Alice

Królowa, Adorator, Nibyptak, Przepowiednia

6 postów w tym temacie

Jakaś królowa, kobieta (na biało ubrana) miała adoratora... nie jestem pewna czy mu chodziło bardziej o jej względy czy o władzę. Chyba dał jej jakiś prezent :smurf: Zabiegał o nią. Widziałam ją w bogato zdobionym pokoju, były tam białe ściany... i było tam łóżko chyba.

Później ta kobieta otrzymała list od tego mężczyzny. I od razu go rozpieczętowało. Koło niej byli jacyś inni ludzie... a przynajmniej jakiś jeden mężczyzna. Z listu tego wynikało, że jest on gdzieś przetrzymywany ze swymi żołnierzami. A ja pomyślałam, że to mu i tak nie przeszkodzi ukradkiem do niej przyjść. Po czym jakbym to widziała... jak się zbliża do budynku... i jakby miał jakąś maskę na twarzy. :sciana:

Teraz akcja przeniosła się do jakieś lasu czy czegoś takiego. I tam zdaje się, że rozmawiało dwóch mężczyzn. Rozmawiało jakby na temat, że H... (tu padło imię, ale nie pamiętam jakie), czy zdaje się obecna królowa, jak była księżniczką, dobrze przewidziała, że jakaś biała czy leśna wiedźma źle przewidziała, że to ona ma zostać królową. <zdaje się, że Ci dwoje byli w świcie tej wiedźmy co przepowiadała... :mysli:>

Później już jakby stał w tym lesie tylko jeden mężczyzna i nagle nadleciała pewna postać. Najpierw wylądowała na gałęzi drzewa, później już stała na ziemi. Był ptakiem. Ale teraz wyglądał niby jak człowiek. :mysli: albo odwrotnie.... w każdym razie nawet niby w 'ludzkiej' postaci miał dziób... wyglądał trochę jak postać z 7 mieczy z shadowscapes tarot. Stanął na przeciw mężczyzny i jakby językiem go zabił. Przebił go nim wydłużonym.

Nie wiem czy gdzieś to było powiedziane... ale jakby było, ale nie wiem w którym momencie..., że prawowity król miał niedługo się pojawić.

Później gdzieś były chyba jakieś wojska. Gdy nagle zaczęto słyszeć jakieś dziwne głosy... ale ja ich nie słyszałam.. zastanawiano się co to.. do chwili aż chyba z zarośli wyłoniły się pewne zwierzaki... były dość duże i puchate... duże tak mniej więcej jak niedźwiedzie chyba i puchate jak chow chowy ;p pędziły przed siebie... nie wiem czy był to jakiś zaprzęg czy jeżdżono na nich czy co... ale ktoś kogoś zapytał co się dzieje i jacyś ludzie od tych zwierzaków sami odpowiedzieli, że nie wiedzą co się dzieje... później widziałam tylko jak pędziły kolejne ich zastępy... tylko najwyżej na chwilę się kładły by odsapnąć by dalej pędzić i chyba skamląc... teraz bardziej wyglądały chyba jak wilki czy psy.

Gdy oni przebiegli jakiś mężczyzna zapytał, chyba mnie, trzymając 2 gęsi czy to na pewno gęsi co on już nie wie... już nie jest pewien.

Będę wdzięczna za Waszą pomoc... Waszą interpretację... i każde słowo w temacie... nawet jeśli miałoby to być, że za dużo śpię... bądź, że to nie do interpretacji :krecka:

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ważny? hm.... nie wiem jak to określić....

może nie tyle nie ważny... co mam wrażenie, że coś się tam kryje, ale nie potrafię wydobyć dokładnie co...  :zmeczony:

gdy mam jakiś bzdurny sen nie zawraca mi głowy... a ten przewijał mi się przez głowę dzień i do głowy przychodziło pytanie "o co właściwie tam chodziło?" więc spisałam go i podałam tutaj  :_wingar_:

Pozdrawiam :_slonko:

Oczywiście mogę się mylić i może to być tylko sen - opowiastka... i dlatego też podałam go tutaj.... by usłyszeć/przeczytać jak inni na niego patrzą :>

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wybacz ze nie interpretowałam go od razu ale miałam co innego na głowie teraz:) Powiem ci tak:

Mam mieszane uczucie co do tego snu.

Po pierwsze:

Sen jest trochę w swym opisie chaotyczny więc ciężko mi było połapać sie o co tu chodzi.

Po drugie

Nie czuję tego snu jako ważny choć mogę się mylić. Zastanów sie czy pewne elementy w tym śnie (w sensie np symboli) w jakis sposób nie mówią o Twej codzienności. Pojawiają sie tutaj pewne symbole, które znasz z tarota. Może to tu tkwi klucz?

I wreszcie po 3. Zastanów się czy czegoś nie pominęłaś. Bo coś mi mówi, że o jakims elemencie waznym zapomniałaś w tym snie.

Wiem, że nie bardzo pomogłam ale cóż:)

Pozdrawiam

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
wybacz ze nie interpretowałam go od razu ale miałam co innego na głowie teraz:)

nic nie szkodzi :)

Zastanów się czy czegoś nie pominęłaś

ok. Zastanowię się :) Czy coś sobie przypomnę czy nie dam znać ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Może to tu tkwi klucz?

nie wiem czy klucz... ale natchnęłaś mnie do czegoś...

te

do chwili aż chyba z zarośli wyłoniły się pewne zwierzaki... były dość duże i puchate... duże tak mniej więcej jak niedźwiedzie chyba i puchate jak chow chowy ;p pędziły przed siebie... nie wiem czy był to jakiś zaprzęg czy jeżdżono na nich czy co... ale ktoś kogoś zapytał co się dzieje i jacyś ludzie od tych zwierzaków sami odpowiedzieli, że nie wiedzą co się dzieje... później widziałam tylko jak pędziły kolejne ich zastępy... tylko najwyżej na chwilę się kładły by odsapnąć by dalej pędzić i chyba skamląc

skojarzyły mi się ze swego rodzaju specyficzną formą Rydwanu... i jakby mówiły o pewnych sprawach biegnących swoich własnych torem, a my możemy nie mieć na to zbyt dużego wpływu... pęd, ruch.. działanie... może sporo się dziać... choć nie wszystko może dać się zrozumieć.

a propo tego Pana ptaka

wyglądał trochę jak postać z 7 mieczy z shadowscapes tarot.

ale są różnice... chodzi mi o to, że ten we śnie miał własną broń, własny język był jego bronią, nie potrzebował żadnych sztuczek... nieczystych gier(to tak nawiązując do karty ;P)

a teraz do tego co mi się przypomniało. :girl_witch:

->To w tym lesie jak ten facet - ptak zabijał tego innego mężczyznę, gdzież na gałęziach był przycupnięty i obserwował to zdarzenie jeszcze jeden mężczyzna.

->Gdy zobaczyłam jak ten ptak przyleciał pomyślałam, że przyleciał/był z królestwa ptaków

->W pierwszej części w 'pałacu'(?) gdy królowa odczytywała na głos list, a ja myślałam o tym, że on i tak przyjdzie, miałam wrażenie, że już kiedyś mi się to śniło (ale ja nie śniąca nie przypominam sobie żeby coś takiego mi się śniło....). Słuchając jak ona to czyta jakbym lewitowała nad fotelem... :mysli:

No to tyle co na tę chwilę mi się przypomniało.

P.S. śniło Ci/Wam się kiedyś jakieś takie historie/opowieści?? :_wingar_:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.