Gość Kuanan

Czym jest i czy pomaga w życiu intuicja?

21 postów w tym temacie

Intuicja (z łac. intuitio - wejrzenie) ? proces myślowy polegający na szybkim dopasowaniu danej sytuacji, problemu, zagadnienia do znanych już szablonów i zależności. Objawia się w postaci nagłego przebłysku myślowego, w którym dostrzega się myśl, rozwiązanie problemu lub odpowiedź na nurtujące pytanie. Często mylona jest z przeczuciem o podłożu emocjonalnym. Natura intuicji wynika z tego, że jest ona procesem podświadomym, którego nie można kontrolować, można jedynie dopuszczać lub odrzucać podawane przez intuicję rozwiązania. Jest ona procesem bardziej kreatywnym i działającym na wyższym poziomie abstrakcji w porównaniu do myślenia logicznego.

Rdzeń wyrazu "intuicja" pochodzi od łacińskiego słowa intueri, co oznacza przyglądać się, obserwować. Dzisiejsze znaczenie wywodzi się ze średniowiecznego łacińskiego słowa intuitio, co oznacza podszept, przeczucie. Słowniki pod hasłem "intuicja" podają również przeczucie, zdolność przewidywania lub twórcza wyobraźnia.

źródło: Wikipedia

Każdy z nas posiada intuicję. Jest ona naszym wewnętrznym głosem, czymś niewytłumaczalnym, choc z drugiej strony jest ona również zdolnością rozumienia siebie, swoich emocji, kontrolowania ich i kierowania nimi oraz umiejętnością zrozumienia odczuć innych osób.

Intuicja daje znac o sobie czy to w formie ?olśnienia?, gdy mamy jakąś ideę, inspirację, pomysł, czy nagłym podszeptem, gdy czujemy, że ?coś wisi w powietrzu? lub gdy coś ?widzimy oczyma duszy?. My jesteśmy jej głównymi dostawcami i odbiorcami.

Moim zdaniem, intuicja towarzyszy nam w życiu codziennym, chociażby wtedy, gdy szukamy rozwiązania jakiegoś problemu, i gdy jesteśmy już wyczerpani poszukiwaniem odpowiedzi, ona sama nagle przychodzi, w najmniej spodziewanym momencie. Jest to nasza kreatywnośc.

Jak już wcześniej napisałam, każdy z nas ma taki głos wewnętrzny, tylko nie wszyscy go słuchają, i twierdzą że nic takiego nie ma jak intuicja. Powodem tego stanu rzeczy może byc to, że bardzo polega się na swoim rozumie i nie dopuszcza się do głosu tego wewnętrznego przekonaia, słowem tłumi się go. Bo jak realista, stąpający mocno po ziemii, może dac się poprowadzic pomysłom, zaufac własnemu przeczuciu?

Chciałbym poznac Waszą opinię nt. intuicji, czy ją odrzucacie, czy też jej słuchacie i jak ją rozwijacie?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Intuicja - nie raz uratowała mnie od kłopotów , wypadków itp. Dość często słyszę jej głosy ,ale nie zawsze mogę sprawdzić czy to intuicja aby na pewno .

Jeszcze wypowiem się w temacie ,ale nie dziś ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Intuicja to ważna rzecz i należy słuchać jej głosu. Ja, podobnie jak Domi, nie raz wyszłam z opałów dzięki intuicji.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pamiętam, jak na zajęciach z diagnostyki zahaczyliśmy o temat intuicji. Naukowe podejście mówi, iż jest to proces skróconej diagnozy, polegający na błyskawicznym kojarzeniu faktów na podstawie wcześniejszych doświadczeń (co nawet wynika z definicji cytowanej przeze Madame).

Mój wykładowca, jak na naukowca przystało, udowadniał nam że intuicja nie jest czymś na kształt "szóstego zmysłu" kierując się takim oto przykładem z literatury:

- doświadczony lekarz pogotowia na podstawie objawów pacjenta (ostry ból w nadbrzuszu i klatce piersiowej) intuicyjnie rozpoznaje zawał mięśnia sercowego - dlaczego? Ponieważ każdy przypadek zawału z jakim spotkał się w swojej wieloletniej praktyce dawał takie (m.in.) symptomy. Okazuje się, iż postawiona diagnoza jest błędna, gdyż w rzeczywistości miał do czynienia z promieniującym bólem związanym z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego.

Teoretycznie wniosek z takiego spostrzeżenia brzmi: nie należy zawsze słuchać intuicji, zwłaszcza jeśli w naszych rękach leży cudze zdrowie lub życie.

Doświadczenie uczy nas, niejako wyostrza intuicję, ale również, jeśli nie jesteśmy czujni, może zamknąć nas w ramach, w które później nieświadomie nawet próbujemy upchnąć wszystko, co na pozór zdaje się w nie wpasowywać.

Definicja słusznie ponadto podkreśla iż intuicja często mylona jest z przeczuciami o podłożu emocjonalnym - czyli jeśli przeczuwasz (nawet na odległość), że coś się mogło stać, że bliska Ci osoba jest przygnębiona itp. nie podchodzi to pod intuicję.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Definicja definicją, a ja wierzę, ze mamy w sobie coś takiego jak 6 zmysł. Dobry lekarz czy ktoś profesjonalny w swoim zawodzie ma "czuja" do pewnych rzeczy. mam znajomego lekarza, który miał inny przypadek, ból w dole brzucha dość ostry, pacjent na usg. Mój znajomy powiedział potem, ze intuicyjnie coś kazało mu sprawdzić serce, okazało się, ze pacjent miał zawał. Odwrotna sytuacja od tej opisanej pzrez Luanę. Objaw był nie typowy a lekarz uznał, ze intuicja mu podpowiedziała gdzie szukać.

Inny kolega, mechanik samochodowy, słynie z tego, ze ma "czuja" do aut i zawsze wie, gdzie co szukać i gdzie tkwi problem w naprawianym aucie. Sam też mówi, ze to intuicja, bo często bywa, ze trafia do niego auto z diagnozą z innych warsztatów: "Tam nic nie ma, niech Pan Pabni jeżdzi a nie słucha auta" A Jacek trafia co to jest.

Są też sytuacje, gdzie trudno mówić o wiedzy, a jednak coś się czuje, coś się wie. :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dokładnie tak, definicje swoją drogą a życie i intuicja swoją. Ja podam przykład również z samochodem, z tym że tutaj mój mąż wiedziony intuicją naprawia to co w naszym autku siedzi. Jeździł na diognostykę komputerową i wszystko wskazywało że jest ok, a mimo to tak nie było.

Jeszcze jeden przykład też z własnej autopcji. Błędna diagnoza lekarska. Byłam na badaniu z dzieckiem paromiesięcznym u neurologa. Lekarz postawił diagnozę dziecięcego porażenia mózgowego. Wówczas moja intuicja podpowiadała mi, że ten lekarz ma ale porażenie swojego mózgu. Po dwóch tygodniach dostaliśmy się do innego lekarza, który zrobił wielkie oczy :shock: i powiedział, że z dzieckiem jest wszystko ok, i był wogóle zdziwiony na jakiej podstawie została postawiona wcześniejsza diagnoza.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Intuicja dla mnie jest głosem mojego Anioła Stróża, niestety sporadycznie nie słucham jej i jak dotąd te sytuacje "buntu" źle się dla mnie kończyły.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Słucham jej i staram się w jej głos wsłuchiwać. Wielokrotnie wiedziałem gdzie nie iść bo np. był tam napad, wypadek. To, że wiem kiedy tramwaj się spóźni i mogę wyjść później to już standard, choć pod powyższą definicję intuicji może się nie klasyfikować :twisted:

Na pewno pomaga mi w podejmowaniu decyzji i planowaniu. Ocenie sytuacji - i co bardzo ważne - ludzi.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie wyobrażam sobie mojego życia bez intuicji, wiele razy uratowała mnie przed nieszczęściem, codziennie wyczuwam co jest dla mnie dobre, jak mam postąpić. Pomaga mi szybko podejmować decyzje w sytuacji zagrożenia, kiedy ktoś potrzebuje pomocy, przy pracy lekarza jest nieocenionym darem :)

Podstawowa zasada - intuicja "działa" na naszą korzyść, sygnały które odbieramy nigdy nie są na naszą szkodę, a jak je już zinterpretujemy i co z nimi zrobimy... zależy od nas samych.

Zauważyłam po sobie, że po medytacji czy pobycie w miejscach o podwyższonej i korzystnej energetyce przekazy od intuicji są silniejsze i częstsze. Niestety życie w ciągłym biegu, w hałasie, czy w wielkim mieście powoduje ze nie słyszymy naszej intuicji, zagłuszamy ją a to wielka strata. Dlatego dobrze jest raz na jakiś czas, w miarę regularnie wyciszać się, a jak się nie przepada za medytacją to udawać się np. na spacer do lasu czy nad wodę/to też pewien rodzaj medytacji :) / a to pomaga nam oczyszczać nasze emocje i tym samym wzmacnia siłę intuicji :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Intuicję można zdefiniować jako kreatywną energię, która jest kluczowym elementem towarzyszącym przy podejmowaniu werdyktu. Nie odnosi się ona do czasu i przestrzeni. Funkcjonuje ze świadomością jedności czasu. Jednym z jej fundamentalnych kryteriów jest detekcja, kiedy już całkowicie zrezygnujemy z działań mających na celu przeistoczyć daną sytuację.

,, Tym, co naprawdę się liczy, jest intuicja.?? A.Einstein

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Pamiętam, jak na zajęciach z diagnostyki zahaczyliśmy o temat intuicji. Naukowe podejście mówi, iż jest to proces skróconej diagnozy, polegający na błyskawicznym kojarzeniu faktów na podstawie wcześniejszych doświadczeń (co nawet wynika z definicji cytowanej przeze Madame).

Mój wykładowca, jak na naukowca przystało, udowadniał nam że intuicja nie jest czymś na kształt "szóstego zmysłu" kierując się takim oto przykładem z literatury:

- doświadczony lekarz pogotowia na podstawie objawów pacjenta (ostry ból w nadbrzuszu i klatce piersiowej) intuicyjnie rozpoznaje zawał mięśnia sercowego - dlaczego? Ponieważ każdy przypadek zawału z jakim spotkał się w swojej wieloletniej praktyce dawał takie (m.in.) symptomy. Okazuje się, iż postawiona diagnoza jest błędna, gdyż w rzeczywistości miał do czynienia z promieniującym bólem związanym z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego.

Teoretycznie wniosek z takiego spostrzeżenia brzmi: nie należy zawsze słuchać intuicji, zwłaszcza jeśli w naszych rękach leży cudze zdrowie lub życie.

- nie wiem jak Wam... ale dla mnie jest to jawny przykład "rutyny"... ten lekarz nie kierował się intuicją tylko rutyną opartą na "poprzednich przypadkach"... a wiec kierował się już własnym nabytym doświadczeniem...

- "intuicja" byłaby wtedy, gdyby mimo tych objawów choroby... "intuicyjne przeczucie" podpowiedziało mu że jednak może to być coś innego... i należy to sprawdzić... i TU jak najbardziej pasuje przykład podany przez Szepczącą... i jest on oczywiście prawidłowy... :)

Doświadczenie uczy nas, niejako wyostrza intuicję, ale również, jeśli nie jesteśmy czujni, może zamknąć nas w ramach, w które później nieświadomie nawet próbujemy upchnąć wszystko, co na pozór zdaje się w nie wpasowywać.

- moim zdaniem "doświadczenie" nie wyostrza intuicji... a wręcz ją zagłusza, sprawia że wierzymy bardziej temu co "już doświadczone"... niż temu co "nie znane" czyli "głosowi naszej Duszy"... i można to nawet traktować jako swego rodzaju test prawdziwości czyli szczerości intencji Naszej "wiary"...

Definicja słusznie ponadto podkreśla iż intuicja często mylona jest z przeczuciami o podłożu emocjonalnym - czyli jeśli przeczuwasz (nawet na odległość), że coś się mogło stać, że bliska Ci osoba jest przygnębiona itp. nie podchodzi to pod intuicję.

- noo tu to już jest chyba jakaś pomyłka... bo wg. mnie właśnie przeczuwanie na odległość JEST też intuicją... jeśli się oczywiście sprawdza... czyli jest głosem naszej "intuicji" a nie tylko "własnych domysłów"...

- moim zdaniem "intuicje" może mieć tylko osoba mająca kontakt ze Swoim wnętrzem, ze swoją Duszą... czyli tym pierwiastkiem Boskim który jest w Nas... gdyż inaczej będą to tylko "domysły" bazujące i zależne od naszego "doświadczenia"... ;)

- a "prawdziwa intuicja" nie jest zależna od doświadczenia... ona jest ponad to doświadczenie... :idea: :)

--- pozdrawiam... infe7 :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

U mnie intuicja chyba najmocniej się objawia, gdy chodzi o sprawy sercowe. A także w momentach, gdy spotykam na swojej drodze nowych ludzi :)

Nie zawsze na niej polegałam i wtedy zwykle dobrze się to nie kończyło. Jednak staram się zawsze spokojnie odróżnić, to co mi podpowiada intuicja, od tego co czuję i jak reaguję pod wpływem stresu, bądź silnych emocji...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

U mnie intuicja chyba najmocniej się objawia, gdy chodzi o sprawy sercowe. A także w momentach, gdy spotykam na swojej drodze nowych ludzi :zalamka: Nie zawsze na niej polegałam i wtedy zwykle dobrze się to nie kończyło. Jednak staram się zawsze spokojnie odróżnić, to co mi podpowiada intuicja, od tego co czuję i jak reaguję pod wpływem stresu, bądź silnych emocji...

Niestety to zawsze mi sprawia problemy odróżnienie siły moich emocji od tego wewnętrznego głosu intuicji. Często przez to mam kłopoty, że tak to ujmę:)

ale fakt intuicja sie przydaje nam i warto jej słuchać jeśli sie tego człowiek nauczy. To tez kwestia zaufania do siebie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
- noo tu to już jest chyba jakaś pomyłka... bo wg. mnie właśnie przeczuwanie na odległość JEST też intuicją... jeśli się oczywiście sprawdza... czyli jest głosem naszej "intuicji" a nie tylko "własnych domysłów"...

A tu bym polemizowała. Intuicja to intuicja. A empatia to empatia. I wcale nie muszą być równie silnie rozwinięte u tej samej osoby - człowiek niezwykle empatyczny nie musi wcale doświadczać intuicyjnych podpowiedzi i przeczuć. Człowiek doskonale radzący sobie z ogarnianiem intuicji i sobie w tym względzie niebezpodstawnie ufający; dla odmiany w kwestii empatii, przeczuwania czy odbierania na odległość stanów emocjonalnych osoby nawet bardzo bliskiej, ba - nawet w rozszyfrowywaniu emocji osób znajdujących się w bezpośrednim pobliżu, w zasięgu kontaktu wzrokowego, może być klockiem drewna.

Jedno z drugim wcale nie musi chodzić w parze. Choć często chodzi.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze Rozwinięta Intuicja - Wyostrzona , To Nadzmysłowa,Nadświadoma ,Transcendentna Zdolność Tzw.6 Zmysł ,Która Spaja Logiczne Myślenie I Psychiczno -Emocjonalne Odczuwanie Otoczenia I Istot Żywych .

Intuicja u kogo ona jest w pełni rozwinięta -Potęguje Odbiór 5 Zwykłych ,Świadomych I Materialnych Zmysłów.

Intuicja ,Inaczej Iluminacjonizm To Oświecenie Naszej Materialnej Duszy ,By Stała Się Boskim Duchem Wcielonym W Człowieku.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Temat widzę zarzucony dawno temu, ale jednak chciałbym się do niego odnieść, bo mnie interesuje.

Tak się zastanawiam, czy rzeczona intuicja (w którą w 100% wierzę) nie jest de facto tylko przejawem pracy naszej podświadomości, albo wyższego Ja. Wiadomo przecież, że podświadomość rejestruje i magazynuje duuuuuuużo więcej informacji, niż te z których sobie zdajemy sprawę. A skoro tak, to czemu nie miałaby ich analizować i podawać optymalnych rozwiązań?

Przykład wykładowcy z zajęć Luany jest dość nietrafiony, bo przy podanych objawach każdy człowiek mający dyplom lekarza sprawdzi czy to nie zawał. Tutaj to nie intuicja, tylko algorytm. Natomiast algorytmy nie są w stanie opisać wszystkiego i wtedy nie tylko można dołożyć do wiedzy intuicję, ale czasem wręcz trzeba to zrobić.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Intuicja ,to najważniejszy 6- sty zmysł duchowy i najważniejszy ośrodek percepcji ludzkiej i ośrodek mądrości transendentnej-pojmujemy całe swoje doświadzenia wcześniejsze ,reinkarnacyjne z wszystkih naszych wcieleń :

nie szukaj czyjejś odpowiedzi ,tylko odnajdź odpowiedź w sobie ,ty już wiesz co trzeba ,tylko musisz to w sobie odnaleźć ,warstwa ,po warstwie kop w głębiach swej psychiki / świecie duchowym ,aż dotrzesz do prawdy o sobie ( szukajcie aż znajdziecie ),pozbywaj się sztucznie narzuconej wiedzy i iluzji umysłu ,narzuconych od wielu ,wielu żywotów i wcieleń , przez poszczególne pokolenia :

Reinkarnacja (również: metempsychoza, transmigracja; łac. re+in+caro, carnis ? ponowne wcielenie) ? pogląd, według którego dusza (bądź świadomość) po śmierci ciała może wcielić się w nowy byt fizyczny. Np. dusza jednego człowieka może przejść w ciało nowonarodzonego dziecka lub zwierzęcia czy nawet według niektórych poglądów rośliny.

Samo słowo reinkarnacja jest zestawieniem dwóch członów: inkarnacja (wcielenie) i przedrostka re (oznaczającego powtórzenie czegoś). Dosłownie więc reinkarnacja oznacza powtórne wcielenie.

Intuicja to -przedłużenie 5 -ciu zwykłyh zmysłów materialnych człowieka,to Boski drogowskaz w żyiowej podróży , spaja nasze wszystkie poziomy psychiki /świata duchowego w jedną ,spójną ,zintegrowaną świadomość - nieświadomość,podświadomość,nadświadomość .

Intuicja jest połączona z szyszynką - parapsychicznymi zmysłami duchowymi - empatja ,telepatja ,mediumizm ,jasnowidzenie ,mistycyzm .

https://pl.wikipedia.org/wiki/Szyszynka

Właśiwości halucynogenne szyszynki - zwidy ,paranoje ,omamy ,głosy,shizy ,Właściwości psychoaktywne

Pierwsze badania nad psychoaktywnym działaniem dimetylotryptaminy prowadził Stephen Szára w latach 50. XX wieku, na grupie ochotników, wśród których znalazł się między innymi William S. Burroughs. Szára, który pracował dla National Institutes of Health wziął DMT jako obiekt swoich badań, po cofnięciu jego zamówienia na LSD w szwajcarskiej firmie farmaceutycznej Sandoz, spowodowanym obawami przed oddaniem za żelazną kurtynę silnej substancji psychoaktywnej, która mogłaby posłużyć jako broń.

Dimetylotryptamina jest potężną substancją psychoaktywną. Palona, wstrzykiwana, wciągana do nosa czy zażywana doustnie z MAOI powoduje silne enteogeniczne doświadczenie, które obejmuje intensywne efekty wizualne, wyraźne zmiany percepcyjne, euforię, a nawet halucynacje, mogące przedstawiać rzeczywiste obrazy.

Efekty działania DMT mogą obejmować zaburzenie odczuwania upływu czasu, halucynacje słuchowe, wrażenia erotyczne oraz wiele innych, indywidualnych odczuć, których wyrażenie słowami jest trudne lub nawet niemożliwe. Profesor Alan Watts tak opisał efekty działania DMT: „Załaduj wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj”.

W latach 1990-1995, psychiatra Rick Strassman prowadził badania nad DMT na University of New Mexico. 20% ochotników, którym podał iniekcyjnie wysokie dawki DMT doniosło, że miało kontakt zmysłowy z istotami pozaziemskimi[

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Uwolnij swoją kreatywność :

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mając rozwiniętę intuicję (pierwiastek mądrości Bożej i Dar ducha świętego w nas )

jesteśmy świadomi -samo-świadomi własnych stanów emocjonalnych ,psychicznych,duchowych,umysłowych i fizycznych objawów , i możemy sobie pomóc:

Samouzdrawianie - najtrudniejsza forma terapii energią

Autor: Paweł Karwat

Moje wieloletnie doświadczenia z metodami uzdrawiania pokazują mi jednoznacznie, że samouzdrawianie należy do najtrudniejszych czynności związanych z tą dziedziną. Łatwiej uzdrawiać innych niż siebie, dokładniej własne ciało i umysł.Co jest tego powodem? Przede wszystkim wewnętrzne pomieszanie, jakie napotykasz, kiedy chcesz pracować sam ze sobą.

Właśnie z jego powodu warto - kiedy dolegliwość jest dość uciążliwa i/lub groźna - sięgnąć po pomoc specjalistów, w tym lekarzy.

Uzdrawiając innych nie musisz konfrontować się z ich pomieszaniem, działasz z zewnątrz, niezaangażowany w ego osoby uzdrawianej. Łatwiej jest się otworzyć, tzn. otworzyć kanały energetyczne i przekazywać energię.

Pomieszanie sprawia, że otwartość uzyskać jest trudniej, a jeśli już ma miejsce, to pojawiają się wątpliwości, które rzutują się na wytrwałość.

Rozwijanie doświadczenia w uzdrawianiu, w tym w samouzdrawianiu polega na tym samym, co nabywanie innych umiejętności. Nie powinniśmy traktować tego zbyt osobiście, by rezygnować z pomocy i wszystko stawiać na głowie.

Wcześniej czy później nabędziesz taką czy inną zdolność, rozwiniesz ją, nie potrzeba tutaj "gorącej głowy".

Pracując nad sobą często możemy mieć wątpliwości odnośnie do metody, którą stosujemy, dlatego ważna jest wiedza, czyli odpowiednie źródło, z którego ją czerpiemy.

Nikomu nie sugeruję odkładania leków, rezygnacji z opieki lekarskiej lub innej specjalistycznej, aby oprzeć się w pełni na samouzdrawianiu. Oczywiście jest to wybór osobisty, lecz profesjonalni naturoterapeuci, uzdrowiciele nie powinni - ba, nie mają prawa - odżegnywać klientów od opieki medycznej.

Samouzdrawianie jest nie tylko trudne - jest bardzo trudne, a nawet więcej: najtrudniejsze. Nie powinniśmy się frustrować, kiedy nie widzimy efektów. Należy myśleć naukowo o rozwoju zdolności uzdrowicielskich.

Nie są one kwestią daru ani wpływu nadnaturalnych istot, lecz procesu, który wymaga odpowiedniej metody i powtarzania jej na tyle, by doświadczenie mogło wzrosnąć do poziomu zapewniającego odpowiednią skuteczność.

W pracy z uzdrawianiem siebie wg tybetańskiej tradycji Bon ważne są tzw. "trzy schronienia", czyli właściwości tworzące odpowiednie warunki dla skuteczności. Są to:

1. Spokój ciała - odcina fizyczne zdenerwowanie, rozluźnia, stabilizuje

2. Cisza mowy - odcina "wewnętrznego komentatora", bełkoczący aspekt "ego"

3. Przestrzeń umysłu - odcina przypadkowe myślenie, otwiera na wewnętrzną moc i mądrość

W tradycji Bon pracuje się oddzielnie z każdym ze schronień.

Potrzeba bardzo gruntowej pracy, aby stać się skutecznym "samouzdrowicielem", jak i uzdrowicielem w ogóle. Nieprzypadkowe efekty wymagają naukowej metody rozwoju, nie zaś przypadkowych, odwołujących się stale do irracjonalnych czynników działań.

Naukowa metoda opiera się na oglądzie i opisie tego, co dane, na doborze adekwatnej do tego metody i monitorowaniu całego przebiegu terapii. Wymaga ona tego, co w Hunie nazywa się "IKE", i co stanowi pierwszą jej zasadę - świadomości.

Huna wskazuje na siedem zasad samouzdrawiania:

1. IKE - świadomość, obserwacja, identyfikacja problemu, bycie przy realiach

2. KALA - relaksacja, nie należy pracować w napięciu, czasami wyraźne przebaczenie komuś innemu lub sobie

3. MAKIA - skupienie, koncentracja, zależy od niej przepływ energii

4. MANAWA - wytrwałość, samouzdrawianie jest procesem a nie chaosem

5. ALOHA - miłość, pozytywne nastawienie, optymizm

6. MANA - pewność, nieugiętość, wiara w siebie, odrzucenie zewnętrznego autorytetu

7. PONO - elastyczność, umiejętność zmiany metody, orientacja na skutki, na pragmatyczność a nie teorie i zabobony

Skuteczna praca w samouzdrawianiu jest zatem przede wszystkim pozbywaniem się wewnętrznego pomieszania poprzez poznawanie i stosowanie podstaw duchowego i osobistego rozwoju, nie zaś wyłącznie technik, które - przy braku przepracowania podstawowych przeszkód osobowości i charakteru, nawyków ego - mogą nawet zwiększać ilość napięcia fizycznego, emocjonalnego, mentalnego i duchowego, a co za tym idzie pogarszać stan zdrowia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.