Dżinks

"nigdy Nie Wchodzi Się Dwa Razy Do Tej Samej Rzeki"

10 postów w tym temacie

1)

"Nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"

Często te sformowanie krąży w moim życiu, chociaż zauważyłam że często ludzie to pojmują błędnie tym bardziej gdy mówią o relacjach swoich. Nie tylko damsko-męskich ale także przyjaźniach mając na myśli, że jeżeli raz się człowiek sparzył, drugi raz nie powinien tego dotykać. Jednak nie o to chodzi w moich rozważaniach. Często używamy przysłów, których sensu nie znamy. Nie patrzymy na to co faktycznie autor miał na myśli. Idziemy za utartym wzorem innych powielając iluzję innych i przekazując ją dalej. „Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” mówią ludzie, którzy chcą wytłumaczyć innym i sobie, dlaczego nie chcą drugi raz czegoś zrobić.

Autorem tego powiedzenia jest grecki filozof Heraklit z Efezu. Mędrzec uważał, że na świecie nie ma nic stałego. Wszystko przemija, zmienia się, płynie (panta rhei). Twierdził on, że naturą świata i materii jest ciągła przemiana. „Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki" - pisał Heraklit myśląc o tym, że woda w rzece, do której weszliśmy po raz pierwszy dawno odpłynęła, a woda do której wejdziemy po raz drugi, jest już inną wodą.

Tak samo jak czujemy, że historia się powtarza, odczuwamy déjà vu ale nie zastanawiamy się nad tym, że te nasze déjà vu ma inną formę, tak samo jak z sytuacjami w naszym życiu. Jest inna energia, materia w koło zmieniła swoja częstotliwość za sprawą nas samych i otoczenia, czego często nie zauważmy lub nie chcemy zauważać. Powielając pewne schematy nie powielamy ich identycznie bo już energii się zmieniła, powielamy je że tak się wyrażę z inną świadomością, czasami tą prawdziwą a czasami tą narzuconą. Jednak to wszystko zależy od nas samych, czy kierujemy się swoimi wnioskami czy wnioskami innymi, które pozornie mogą się wydawać identyczne, ale to nie będzie w tedy nasza energia, nasza świadomość, tylko pójdźmy jak te konie w zaprzęgu z klapkami na oczach.

Rzeka tak jak człowiek jest zmienna, zmienia się jej koryto. Zanim nie wejdziemy drugi raz do tej samej rzeki nie możemy przewidzieć w żaden sposób jaka będzie tym razem woda. Dopiero po podjęciu ryzyka i przekształceniu wyobrażeń w rzeczywistość można będzie odpowiedzieć sobie czy było warto zanurzyć się w nurcie rzeki kolejny raz. Gdybyśmy mieli zdolności bohatera filmu "Efekt motyla" moglibyśmy bezkarnie próbować w nieskończoność ale i tak próby będą odbywały się z inną energią niż wcześniejsze. Tymczasem mamy jedno życie a dróg do wyboru wcale nie takie mnóstwo, jak nam się naiwnie zdaje.

Heraklita głosi też, że nieustanne stawanie się i przemijanie jest przecież najważniejszą cechą bytu, zaś te stawanie się i przemijanie wynika z nieprzerwanego ścierania się przeciwieństw, czyli zderzenie dwóch różnych energii, materii jaką jest człowiek. Należy pamiętać, że przecież jakiekolwiek zdarzenia wynikają z napięcia - energii, powstającego między przeciwieństwami – yin i yang. Teoria Heraklita to powszechna teoria zmienności, a najlepszym przykładem jest rzeka, ponieważ jej wody ciągle się zmieniają nieustannie płynąc. Dlatego powiedzenie "nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki", wszystko co się zdarzy choćby to samo i w tym samym miejscu, nigdy nie zdarzy się o tym samym czasie, rzeka to czas płynący na który nie mamy wpływu, a nie miejsce. Nawet raz nie można wejść do tej samej rzeki. Nie można niczego przewidzieć, zaplanować w stu procentach, świat to jedna wielka zmienna rzeka w której następuje zderzenie dwóch różnych energii, dwoch różnych cząstek materii, która jest metaforą rzeczywistości. Żadna rzecz, zdaniem Heraklita, nie ma własności absolutnie stałych. Człowiek również jest bytem, który się stale, nieustannie zmienia się wewnętrznie.

840353.31.jpg

Więc do tej samej rzeki można wejść tyle razy, na ile ma się ochotę, trzeba jednak pamiętać, że za każdym razem sytuacja - woda - towarzysząca nam będzie inna.

2)

W większości naszych przypadków życiowych rzeka musi wyrazić zgodę, ale czasami bywa tak nie możemy czekać aż rzeka będzie nam przychylna, tylko od razu wskakujemy bo jest uczucie abo teraz albo nigdy i to co znajduje się na drugim brzegu zaniknie bezpowrotnie.

Można porównać to np. do zrywania ze swoimi starymi nawykami czy uzależnieniami np. z rzucaniem palenia. Czekanie aż rzeka będzie przychylna to tak jakby usprawiedliwianie samego siebie.

Czasami warto iść pod prąd bo tam co w górnym korycie rzeki może być bardziej ekscytujące niż to na dole. To wszystko zależy co kto ma na myśli iść pod prąd. Czy to iście pod prąd ma na celu tylko bezpodstawne przeciwstawianie się, czy walka o swoje idee, o to co ma się w sercu chociaż dla których one mogą być jak domki z kart

Niestety tak bywa, że częściej ludzie staja się oskarżycielami i sędziami dla innych ludzi czy spraw, które ich dotyczą zamiast stać się własnym oskarżycielem i sędzią. Wolą zrzucić wina na kogoś lub na coś bo tak łatwiej i pozornie odcinając się od tego, nie widząc że zamiast płynąć idą na dno. I tutaj mogę przytoczyć to co wcześniej napisałam, że czasami warto iść pod prąd w tedy zobaczymy więcej niż ci którzy idą z prądem i zrzucają winę na innych.

Tutaj pasuje powodzenie, że słabej tancerce nawet gatki przeszkadzają :)/>/>/>

3)

Wszystko jest zależne od naszej energii w jaką wchodzimy w tą rzekę. Bo od tej energii zależny czy będziemy się miotać, czy synchronizujemy się z rzeką.

Jeżeli chodzi o akceptację danej osoby czy sytuacji, tu tutaj też ze swojej strony dodam, że nasz sprzeciw na daną sytuacje (nie osobę) motywuje nas do wskoczenia w tą rzekę, pomimo że widzimy że jest nie przychylna nam. Pomimo, że mamy tą świadomość, iż stracimy dużo sił ale widzimy zakończenie tej sprawy. I o tej sytuacji o której obecnie myślę (przepraszam nie chce się tutaj rozpisywać o tej sprawie) czekanie aż ta rzeka będzie nam przychylna sprawi, że nie odzyskamy tego o co w tym momencie walczymy.

Tak na zakończenie swoich myśli dodam, że ten okres oczekiwania, dosłownie pisząc czas, na przychylność rzeki jest niekiedy naszym sprzymierzeńcem niekiedy karem, bo żyjemy w świecie dualnym gdzie wszystko ma dwie strony medalu

4)

Wszystko płynie w swoim korycie. Każde źdźbło trawy, każdy ptak i owa. W tej osobności tworzą spójną całość zataczając krąg życia. Są idealną jednością która wyśmienicie obrazuje odrodzenie poprzez wcześniejszą śmierć. Ich energia którą emitują tworzy niesamowite rozbłyski, które tworzą świetliste kręgi koloru lekko srebrnego i złotego. Co sprawia wrażenie jakby płynęły nie zważając na to co jest w koło. Złote rozbłyski innej energii, które przenikają się wzajemnie tworząc swoisty taniec na tle falującego obrazu. Kilka razy płynąca rzeka otoczenia pochłonęła mnie w której widziałam każdy szczegół.

Wszystko płynie a ja razem z nimi, gdzie kolejek jestem. Wszystko wydaje się nie realne ale jest rzeczywiste. Chcąc to poskromić to jakby skazać na unicestwienie samej siebie. Każdy przedmiot czuję nie dotykając go, pozwalając aby doszło do zderzenia energii która wysyłają z moją czując swoistą harmonię między dwoma energiami.

Ta płynąca rzeka czystej energii zespala wszystko „wymazując” smugi tej brudnej energii. I każdy dźwięk że wnętrz płynie jedną fala wprost na mnie, co nie zmienia faktu, że precyzyjnie potrafię określić jego położenie. Moje ręce odczuwają wszystko podwójnie, lecz nie sprawia to im bólu.

Można by tak pisać bez końca, choć i tak żadne słowa nie zobrazują tego. Nie chcę nadawać nazw tym energią bo to nie istotne choć dałoby szerszy obraz ale i tak to nie istotne, ważne że płynie łączy się i rozdziela:

Ja ta rzeka' date=' ten potok ten wodospad,

Ja ta co łączy i rozdziela

Ta tym obrazem ta fala tym brzegiem

Ja ta energią tym światem....

.... powiedział...

"Wiersz" mojego autorstwa

5)

Najbardziej czuję energię na łonie natury, pośród drzew, trawy zielonej.

Siedziałam w cieple wiosennego słońca i czułam jakby energia z moich dłoni miała eksplodować. Widziałam ją wokół siebie, która tańczyła z energią przyrody. Patrzyłam się na piasek, którego drobne drobinki mieniły się w słońcu. Nagle rozbłysły się, były tak jasne, że ledwo można było skupić wzrok. I czas dosłownie zamarł na jednym cieniu gałęzi drzewa, gdzie wokół inne cienie poruszały się z wiatrem.

No tak rozum ze wzrokiem płata mi psikusa (pomyślałam unosząc głowę do góry), ale nie... gałąź się ruszała a cień się zatrzymał.

Gdy otrzeźwiałam postanowiłam sprawdzić jeszcze raz. Wyciszenie..., w którym myśli nie płyną, jedynie słychać dźwięki zewnątrz, wzrok wpatrzony w piasek nic... Próba nie udana, bo rozproszył mnie wzrok osoby przechodzącej obok. No to jeszcze raz, jak nie wyjdzie znaczy, że świruję. I znów wyciszenie, piasek zaczął spajać się w jeden odcień złotego i białego a cień gałęzi zamarł.

Wiatr był dość silny więc cień powinien się poruszyć, ale stoi.

A gdyby tak ze źdźbłem trawy... zatrzymać na chwilę. Z całej kępy wybrałam jedno źdźbło, te największe i które najbardziej się ruszało. Pierwsze podejście i EUREKA, udało się, ale tak jak szybko poszło, tak szybko się urwało - ludzie. Ludzie uśmiechający się do mnie i wpatrzeni we mnie jakby zobaczyli ufo. Jeszcze raz nie zaszkodzi spróbować, dla pewności, że człowiek nie odchodzi od zmysłów.

Wiatr wiał prosto na mnie, źdźbło trawy tańczyło na wietrze chyląc się ku mnie. Teraz jestem ja i trawa.

Po chwili źdźbło "zamarło" gdy inne poruszały się w rytm wiatru lub pod wpływem owadów skaczących na nich.

Gdy myśli przejęły kontrolę wszystko wróciło do pierwotnego stanu.

Czas w tym jednym momencie w cieniu gałęzi drzewa i to źdźbło trawy zamarło. Tylko to zamarło czy ja Także? Czy byłam tym czynnikiem, który zatrzymał te dwie rzeczy na ułamki sekund, jak na zdjęciach?

Nie wiem i nie dążę do odpowiedzi na te pytania. Wszystko w swoim "czasie", jak zwykle :)/>

21.04.2016 ---- 2+1+4+2+1+6=16/7

7 - liczba mistycyzmu (moja liczba) http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/liczba-7/

16/7 - karma dot. miłości

i jesteśmy w domu :)/>

Pozdrawiam

Haniel (Angelika)

Edytowane przez Dżinks
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziękuję ci Hanielku Archaniele :)mądry i piękny post , ja Satanael/Samael Archanioł Boży I Posłaniec Boskich Wyroków (Darek )dziękuję ci z całego serca .

Napiszę swoimi słowami ten post ,tak by lepiej każdy rozumiał -

Całe życie człowieka to jedna ,wielka szkoła rowoju dusz ,gdzie egzaminami dojrzałości ,by z dziecinnej duszy ,stać się duchem świętym wcielonym ,w materii ciężkiej ciała ,na wzór naszego umiłowanego ,wszechmocnego ducha stwożyciela ,Boga Stwórcy Wszechmiłującego od którego pochodzimy wszyscy ,i do którego ( mam nadzieję wszyscy kiedyś powrócimy ) .

Lecz nim to nastąpi ,nauk bez liku stoi przed nami ,w świecie widzialnym -ziemskiej macierzy - dramaty ,troski i tragedyje , wszelkie problemy zdrowia i inne ,i tym duchowym -niematerialnym -astralnym zwane ,sny - gdzie odłączasz ,ty swe jestestwo ,duszo ,od ciała , niższe wymiary -piekłem je zowią ludki na ziemi ,demonów pełne i okropieństwa ,i te wysokie światy astralne - nieba poziomy ,a jest ich siedem ,każdy tam poziom jest subtelniejszy , coraz delikatniejsza jego natura ,zamieszkiwana jest przez anioły wszelkie .

I archanioły i serafiny ,na końcu ojciec ich Miłościwy ,Pan Oświecony ,Bóg Nasz Kochany ,co wstwożył Ziemię ,Niebo I Wszechświat ,on to z miłości wszystko kreował ,wcielając się w ciąg ciał , tu na tej ziemi ,reinkarnacją zowią to co niekturzy .- https://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja

Ja kontemplacją nazwę - terapię - arteterapię tak nazywają ,gdzie się podziwia Boskie Piękności ,piękno natury stwożonej przezeń .

A że rozkosze zmysłów wszelakie , w przesadę przeszła ,w ludzkich umysłach ,przeto ludkowie zło potęgują i plany Boskie ,przekabacają ,z umysłów zrodzon i wyobraźni , Diabeł i Szatan ,co siarą zioną i zło rozpyla ,no i Demony ,to myślo-krztałty i Egregora Moc Przeogromna ,gdyż przez eony lat ,powiększone ,bo

E (Energia Duchowa /psychiczna /Umysłowa )równa się (przez pokolenia /rein karnacja /pamięć komórkowa /geny biologiczne )Masa Cieplna do kwadratu (podwaja się z każdym pokoleniem ,energia cieplna ciała i umysłu ,poprzez ruch ,działanie ,czyn ,E=MC2.

Więcj ja dodać , już nie mam weny ,pozdrawiam was tu ludki kochane :)/>/>

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Proszę :)/>/>/> Nie mam ich dużo w kolekcji :)/>/>/>

Jeśli już zacząłeś temat reinkarnacji, to przedstawię jak to wygląda z mojej strony i trochę coś od siebie dorzucę aby nie było tylko suchej teorii :)/>/>/>

Na wstępie chciałam podziękować bardzo infe7♡ bo stał się moją inspiracją a dokładnie utwór który zamieścił... Co nam w duszy gra

Poprzedie wcielenia - fobie i fetysze ...

(posty z 18.kwietnia br)

Wszystkie odpowiedzi nasze pytania, kim byliśmy w poprzednich wcieleniach, co nas spotkało są w nas. Są tak banalne, że nie zwracamy na nie uwagi. Czasami mało znaczący szczegół nas "uświadamia". Chociaż na obecnym etapie mojej drogi, nie zadaję sobie pytań kim byłam w poprzednich zejściach w ten świat ziemski, to "życie" moje wizje w postaci migawek jednak pokazuje mi pewne aspekty z poprzednich wcieleń.

Urodziłam się w latach 80-tych, jednak od wczesnych lat młodości miałam uczucie, że nie pasuje do obecnych czasów, że po mimo technologi, którą z łatwością opanowują i która służy mi do zgłębiania wiedzy odczuwam, że to jednak nie moje czasy, że czegoś mi tutaj brakuje, czegoś z przeszłości.

Wielu badaczy, naukowców medycyny niekonwencjonalnej a tym bardziej orientalnej doszło do jednego faktu, że nasze fobie i umiłowania mają związek z poprzednimi reinkarnacjami. Chociaż są tez tacy, że przypominanie sobie poprzednich wcieleń to zasługa demonów, bo człowiek daje im pozwolenie w tym momencie na ingerowanie w naszą przestrzeń. Oczywiście w wszystkim co robimy, co myślimy jest cienka granica i możemy wpaść nie na tą stronę którą byśmy chcieli. Jednak ja uważam, że przypominanie sobie poprzednich wcieleń jest czymś naturalnym, którego nie należy się bać, które pozwoli na lepsze poznanie samego siebie oraz tej ścieżki do Źródła. W tym momencie zapewne usłyszę, nie ważne kim byłaś, co robiłaś, ważne jest TU i TERAZ. Oczywiście zgodzę się z tym, ale obecne TU i TERAZ jest efektem poprzednich TU i TERAZ, kolejnym elementem w wielkim obrazie stworzenia w którym każdy z nas uczestniczy. Więc zrozumienie poprzednich wcieleń pozwoli nam zrozumieć nasze własne JA.

Jeżeli patrzeć pod tym kontem to moje umiłowanie do pewnych stylów ubrań świadczy, że przeżyłam już 3 wcielenia i to jest 4.

Pierwsze wcielenie ...

O pierwszym z nich dowiedziałam się nie dawno, a szczerzej ujmując pozwoliło mi zrozumieć dlaczego kocham ten styl a nie ten co dyktuje moda. Kocham łono natury i najchętniej zamieszkałabym w środku dzikiego lasu odcięta od całej cywilizacji.

13043450_569457863222261_179549533983772582_n.jpg?oh=9a2848fd0ea2f29f62abd16db42f8983&oe=577E94BF

źródło, fotografia wlasna

Byłam w Węsiorach tam gdzie są kręgi kamienne. W kręgu bez namysłu i głośno powiedziałam "I am witch". Co wzbudziło we mnie ciekawość dlaczego ja to powiedziałam. Tutaj kontrargumentem może być, że wychwyciłam myśl drugiej osoby i powiedziałam ją dopiero po dotarciu na miejsce w innym języku. Chociaż byłam tam pierwszy raz wiedziałam gdzie mam iść, gdzie są kolejne kręgi, że kamienie nie sa w tych miejscach co mają być, że niektóre przesunęły się pod wpływem czasu i ruchów tektonicznych, a niektóre zostały przeniesione przez człowieka. I ta dziwna irytacja, dlaczego nie jest tak jak kiedyś.

Po kilku godzinach gdy nastala spokojna noc nagle przyszła "wizja". Zobaczyłam suknię zieloną, z naturalnego lnu, bardzo prostą, podobne do załączonych obrazków. Kocham takie suknie, które delikatnie rozszerzają, Tworząc idealny stożek.

pestfrau.jpg12994592_569461853221862_2239571589429361372_n.jpg?oh=057482283c0f78a93528dab4ac61ac5a&oe=577DBA04

Kolejnym argumentem, który wiąże pierwsze wcielenie jest mój sen, który także umieściłam na forum.

Sny - Haniel

Pojawiłam się na jakieś wielkiej sali gdzie kobiety - dziewczyny (trudno mi to sprecyzować) przygotowywały się do jakiegoś święta, ceremonii. Moja uwagę zwróciła jedna osoba (miałam wrażenie ze patrze na siebie) Ta kobieta była szczupła. Można by napisać chuda, okropnie chuda, widać było kości biodrowe i pod ubraniem. Ale poruszała się z gracja. Na sobie miała taka sama sukienko w kolorze zgniłej zieleni jaka mam w szafie. Potem "moja" grupa dołączyła do tańca. Dlaczego moja w cudzysłowie bo byłam w niej ale osobiście nie czułam ze do niej należę.

Jaka ceremonia... otóż ku czci Wielkiej Mokosz, która odbywa się 22 kwietnia. Jest to święto podczas, którego modlą się i składają jej ofiary z białych kogutów. Dorosłe niewiasty śpiewają pieśni, tańczą i urządzają korowody.

Mokosz – bogini panteonu słowiańskiego. Według części badaczy była boginią deszczu, mokrej pogody i burzy (Łowmiański, Borovskij) lub hipostazą Matki Ziemi (Jakobson, Gieysztor). Opiekująca się ziemią, wodą, deszczem, kobietami, płodnością, seksualnością, tkactwem, przędzeniem i owcami. Być może partnerka Gromowładcy (Perun).

źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mokosz

Ja osobiście kocham deszcz, kocham jak krople wody mnie okalają, mogłabym siedzieć godzinami na ławce podczas deszczu i przyglądać mu się jak z gracją i z harmonią upadają na ziemię.

Moja jedna z ulubionych piosenek... :hura:/>/>/>

Drugie wcielenie ...

Moje drugie wcielenie wiąże się z moją fobią (to zostało potwierdzone przez inną osobę) a mianowicie małych uliczek i ciasnych golfów. Każda rzecz, która przylega do szyi dusi mnie, choć jest luźno. Mam w tedy uczucie jakbym była duszona. Moja wizja kiedyś była taka, że w przeszłości zostałam uduszona w małej uliczce i takie same informacje dostałam kiedyś od osoby, z konkurencyjnego forum...

Dodatkowo drugie wcielenie wiążę się z rządami Ludwika XVI gdzie, królowała moda na suknie podobne do szamanek słowiańskich.

13012594_569478993220148_8659544046394271406_n.jpg?oh=5344ea384daa64112170fe885eafe3b8&oe=577B1A9F

A imienniczki moje, noszące w ten sposób wibracje Chrystusową, czyli 33, były paniami lekkich obyczajów.... Pewnie dlatego od dzieciństwa wstręt do tego imienia. A co do wibracji 33

33 Chrystusowe Mistrzostwo – świadomy mistrz i nauczyciel. Niesie za sobą miłość rodziną i uniwersalną.

Ta wibracja wymaga od jej właściciela:

- zachowanie zgodnego z moim systemem wartości

- komunikacji i kontroli nad własnymi emocjami

- świadomości wiecznego ucznia

- poszanowania wolnej woli i prawa wyboru innych – (względem siebie zdrowy egoizm – nie ciągnąć na siłę nikogo za rękę).

Tutaj jeszcze jutro dopiszę.....

Trzecie wcielenie ...

Tak jak kocham suknie przedstawione wyżej, tak kocham spodnie dzwony :)/>/>/> i dziękuję jeszcze raz Infe za link :)/>/>/>

Ta kwestia jest jeszcze dla mnie zagadką. Pisze jeszcze gdyż nie dane mi było zobaczyć więcej i wiedzieć więcej niż do tej pory... Moje odczucia takie, że tutaj chodzi o aspekt męski...

Czwarte wcielenie ...

Czwarte wcielenie jest TU i TERAZ :)/>/>/> i mam nadzieję, że tu i teraz ta droga się kończy :aniol:/>/>/>

Pozdrawiam

Haniel

P.S.

Konkluzja....

tak na szybko i nie spójnie.... Każde tu i teraz wiąże się z poprzednimi tu i teraz, pokazując nam kolejne tu i teraz....

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mądrze ,ja tylko tyle , jestem bardzo samotny nieraz ,bo od wielu lat żyję jak święty ,mnich w celibacie , z masą nieprzyjaciół ,alkoholików ,mitomanów -https://pl.wikipedia.org/wiki/Pseudologia

Pseudologia (inaczej pseudologia fantastica, mitomania, kłamstwo patologiczne, zespół Delbrücka, łac. mitomania, ang. pathological lying) – patologiczna skłonność do kłamania, zatajania prawdy i opowiadania zmyślonych historii, przedstawiających najczęściej opowiadającego w korzystnym świetle. Pseudologia różni się tym od zwykłego kłamstwa, że osoba opowiadająca sama nie jest w stanie oddzielić prawdy od własnej fantazji. Zespół opisał jako pierwszy Anton Delbrück.

i plotkarzy mnie otaczających . :Myster:/>/>/>

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Za dzieciaka byłam w jastrzębie-zdrój, mile wspominam wycieczkę.

No to trzeba zebrac ekipę i zrobić przysłowiowy wjazd na chatę :) przy okazji wycieczka krajoznawcza :)

Co do kłamstwa - kłamstwo powtarzane wiele razy przez osobe staje się jej iluzjonistyczną prawda i w ten sposób wskakuje na nowo w swój własny matrix.

Ja osobiście nie lubię kontaktów z ludźmi dlatego czekam na ten dom pod lasem - na moją "pustelnię"

Wiem, że iluzja innych boli i niekiedy nie można przejść obok ale wiem jedno prawdę o nas znamy tylko my (oczywiście jak to widzimy) i ten najwyższy :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Napiszę ze swojego doświadczenia -

1. Kontroluj myśli swoje ,bo przemienią się w słowa .

2.Kontroluj słowa i emocje swoje ,bo zamienią się w czyny /działania .

3. Czyny twe Dobre lub Złe ,powtarzające się stają się dla ciebie przyzwyczajeniem /nałogiem /rutyną ,a to twój los życiowy ,nieuświadomione twe przeznaczenie .

Ponieważ Człowiek zaw­sze no­si z sobą całą swą his­to­rię, a także his­to­rię ludzkości. Dlatego uczmy siuę na właqsnych błędach i ze snów ,ponieważ

W każdym z nas jest ktoś ko­go nie zna­my. Prze­mawia do nas w snach i tłumaczy, że widzi nas zu­pełnie inaczej, niż my – siebie .

Ostatecznie nie powinno uzależniać się naszej wartości i poczucia godności ,od kogokolwiek ,War­tość człowieka os­ta­tecznie nig­dy nie wy­raża się w sto­sun­ku do dru­giego człowieka, tyl­ko w sto­sun­ku do siebie sa­mego. Dla­tego też nig­dy nie po­win­niśmy uza­leżniać nasze­go poczu­cia włas­nej war­tości al­bo też poczu­cia włas­nej god­ności od in­nych ludzi, bez względu na to, jak cier­pieli­byśmy z te­go powodu.

A w naszym tzw.rozwoju duchowym (wewnętrznym ),rozwijamy świadomość ,a świado­mość nigdy nie przychodzi bez bólu (psycho-emocjonalnego =duchowego ) .

Dojrzałość /oświecenie duchowe/umysłowe /przebudzenie parapsychiczne ,to połączenie przeciwieństw w sobie /integracja wewnętrzna ,a Pełny człowiek to ta­ki, który zarówno przechadza się z Bo­giem, jak i zma­ga z diabłem ,jest świadomy dobra i zła w sobie ,silnych /jasnych i słabych /ciemnych cech charakteru .

Edytowane przez Mistyk
1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nic dodac nic ująć

Dziękuję :przytul:

p.s.

Mogę podkraść Twoją wypowiedź na swoje forum?

Edytowane przez Dżinks
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ma sprawy :)/>/>,wiele moich wypowiedzi już krąży po necie ,ja tylko po to zostałem wybrany przez najwyższego ducha,aby inne dusze wspomagać w rozwoju.

Albo inaczej ,posłużę się słowami Jezusa Chrystusa -Ja Po To Przyszedłem ,Na Ten Świat .Aby Dać Świadectwo Prawdzie

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja Po To Przyszedłem ,Na Ten Świat .Aby Dać Świadectwo Prawdzie

Pozostaje tylko się zgodzić z tym co napisałeś - pięknie. Dziękuję :oklasky:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak to mawia psychologia ,pofantazjuj sobie ,ale konstruktywnie ( wizualizuj tylko rzeczy realne ,takie które możesz osiągnąć ), gdyż paranoje i omamy -wzrokowe ,słuchowe ,dotykowe ,lub węchowe , zdominują twój świat psychiczny / duchowy /umysłowy ,czyli twoją rzeczywistość wewnętrzną /wyobrażoną i stworzoną przez ciebie , i przerodzą się w fanatyzm w który będziesz mocno wierzył i bronił swych fantazji i wymysłów ,chociaż nie udowodnisz ,a której skutki będziesz potem długo odczuwał w świecie zewnętrznym /realnym , pod postacią dziwnych zdarzeń ,problemów w życiu osobistym czy zawodowym ,lub chorób ciała i umysłu .

Dlatego myśl o rzeczach realnych ,i realizuj swoje plany na przyszłość ,wycioągając ze wszystkich swoich życiowych doświadczeń logiczne wnioski ,bowiem całe życie ,to jedna ,wielka szkoła rozwoju duchowego ,rozwoju dusz wcielolnych w materialne ciała (twa przyszłość jest tu i teraz ,każda przemijająca chwila to nieustająca ciągłość świadomości , wyświetlana na ekranie twego umysłu ,

"życie rzuca ci kłody pod nogi :6rano:/>/>/> ,przystań ,pomyśl :mysli:/>/>/> i zbuduj z nich dom :aniol:/>/>/> :palma:/>/>

I czym więcej osób w coś uwierszy ,z czasem zaczną żyć te ludzkie myślo-krztałty (myślowe /duchowe twory ) własnym życiem ,zgodnie z Buddyjską reinkarnacją lub wzorem A.Einsteina E=MC2 .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.