Mistyk

Pełne Oświecenie /Przebudzenie Duchowe .

12 postów w tym temacie

Pełne oświecenie ,satori czy nirwana ,lub stan błogości kosmicznej i jedności , to stan gdy czujesz jedność ze wszystkim ,czyli połączenie ze swą duchową połową ,z Bogiem Stwórcą ,przez którego wszystko się stało ,co się stało ,na świecie ,od pokoleń , po prostu ty i Bóg to jedno ,i masz pewność ,ty  po prostu wiesz co i jak ,tu i teraz - to dla ciebie -przedtem ,dzisiaj i potem ,a nie wieżysz naiwnie jak dziecko , że kiedyś ,potem ,coś , któregoś  dnia , itp .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Do tzw. " Oświecenia Duszy /Psychiki  I Umysłu /Ducha  " ciężka jest droga ,samo-dyscypliny wewnętrznej  ,samo-doskonalenia umysłu = samo-realizacji prowadzi ,nieraz na tejże drodze zwątpić możemy , to sensu niema ,tak pomyślimy , i nie raz zwątpimy , w zdobycie nirwany ,gdyż wyrobiliśmy sobie pogląd jakoby , piękne to było ,to doświadczenie ,a jest to nasza zwykła ,prawdziwa natura   , gdy już cel nasz prawie, w zasięgu jest ręki ,strach wkracza wtedy ,jak szatan przebrzydły ,cofa w rozwoju nas ,ten nasz demonion ,stwór  nasz przebrzydły   ,lecz rozwój trwa dalej ,lecz o tym nie wiemy ,nieraz  latami ,byśmy perfekcję tą osiągnęli , co oświeceniem powszechnie zwane , poprzez powtórki ,wzloty ,upadki ,tragedie wszelkie i problemiki  , i wyciąganiu z tego nauki dla nas ,gdyż życie ,to jedna ,wielka ,duchowa szkoła  .

A jest to przecie nasza natura , człowieka -mistrza ,co rodząc się już ,jako dzieciaczki  ,tacy jesteśmy ,my Boże dzieci  , już obdarzeni w to co najlepsze ,przez Prarodzica ,Boga Naszego , Opatrzność Naszą - Duchowy Ojciec  i Matka W Jednym .

Nieraz i wcieleń ,żywotów wiele , trzeba kochani , byśmy tak doskonali byli ,ja Ojciec Nasz Mądry 

reinkarnacja1.jpg

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czym jest wewnętrzny spokój?

Wiele osób powie, że wewnętrzny spokój jest celem mistycznej drogi… Dlatego też termin ten staje się przedmiotem naszych zainteresowań i zadajemy sobie pytanie czym jest? Wiemy, że nie każda sytuacja bez większych wzburzeń będzie wartościowa. Nieraz musimy porzucić pozorny spokój i komfort, aby pójść do przodu, dokonać transformacji, uczynić nasze życie bardziej harmonijnym. Nie chodzi nam więc tutaj, w tych rozważaniach, o pozorny spokój w formie marazmu, inercji.

Niektórzy zapewne zaprotestują: „Jak to wewnętrzny spokój celem praktyki? Przecież celem praktyki będzie oświecenie, moksza, nirvana (nibbana), samorealizacja, realizacja Boga!”.

Otóż warto mieć świadomość, że w praktyce mistycznej stykamy się zawsze z dwiema nierozdzielnymi w tym kontekście perspektywami: (1) perspektywą psychologiczną, będącą niejako technicznym podejściem do tematu i (2) perspektywa metafizyczną. „Wewnętrzny spokój” nie jest niczym innym niż psychologiczną stroną tego, co od strony metafizycznej określamy jako oświecenie, samorealizacja, realizacja Boga itd..

Jeden z tekstów buddyjskich w taki sposób odnosi się do doświadczenia wewnętrznego spokoju:

Natura Buddy jest mglista, wszechobecna, cicha, czysta; jest wspaniałym i tajemniczym spokojem i tyle można o niej powiedzieć (…).

Owo doświadczenie wewnętrznego spokoju jest – jak się okazuje – dosyć mgliste i trudne do werbalnego przekazania. Z perspektywy praktyki można zatem stwierdzić, że pełne poznanie doświadczenia wewnętrznego spokoju jest możliwe jedynie przez podjęcie wysiłków, by go doświadczyć. Dlatego też bardziej wartościowe niż dalsze próby definiowania tego terminu będzie dla nas zadanie sobie pytania jak dojść do tego doświadczenia.

Jak zatem doświadczyć tego spokoju?

Z perspektywy tradycyjnych szkół medytacyjnych, odrobinę upraszczając sprawę, możemy powiedzieć, że stan spokoju wewnętrznego jest naszym naturalnym stanem, a więc, że nie musimy się jakiejś konkretnej rzeczy nauczyć, by go uzyskać, a raczej musimy się oduczyć tego, co niejako przesłania nam to doświadczenie. A co przesłania? Nasze identyfikacje i innego typu uwarunkowania, którym podlegamy.

Jak to zrobić? Są 3 drogi oduczania się: droga wiedzy, droga działania (powinności) i droga miłości (oddania).

Ścieżka wiedzy nie jest oczywiście związana ze studiowaniem „książkowej wiedzy” (wszak mówimy o oduczaniu się!). Chodzi nam tutaj o wiedzę, którą w sanskrycie określamy terminami jnana lub vidya, o poznanie wglądowe. A zatem tak naprawdę ścieżka wiedzy jest drogą medytacji i drogą praktyki formalnej w ogóle. Nie chciałbym jednak, żeby czytelnik pomyślał sobie, że deprecjonuję wiedzę intelektualną – intelekt jest bardzo ważnym narzędziem, które może pomóc na naszej ścieżce, jeśli tylko je wykorzystujemy dla dobra swojego i innych.

165 Obfity pokój dla miłujących Twe Prawo,
nie spotka [ich] żadne potknięcie.
Psalm 119

Praktykując ścieżkę działania skupiamy się na realizacji swojej dharmy (powinności). Mówiąc kolokwialnie jest to droga robienia tego, co jest do zrobienia ze względu na to, że jest to do zrobienia (a nie ze względu na cel). Co to znaczy? Np. odnosząc tę praktykę do wychowania i opieki rodzicielskiej nad dzieckiem można powiedzieć, że rodzic wychowuje dziecko, dlatego, że to jest to coś, co jest jego powinnością, jego pracą do wykonania w roli rodzica, a nie podejmuje się opieki i wychowania ze względu na to, że liczy na opiekę na starość. (oczywiście przykład jest intencjonalnie uproszczony, by jaśniej zilustrować definicję)

Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie miłość, która jest doskonała, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Św. Paweł, I list do Koryntian

Ścieżka miłości polega na kierowaniu swojej miłości w kierunku pewnego Ideału. Ma ona swoje uzasadnienie nie tylko na poziomie metafizycznym, ale również na poziomie psychologicznym. Po prostu: gdy kogoś kochamy to bez żadnego wysiłku jesteśmy skoncentrowani na tej osobie. Gdy kocham moją żonę i syna to nie muszę sobie przypominać o myśleniu o nich, następuje to naturalnie.

Niektórzy mylą ścieżkę miłości z rozbuchanym emocjonalizmem i nadmierną ekscytacją, a to zupełnie nie to samo. Otóż miłość jest prądem zwiększającym nasze skupienie, ekscytacja i pobudzenie odwrotnie – zwiększają rozproszenie.

Mistycy najczęściej kierują swoją miłość w kierunku Boga, zazwyczaj docelowo Boga/Absolutu bez formy, więc niewątpliwie istotne jest w ścieżce Miłości, by mieć ustaloną osobistą koncepcję Boga czy mówiąc inaczej mieć głębokie poczucie kontaktu z Rzeczywistością „przez wielkie R”.

Czy powinniśmy podążać wszystkimi trzema ścieżkami naraz?

Oczywiście powstaje pytanie czy powinniśmy podążać wszystkimi ścieżkami naraz czy raczej tylko jedną, ale za to naprawdę dogłębnie. Odpowiedź już nie jest tak oczywista jak pytanie, ponieważ są zwolennicy zarówno jednego jak i drugiego podejścia.

Nie chciałbym autorytarnie stwierdzać, że jedno podejście jest dobre, a drugie złe, ale pozwolę sobie podzielić się swoim osobistym doświadczeniem.

Z mojego doświadczenia jako ucznia i nauczyciela na ścieżce medytacyjnej wynika, że nawet jakbyśmy bardzo chcieli to trudno w pełni rozdzielić te ścieżki. Teoretycznie możemy tylko medytować (ścieżka wiedzy), ale jaką korzyść mamy z medytacji, jeśli nie zintegrujemy jej z naszym życiem codziennym (ścieżka działania). Teoretycznie można pominąć ścieżkę miłości w medytacji, ale wówczas z jednej strony pozbywamy się najsilniejszego zjawiska skupiającego naszą uwagę,  a z drugiej medytacja bez tego aspektu miłości, oddania, wydaje się taka jakby tylko techniczna, pozbawiona jakby wątku metafizycznego…

Nie myślcie, że chodzenie do świątyni, modlenie się czy siedzenie w ciszy są jedynymi drogami rozwoju duchowego. (…) To wszystko zajmuje niewiele czasu, to jest tylko trochę pracy w kierunku naszego rozwoju. (…) Powinniśmy wszystko co robimy czynić naszą modlitwą. Wówczas, cokolwiek to będzie, będzie praktyką duchową. Każde nasze działanie stanie się modlitwą. Każdy ruch, który robimy na południe, północ, wschód czy zachód będzie wskazywał na duchowy cel.
 

Podobnie ze ścieżką działania. Teoretycznie możemy ją realizować w oderwaniu od innych ścieżek, ale nie wiem czy zastanawialiście się co jest największym problemem na ścieżce „robienia tego, co jest do zrobienia”? Dla wielu osób jest nim zidentyfikowanie tego, co jest do zrobienia. Dlatego też trudno uciec od medytacji, która kształtuje w nas zdolność rozróżnienia, oczyszcza naszą percepcję. Teoretycznie też możliwa jest praktyka działania bez praktyki miłości, ale ta ostatnia ścieżka niewątpliwie pomaga nam omijać skrajności w działaniu. Te skrajności to z jednej strony nastawienie na cel działania i kreowanie napięcia związanego z tym, a z drugiej strony odpuszczenie jakiegokolwiek działania, niepodejmowanie żadnych starań. Ścieżka miłości pomaga nam ominąć te skrajności. W Bhagavadgicie Kriszna zaleca Ardżunie, by przed podjęciem jakiegokolwiek działania, ofiarował jego efekty – jakie by one nie były – sile wyższej. Zauważmy pewien istotny zabieg: nie po, jak nam się nie uda, tylko przed podjęciem jakiegokolwiek działania składamy w ofierze wszelkie efekty tego działania, czy to dobre czy złe. Jeśli ktokolwiek z Was próbował tej praktyki, wie jak ona zmienia całą postawę do życia.

Zjednoczyć serce z Bogiem Ojcem  i wtedy działać: to jest sekret działania bez przywiązania.
 

Wreszcie ścieżka miłości, która – moim skromnym zdaniem – chyba mogłaby być najbardziej samowystarczalna. Ale z drugiej strony, któż z nas, sam z siebie, bez wcześniejszego przygotowania jest w stanie czuć miłość, która przekracza wszystko? Dlatego prawie dla każdego niezbędne jest oczyszczenie, którego dokonujemy za pomocą formalnej praktyki medytacyjnej i ścieżki działania.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prawdziwe przebudzenie duchowe , to  oświecenie naszej ciemnej duszy ,to oczyszczenie naszych trzech niższych poziomów duchowych /psychicznych - Nieświadomości Zbiorowej - https://pl.wikipedia.org/wiki/Nieświadomość_zbiorowa ,Nieświadomości Indywidualnej - https://pl.wikipedia.org/wiki/Nieświadomość_indywidualna i Podświadomości - 

http://potega-podswiadomosci.pl/dzialanie - 

Nasz umysł to zagadka, wykorzystujemy tylko 10% jego możliwości, nikt nie wie co kryje pozostałe 90 %. Nie wiele ludzi ma w ogóle świadomość swojej podświadomości, a to ona sprawia, że żyjemy. Podświadomość nad wszystkim czuwa, poza naszą świadomością. W podświadomości kryją nasze przekonania, nasze lęki i obawy oraz najskrytsze pragnienia.

Podświadomość zbiera i magazynuje wszystkie przeżycia i doznania z naszego całego życia. Czym częściej są powielane pewne wzorce zachować, tym bardzie podświadomość je realizuje. Tzn. jak czyjeś życie jest przepełnione złością i nienawiścią, to podświadomość to pielęgnuje i jako owoc wydaje...złości nienawiść, i na odwrót. Dlatego zmiana toku myślenia na pozytywne i przyjazne, zmienia działanie podświadomości na takie właśnie. Przede wszystkim nie można rozmawiać o działaniu na podświadomość bez wiedzy jak to się robi. Na nasz umysł można wpływać za pomocą afirmacji, sugestii i autosugestii.

Czym jest afirmacja?

Afirmacja jest to psychotechnika wykorzystująca siłę sugestii, polegając na powtarzaniu pozytywnych twierdzeń wobec własnej osoby. Regularna afirmacja pomaga w samoakceptacji i poczuciu własnej wartości. Afirmacja myślowa jak i słowna, przekonuje podświadomość do jej treści, tak aby ta pomogła w realizacji pragnień. Trening afirmacyjny powinno się wykonywać w rozluźnieniu z pozytywnym nastawieniem, najlepiej przed snem i po przebudzeniu.

Co to jest sugestia i autosugestia?

Sugestia jest ściśle powiązania z afirmacją jednak rządzi się swoimi prawami. Sugestia to silne wpływanie na człowieka i jego umysł, tak aby zrobił i zareagował w sposób do którego jest przekonywany. Autosugestia to wpływanie na samego siebie po przez afirmację i trening autosugestywny. Autosugestia ma na celu przekonywanie do czegoś w wszelaki sposób, w celu ziszczenia się tegoż właśnie. Sugestia działa przy różnych emocjach, jednak w przeciwieństwie do afirmacji, silne emocje sprzyjają lepszemu efektowi. Można łączyć ze sobą afirmację i autosugestię.

Pamiętaj, że jeżeli podświadomość uzna coś za słuszne i przekonywujące, sprawia że to się dzieje. Tu w grę wchodzi siła sugestii i afirmacji. Czym bardziej przekonany podświadomość, że coś się dzieje lub wydarzyło, tym bardziej ona uzna to za rzeczywiste i postąpi wedle tego przekonania. Siłę sugestii można porównać z siłą wiary. Nie twierdząc, że wszystkie cudowne uzdrowienia są wynikiem działania podświadomości, a nie sił wyższych. Trzeba jednak pogodzić się z faktem, że sama siła wiary i sugestii jest wstanie uleczyć z pozornie niewyleczalnej choroby. Jeżeli bardzo wierzysz, że pielgrzymka do świętego miejsca może Cię wyleczyć i tak się dzieje, to nie koniecznie sam Bóg "maczał" w tym palce, a może podświadomość?. Są przypadki medyczne, dzięki którym można wywnioskować, że przekonanie umysłu do czegoś, sprawia, że tak się dzieje, mimo, że w rzeczywistości nic się takiego nie wydarzyło. Przykładem mogą być drobne zabiegi chirurgiczne. Pod narkozą dokonywano zabiegu, a po przebudzeniu nie było objawów problemu zdrowotnego, mimo, że chirurg tylko nacinał skórę pacjenta i nie dokonywał operacji. Podświadomość uznała to za fakt, mimo iż naprawdę nic się nie zdarzyło.

Siłę podświadomości i działających na nią sugestii można poznać podczas hipnozy. W czasie transu hipnotycznego, wyłącza się nasza świadomości i możemy bezpośrednio działać na podświadomość. Hipnotyzer może sprawić, że osoba zahipnotyzowane będzie pamiętać rzeczy, o których nie miała pojęcia, może zasugerować, że woda będzie smakowała jak mleko, a osoba zahipnotyzowana będzie miała objawy choroby której nie ma. Hipnotyzer może nawet wmówić, że ta osoba nie będzie pamiętała kim jest. Brzmi groźnie, ale wpływanie hipnozą na podświadomość jest już wykorzystywana w celach leczniczych - pomaga zwalczać nałogi i pozbywać się nadciśnienia oraz innych problemów zdrowotnych.

Mało tego, są już udokumentowane przypadki dokonywania operacji bez znieczulenia, zamiast tego, doświadczony hipnotyzer wprawił w sen pacjentkę, podczas którego ta nie czuła bólu.

Siła podświadomość działa tym skuteczniej na rzeczywistość, czym bardziej sugestywne doznanie. Ale również wtedy gdy jesteśmy rozluźnieni, spokojni bez złych emocji. Dobrze jest wpływać na podświadomość przed snem, gdyż wtedy dochodzi ona do głosu. Dlatego sny często odzwierciedlają nasz rzeczywisty stan ducha, nasze obawy i problemy oraz szczęścia. W snach można szukać wskazówek rozwiązania problemów.

Działanie podświadomości jest o wiele bardzie zawiłe, jeśli ktoś powtarza sobie, że chce odnieść sukces w życiu prywatnym i zawodowym, to nie spadnie na niego z nieba worek pieniędzy z wymarzoną dziewczyną.

Podświadomość może działać bardzo powoli, krok po kroku dążąc do celu, a Ty możesz nie być tego świadomym. Jeżeli marzysz o fortunie i nic się nie dzieje, wtedy się wkurzasz i bierzesz sprawy w swoje ręce. Poszerzasz swoją wiedzę i zdolności, stajesz się pewniejszy siebie, spotykasz właściwych ludzi i podejmujesz właściwe decyzje. Osiągasz sukces. Gdzie ta podświadomości? Myślisz. Wszystko osiągnąłem dzięki sobie. A może to ona sprawiła, że zacząłeś myśleć inaczej, podsunęła Ci pomysły, oraz to jak rozwiązać problemów. Może to ona wyklarowało Ci cele i to jak je osiągnąć. To ona podpowiedziała Ci jakim ludziom zaufać. Tak właśnie działa podświadomość! Ona zna pytania, których Ty jeszcze sobie nie zadałeś, i odpowiedzi, których Ty możesz jeszcze nie znać.

Działanie podświadomości wykorzystują również firmy reklamowe, umieszczają podprogowe informacje których nie jesteś świadomy, a które mają Cię przekonać do kupna produktu. Nawet towary na półkach w sklepie są tak ułożone aby nieświadomie wpłynąć na podświadomość i zachęcić ludzi do zakupu.

Nawet nie zdajesz sprawy za jak wiele rzeczy odpowiadam nasz umysł, jak duży wpływa ma na nasze życie. Może zatem warto poznać swoją podświadomość .

i wyjście w transcendencję - https://pl.wikipedia.org/wiki/Transcendencja_(religia)

lub wyjść z koła sansary ( wielokrotnej śmierci i odrodzenia ) - https://swiatducha.wordpress.com/2012/03/29/z-kola-samsary/ 

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

 Oświecanie ciemnej duszy ,Droga Energii Kundalini /Boskiej -psychicznej /emocjonalnej /seksualnej .,  Ludzie są wspaniałym nagromadzeniem energii, impulsów, wrażeń i percepcji prowadzonych przez dwa wyjątkowe narządy: mózg i serce.

Ten ostatni jest czymś więcej niż klasyczną pompą, która umożliwia krążenie krwi; daje również życie temu, co czyni nas ludźmi: emocjom.

ss_kundalini.gif

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Droga do Boga /Poznania Siebie =Rozwój Duchowy / Ezoteryczny / Subiektywny /Parapsychiczny / Metafizyczny / Nad-przyrodzony = Wewnętrzna Samo-dyscyplina I Samo-=doskonalenie == Oświecenie Ciemnej Duszy I Umysłu Z Zabobonów ,Przesądów I Paranoi ,Iluminacja ,Nirwana ,Satori ,Mądrość Intuicyjna = Dojrzałość Bycia Istotą Ludzką .

chakra-gif-7.gif

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Satori to po Japońsku ,to oświecenie - Daleki Wschód - Nirwana ,transcendencja  ,a na zachodzie to ideał zdrowia psychicznego .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
1 godzinę temu, kensyo napisał:

No tak. Satori to dojście do "Wielkiego śmiechu" , definicję tę podał wielki mistrz Zen, Shodżu, a potwierdził drugi mistrz Hakuin, obaj byli oświeconymi.

Pytanie, czy jest różnica między dosłownym tłumaczeniem, a definicją danego słowa?

Po mojemu jako - oświecony mistrz zen tłumaczę  -oświecenie ,to napełnienie / oświecenie ciemnej duszy i umysłu pełnego -strachu .ignorancji  ,samo-zadowolenia ,pychy ,dumy ,egoizmu, zazdrości ,pożądania ,obaw , lęków ,zmartwień ,nienawiści , paranoi i zabobonów - Przez Ducha Wszechświata I Duchowego Ojca Ludzkości , Duchem świętym .kundalini-yoga.gif

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 28.06.2020 o 14:22, kensyo napisał:

Czy wiesz o tym, że jest SATORI chwilowe i jest na zawsze?

 Wiem o tym ,sam przeżyłem

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 19.01.2019 o 12:06, kensyo napisał:

No tak. Satori to dojście do "Wielkiego śmiechu" , definicję tę podał wielki mistrz Zen, Shodżu, a potwierdził drugi mistrz Hakuin, obaj byli oświeconymi.

Pytanie, czy jest różnica między dosłownym tłumaczeniem, a definicją danego słowa?

O tym przekona się ten ,który oświecenia doświadczy ,ponieważ tylko doświadczając czegoś osobiście wiesz jak to jest ,ponieważ każde doświadczenie na świecie jest inne i indyidualne .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 6.08.2020 o 11:40, kensyo napisał:

Masz rację, że doświadczenie jest indywidualne ale musi być też coś wspólnego, identycznego w doznaniach dla wszystkich ludzi, bo inaczej nie będziemy się rozumieć! Jakiś wspólny mianownik, który łączy nas ze sobą.

Odpowiem tak ,drogi ,ścieżki rozwoju duchowego \ umysłow ego są różne ,lecz kto po drodze  nie zeświruje ,kto ujarzmi swój ego izm , ten staje się dojrzały w swych poglądach i w pełni świadomy  swych czynów .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.