko. A to trochę nie tak z tym jest. No ale nie róbmy offtopu, bo moderacja czuwa :p

Zalożę inny temat o tym :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam wszystkich serdecznie. Dawno nie byłem na forum, ale cóż. Postaram się opisać pewną specyficzną rzecz, która jest pomiędzy mną, a znajomym(albo raczej dobrym przyjacielem).

Od zawsze mi się z nim dobrze rozmawiało, dobrze się czułem w jego towarzystwie, często wychodziłem z nim do barów i tak dalej, ale dopiero od pewnego czasu zacząłem dostrzegać pewną zależność. Częstokroć, gdy rozmawiamy w tym samym momencie mówimy to samo zdanie idealnie zsynchronizowani. Kiedy siadamy na krzesłach w ten sam sposób zarzucamy nogi czy trzymamy dłonie w identycznym miejscu. Poruszamy się tym samym tempem. Ponadto mamy w większości takie same zainteresowania oraz bardzo podobne charaktery i poczucie humoru. Najlepsze w tym jest to, że nie jesteśmy w żaden sposób spokrewnieni. Nie odczuwamy swoich myśli, robimy to jakby odruchowo, podświadomie(przynajmniej ja, on powiedział mi to samo, ale do jego głowy nie wejdę). O co może w tym chodzić?

---

Nie jestem pewien czy w dobrym dziale napisałem.

Chodzi po prostu o Empatyczne Współodczuwanie /Łącność Emocjonalną ,lub neurony / komórki lustrzane -

Lustrzane odbicia

Empatia, to zdolność wczucia się w stany emocjonalne drugiej osoby. Naśladowanie, to tendencja do naśladowania innych ludzi, a modelowanie z kolei, jest to przejmowanie: sensu, znaczenia obserwowanych zachowań (bez konieczności przejęcia ich formy).

Tym co łączy te trzy zjawiska, powiązane z formami zachowywania się ludzi ze sobą, jest ich wspólne podłoże w mózgu, a są nim niedawno odkryte neurony lustrzane. Komórki te są rozrzucone po całej powierzchni mózgu, przy czym ich największe skupisko znajduje się w motorycznych płatach czołowych.

Neurony te aktywują się, gdy obserwujemy zachowania innych ludzi. Bodźce dochodzące do naszego mózgu, gdy skupimy uwagę na obserwacji człowieka wykonującego jakąś czynność (np. grającego na gitarze) sprawiają, iż nasze neurony zaczynają funkcjonować tak, jak byśmy sami wykonywali tę czynność.

Nie dziwi więc fakt, iż możliwość obserwowania jak ktoś inny wykonuje jakąś czynność, rozwija nasze własne umiejętności, takie jak gra na instrumencie, czy mowa (jako gitarzysta samouk doświadczyłem tego na własnej skórze :p). Neurony te leżą więc u podstaw procesu uczenia się przez obserwację. Bardzo prawdopodobne, iż neurony te przyczyniły się też do powstania tego, co nazywamy kulturą.

Posiadamy także dane wskazujące na to, iż osoby autystyczne posiadają mniej neuronów lustrzanych, niż osoby zdrowe (Zimbardo, Johnson, McCann, 2010). Można zauważyć tu dość logiczny ciąg faktów. Jako że osoby te posiadają mniej neuronów, mniej intensywnie też przebiega proces umysłowego i behawioralnego naśladowania zachowań innych, pojawiają się trudności z nauką umiejętności takich jak mowa i brak zainteresowania innymi ludźmi (ogólnie rzecz biorąc, nieprawidłowości w tworzeniu relacji społecznych), które to są typowymi objawami autyzmu(Trempała, 2012).

Odkrycie neuronów lustrzanych nie tłumaczy w pełni przyczyny tego zaburzenia, jednak mocno wzbogaca naszą wiedzę o jego mózgowych podstawach.

http://umysl-zachowanie.blogspot.com/2013/03/lustrzane-odbicia.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Neurony_lustrzane

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.