Adept

Parę Pytań O Podstawy.

32 postów w tym temacie

Witam.

O to moje pytania:

-Jak rozwijać czakry??? Wiem że przez medytację ale jak medytować żeby je rozwinąć??

-Czy kolejność rozwijania Czakr ma znaczenie???

-Od której Czakry najlepiej rozpocząć???

Edytowane przez Adept
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
-Od której Czakry najlepiej rozpocząć???

od czakry podstawy naturalnie:

dobra praca i swobodne patrzenie na świat materialny i pieniądze, porządek w mieszkaniu, umyte garnki, odpowiednia ilość odpoczynku i wysiłku, powstrzymywanie się od nienawiści (tj. radzenie sobie z nią, kształtowanie wyciszonego usposobienia - ale nie budując przy tym fałszywie szlachetnej maski)

Edytowane przez Sosnowiczanin
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najlepiej zacząć od tego czym są czakry i co przez nie rozumiesz i dlaczego są Ci niezbędne do egzystencji? I dlaczego w nie wierzysz, a nie w coś innego?

Jeśli uznasz, że czakry sa Ci do życia niezbędne. Poczytaj w źródlach skąd się wywodzą i jak sa postrzegane w kulturze z jakiej się wywodzą i jak to przerobili ezoterycy.

Jeśli już uznasz, że ten system wierzeń cię przekonuje zacznij od podstaw czyli to co napisał Sosnowiczanin

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pomijając już kwestie wiary, to z moich obserwacji i wiedzy wynika, że nawet nie wiedząc wiele o czakrach, jak ludzie zaczynają grzebać tam gdzie nie trzeba to robią się problemy. Toteż jeśli już grzebać gdzieś na początek, to lepiej tam w dole :). Znaczy tam, gdzie według ogólnie przyjętej wiedzy zachodniej jest czakra podstawy.

Ogólnie jeżeli ktoś myśli o rozwoju wewnętrznym, to dobrze jest rozwinąć swoją sferę finansową jako pierwszą. Przy jej "uzdrawianiu" (heh, reikowa terminologia mi się wdaje we znaki) wychodzą nam różne problemy z zakresu lęków czy poczucia własnej wartości. A po przerobieniu tej sfery finansowej (co może, jak każda praktyka duchowa z tych poważniejszych, zająć kilka lat) nagle okazuje się, że mamy całkiem fajną bazę dla dalszego rozwoju w postaci poczucia bezpieczeństwa, spokoju umysłu i wysokiej samooceny (co by nie popaść w sidłą guru).

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najlepiej zacząć od tego czym są czakry i co przez nie rozumiesz i dlaczego są Ci niezbędne do egzystencji? I dlaczego w nie wierzysz, a nie w coś innego?

cześć chcę kupić samochód dostawczak. czy proponujecie forda, mercedesa czy tata ?

odpowiedź w stylu ezodar:

głęboko się zastanów czy chcesz dostawczaka.

może, tak naprawdę chcesz ... rower ...

a może, tak naprawdę nie opłaca się wierzyć w to że można przewieźć dużo i tanio i lepiej zastanowić się nad ... statkiem ...

przemyśl to. bo wiesz, może nie zrozumiesz czym jest ... dostawczak...

a potem ludzie mówią że ezoteryka to takie fju - bździu. Jeśli mamy spełniać paradygmat magii jako syntezy nauki, sztuki i duchowości,

to sugeruję konkretne odpowiedzi na pytania bo inaczej to ciągle w miejscu się siedzi :)

4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

"to sugeruję konkretne odpowiedzi na pytania bo inaczej to ciągle w miejscu się siedzi "

:-) sosna, po raz pierwszy się z Tobą z czymś zgadzam... koniec świata....

Edytowane przez Vanilia22
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czakry rozumiem jako miejsca w naszym ciele które magazynują w sobie energie która wpływa na to jakie mamy samopoczucie itp. i są one ze sobą ściśle połączone i zdolne do rozwijania się.

Problemów finansowych jakoś nie mam ale pewnie wynika to z faktu że jeszcze sam się nie utrzymuje. Ale za to uważam że pieniądze i rzeczy materialne nie są człowiekowi potrzebne by osiągnąć pełnie szczęścia. Z natury jestem spokojny i się niczym nie przejmuje choć gdy ktoś mnie walnie czy coś zrobi podobnego może liczyć na to że dostanie ode mnie parę razy po swojej buzi.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jesteś pewiem,że pieniądze i rzeczy materialne nie są człowiekowi potrzebne? Chcesz spać pod mostem,ma się rozumieć?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chcesz martwić się o głód?

Chcesz mieć świadomość, że nie potrafisz zabezpieczyć bytu własnej rodzinie?

I uznać to za pełnie szczęścia?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cóż, jeśli dobra materialne są zbędne, to kolega Adept powinien przestać przesiadywać przed kompem, zerwać z siebie ciuchy i iść w las robić za medytująceo pustelnika, zamiast marnować nasz cenny czas na materialnych forach dyskusyjnych.

uważam że pieniądze i rzeczy materialne nie są człowiekowi potrzebne by osiągnąć pełnie szczęścia.

Ot dowód, że musisz zacząć od czakry podstawy, bo jak byk widać, że w tych kwestiach masz tam nieźle namieszane.

Edytowane przez Winterstorm
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

cześć chcę kupić samochód dostawczak. czy proponujecie forda, mercedesa czy tata ?

odpowiedź w stylu ezodar:

głęboko się zastanów czy chcesz dostawczaka.

może, tak naprawdę chcesz ... rower ...

a może, tak naprawdę nie opłaca się wierzyć w to że można przewieźć dużo i tanio i lepiej zastanowić się nad ... statkiem ...

przemyśl to. bo wiesz, może nie zrozumiesz czym jest ... dostawczak...

a potem ludzie mówią że ezoteryka to takie fju - bździu. Jeśli mamy spełniać paradygmat magii jako syntezy nauki, sztuki i duchowości,

to sugeruję konkretne odpowiedzi na pytania bo inaczej to ciągle w miejscu się siedzi :)

Używając Twojego przykladu:

Przychodzi so salonu samochodowego człowiek, laik, nie znający się na samochodach i mowi, że chce kupić samochód dostawczy bo w internecie, albo od znajomych uslyszal, że to fajne i przydatne auto. Ty jako sprzedawca mówisz, tak, świetne, bierz Pan, tu mamy takie, takie i takie i jeszcze w kilku wersjach kolorystycznych. Facet bierze auto dostawcze jako auto miejskie dla 2 osobowej rodziny, bo dobry handlowiec nie zbadał potrzeby klienta.

Temat, to parę pytań o podstawy, więc chyba logicznym jest, że warto zacząć od tego czym sa czakry i czy mieszczą się w ramach światopogladowych danej osoby.

Byś może dla wielu czakry są czyms tak oczywistym, jak to, że autem dostawczym można przewieźc duzo rzeczy. Ale nie kazdy wie czym sa czakry i nie kazdy musi wiedzieć, że auto dostawcze dostarcza towary a nie zakupy z marketu dla przeciętnej rodziny. Nie każdy też musi uznawać istnienie czakr, może więc warto zastanowić się czy one są, skąd się wzięła w naszym świecie wiedza o nich i jak bywaja interpretowane, a w światku ezo sa rózne ich koncepcje. I w koncu czy tzw praca z czakrami jest konieczna do życia i funkcjonowania, a nawet do rozwoju duchowego?

Znam wiele osób od ktorych sporo rozwiajjących się duchowo mogłoby sie wiele nauczyć, a czakrami się nie zajmują, nie otwierają ich (cokolwiek to oznacza) nie mysla o nich, nie oczyszczają itd. A jednak jakos żyją w harmonii ze sobą i z otoczeniem, nie mają nic zaburzone itd.

Konkretna odpowiedź według Ciebie to co? Stwierdzenie: tak chlopie czyśc czakry, bo one są pewne jak to, że rano bedzie wschód slońca. Pracuj z czakrami, bo nic pewniejszego nie ma?

Otóż poglądów na to jest sporo, a pewnosci nie ma, ktory prawdziwy.

Adept napisał:

Czakry rozumiem jako miejsca w naszym ciele które magazynują w sobie energie która wpływa na to jakie mamy samopoczucie itp. i są one ze sobą ściśle połączone i zdolne do rozwijania się.

I ok, teraz wiemy, jak je rozumie i do czego potrzebuje. Ja ze swej strony mogę powiedieć konkretnie: samopoczucie zależy od wielu czynników a czakry są najmniejszym z nich.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Owszem jedzenie, dom, ubrania są potrzebne bo to są podstawowe rzeczy. Ale np. najnowoczniejszy smartphone czy podkoszulek z nike już nie. A te rzeczy wiążą się ściśle z pieniędzmi. Pisząc wcześniejszy post nie miałem na myśli podstaw do życia ale rzeczy bardziej nie potrzebne.

Wiem że żyjemy w świecie gdzie telefony, komputery itp. są wręcz nie zbędne do funkcjonowania ale uważam że wartość ich powinna być minimalna a nie powinniśmy kupować tych z najwyższej półki.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O jejku, jejku...

Dokonałeś właśnie zmyślnego pominięcia kwestii ekonomi, jakości, prawa do wyboru, prawa do bogactwa innych, zanegowałeś kreatywność i pochwaliłeś dawne komunistyczne czasy, wiesz? :)

Uważaj trochę z tym negowaniem ważności rzeczy lepszej jakości, bo "lepszy smartphone nie jest mi potrzebny" może się całkiem zmyślnie obrócić w "byle jaki amatorski warsztat rozwojowy mi wystarczy".

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz Adepcie, po czasie trochę zmienisz nastawienie do pieniędzy i ich wydawania. Teraz z tego co piszesz Twoje poglądy oscylują do światopoglądu, że skoro mnie utrzymują rodzice- nie jest mi potrzebne to i tamto. Dostaję tylko to co jest mi potrzebne i to jest ważne. Resztę warto umniejszyć by nie kusiło pragnienie tego czego się nie posiada. Trochę to takie mało motywujące...

W kwestii czakr. Jak pewnie zauważyłeś jest wiele teorii na ten temat. Na pewno spotkałeś się z głosami, że czakry nie istnieją, są tylko teorią itd. Inni mogą uznać, że istnieją, ale do rozwoju duchowego nie jest potrzebna praca nad nimi. Jeszcze inne głosy twierdzą, że są wręcz niezbędnym elementem i warto znać ich działanie oraz podstawy pracy z nimi.

Czakry rozumiem jako miejsca w naszym ciele które magazynują w sobie energie która wpływa na to jakie mamy samopoczucie itp. i są one ze sobą ściśle połączone i zdolne do rozwijania się.

Ok wiemy już co na ich temat wiesz - to dobrze. Jestem zdania, że w kwestii czakr, ich istnienia czy też nie, warto sobie samemu wyrobić opinie poprzez pracę nad własnym ciałem i energią. Na forach internetowych nie uzyskasz pełnych wyczerpujących odpowiedzi. Każdy przecież ma inne zdanie itd. Ale dobrze zaznajomić się z ich historią, symboliką, pracą nad nimi w bardziej niż podstawowy sposób. Najlepiej dużo czytać. Na rynku jest wiele pozycji, które traktują czakry naprawdę rzetelnie. Nie cierpię kopiowanych informacji z netu, które wiele nie wnoszą.

Polecam książkę Anodei Judith "Koła życia". Bardzo dobry podręcznik pracy nad czakrami.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Wiesz Adepcie, po czasie trochę zmienisz nastawienie do pieniędzy i ich wydawania. Teraz z tego co piszesz Twoje poglądy oscylują do światopoglądu, że skoro mnie utrzymują rodzice

Zgodzę się z Tobą Vanilko (ale Ty miałaś siedzieć odcięta i uziemiona na urlopie przecie). To tak już jest, że gdy ktoś nas utrzymuje, to my się nie przejmujemy. Dopiero, kiedy sami musimy zadbać o swój budżet, to nagle się okazuje, że pewne rzeczy są ważne. A potem rozkręca się biznes - i okazuje się, że dobry smartphone z wyższej półki i jakiś DELL, nie zaś eMachines, jest potrzebny. A potem okazuje się, że bogactwo wcale nie jest takie złe. I tutaj zaczyna się kolejne rozgałęzienie. Bo kto głowę ma na karku pójdzie w stronę bogactwa (o ile zrozumie, co się pod tym pojęciem kryje). Inni pójdą w stronę cierpienia (co poniektórzy buddyści, chrześijanie i całkiem spora ilość osób zainteresowanych współczesnym rozwojem duchowym, który tak ostro krytykuje mamonę).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Owszem jedzenie, dom, ubrania są potrzebne bo to są podstawowe rzeczy.

Właśnie. Wiesz ile kosztuje utrzymanie domu, dwóch osób, zaopatrzenie ich w żywność, ubrania i inne potrzeby? Jedna osoba żyjąca w akademiku na skraju przeżywalności potrzebuje 1.5 tysiąca miesięcznie. I nie liczę tu alkoholu i prezerwatyw. Normalny dom to około tysiąc czynszu, 500 w mediach (zwłaszcza z ogrzewaniem elektrycznym czy gazowym), jeśli ubierając się nie chcesz używać szmateksów to sam sobie sprawdź ceny. Jeśli chcesz - i tak wychodzi z tego kupa kasy. A teraz dorób sobie np. kobietę. Niech nawet pracuje. Pomyśl ile kobieta zużywa forsy na same kosmetyki które chciałaby mieć. Chcesz by była szczęśliwa - chcesz by miała to czego zapragnie. Wtedy właściwie cała jej pensja spada na nią i opcjonalnie na część rachunków. Dobra, teraz samochód. Sprawdź ceny ubezpieczeń, serwisów itd. Ceny benzyny. Już musisz być bogaty by normalnie żyć. Tak, większość ludzi nie żyje normalnie.

Ale np. najnowoczniejszy smartphone czy podkoszulek z nike już nie

Zrób sobie córkę. I wyjaśnij jej że ma ciorać w jednych butach trzy - cztery sezony. Nawet to zrozumie. Ale też się będzie głupio czuła przy koleżankach z piątą parą identycznych adidasów czy czegoś takiego. Zrób sobie syna. I wyjaśnij mu że nie pogra na komputerze bo ma trupa a 'nie powinniśmy kupować tych z najwyższej półki'. Zresztą..ja np. nie mogę grać w piłkę nożną w nie markowym obuwiu. Bo chodzę jak taran, mam okrutnie silne kopniecie i zwykłe pantofelki z bazaru rozpadają mi się na nogach zanim się zdążę spocić.

. A te rzeczy wiążą się ściśle z pieniędzmi. Pisząc wcześniejszy post nie miałem na myśli podstaw do życia ale rzeczy bardziej nie potrzebne.

Wywalenie forsy na jakieś pierdoły też jest potrzebne, chociażby dla relaksu czy wyrwania się z klatki pracy jako niewolniczego obowiązku by przeżyć.

Wiem że żyjemy w świecie gdzie telefony, komputery itp. są wręcz nie zbędne do funkcjonowania ale uważam że wartość ich powinna być minimalna a nie powinniśmy kupować tych z najwyższej półki.

Co uważasz? Bo nie rozumiem. I niby czemu nie powinniśmy? Wręcz przeciwnie. Powinniśmy wydawać tyle kasy ile możemy do zadowalania siebie czy nam bliskich. Bogactwo i dobrobyt są naturalną składową szczęścia. Bo pozwalają Ci realizować wszelkie marzenia, fantazje i plany. Chcesz być szczęśliwy i ledwo wyrabiać na dociągnięcie do końca miesiąca? Niby jak?

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgodzę się z Tobą Vanilko (ale Ty miałaś siedzieć odcięta i uziemiona na urlopie przecie

Winter. Tak miałam siedzieć ale jak cvzytam pewne interesujące mnie rzeczy jak mogę siedzieć cicho? Poza tym tęsknie za pracą, Wrocławiem, sprawami..... Pracoholizm niestety się we mnie odezwał. Ale nie martw się. Do tygodnia czasu wydobrzeję. :D

Od razu przepraszam za off top i idę urlopować się dalej.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
, jeśli ubierając się nie chcesz używać szmateksów

Ale co złego jest w "szmateksach"? Ja tam swoje co lepsze ciuchy dobieram, czasem fajnie jest kupić nowego Diversa za 600 zł, wydając tylko 30 :). To tak na marginesie :p

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Winterstorm

Ja nie widze nic złego w szmateksach, sam lubię i preferuję. Większość swoich uber i niepowtarzalnych szmat mam ze szmateksów.

Rekordu oszczędności - 30 zamiast 560 za ramoneskę i tak już chyba nie przebiję. Niemniej niektórzy mają ciśnienie na sieciówki, a Adept wydaje się dość młody i nieświadomy siły nabywczej pieniądza.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ta fakt, zwracam honor (nie to, że kiedyś chciałem zabrać, żeby nie było) :).

Tak odnośnie akademików, ja tam potrafiłem przetrwać za 700 zł / miesiąc. Fakt, alkoholu nie piłem (o prezerwatywach się nie wypowiem :p). Więc da się. Z drugiej strony, patrząc na moje aktualne wydatki nie mam pojęcia, jak to robiłem, buhehe.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No, ja Cię rozumiem, bo w moim 900 na życie 300 od razu wliczałem na szlugi. Z wielu względów i nie mogę i nie potrafię i po prawdzie nie chcę rzucać.

Cała reszta skilla to umiejętne jedzenie jednego posiłku dziennie o takiej porze by zapychało od razu na kolację, a poranna kawa zawsze była zasypana cukrem do konsystencji budyniu by dać siłę (i zagłuszyć głód do następnej pory na koryto)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z kolacją miałem podobnie, ale kawę zawsze preferowałem gorzką ze śmietanką :). No i na takiej podstawie można było ciągnąć, tak nawiązując do tematu...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Owszem jedzenie, dom, ubrania są potrzebne bo to są podstawowe rzeczy. Ale np. najnowoczniejszy smartphone czy podkoszulek z nike już nie. A te rzeczy wiążą się ściśle z pieniędzmi. Pisząc wcześniejszy post nie miałem na myśli podstaw do życia ale rzeczy bardziej nie potrzebne.

Wiem że żyjemy w świecie gdzie telefony, komputery itp. są wręcz nie zbędne do funkcjonowania ale uważam że wartość ich powinna być minimalna a nie powinniśmy kupować tych z najwyższej półki.

Można nie trzeba, to już kwestia wyborów. W dzisiejszym świecie bez pieniedzy trudno życ, choć mozna, ale nie kazdy. jeśli decydujemy się na posiadanie rodziny i potomstwa to niestety ale trzeba im zapewnic choćby minimum egzystencji. Dla całkiem zdrowego życia i rozwoju naszych dzieci, pieniędzy tych potrzeba znacznie więcej. Pewne rzeczy jak komputery sa juz niemal niezbędne, bo wiele szkoół nawet z pomoca kompa wysyła zadania domowe, ze o komunikacji z e-dziennikiem miedzy rodzicem a szkoła nie wspomnę.

Jesli jednak ktoś nie chce potomstwa, a zamiast tego chce zrezygnowac z wiekszości potrzebnych w naszym świecie rzeczy, zawsze może udać się do jakiegoś klasztoru, czy na inne pustkowie i też żyć.

Adepcie, temat dotyczy czakr, jednak nie sądze by ich stan energetyczny był odpowiedzialny za finanse, a jesli już wierzyc w ich istnienie to raczej stan emocjonalny i podejscie do zycia odpowiadają za to co mamy a co nie (w każdym razie jest taka teoria).

Jeśli wierzysz w czakry, uwazasz, że ich higiena jest Ci pomocna w wewnetrznej równowadze i harmonii to oczywiście zajmij się niemi. Vanilia podała tu tytuł jednej ksiązki, ja ze swej strony polecam ksiązkę baginskiego "Ksiega czakr" Nie tylko sa tam opisane czakry, czym sa i jak funkcjonuja, ale tez sa tam dobre ćwiczenia do pracy z czakrami.

Winter. Tak miałam siedzieć ale jak cvzytam pewne interesujące mnie rzeczy jak mogę siedzieć cicho? Poza tym tęsknie za pracą, Wrocławiem, sprawami..... Pracoholizm niestety się we mnie odezwał. Ale nie martw się. Do tygodnia czasu wydobrzeję. :D

Od razu przepraszam za off top i idę urlopować się dalej.

Oj widac więc, ze masz sporo do przerobienia i przepracowania. Pracoholizm to inna skrajność i też nie dobra. I nie dasz nawet za sobą potęsknić :p

Ale co złego jest w "szmateksach"? Ja tam swoje co lepsze ciuchy dobieram, czasem fajnie jest kupić nowego Diversa za 600 zł, wydając tylko 30 :). To tak na marginesie :p

Otóz to, szmateksy to podstawa. Ja ostatnio za 12 zł kupiłam 6 par spodni jeansów dla syna i kurtke dla siebie. Ostatnio tez kupiłam za 5 zł bluze firmową synowi, która normalnie ponad 100 kosztuje. I ten klimat rzeczy używanych :)

No ale dośc offtopu :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z innej strony, widać tu różnicę między dwoma koncepcjami czakr - jedna mówi o ośrodkach energetycznych, choć nie mam pojęcia, co te energie tam robią. Bo ja z tych, co to czakry widzą, ale w nie nie wierzą :). Druga koncepcja odnosi się do aspektów ludzkiej psyche i w tym wypadku czakra podstawy jak najbardziej odnosi się do finansów i umiejętności człowieka do życia w świecie materialnym, którego ekonomia - czy oparta o pieniądze czy o siłę miecza - jest istotnym składnikiem.

Tylko z tego co mi wiadomo, ani jedna ani druga koncepcja nie jest tradycyjną :).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...

Zgodnie z raportem pojawiło się tu przekłamanie w wypowiedzi. Do tego oskarżenie o stronnicze działanie moderacji i administracji.

Post usuwam.

Alicja, naucz się formułować wypowiedzi dokładnie i cytować precyzyjnie albo się pożegnamy.

(PS. Temat zamknął Pentothal którego rolą jest tworzenie przeciwwagi dla mnie)

Knusterator

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z innej strony, widać tu różnicę między dwoma koncepcjami czakr - jedna mówi o ośrodkach energetycznych, choć nie mam pojęcia, co te energie tam robią.

energia jako taka, nie robi. jest nośnikiem informacji.

energia i informacja są wyrazem tego kim dana osoba jest, a w przypadku świata, mówi o jakościach rzeczy.

jakości osoby:

energia osoby po pierwsze jest osobista czyli, przy dużej wprawie i pod pewnymi warunkami (np. powtarzalności zjawisk) można określić do kogo należy.

jakość energii - spójna czy urywana mówi o tym jaki ta osoba ma kontakt z rzeczywistością i innymi ludźmi oraz sobą samą.

(w trzech słowach.)

jakości rzeczy:

np. jest rękawiczka. im więcej energii osoby jest na niej, tym lepiej widać czyja ona jest.

informacja to zmienna 'właściciel rękawiczki'. Plus energie rękawiczki z procesu jej tworzenia np. jak została robiona.

To wszystko można sczytać ale stopień trudności rośnie logarytmicznie więc nie ma że łatwo.

Bo ja z tych, co to czakry widzą, ale w nie nie wierzą :).

ezohipsterstwo.

Ja nie wierzę w to forum a jednak na nim piszę.

łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał

Druga koncepcja odnosi się do aspektów ludzkiej psyche i w tym wypadku czakra podstawy jak najbardziej odnosi się do finansów i umiejętności człowieka do życia w świecie materialnym, którego ekonomia - czy oparta o pieniądze czy o siłę miecza - jest istotnym składnikiem.

Tylko z tego co mi wiadomo, ani jedna ani druga koncepcja nie jest tradycyjną :).

całość tradycyjnej czakrologii spisanej kształtowała się między wschodnim iranem, indiami i chinami od V wieku n.e.

system czakr persów kładzie nacisk na połączenie z Bogiem,

system czakr północno-indyjski i tybetański kładzie nacisk na wewnętrzną boskość i samowyzwolenie

system czakr chiński kłądzie największy nacisk na zdrowie.

to tak bardzo pobieżnie powiedziawszy ponieważ te poglądy się przenikają.

pojęcie że podstawa bogactwa jest jednym z aspektów czakry podstawy, jest z tego systemu drugiego.

I jest to w pismach tradycji. Jest to też zakodowane w pewnych innych źródłach z tych linii, o których nie przystoi mówić, jak przystało na duchowość baśni i symboli.

Edytowane przez Sosnowiczanin
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ezohipsterstwo.

Ja nie wierzę w to forum a jednak na nim piszę.

łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał

Myślę podobnie jak Wierzba/Szept - widzę, że coś tam jest, ale czy to czakry? Nie mogę tego tak otwarcie przyznać, biorąc pod uwagę mnogość różnych wersji systemów czakr (już nawet pomijając kwestie systemów tradycyjnych).

system czakr persów kładzie nacisk na połączenie z Bogiem,

system czakr północno-indyjski i tybetański kładzie nacisk na wewnętrzną boskość i samowyzwolenie

system czakr chiński kłądzie największy nacisk na zdrowie.

O widzisz, to teraz mam nieco konkretniejsze punkty zaczepienia do dalszych studiów :).

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja z nich czasem korzystam bo to wygodne pojęcie i prosto sie z tym pracuje, aczkowliek raczej postrzegam to bardziej jako oś energetyczna :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie mogę tego tak otwarcie przyznać, biorąc pod uwagę mnogość różnych wersji systemów czakr (już nawet pomijając kwestie systemów tradycyjnych).

foton jest czasem falą, czasem cząstką. raz stosuje się taki model, a raz taki.

to nie oznacza ich sprzeczności, tylko ich względności.

rozpatrując jakiś model trzeba mieć baczenie dla kogo był robiony.

kulturę, płeć, mocniejsze jedne czakry (:p), słabsze inne... jest trochę uwarunkowań które decydują który model sporządzić

- nie opłaca się robić giga-modelu-teorii-wszystkiego. Chodzi TYLKO. o to, by model był funkcjonalny,

czyli przeniósł z pkt. A do pkt. B

czakry są względne, czas jest względny. takie tam, oczywizmy :)

generalnie teoria czakr jest bardzo spójna, doświadczalna i zazwyczaj skuteczna.

jest w pewien sposób naturalna - pewne określone dość ściśle energie na membranie płaskiej mają tendencje do tworzenia

określonych struktur.

http://en.wikipedia.org/wiki/Vibrations_of_a_circular_membrane

Można przyjąć że takie zjawisko jest też dla przestrzeni 3d (i więcej), choć nie wiem czy są na to wzory.

Jest więc przełożenie wyraz-słowo na obraz/strukturę świetlną.

Widać, nie każda energia da taką ładną strukturę. Występują one w ciągu liczb jak wysepki

(jak ktoś kuma chemię to może skojarzyć to z np. stosunkiem n0 do p+ w jądrze atomu które tworzą stabilne izotopy).

bardziej jako oś energetyczna

kanał centralny* to jeszcze co innego :)

ale są na nim nanizane te punkty, kółka.

*w tłumaczeniach dyskutowaliśmy nad brzydotą tej nazwy która przyjęła się w słowniku buddyjskim.

Struna wydaje się być lepszym choć padło jeszcze kilka pomysłów.

Edytowane przez Sosnowiczanin
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie twierdzę, ze tych punktow nie ma :) Ale latwiej mi je postzregac jako spójna całość niż, jak w niektórych przypadkach, osobne punkty

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.