fraterp

Największy Z Błędów I Jego Naprawa

5 postów w tym temacie

Z perspektywy praktyk i doświadczeń szamańskich, moich i nie tylko mogę z całą stanowczością powiedzieć o jednym z błędów, jaki popełnia każdy człowiek, w tym ja, i nazwać go najgorszym. Jest to błąd najgorszy w tym sensie, że jest podstawowy. Podbudowuje całą egzystencję dotkniętą cierpieniem i nieszczęściem, niespełnieniem. Ten błąd mógłbym nazwać technicznie "ignorancją swojego wewnętrznego doświadczenia".

Nie chcę przez tę nazwę zwracać uwagi na nic szczególnego, by nie narzucać żadnej "ontologii" czy też nie skłaniać do wiary w ducha czy ciała subtelne. Chodzi mi o to, co wszyscy posiadamy - wewnętrzny aspekt doświadczenia. Gdy zamkniesz oczy możesz się z nim z łatwością skontaktować - dlatego medytacje zazwyczaj odbywają się z zamkniętymi oczami.

Ponieważ zwykle nie skupiamy się na naszym wewnętrznym doświadczeniu, nie wzmacniamy go w swoim życiu. To, na czym skupiamy uwagę, wzmacniamy swoją energią (trzecia zasada huny MAKIA). Doświadczenie zewnętrzne jest mocniejsze, ponieważ większość naszej uwagi obejmuje to, co dzieje się na zewnątrz.

Dlatego w momentach kryzysu tak trudno jest zaufać i stosować techniki wewnętrzne. Jak zaufać w problemie, w bólu czemuś, czego się nie zna? Nie da rady. Stąd większość z nas, gdy pojawia się choroba, cierpienie, bieda, kryzys w związku itd. udaje się po środki zewnętrzne. Ufamy bowiem doświadczeniu zewnętrznemu i jego metodom a doświadczeniu wewnętrznemu i jego metodom nie ufamy.

Sytuacja jest bardzo prosta. I chyba nikomu nie przyjdzie z trudnością jej zrozumienie.

Gdy konfrontujesz się z problemem i widzisz tylko zewnętrzny aspekt doświadczenia, nie zdajesz sobie sprawy ze swojej rzeczywistej mocy i swojego potencjału. Dlatego czujesz się słaby i nieporadny. Poszukujesz pomocy. To normalne. Dobrze, że tak robisz. Lepsze to niż nierobienie niczego.

Bo nie mówię o bohaterstwie, byś nagle zaczął obłędnie ufać wewnętrznym sposobom. Doświadczenie wewnętrzne, jego świadomość rozwija się stopniowo, w czasie. Nie szalej. Używaj zewnętrznych środków i dodaj do tego wewnętrzne.

Ale zatroszcz się o swoje doświadczenie wewnętrzne. Huna jest wspaniała, bo można stosować ją praktycznie że wszędzie. Przez cały dzień możesz wzmacniać nie tylko doświadczenie na zewnątrz, ale wewnątrz. W końcu integrują się oba doświadczenia i przejawiasz moc w problemach.

Po prostu nie zapominaj dbać o swoje doświadczenie wewnętrzne. Codziennie rób coś, by je "podlewać", a ono urośnie.

To nie stanie się od razu. Nazajutrz po medytacji nie staniesz się wielkim uzdrowicielem czy szamanem. Będziesz nadal doświadczał swoich problemów. Ale odszukasz więcej przestrzeni i swojej mocy. Będziesz czuł się pewniejszy i silniejszy.

Dlatego zacznij jak najprędzej i bądź wytrwały.

Na to często nie zwraca się uwagi, że potrzeba rozwoju wewnętrznego doświadczenia i powtarzania ćwiczeń. Nie ma technik, które przynoszą natychmiastowe efekty, jeżeli nie rozwinąłeś doświadczenia. Na wszystko musimy zapracować. To sprawiedliwe. Jest to aspekt prawa karmy.

Na problemy zapracowaliśmy podobnie, jak na sukcesy.

Gdy odwracamy się od wewnętrznego doświadczenia, odcinamy się od swojego duchowego i ezoterycznego potencjału. Pozostaje nam tylko ciało fizyczne i proste zdolności intelektualne. Oto wszystko, na czym przyszło nam polegać i z czym możemy stanąć wobec wyzwań, jakie rzuca nam życie.

Możemy naprawiać ten najgorszy z błędów np. wprowadzając do swojego życia metody huny. One polegają na kierowaniu się do wnętrza, wzmacnianiu wewnętrznego doświadczenia i używaniu go do zmiany doświadczenia zewnętrznego. Przynoszą też poznanie świetlistego ciała energii, ciał subtelnych i natury ducha. Huna stopniowo uwalnia nasze zdolności paranormalne, nasz naturalny potencjał. Z nimi nie jesteśmy już tak bezbronni i infantylni.

Jeżeli my nie zaczniemy naprawiać najgorszego z błędów, nikt za nas tego nie zrobi. Droga otwarta. Pytanie: czy zechcemy nią kroczyć? Czy nasza orientacja na świat zewnętrzny nie omamiła nas na tyle, byśmy mieli chęć i odwagę na skierowanie się do wnętrza?

www.muninszaman.blogspot.com

Edytowane przez fraterp
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja, ze swej strony, przeciwstawię hunie wiarę i Pana Boga. Jest to droga znacznie lepsza (w ogólnym rozrachunku). Rozwijanie swoich zdolności paranormalnych, choć ma swoje dobre strony, nie jest tak wszechstronne, jak wiara i rozwój duchowości chrześcijańskiej.

http://jakzmnienicswojezycie.blox.pl/

Pozdrawiam

Edytowane przez Ptaktyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tu nie Chodzi o żadną duchowość chrześcijańską ,czy fanatyczne trzymanie się jakiejś innej religii świata czy wierzeń .

Chodzi tak naprawdę o Rozwój Swojego Ducha (psychiki i emocji ),Rozwój Osobisty - Psychiki i Logiki ,czyli utrzymywanie własnej równowagi Psycho-Logicznej .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.09.2014 o 10:06, Mistyk napisał:

Tu nie Chodzi o żadną duchowość chrześcijańską , szamanizm ,czy fanatyczne trzymanie się jakiejś innej religii świata ,doktryny ,ideologii czy wierzeń .

Chodzi tak naprawdę o Rozwój Swojego Ducha (psychiki i emocji ),Rozwój Osobisty - Psychiki i Logiki ,czyli utrzymywanie własnej równowagi Psycho-Logicznej .

Przedstawię  metaforyczną przypowieść  starożytną hinduską ,gdzie pięciu ślepców , będzie reprezentować 5 wielkich religii świata - Szazmanizm ,Buddyzm , Chrześcijaństwo ,Judaizm , Islam ,a w tej przypowieści człowieka dojrzałego i oświeconego ,w pełni świadomego ,reprezentuje chłopiec ,z kolei słóń będzie  przewdstawiał indywidualne ,dostosowane do swojego poziomu duchowego rozwoju ,każdego człowieka na ziemi  - wyobrażenia i fantazje (wierzenia ) :

Było sobie kiedyś pięciu ślepców. Wszyscy byli zupełnie ślepi i przesiadywali pod drzewem. Przez cały dzień nic tylko rozmawiali i rozmawiali. Pewnego dnia, kiedy było bardzo gorąco, wielki słoń chowając się w cieniu stanął pod drzewem. Chociaż byli ślepi, jednak ich słuch był bez zastrzeżeń. Usłyszeli więc, że ktoś przyszedł. Wtedy wszyscy pięciu wstali i zaczęli chodzić dookoła. Czuli, że coś jest przed nimi. Pierwszy ślepiec powiedział: “Co to jest!? To wielka ściana zbudowana z błota. Ale nie rozumiem jak ta ściana tutaj przywędrowała?” Drugi ślepiec trzymał za kły. Czując je powiedział: “Ooo, to są dwie włócznie zrobione z kości słoniowej!” Trzeci trzymał za ogon i oznajmił: “Nie, nie , nie - jesteście w błędzie. To jest sznur, ogromny i gruby sznur!” Czwarty ślepiec trzymał trąbę słonia i powiedział: “Nie, nie, nie- to nie jesy nic z tych rzeczy, o których mówicie. To jest wąż zwisający z drzewa!” a piąty ślepiec oznajmił: “Nie, wszyscy jesteście w błędzie! To jest pień drzewa!” I tak pomiędzy cała piątką rozgorzała dyskusja. Każdy walczył z pozostałymi dowodząc: “To ja mam rację, to ja mam rację, to ja mam rację!” W tej właśnie chwili obok drzewa przechodził mały chłopiec. Patrząc na nich i widząc jak się kłócą, powiedział: “Hej, ślepcy, o co się tak kłócicie? Dlaczego tak się przyczepiliście do tego słonia!?” Kiedy usłyszeli: 'słoń', doznali szoku, zaczęli myśleć 'słoń!?' Po jakimś czasie, kiedy chłopiec już poszedł, pierwszy ze ślepców rzekł: “Jesteśmy nie tylko ślepi, myślę, że jesteśmy też głupi!” Drugi ślepiec odparł: “Nie, nie, nie. Trochę byłem zmieszany kiedy mówiłem to co mówiłem!” a trzeci na to: “Myślałem tak od samego początku, ale nic nie powiedziałem!”. Wtedy czwarty ślepiec oznajmił: “No tak, my po prostu tylko mówiliśmy głośno co nam przychodziło do głowy!” W końcu piąty ślepiec powiedział: “Wiecie co, czuje się strasznie głupio! Mogliśmy po prostu kogoś zapytać i dowiedzieć się znacznie szybciej!” Ta sama rzecz: ludzkość jest ślepa na uświadomienie sobie Jaźni Boga. Tylko ktoś, kto doświadczył Boga może rzeczywiście Was prowadzić! Tylko ktoś kto zna drogę może naprawdę być waszym przewodnikiem. W przeciwnym razie będziecie jak tych pięciu ślepców - będziecie wszystkiego dotykali, na prawo, na lewo; donikąd was to nie zaprowadzi. Więc po prostu poddajcie się! -

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.