Gość Kuanan

Zwierzę Mocy

103 postów w tym temacie

Zwierzęta Mocy są opiekuńczymi duchami, nauczycielami i kurierami w światach duchowych. Stoją u naszego boku, prowadzą nas, pomagają, uzdrawiają, chronią, wspierają swoimi zdolnościami, abyśmy nie wypadli z równowagi i mogli panować nad szczególnymi sytuacjami w życiu, są one lojalnymi doradcami. Udzielają nam wskazówek dotyczących naszych zakłóceń fizycznych i emocjonalnych.

Zwierzę mocy, w zamian za swoją pomoc wymaga od nas pewnej zapłaty, tzn. oddawania mu czci i szacunku. Może to byc forma tańca dla tego zwierzęcia, palenie kadzidła. Aby doszło do takiej współpracy, należy takie zwierzę najpierw znaleźc. Jeśli już widzimy takie zwierzątko należy pamiętac o tym, że jeśli pojawi się nam trzykrotnie, a nieraz w literaturze występuje że pięciokrotnie, to jest to znak, że to jest nasze Zwierzę Mocy i nalży je schwytać i przeniesc je ze sobą do naszego świata. Gdy już jesteśmy w naszym świecie musimy, postarac sie pochłonąc je. Można miec kilka Zwierząt Mocy. Wyjątkiem jeśli chodzi o Zwierzęta Mocy, będzie to, że nie mogą nimi byc zwierzęta udomowione.

W tym miejscu chciałabym zaprosic Was do dyskusji nt. Waszych Zwierząt Mocy. Jakie to są zwierzęta i jak się układa współpraca pomiędzy Wami.

Od siebie dodam, że niedawno poznałam swoje Zwierzę Mocy, jest nim Niedźwiedź.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardzo dziękuję za ten post. Chyba najwyższa pora była, aby napisać coś o ZM.

Tu jednak małe sprostowanie, jeśli chodzi o Zwierzę Mocy to zdarza sie, ze jest ono zwierzakiem domowym, jednak totem a to też zwierze mocy, nigdy. Totemiczne zwierzę mocy zawsze należy do dzikich (poza kotem i koniem, ale one nigdy nie są udomowione do końca). I totem zawsze jest niezmienny. Natomiast ZW mogą się zmieniać. Jedne odchodzić inne przychodzić w ich miejsce. Zależy od tego jak akurat pracujemy i jakie ZM jest nam potrzebne.

ZM mocy to też symbolika i archetyp.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Od siebie dodam, że zwierzęta te nie zawsze są takie same. Zmieniamy się, one też - jedne odchodzą, albo trzymają się na uboczu, przychodzą inne. Oczywiście co 2 facet chciałby mieć totem wilka :) albo innego orła :) i czasami trudno mu zaakceptować np. Szpaka.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki Greg, własnie to samo napisałam wyżej ;)

O ZM trzeba też dbać. One nas uczą, opiekują się nami i czasem przewodza nam w trudnej drodze, w zamian czasem chcą odrobiny fizyczności. Dlatego wazne jest by tańczyć taniec ZM. Taki taniec powinien wypływać z serca, polega na tańczeniu ale też naśladowaniu ruchów i gestów zwierzęcia, któremu tańczymy.

Zwierzęta Mocy, jak i nasze totemy znajduja nas same, wiec na siłę nie należy ich przywoływać. Kiedy jednak juz się przy nas pojawią, trwają tak długo, jak długo jest tego potrzeba. jedynie totem zawsze jest niezmienny i jest przy nas.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Madame, a możesz dodać ciut więcej, jak je złapać? Jak je przenieść do świata fizycznego?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ich się nie łapie. Traktuj ich jako albo równorzędnych partnerów albo jeszcze wyżej - jako nauczycieli. Możliwości jest kilka, poszukaj informacji o transie szamańskim.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Viperiusie, ze Zwierzętami Mocy jest tak, że wypadałoby po nie zejść do Dolnego Świata.

Na początek trzeba wejść w szamański trans, czyli odmienny stan świadomości. Tutaj chodzi o trans, śnienie, medytacja.

Takimi stanami są tez gniew, amok po środkach odurzających, śpiączka, stan w hipnozie, panika czy depresja.

Nas interesuje szamański stan świadomości, polega on na tym, ze przy zachowaniu pewnego (często znacznego) procentu "normalnej" świadomości, jest też odmienny stan swiadomosci. Przykładem moze być tu np śnienie.

Zwierzęta mocy, pieśń mocy oraz taniec mocy, są wzajemnie powiązane i wspólistnieją.

Ale od początku.

Po pierwsze należy wejść w szamański stan świadomosci i udać się w podróż do tak zwanego Dolnego Świata. Tam należy zwracać baczną uwagę na zwierzęta, jakie się pojawiają, jakie tam ujrzymy.. Jeśli zobaczymy jakieś 3-5 razy należy je przytulić do siebie i trzymając w objęciach wrócić tą samą drogą. I juz sie zwierzę ma.

Tyle przynajmniej wiadomo z ksiażki M. Harnera "Droga szamana"

W praktyce bywa różnie. Pamiętaj, ze Zwierzę Mocy samo nas wybiera i znajduje, wiec nawet po tej drugiej stronie też nie podejdzie do nas inne, chyba, ze mające złe zamiary.

Często bywa tak, ze nagle jakieś zwierzę zjawia się u Ciebie. I w jakiś sposób Cię prześladuje, np wciąż sie natykasz na jego ślady, obrazy, słyszysz o nim częściej niz o innym zwierzęciu. I co najważniejsze często czujesz je obok siebie.

Wówczas należy o takie zwierzę dbać, tańcząc dla niego, wsłuchując się w jego pieśń mocy, jaką Ci ofiaruje.

Czasem zwierzę mocy lub zwierzęta mocy, bo moze być ich więcej niz jedno, pojawiają się juz przy pierwszej podróży szamańskiej i towarzyszą Ci w niej.

Czasem inaczej to trochę wygląda u osób, które zajmują się neoszamanizmem, a inaczej u szamanów powołanych i inicjowanych. Ale w obu przypadkach Zwierzę Mocy samo Cię odnajduje, kiedy jesteś gotowy na spotkanie z nim.

I tu jeszcze uwaga, totem, który też często jest zwierzęciem mocy, jest niezmienny, ZM mogą się zmieniać. Ale zarówno totem jak i zwierzę mocy moga mocno pogrźć a nawet odgryźć coś naszego, bo to forma łączenia sie z szamanem. I pomimo, ze dzieje się to na innej płaszczyźnie niż fizyczna, potrafi być bolesne i bardzo przykre.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie wiem na ile wstrzelę (?) się ZM w związku z tematem i czy się przypodobam Wam z takim punktem widzenia ale kiedyś kupiłam sobie karty Totemy indiańskiej mocy, zaczerpnięte z odwiecznej mądrości Indian. Bardzo mi przypasowały . Sytuacyjnie do danej osoby, gadały tak nieprawdopodobnie z przesłaniem dla danej osoby ,że szok. O ile oczywiście człowiek miał chwilę zastanowienia, by z tego coś dla siebie wyciągnąć, radę , przesłanie a nawet cechę charakteru określającą nas ,nieraz dominującą nas, przytłaczającą nas co w danej chwili zaangażowani emocjonalnie w coś w jakiś ew. problem nie dostrzegamy tego w tej chwili i możemy jechać po bandzie na przykład, nie zdając sobie sprawy z tego co nas rozkłada na łopatki. Może określać cechę charakteru ? ale może też wskazywać sytuacyjnie na coś, co powinniśmy wziąć do siebie lub wyciągnąć jakiś wniosek z totema, czego się w danej chwili nauczyć.

Bardzo w systemie tym wykorzystano mądrość tę znaną od lat. Nie na darmo przecież w życiu używamy określeń odnoszących się do ludzi............

chyry jak lis ;

przebiegły jak skunks ;

pracowity jak pszczółka;

mądry jak sowa;

bystry jak orzeł;

śpiewa jak kanarek;

powolny jak słoń;

gadatliwy jak papuga;

waleczny jak lew;

mrauczy jak kot;

cierpliwy jak mrówka;

mocny jak koń;

głupi jak małpa;

ma węża w kieszeni;

patrzy jak szpak w 500 zł.

smutne oczy sarny ma;

zgrabna jak łania lub sarna;

ciężki jak byk , bawół lub słoń;

przebiegła jak łasica;

wyczekuje na coś jak czapla;

brodzi jak bocian po wodzie lub czapla;

zważył się jak ważka;

bierz to rogi byka lub jelenia;

mocny jak niedźwiedź;

ulotna jak motyl lub piękna i powabna jak motyl;

powolny jak żółw;

wierny jak pies;

sprytna i szybka jak mysz;

kracze jak wrona;

paskudna jak żaba;

wije misterne sieci jak pająk;

ryje pod tobą jak dzik;

pracuje jak wół;

buduje cierpliwie jak bóbr;

ucieka jak szczur;

Nie mówiąc już o pejoratywnym znaczeniu, które być może nie obraża nas słownie używając czegoś obraźliwego z serii bluźnierstw ale jednym personifikującym słowie można znacząco dać komuś coś do zrozumienia a jakże w mądry sposób : ty sępie ( że wyciąga coś, wysępia ), ty żmijo( ktoś ssący od nas coś lub kąsający nas bez dwu zdań ), ty krecie( ryje, podkopuje pod nami dołki ).

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dużo w tym racji co piszesz. Akurat z takimi kartami sie nie spotkałam, ale wydają sie byc ciekawe.

Jednak w Zwierzętach Mocy chodzi o coś więcej. one nas maja czegoś nauczyć. Zwierzę Mocy to duch garunku i archetyp. I tu nie mozna zawężą tylko do sterotypów, np mądry jak sowa. Bo posiadanie za ZM sowy wiąże się nie tyle z mądrością, co z jej siłą i umiejętnościami. Taka Sowa ZM będzie prowadziła szamana popzrez mroczne zakamarki szamańskich swiatów, będzie jego oczami w ciemnosciach, jego siłą. Wilk, nie musi kojarzyć się ze złem, jak to pokazują bajki i stereotypy, ale nauczy ans stadności, szacunku dla partnera, życia w zwiazku w rodzinie.

Niedźwiedź będzie reprezentował siłę ale też spokój i powoloność, które mimo wszystko prowadzą do celu. Koty i konie to niezależność.

I nie chodzi tez o to, czy my włąsnie reprezentujemy cechy archetypowe danego gatunku. Bo czasem otrzymujemy jakieś zwierzę po to by się czegoś nauczyć. Osoba nieśmiała, szra myszka, moze uzyskać potężnego tygrysa, po to by poznać własną siłę, niezależność, czy nauczyc się asertywności.

Ale dzięki, za Twój post. :)

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sorry zamiast quote do cytatów nacisnęłam img. A teraz nie widzę edytuj by to poprawić. Bo skorzystałam nie zauważając odpowiedź- tylko szybką odpowiedź, która pewnie nie zakłada tej modyfikacji.

Szepcąca , usuń tamten post z poprzedniej strony bo jest nieczytelny. Poprawię go teraz.

Jednak w Zwierzętach Mocy chodzi o coś więcej. one nas maja czegoś nauczyć.

No dokładnie tak. Być może bardziej skupiłam się na właściwościach osobowościowych ale generalnie właśnie o to chodzi.

Zwierzę Mocy to duch garunku i archetyp.

Tak, jestem tego świadoma. I te karty to też czynią ( o ile ktoś chce wyciągnąć z tych archetypów naukę ).

I tu nie mozna zawężą tylko do sterotypów, np mądry jak sowa.

Podałam owszem tylko kwintesencję, jako jedną z licznych tych właściwości kart i ich zastosowania.

Wilk, nie musi kojarzyć się ze złem, jak to pokazują bajki i stereotypy, ale nauczy ans stadności, szacunku dla partnera, życia w zwiazku w rodzinie.

Dokładnie tak. Dzieki tym kartom zrozumiałam kiedyś przesłanie wilka. Bo masz racje oczywiscie .

Bo czasem otrzymujemy jakieś zwierzę po to by się czegoś nauczyć.

I po to sa te karty właśnie. Po są totemy. Ja to rozumiem.Ja np. też dzisiaj nauczyłam się z nich czegoś tak a`propo pisząc ten tekst na forum. Zaraz potem sięgnęłam po jedną z nich, po sytuacji która się mi wczoraj zdarzyła i siedzi we mnie zadrą a że się udzielałam dziś tu ,postanowiłam przy okazji wysłuchać jej wyroczni co ma do powiedzenia mi jej totemiczne zwierzę, co mi może podpowiedzieć, czego nauczyć, co podsunąć za rozwiązanie.

Ale by zrozumieć sens, musiałabym to opisać tę sytuację, problem, byś wiedziała jak to działa.

Mnie w try miga od razu nauczyło.

Może faktycznie w wolnej chwili opiszę tę sytuację i przesłanie a będzie wiadomo jak to działa i czego mnie dziś nauczyło, to przy okazji się zapoznasz/cie choćby w celach edukacyjno-poglądowych.

Oj będzie trudno mi, zgodzić się z tym przesłaniem, powiem tylko krótko. Ale jestem świadoma ,że innej drogi nie mam, bo inaczej zafunduję sobie har core .Ale jestem świadoma też i tego ,że jeśli po coś sięgam ,to nie dla zabawy a dla nauki i praktycznego wykorzystania. A lekcja raczej wyszła dla mnie trudna o dziwo. I albo ją biorę na tzw. klatę albo zafunduję sobie jazdę bez trzymanki , bo w tym konkretnym przypadku raczej nie widzę innej drogi, choć jest to dla mnie obecnie bardzo trudne ( co większości z nas to czyni nie chcąc np. odpuścić ).

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Opisz, na pewno bedzie to ciekawe i nowe (przynajmniej dla mnie) doświadczenie.

Co do totemów zwierzęcych to są one niezmienne i mają swe cechy charakterystyczne. Każdy ma swój totem i ten sie nie zmienia.

Ale o tym postaram sie napisać w najbliższym czasie osobny temat ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki Szepcząca za uznanie i pochwałę za wkład opisów chyba run i obecny temat.

To miłe, gdy się jest docenionym ( poprawiłam dziś ten nieudany post obecnie a tamten skasuj). :)

Opiszę oczywiście.

Powiem również ci jedną rzecz, czuje w Tobie jakąś pokrewną duszę. :roll:

Wyobraź sobie, mam zwyczaj korzystać też z KIN-u dnia i dziś zerknęłam na niego z dzisiejszego dnia i oczy wylazły mi na wierzch z przesłania do tego co mam napisać. POKRYCIE na 100 %.

I to o czym chcę opisać, autentycznie.......zobaczysz jaka dzieje się magia, jak w mordę strzelił pokrywa się on też do totemów i jego przesłania.

Teraz jestem w pracy nie mam czasu, napisze potem, bo się musze skupić ale porównasz wersje dwóch interpretacji i sama nie dasz wiary.

Buźka.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No więc tak: osoba mi bliska miała poważny problem. I trzeba było go rozwiązać. Przedyskutowaliśmy tę sprawę. Zgodnie ustaliliśmy strategię. Byliśmy zgodni co ma zrobić, jak się zachować. Był zdecydowany.

Jednak tak się nie zachował ( mnie przy tym nie było, bo po prostu nie mogło być ).Sprawa została schrzaniona przez niego. Zupełnie zmienił formę od ustalonej. Sprawy poszły źle. Odmienne zachowanie a nie to, które winno zaistnieć. W sposób prawny i zdecydowany .Nie słabeusza. Oczywiście źle się z tym czuł ,że tak inaczej pokierował sprawą od ustalonej wersji .Wróciło to nie załatwione i no ma co ukrywać przykre dla nas. Wściekłam się. I już teraz nic z tym nie można zrobić. Tylko go chyba dobić za głupotę. W jego przypadku, tłumaczenie mu dlaczego tak postąpił na nic się zda. Bo 1/ to człowiek raczej spokojny, małomówny 2/ nie lubi sytuacji wymagających sprężenia się 3/ uwielbia święty spokój 4/ ma tendencje nie od dziś wycofujące się ze swojego zdania lub zachowania 5/ zawalczyć o coś graniczy z cudem , bo trzeba się wysilać, tak,tak 6/ jest dzięki temu wykorzystywany ( ma tego świadomość ale chce być taki dobry ). Zupełnie jakby nie miał instynktu i żył oderwany na jakieś planecie. Zagotowało się we mnie. Nie zamierzałam tego tolerować . Powstały przecież straty. Odbieram to jako brak odpowiedzialności.

Wyciągnęłam tę kartę. Był nią : totem jaguara. Jak teraz z niej skorzystać ? gdy kłóci się ze mną ona. Symbolizująca mnie. Jak trzeba wyciągnąć majestatycznie pazur i pokazać prawnie przeciwnikowi to co trzeba owszem zgadza się( jak mnie teraz i jemu kiedy trzeba było). To karta prawości ,nieskazitelności. By umieć służyć innym, być przy okazji wyrozumiałym, otwartym, szczerym, uczciwym, pięknym. A kiedy nadejdzie niewłaściwe zachowanie albo plugawości ( jak w tej sytuacji), to i tak zostanie to ukarane a mnie prawość zostanie wynagrodzona( he,he marne pocieszenie ). Jeśli wyświadczyłam komuś przysługę( jak jemu w uzgodnieniach zresztą i może dlatego tak mnie to wkurza ) lub niespodziankę ( ta sytuacja + to co zafundował mi nie ma co ), mam być z siebie zadowolona ( i co z tego ? skoro nie poszło tak jak potrzeba przez niego a ja jestem wściekła a on przymulony). Przesłaniem tej karty jest to ,że mam jemu wybaczyć zmienione, kompletnie od czapy zachowanie! ( sic).

No kurcze trudne to jest dla mnie teraz.

Ale to nie koniec przesłania.

Karta ta mnie ma nauczyć, że jak będę nadal szczera wobec niego i nie będę zarozumiała jak jaguar w swym majestatycznym pięknie i owszem prawości to w niesprzyjających okolicznościach( takie jakie zaistniały heh ), uważając się pod względem moralnym za lepszą osobę od niego , to że prawy człowiek powinien wybaczyć !!!

Jako że każdy człowiek popełnia omyłki, błędy. Mam się nie dręczyć i nie moralizować.

Nie każdy tak ja, posiada taką władzę, moc i potencjał ( jaguara) stąd moje oczekiwania do niego, które niestety mnie zawiodły ( nawet nie wiem czy jego też, skoro tak postępuje ?).

A wtedy ponownie osiągnę równowagę.

No mega trudne dla mnie. Tym bardziej ,że nie ja schrzaniłam sprawy a święty spokój można mieć po śmierci, jak my wszyscy. Też bym tak chciała ale się nie da w życiu.

Tyle prezentacji indiańskich totemów. Nauka dla mnie oj trudna, trudna od zwierząt mocy.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmmm... Ciekawe to co opisujesz i tak sobie myślę, czy nie opisałabyś tych katrt dokałdniej ale w dziale kart?

Co do Zwierząt Mocy. Karty i owszem moze pokazuja w danym momencie, co należy zrobić i z jaka energia pracować, ale to nie jest typowa istota zwierząt mocy. Te pojawiaja się przy ans, gdy tego potzrebujemy i są z nami tyle ile potzreba. Pracuja z nami na różnych płąszczyznach.

Totem zaś pozostaje niezmienny.

Karty myślę, są tu podobne do run czy innych technik dywinacyjnych, które ukazuja lub doradzaja dany problem w danym konktretnym punkcie czasowym i sytuacyjnym.

Nie mniej dzięki za info o tych kartach. I liczę, zę napiszesz o nich moze cos więcej w dziale kart.

Pozdrawiam, a jak chcesz coś wiecej wiedzieć o zwierzętach mocy czy totemach to pytaj. :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ocelot to kot, wiec będzie reperezntował cechy archetypowe kota plus to co niesie ze sobą indywidualna cecha gatunku. W tym wypadku np matczyna opiekuńczość (oceloty słyna z tego, ze wyrywają sobie futro na brzuchu by wyścielić dla młodych gniazdo. Są bardzo niezależne, ale ponieważ są drobne i z myśliwych czasem stają sie ofiarą, uczą też ostrożności i unikania zagrożeń.

To tak na wyczucie piszę, ponieważ nie spotkałam kogoś kto pracuje z ocelotem. Poszperaj za jakimiś legendami lub mitami zwiazanymi z tym kotem, wtedy poznasz istotę jego Ducha.

Pamiętaj też, ze Zwierzęta Mocy nie zawsze reprezentują siłę danej osoby, czasem przychodzą do nas aby nas czegoś nauczyć lub wskazać nasze słabości i... zamienic je w siłę.

Zwierzęta mocy nie koniecznie należy utozsamaić z naszym totemem. Dlatego jeśli się pojawiają to najlepiej nawiązać z nimi kontakt i w ten sposób dowiedzieć sie, dlaczego ans wybrały i czego chcą nas nauczyć, w jakiej materii z nami pracować.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

j asie nigdy nad swoim totemem nie zastanawiałam, ale właśnie pracuje ze zwierzętami mocy i sporo z nimi przebywam ostatnio. no i mnie tak tknęło by swój totem poznać i właśnie mi ocelot przyszedł. Wiedziałam ze mam coś kotowatego, ale nie wiedziałam jaki to kot. no teraz wiem :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Shi ocelot nie moze byc Twoim toteme jesli nie mieszkasz na terenie gdzie on wystepuje. Totem to zawsze duch gatunku zwiazanego z ziemia przodkow i ziemia na ktorej mieszkasz. Moze on byc zwierzeciem mocy ale totem zawsze jest niezmienny (zwierzeta przychodza i odchodza) i zawsze pochodzi z ziemi na ktorej zyjesz.

Totem moze tez byc zupelnym Twoim przeciwienstwem jak i podobny Tobie. Ja tez myslalam ze mam kotowaty totem bo kotowata jest moja natura Tym czasem mj totem to tez moje zwierze ale nie kotowate.

A moze podzielisz sie z nami tym jak pracujesz ze zwierzetami mocy? Obecnie budzi sie bardzo wielu szamanow i neoszaamnow wiec na pewno kazda informacvja sie przyda

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja aktualnie mam zlecenie dotyczące zwierząt mocy - dokładnie pracuję z niedźwiedziem, sokołem, koniem, sumem, lisem. w ramach pracy miałam jeszcze rozmowy z kotem, jaszczurką, orłem i paroma innymi. Zatem ostatnio sporo zwierzaków jest wokoło a i ja często zaglądam w ich przestrzenie. Dodatkowo praca jest powiązana z buddyzmem zatem jeszcze kilka innych światów trzeba mi w związku z nią odwiedzić i ogólnie mam roboty w związku z tym.

Ze zwierzakami to tylko z jeleniem nie mogłam nawiązać kontaktu. Inne zwierzaki miały różne zdanie co do projektu (np kot po prostu odwrócił się i zasnął) ale ogólnie ciekawie się z nimi pracuje choć lis z niedźwiedziem nie bardzo się dogadują. No i ten sum co mi nagle wyskoczył zaskakując mnie (i zleceniodawcę) zupełnie.

a czy ocelot to mój totem czy nie to się spierać z Tobą nie będę. Nigdy nie szukałam swego totemu, a zwierzaków teraz blisko mnie jest sporo z racji zlecenia, niemniej gdy rozmowa przeszła na totem to właśnie ocelot się zjawił. Bardzo mnie to zaskoczyło, początkowo, póki był w półmroku to przeszło mi przez myśl, że to żbik, ale jednak nie. Dlaczego ocelot, nie wiem, ale jakoś żadne inne zwierze ogonem nie ruszyło w tej sprawie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moze to zwierze mocy, ktore przyszlo tylko do Ciebie a nie od zleceniodawcy :)

Bo z totemami sprawa zwykle nie jest taka prosta a i ze zwierzetami mocy w typowo szamanski sposob pracuje sie roznie, co nie znaczy ze nie przychodza do ciebie typowie zwierzeta mocy.

Ja pracuje z pantera sniezna, sowa, krukiem i jeszcze z wilkiem. Jedno tylko to moj totem, reszta sie zmienia. Niedzwiedz byl przy mnie jakis czas ale nie dlugo, poza tym ze smokiem i z wierzba. Bo totemem lub istot mocy moze byc tez roslina lub zywiol.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

cóż, nie wnikam. szamańskie wcielenia są za mną i jedynie z pewnych elementów teraz korzystam jeśli są mi potrzebne. O mój totem zapytałam pod wpływem impulsu, a wynik już znasz.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I pozostała Ci ta "szamańska wiedza" teraz?

hmmmmm

a czy ocelot to mój totem czy nie to się spierać z Tobą nie będę. Nigdy nie szukałam swego totemu, a zwierzaków teraz blisko mnie jest sporo z racji zlecenia, niemniej gdy rozmowa przeszła na totem to właśnie ocelot się zjawił. Bardzo mnie to zaskoczyło, początkowo, póki był w półmroku to przeszło mi przez myśl, że to żbik, ale jednak nie. Dlaczego ocelot, nie wiem, ale jakoś żadne inne zwierze ogonem nie ruszyło w tej sprawie

Jak może czyjeś zwierzę przyjść do Ciebie?

tego nie rozumię. możesz to wytłumaczyć?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

została :lol:

Ale to nie jest tak, że wszystko wiem i pamiętam tak samo jak w czasach gdy się tym zajmowałam. To raczej zrozumienie, takie podświadome, pewnych rzeczy czy zjawisk czy też działanie w pewnych sferach. Po prostu, jeśli coś robiłam kiedyś a byłam w tym dobra, to teraz jestem w stanie wrócić do tego doświadczenia gdy mi to jest potrzebne.

a co do pytania

nie chodzi o to ze przychodzi do mnie czyjeś zwierze. przychodzi do mnie po prostu zwierzę. Ale w wyzęj opisanym przypadku to ja byłam u nich, zatem zdecydowanie inaczej to wyglądało :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A to ciekawe, szkoda, że ja tak nie potrafię wrócić do korzeni.

No cóż ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak sobie czytam i czytam, i jedna rzecz mnie uderzyła. Shi piszesz że:

Po prostu, jeśli coś robiłam kiedyś a byłam w tym dobra, to teraz jestem w stanie wrócić do tego doświadczenia gdy mi to jest potrzebne.

to z kontekstu całości wynika że miałaś na myśli doświadczenia szamańskie, bo z tym łączą się ZM, a jednocześnie nie potrafisz z tych samych doświadczeń skorzystac aby rozpoznac czy dane zwierze jest twoim totemem, czy wybrało Cię w innym celu, czym wogóle jest totem i jak go przywołac? No to jak to jest z tymi doświadczeniami, tym bardziej jeśli było się w czymś bardzo dobrym?

Ponadto piszesz, że:

Ale w wyzęj opisanym przypadku to ja byłam u nich, zatem zdecydowanie inaczej to wyglądało
i w tym miejscu pytam z ciekawości, jak się ma twoja praca z aniołami czy to one przychodzą do Ciebie, czy Ty przychodzisz do nich? a w wypadku gdybyś Ty przychodziłaś do nich (mam na myśli anioły stróże) czy robisz to za zgodą osoby którą się opiekują, bo wszak podchodząc do niej i obserwując to mogłaś naruszyc jej prywatnośc, tym bardziej, że z tego co mi wiadomo, anioł stróż jest powiązany z podopiecznym.

A wraczając do ZM, tych które nie mogą dojśc do porozumienia, jak wspomiany lis i nidźwiedź, czy są powiązane z jednym szamanem lub neoszamanem, czy też z kilkoma?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
No to jak to jest z tymi doświadczeniami, tym bardziej jeśli było się w czymś bardzo dobrym?

prosto - wykorzystuję tę część która jest mi potrzebna a potrzebny jest mi na tę chwilę kontakt. kwestia mojego totemu była rzucona ot tak, mimochodem i nie mam czasu ani chęci by to śledzić i szukać. Mogłabym, ale mam inne rzeczy, w moim odczuciu ważniejsze na tę chwilę, do zrobienia. I skoro są osoby, które w tym życiu tym się zajmują, to wolę je zapytać, niż szukać. Dla mnie oszczędność czasu i energii a dla współczesnych szamanów zawsze jakieś zadanie o ile chcą się go podjąć.

dla przykładu - pamiętam wcielenia związane z wieloma aspektami życia czy tez magii, ale to nie znaczy, że je praktykuję teraz. pamiętam jak zgubne były niektóre ze ścieżek, pamiętam błędy z innych, ale nie jest to pamięć rozumowa (nie podam Wam formuł i definicji tak teraz, musiałabym to wrócić a do tego potrzeba nieco czasu i praktyki) ale hmm, jak to nazwać... doświadczalna? nie mam słowa na to. To tak jak z czymś czego kiedyś się nauczyłeś a dawno nie ćwiczyłeś. Byłeś w tym dobry wiec dzięki temu pamiętasz, ale z drugiej strony wielu rzeczy nie masz wyćwiczonych czy też pewne określenia umykają świadomości. Możesz do tego wrócić, masz po prostu łatwiejsza drogę, ale by to wróciło w pełni potrzeba włożyć sporo pracy :D a tak ot pewne aspekty, potrzebne w danej chwili manifestują się, budzą i pomagają. To jak z tym, że nie myślisz by się nie przewrócić, a jednak ciało odruchowo stara się zachować równowagę :) Jeśli umiesz chodzić, to raczej dasz sobie radę, choć jednocześnie najczęściej nie pamiętasz procesu nauki chodzenia i nie wiesz co musiałeś robić by tego się nauczyć, zatem nie korzystasz tu z wiedzy definicyjnej.

mam nadzieję że nie zamotałam i jest to do zrozumienia :)

Wiesz, ja sporo wędruję, ale to raczej z potrzeby wyjścia niż sama z siebie. To nie tak, że włażę innym (czy to ludziom czy bytom) w ich przestrzenie. Czasem jestem proszona, czasem wręcz wzywana, ale częściej przychodzą do mnie i po mnie niż sama z siebie wychodzę.

W przypadku aniołów niemal zawsze to one przychodzą do mnie. Sporadyczne były wypadki gdy było inaczej i dotyczyło niemal zawsze osób, które się pogubiły z aniołem i byłam proszona by go odnaleźć (czyli w praktyce udać się tam gdzie go wysłały). Ale to sytuacje gdy to człowiek mnie wysyła zatem wszystko jest za jego wiedzą, zgoda i wolą. Jeśli anioł nie przychodzi do mnie sam, a powiedzmy ktoś chce zrobić prezent, to wtedy albo odmawiam, albo zamawiany jest anioł kierunkowy. Tutaj nie ma tego typu dylematów.

Co do powrotu do korzeni to na pewno też z tego korzystasz. Kwestia tylko tego, że nie jest to świadome, ale to znów od Ciebie zależy na ile pozwolisz sobie to poczuć i pojąć. To nie jest w żaden sposób wyjątkowe. Dotyczy to każdego cżłowieka, kwestia tylko tego, na ile jest świadomy tego co robi.

No i zwierzaki - tutaj jest długa opowieść. Wynika to z konkretnego zlecenia dotyczącego 5 zwierząt. Nie współpracuję z żadnym szamanem, za to z kilkoma duchami i duszami. Zwierzęta zaś zostały przywołane (kurcze, to nie to słowo, chyba zaproszone by było lepsze) a temat ten ogólnie jest poruszany na kilku przestrzeniach tak duchowych jak i energetycznych. W kwestii ludzkiej głównie dwie osoby biorą udział, choć kilka innych to nadzoruje i temu błogosławi ale to wynika z charakteru zlecenia.

Zresztą już doszły do porozumienia. Pozostał mi tylko koń do narysowania i część plastyczną projektu mam zrobioną.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W przypadku aniołów niemal zawsze to one przychodzą do mnie. Sporadyczne były wypadki gdy było inaczej i dotyczyło niemal zawsze osób, które się pogubiły z aniołem i byłam proszona by go odnaleźć (czyli w praktyce udać się tam gdzie go wysłały). Ale to sytuacje gdy to człowiek mnie wysyła zatem wszystko jest za jego wiedzą, zgoda i wolą. Jeśli anioł nie przychodzi do mnie sam, a powiedzmy ktoś chce zrobić prezent, to wtedy albo odmawiam, albo zamawiany jest anioł kierunkowy. Tutaj nie ma tego typu dylematów.

Mały off top ale myślę, że mi to inni użytkownicy wybaczą.

Przepraszam bardzo, ale w takim razie czuje sie zawiedziona, bo to chyba nie mojego stróża rysowałaś.

Bo Mój Stróż nie ruszył się ani na krok ode mnie. Jak to możliwe, że przychodzi do Ciebie stróż?!

To kpina. Stóżowie, nie moga opuścić miejsca gdzie znajduje się ich podopieczny. To Ty musisz do nich chodzić a nie Oni do Ciebie. Z całym szacunkiem, ale zawiodłam się.

Myślałam, że wiesz o tym, że Stróżowie swoich podopiecznych nie opuszczają. Nie trzeba mieć kontaktu ze swoim aby to wiedzieć. No cóż.

A i Stróża nie da się gdzieś wysłać! Be-ze-du-ra!

Zapytam, z jakich źródeł czerpiesz swoją wiedzę?

To jest to samo co z Duchami roślin i drzew. Oni nie moga opuścić pewnego terenu!

To tak wracając do prawdziwego Szamanizmu ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dokładnie też wcześniej zwróciłam uwagę na kwestie stróżów, gdyż z własnego doświadczenia oraz od innych osób, które pracują i mają kontakt z energiami nazywanymi anielskimi wiem, że Anioł Stróż nie opuszcza nigdy swojego podopiecznego, co zresztą jest logiczne, gdyż jest to jego rolą i jego zadaniem jest trwac przy podopiecznym! Trudno tu nawet mówic, o ukazywaniu się w dwóch miejscach na raz. Jedna z osób, która widziała twoją galerię powiedziała, że są one świetnym portretem psychologicznym osób dla których to malujesz i wskazująco powinna przepracowac dana osoba. Jednakże nie ma w tym zbyt dużej ilości energii anielskiej. Coraz bardziej zaczynam się skłaniac do opinii mojego znajomego, który zresztą rozważa zamówienie u Ciebie takiego portretu psychologicznego.

Natomiast w kwestii ZM, to na ile orientuje się w zagadnieniach szamańskich, a ostatnio są mi bliskie i dośc głęboko się w nie wchodzę, wiem że ZM nie można od tak sobie przywołac. ZM wybierają sobie daną osobę i przychodzą do niej lub ukazują się jej , jeśli ta osoba wchodzi do dolnego świata i mają na celu nauczenie, bądź pomoc w przepracowaniu pewnych rzeczy szamanowi, czy też osobie, która kroczy szamańską ścieżką. Co więcej ZM łączą w sobie zarówno archetyp zarówno który reprezentują jak i pewne cechy gatunkowe. ZM są bowiem duchami danego gatunku, a jednocześnie pewnymi symbolami mającymi nam cos ukazać, bądź pomóc w naszym rozwoju, podrażasz szamańskich, pracy szamańskiej, uzdrawianiu itp. Wiem nawet, że różne gatunkowe ZM, które przybyły do jednej osoby będą ze sobą współpracowac i współgrac harmonijnie,a nawet zwierzęta różnych Szamanów, którzy się ze sobą spotykają i wspólnie pracują nie wchodzą ze sobą w żadne konflikty. Wynika to zresztą jak wspomniałam, z samej istoty tego kim są ZM.

Uhonorowaniem ZM za jego pomoc, jest taniec ZM, bądź pieśń dla ZM.

Dla tego zdziwiło mnie, że napisałaś o dwóch zwierzakach nie mogących się porozumiec, Z twojego opisu nie wyłania się obraz istoty i charakteru kim są ZM, a na pewno nie jest on typowy, ale zresztą wszystko inne u Ciebie jest bardzo nietypowe ;)jak to mają w zwyczaju artystyczne dusze :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Przepraszam bardzo, ale w takim razie czuje sie zawiedziona, bo to chyba nie mojego stróża rysowałaś.

Bo Mój Stróż nie ruszył się ani na krok ode mnie. Jak to możliwe, że przychodzi do Ciebie stróż?!

To kpina. Stóżowie, nie moga opuścić miejsca gdzie znajduje się ich podopieczny. To Ty musisz do nich chodzić a nie Oni do Ciebie. Z całym szacunkiem, ale zawiodłam się.

ojej...

Słońce :D to o czym piszesz to ograniczenia człowieka a nie anioła :) anioł nie ma najmniejszego kłopotu z polilokacją i będąc przy Tobie zdolny jest manifestować się mnie :) mało tego, nie tylko mnie ale i wielu innym istotom, które jest potrzeba w danej chwili odwiedzić dla Twego dobra :) Szczególnie, jeśli twoją wolą jest kontakt mnie z nim :) przykre, ze czujesz się zawiedziona ale zupełnie niepotrzebnie :) On cały czas jest przy Tobie i jest to jeden z Aniołów, które nie wróciły do mnie po tym jak je namalowałam. Niektóre wciąż mnie odwiedzają, ale mam pewność, ze nawet na chwilę nie opuszczają swoich podopiecznych :) ba! z niektórymi osobami się komunikuję za pośrednictwem anioła, zatem nie masz się o co martwić :)

A w przypadku duchów roślin to zdecydowanie masz rację. jeśli z nimi się kontaktuje to ja wędruję. Czasem fizycznie, czasem tylko duchowo. Podobnie energie miejsc :)

Dla tego zdziwiło mnie, że napisałaś o dwóch zwierzakach nie mogących się porozumie

nie wyjmujcie moich słów z kontekstu :) jak widzę jakaś nagonka się robi, a szkoda, bo ogranicza to możliwość komunikacji.

nie mogły się porozumieć w konkretnej kwestii, bowiem jest ona ściśle określona i związana z kilkoma tradycjami i lis oraz niedźwiedź do innych kierunków ciągnęły a ja potrzebuję w jednej formie zawrzeć całość :) i co jak co, udało się to.

A co do wcześniejszych przykładów: tak pomyślałam, ze jest lepszy niż mistycyzm. karma wojownika :)

jeśli mamy ją rozbudowaną to nawet jeśli w tym wcieleniu jej nie realizujemy, posiadamy pewne odruchy, choćby w sferze energetycznej. jednymi z podstawowych form energetycznych u wojownika to tworzenie tarczy oraz celownika. terminologia kompletnie moja zatem pewnie znajdziecie bardziej profesjonalne ale mechanizm jest prosty:

tarcza to taka forma energetyczna, w której osoby postronne odruchowo unikają widząc w osobie po prostu kogoś z kim lepiej nie zadzierać.

celownik wręcz przeciwnie to forma wyzwania. taka osoba jest chodząca prowokacją. osoby słabe będą takiej osoby unikać, ale dla innej osoby na realizacji karmy wojownika to wyzwanie.

pół biedy jak ktoś idzie tą drogą, bo wtedy chcąc nie chcąc to wykorzystuje na poły świadomie. Gorzej, jeśli osoba nie idzie tą ścieżką, nie posiada stosownych umiejętności fizycznych a jedynie skromne odruchy, bo jeśli wykorzystuje te formy energetycznie nieświadomie może po prostu nieźle oberwać.

kolejne istotne elementy - osoba która ma przepracowaną w większości karmę wojownika, ma ją zrealizowaną w całości lub w dużym stopniu, będzie wykazywała zdolności w pewnych sferach. Np zmysł równowagi, refleks, prawidłowe (lub prawie prawidłowe) ułożenie ciała czy dłoni na broni. Siła rzeczy taka osoba też będzie miała predyspozycje do danych sztuk walki (różnych dla różnego doświadczenia) ale to nie oznacza, ze bezie tą ścieżką kroczyć.

mam nadzieję, ze ten przykład lepiej obrazuje sytuację:)

p.s. jeśli macie w planie nagonkę na mnie, to powiedzcie wprost że już mnie nie lubicie i nie chcecie to nie będę wam głowy truła :) szanuję czas tak mój jak i innych :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.