Szept

Reiki Jako Panaceum, Czy Aby Na Wszystko?

6 postów w tym temacie

Pragnę poruszyć temat o reiki, jako panaceum na wszystko. niestety często spotykam się z tym, że nauczyciele reiki przekazuja uczniom takie własnie informacje. masz reiki to masz eliksir który za ciebie załatwi wszystko, uzdrowi, zarobi, uszczęśliwi itd. Oczywiście to w duzym skrócie i uproszczeniu.

Ponizej pozwalam sobie wkleić fragmenty rozmowy z dyskusji na facebooku z grupy reikowisko, ale tylko te, które sama tam zamieściłam. Proszę też, aby nie traktować tego tematu jako akatk na Panią Bogusię. Jest to tylko jeden z przykladów na to, że o reiki często pisze się przesładzając pewne rzeczy

Bogusława M. Andrzejewska, w swoim artykule o Reiki, na łamach trzeciego nr ADREMIDY napisała: "Reiki chroni też przed tymi energiami, z którymi nie chcemy mieć do czynienia. Najciemniejsze byty omijają człowieka będącego w strumieniu uzdrawiającej energii".

Niestety nie nie zgadzam się z tym do końca. Jako praktyk i nauczyciel Reiki mogę powiedzieć, że faktycznie wiele ciemnych energii i bytów ucieka od Reiki gdzie pieprz rośnie. Niestety są też te dużo silniejsze, które Reiki drażni, ale nic poza tym. Są też i takie, na których Reiki, a nawet te wyższe wibracyjnie energie, nie robią większego znaczenia.

Z tą opinią zgodziły się tez inne, znane mi osoby, które miały do czynienia z takimi siłami, choćby z racji tego, czym się zajmują. Przy tym, co można nazwać egzorcyzmami zdarzało się nie jeden raz, że Reiki okazało się niewystarczające by nie powiedzieć za słabe.

Warto pamiętać, że niezależnie od siły, mocy czy światła, jakim się dysponuje, zawsze moze się spotkać kogoś lub coś silniejszego. I wtedy warto miec pod ręką także inne techniki lub środki, które sobie poradzą. Następne zdaie brzmi "Jest ona (reiki) czystym światłem". I dalej już nic o działaniu na ciemne moce. Dlatego zresztą poruszylam ten temat

Uderzyło mnie jeszcze jedno zdanie z tego artykułu: "Poczujemy wyraźnie, że kiedy podążamy w energii Reiki, ścieżki prostują się pod naszymi stopami."

Według mnie też nie jest tak do końca, a w każdym razie nie na poczatku drogi z Reiki, bo kazdy, kto jest po inicjacjach, zwłaszcza II i III stopnia, wie, że okres oczyszczania bywa czasem mocno pod górke, a nawet ciernista i wyboistą górkę.

...................................

Tyle z rozmowy fejsowej. To też czubek góry lodowej jeśli chodzi o przesłodzoną i prześwietloną stronę Reiki, ktyóre według wielu ma nas zaprowadzić na szczyty sukcesów, uzdrowić na wszystkich płaszczyznach jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ochronić i td itp.

Reiki jest przede wszystkim jedna z technik energoterapeutycznych, a nie magicznym hokus pokus spelniającym życzenia. Faktycznie pomaga na wiele rzeczy, pozwala spojrzec na siebie nieco inaczej, ale to tez nie zasługa samego reiki a raczej zainicjowanego przez nie procesu zmian w sobie. I to pod warunkiem, że sie chce coś w tym kierunku zrobić a nie tylko byc antenką do przekazywania energii Ki według techniki i metody opracowanej przez Mikao Usui.

Ale wtedy też trzeba pamiętać, że Reiki samo za nas nic nie zrobi, nie jest też niczemu winne, więc zwalanie winy na reiki bo oczyszcza po kolejnym stopniu też mija się z celem. Wydobywa z nas na wierzch to co wydobyć należy, ale jak ktoś sie uprze i nie zechce tego to i reiki nic nie zrobi. Bo samo sie nie zrobi nigdy.

Reiki to energia. Energia, ktorą można ukierunkować i nadać intencję, pomocna w wielu sferach życia, przede wszystkim zdrowia. Ale nie panaceum na wszystko i magiczna tarcza przed którą demony czmychają na wszystkie strony, a anioły cześć oddaja. Nie jest też mocą w nas, przed którą powinny drżeć złe istotu a samo zuo robić w portki ze strachu. Jest energią, którą się przekazuje, a nie czymś naszym mocarnym.

Nauczyciele reiki nie sa guru, ktore wie wszystko, jest jasnie oswieconym (pewnie wcieleniem Buddy lub innego Jezusa) ale osobami z wiedzą i doświadczeniem, które ucza nas korzystania z metody reiki. osobami, ktore powinny same wciaż się uczyć, a najwięcej mogą od swoich uczniów, które sa takie same jak każdy inny. nie większe. Wymaga się od nich sporo bo i jako nauczyciele powinni miec wiedze i doswiadczenie, swoja postawa i podejściem dawac przykład tym, ktorzy zechcą sie od nich uczyć, ale nie są kimś wyjątkowym. A w każdym razie nie bardziej niż każdy inny czlowiek.

Uważam też, że nie ma czegoś takiego jak Bycie Mistrzem, a już na pewno nie Wielkim Mistrzem Reiki (niezaleznie od tego co napisano na dyplomie). Bo nie można wszak być mistzrem energii. Co najwyżej nauczycielem, który uczy jak z tej energii korzystać i kimś kto do tej energii umie dostroic.

Mistrzem to można stac się poprzez całokształt siebie i swego życia, tyle, że jak juz się tym mistzrem jest, to się tego mistzra przed nazwiskiem nie używa, bo i po co? :)

Nie ma co demonizowac reiki, lekceważyć reiki ale też wybielać i przesladzać reiki. Na pewno jest to ciekawa i fajna metoda pracy z energią, ktora moze wiele nam dac dobrego i zapoczatkowac wiele pozytywnych zmian w naszym życiu, ale nie jest jedyną i jedynie skuteczno słuszną metoda pracy z energiami. Osoby, ktore reiki zainteresuje warto by poznały tę metode blizej, choćby uczestnicząc w kursie I stopnia. Same wtedy doświadcza dzialania tej metody i energii i zdecydują czy im to odpowiada czy nie. Nie ma przymusu robienia wszystkich 3 stopni - najlepiej w jeden miesiąc bo po co czekać skoro mozna być mistzrem a nawet wielkim mistrzem (swoja droga czekam na chwile kiedy pojawi sie tytuł mistrza mistrzów i króla krolów boskiego reiki :p ).

Reiki jest dobra metodą ale nie jedyną. Jednemu ono pasuje inny woli uzdrawianie praniczne, czy bioenergoterapie i nie ma co sie tu licytowac bo moja metoda lepsza i skuteczniejsza. Każda będzie skuteczna jak się zechce i żadna nie przyniesie efektu jak się ktoś uprze, że nie i już.

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz, Szept, moim zdaniem w ogóle nie można "być mistrzem".

- Mistrzem można tylko się stawać.

Witam... drogi Kolego :)

- napisałeś bardzo mądrą Maxymę... :)

- a skoro/jeśli tak uważasz naprawdę... to Sam zastanów się co Ona oznacza :))

- bo oznacza Nic innego jak Zmiany w naszym/swoim Własnym Życiu... które maja wywołać zmiany w Swojej Świadomości... :)^

- dlatego Proszę Cię, nie bierz tego wszystkiego co piszę o Moderacji tylko do siebie, bo ja pisze o Wszystkich Moderatorach i to nie tylko Tu ale i na innych Forach także, a może nawet Tam jeszcze bardziej jest to widoczne i odczuwalne...

Dlatego Proszę Cie... zastanów się i Rozpoznaj, aby się Stawać... trzeba się Zmieniać... i Te zmiany w biegu naszego Życia są nieuniknione... :)

- i zaręczam Cie, że te Zmiany nie przychodzą po to by kogokolwiek/Ciebie/ pozamiatać... tylko po to byś mógł "się Stawać" a wiec by właściwie ułatwić Tobie i innym Życie/sposób Moderowania... przy którym mniej się napracujesz, a Więcej Zyskasz... i to nie tylko dla Siebie Samego, ale również i dla innych... co w Efekcie przełoży się na "żywe Forum" z którego będziesz czerpał Radość nie tylko Ty, ale przede wszystkim "inni"... to Forum odwiedzający.

Nigdy nie powiedziałem ze jesteś złym Moderatorem... :) powiedziałem tylko ze "czas na zmiany"... lecz to mają być zmiany w Nas Samych, a nie zmiany tylko personalne co jak widać, Sam mylnie dla Siebie zinterpretowałeś... :)

- bardzo żałuje ze odchodzisz... gdyż wcale nie o takie zmiany mi chodziło / dlatego proszę przemyśl jeszcze raz Swoją decyzje, i przyłącz się do Dyskusji która jest po to by pomóc innym właśnie "się Stawać"... a przy okazji jest Wielka Szansa ze i pomoże "się Stawać" i Temu pięknemu FORUM... w które przecież Sam włożyłeś wiele własnej Pracy, własnego Czasu... własnego Życia, nie pozwól wiec by to Wszystko stało się dla Ciebie tylko "zwykłym epizodem", a pozwól by mogło rozwijać się nie tylko w Nas ale i w Tobie to "Stawanie Się".... bo prawdziwe 'stawanie się' jest właściwie tylko zmianą na lepsze... ale zawsze jednak musi być "zmianą"...

---pozdrawiam z Pełnym Szacunkiem... infe7 :)

Ps.

- droga Szepcie... jeśli uważasz że to powinno być gdzie indziej, to proszę Cie znajdź odpowiednie miejsce... :)

Edytowane przez infe7
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Infe Piołuna już na forum nie ma, wiec nie przeczyta tego co napisałeś i na pewno nie będzie mógl odpisać.

A teraz możemy już wrocić do tematu reiki :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 30.06.2012 o 16:15, Gość Piolun napisał:

Wiesz, Szept, moim zdaniem w ogóle nie można "być mistrzem".

Mistrzem można tylko się stawać.

Piołuna może nie ma ,,ale napisał najmądrzejszą rzecz na świecie ,bo prawdziwym mistrzem jest -Bóg /Życie /Egzystencja ,a prawdziwy mistrz rei ki w postaci ludzkiej ,nie sobie  zasługe przypisuje ,ale mówi  że uzdrawia w imię Boga ,jest tylko pośrednikiem , kto to  zrozumiał i sobie uświadomił ,może czuć się Mistrzem i Uczniem Jezusa Chrystusa .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.