Draster

Pilnie proszę o pomoc w znalezieniu znaczenia 2 symboli

5 postów w tym temacie

(nie patrzcie na profilówkę, logowałem się ekspresowo przez facebook'a)

Witam

Mam pytanie odnośnie dwóch symboli w załącznikach.

Proszę nie zwracać uwagi na Paint'a, robiłem to w pośpiechu.

Co do grafiki poniżej: Jest to... hmm... Coś co trapiło mojego ojca w snach przez lata kiedy jeszcze

był dzieckiem. Nie mogę znaleźć zbyt wiele informacji na temat tego obrazka, google podpowiada

mi jedynie grafiki z użyciem dwóch kolorów- znaki, grafiki i inne pierdoły totalnie bez połączenia z symbolami.

ASD.png

Drugi symbol zaczął się śnić akurat mi. W sumie prawdę mówiąc tylko jeden raz, kiedy byłem mały.

Wracałem do tego codziennie, bazgroląc to w zeszycie, czasami wokół tego Koła rysowałem kreski, jakby to

było słońce. Nie wiem co to znaczy, może to jest jakiś mój symbol? Widać lekkie podobieństwo do obrazka 1-szego

ale co najlepsze, mój ojciec powiedział mi o tym symbolu i go narysował dopiero 2 miesiące temu.

AS.PNG

 

Proszę o odpowiedź, jeśli jednak nic się nie znajdzie to odpuszczę sobie poszukiwania.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pierwszy to znak Boga - Trójkąt a w nim wszechwiedzące oko ,tylko że oko wewnątrz ,wyszło w trancendencję ,nadświadomość ,to znak oświecenia duchem świętym :

https://www.google.pl/search?q=Oko+W+trójkącie+foto&rlz=1C1PRFI_enPL711PL712&espv=2&biw=1440&bih=794&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwio5_HV78HQAhXEfywKHYlgBi4QsAQIHQ&dpr=1

Drugi symbol ,to trzy poziomy głębi psychicznej -Nieświadomość , Podświadomość I Nadświadomość ,i koło jako zintegrowana /poołączona całość -Świadomość czy Samoświadomość ;

http://www.tolle.pl/pozycja/integracja-psychiczna

integracja-psych-frontcover.jpg

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ,nie źle mnie zrozumiałeś ,znaczy że wielu tzw .ludzi oświeconych i podążających drogą rozwoju duchowego ,cierpi na manię wielkościową , schizofrenię paranoidalną ,depresję ,epilepsję (padaczkę ) -głosy i omamy ,

A u ciebie Draster Chodziło mi o : https://zenforest.wordpress.com/tag/indywiduacja/

 

Cytuj

 

Energia życiowa

Albowiem żywa postać wymaga głębokiego cienia, aby wystąpić plastycznie.” Jung

Kiedy ludzie z silnym Mrocznym Bliźniakiem chcą się za coś zabrać – często brak im sił.
Brak im tchu do życia. Ich pasje szybko się wypalają. Ich ambicja znika zanim kończą studia.
Czują się wypaleni, puści, jałowi.

NIC IM SIĘ NIE CHCE. I nie wiedzą dlaczego.

Żyją jak ptaki które mając dwa skrzydła, korzystają tylko z jednego, i dlatego nie mogą wzbić się w niebiosa.
Wiodą smutną przyziemną egzystencję, patrząc zazdrośnie na orły krążące w obłokach, ale uparcie odmawiając skorzystania z drugiego skrzydła.

Zainwestowali tak wiele energii w tłumienie Połowy siebie, że nie mają  już sił na nic innego.
Żyją na pół gwizdka.

Są „połową” człowieka, a nie całością.

Połowa ich energii życiowej zaangażowana jest w codzienne podtrzymywanie muru pomiędzy Oficjalną a Nieoficjalną częścią ich osobowości.  Codziennie toczą ze sobą walkę.

Im więcej energii w to wkładają…tym bardziej osłabieni się czują.

Niegdyś świat zewnętrzny miał zaspokajać ich potrzeby i marzenia. Ale nie zaspokoił w takiej ilości jak chcieli. Nie naładował ich „baterii”.  Dlatego wciąż czekają na mannę z nieba. Na to, że ktoś poda im na tacy. Że ktoś coś za nich załatwi. Że ktoś ich uzdrowi, że ktoś im poda rękę. Czekają aż mama da im cumel, gdy chce im się płakać. Że ich przewinie. Że przytuli. Że załatwi za nich.

Czują że:
Nie  dostali wystarczająco dużo, aby sami móc zacząć dawać.
Nie byli dość kochani, by móc kochać.
Nie byli dość dopieszczani, by dopieszczać innych.
Nie zajmowano się nimi dość, tak że nie potrafią teraz zająć się …nawet sami sobą.
Wciąż czekają aż zrobią to inni, rekompensując mamę i tatę.

Najtrudniejszym momentem dla takich ludzi jest zrozumienie, że nic nie przyjdzie do nich z zewnątrz, czego sami nie przyciągną.

Nie zostali „dokończeni”, – muszą się więc sami „dokończyć”.

Mogą albo wegetować, z zaciśniętymi zębami, depresją i frustracją w sercu, pustym, niespełnionym życiem, albo zacząć zebrać się w sobie i spróbować zintegrować ze swoim Mrocznym Bliźniakiem, który trzyma w sobie klucze do poczucia Wewnętrznej Mocy, której sami sobie odmawiają na co dzień.

Muszą dojrzeć. Muszą pożegnać się z dziecięcymi pragnieniami uwagi, z dziecięcą potrzebą zaspokajania każdego kaprysu.  Nawet jeśli wydaje się to trudne i niesprawiedliwe… Nawet jeśli wiedzą, że ich dzieciństwo było przykre i niepełne, że czegoś im wciąż brakuje, to oni są tymi którzy niosą w sobie ten BRAK, na każdy kolejny etap życia.

 

Na czym polega integracja?

Integracja osobowości, czy też „scentrowanie się” jest jednym z elementów indywiduacji każdego człowieka. Stać się całością, pełnią, osobą, która zna siebie i jest świadoma każdej swojej intencji, jest czymś co można określić jako docelowy etap rozwoju człowieka.
Ktoś scentrowany zna siebie i  swoją wartość. Kiedy działa – działa z energią i pewnością siebie. Szanuje i docenia siebie, tak jak szanuje i docenia innych. Wie czego chce i wie jak to osiągnąć, szanując wolność innych.

Gdy „ciemny’ pierwiastek spotyka się z jasnym – dochodzi do czegoś niezwykłego!
Otwiera się niesamowite źródło siły i energii. Pogłębia się oddech wolności.

W mrocznym jądrze tkwią bowiem ogromne ilości surowej energii, energii która zasilany jest mroczny bliźniak: złość, frustracja i wszelkie negatywne lecz stłumione emocje.
To samo źródło może być jednak wykorzystane do twórczego działania!
Jeśli zintegrujesz mrocznego bliźniaka, odkryjesz ile masz w sobie poweru i energii !
Na czarnej ziemi, wzrasta najzieleńsza trawa
Gdy w niszczycielskim wybuchu umiera gwiazda, na jej szczątkach powstają planety i nowe życie.

Niszczycielska energia jest zarazem energią tworzenia.
Ich zasada i siła –  jest taka sama.

Nawet starożytni jasno to postrzegali, dając swoim bóstwo podwójne oblicza. Przykładem może być tu Śiwa – który reprezentował równocześnie unicestwiający jak i twórczy aspekt. 

Tu leży esencja mocy, która płynie z naszej „Mrocznej” połówki. Surowa, pierwotna energia życia, czekająca na spożytkowanie jej zgodnie z wolą naszej dojrzałej świadomości. Można ją stłumić i ukryć, udawać że jest się niepozorną osóbką. Ale można też z niej czerpać i rozwijać szeroko skrzydła.

Pamiętaj, że odbierając połowie siebie rację bytu, odbierasz sobie narzędzie i energię do budowy do spełnionego życia.

Co się stanie jeśli pozwolimy by MB wydostał się na powierzchnię?

„Och to byłoby straszne! co ludzie by pomyśleli! to nie do pomyślenia…Straciłbym autorytet…”

Czy takie masz odczucia? / Czy może ciekawość?

Te odczucia, pochodzą z tego samego miejsca z którego wydostają się też korzenie MB. To go poczęło:  Potępienie siebie samego w obliczu presji społecznej(etycznej, religijnej) i potrzeby zabezpieczenia swoich interesów, które mogą być zachowane tylko jeśli dopasujemy się do reguł tegoż społeczeństwa.
Ta walka i ten ciężar jaki na siebie nakładamy są podwaliną MB.

A co by się stało gdybyśmy po prostu uznali te potrzeby za fakt?
Od tego zaczęli?

Za coś co istnieje, ponieważ pojawiło się jako próba rekompensaty naszego ego, za coś czego kiedyś nie otrzymaliśmy? (a co, patrząc na innych i porównując się – uważamy że _powinniśmy_otrzymać)

Uznanie ich prawa do bytu nie oznacza oczywiście, że one od razu znikną.

Jednak będzie to pierwszym krokiem, znacznym wyłomem energetycznym, – ponieważ zniknie też presja do trzymania ich w ukryciu, PRZED SAMYM SOBĄ. Poczujemy też wielką ulgę – i z pewnością, przypływ sił do działania.

To jest pierwszy i niezwykle ważny etap integracji z MB.

1. Uznać, że są w nas obecne tego typu instynkty
(to wszystko czego nie akceptowaliśmy jak :  wstydliwe uczynki, wstydliwe potrzeby,”chore” fantazje, ale też wewnętrzne problemy jak kłamstwa, poczucie gorszości, zazdrość, kompleksy, gniew itp).
Warto przestać udawać że ich nie ma, tylko dlatego… że sobie powtarzamy, że ich nie ma, lub to bagatelizujemy.
(O szczerości wobec siebie i NIE-tłumieniu – poczytaj ten artykuł).

Drugi etap to:

2. Przestać się potępiać (co nie znaczy automatycznie się pochwalać ).
Oznacza to jedynie aby trzeźwo i przytomnie obserwować w sobie obecność tych emocji.
Świadoma, uważna obserwacja, powoduje że stają się przeźroczyste, tracą swój demoniczny, groźny wymiar.
Przechodzimy z etapu
„O boże, jestem złą osobą, życzę mojej koleżance by ominął ją ten awans, i abym ja go dostała…”
na etap
„Ocho!  Widzę, że naprawdę kurczowo chcę tego awansu dla siebie i nie chciałabym by dostała go inna osoba”
Po co dodawać do tego „podkręcające” emocje, które generują tylko poczucie winy?

Nie jesteś ani złą osobą, ani dobrą, tylko dlatego, że masz takie myśli. Jeśli będziesz podchodzić do tego w kategoriach dobra i zła, zaplączesz się w ślepą ścieżkę, na końcu której znajdziesz tylko więcej samopotępienia i cierpienia. I o wiele więcej pokarmu dla swojego demona – Mrocznego Bliźniaka.

3. Działanie z poziomu świadomości a nie z poziomu MB.

Gdy żyjesz mechanicznym życiem, bez chwili zatrzymania i refleksji, gdy twój umysł wypełnia chmura myśli, wirujących i konkurujących ze sobą, nie możesz zauważyć niczego co znajduje się pod ich powierzchnią, przyczajone w podświadomości, ponieważ… to właśnie na tej powierzchni jesteś skupiony.

Gdy zaczynasz przyglądać się temu co się w tobie dzieje ze spokojem i dystansem, odkryjesz królestwo MB, poznasz siebie i wybaczysz sobie.
Mroczny bliźniak nie będzie miał wtedy nad tobą władzy, zapewniam cię( jeśli to tego się obawiasz).
Mroczny bliźniak istnieje tylko w obszarze w którym wyłączyłeś światło świadomości.

Świadomość niczym  światłem zalewa nasz umysł, wydobywając wszystkie stłumione, ukryte treści, pragnienia i „grzeszki” i nasyca je światłem nieoceniającej uwagi.  Obserwacja ich – oznacza akceptację dla ich obecności, która sama w sobie jest transformująca. Wykraczasz poza nie.
 

*
Moment w którym dopuściłam do siebie świadomość tego co czułam wobec osoby która kiedyś mnie skrzywdziła, (a były to bardzo „negatywne emocje”)sprawiła że przestałam też je…odczuwać.
Gdy zauważyłam jak bardzo nienawidziłam tej osoby i zrozumiałam (to stało się samo z siebie) dlaczego tak bardzo jej nienawidzę (jaki miałam „plan” w którym ona mi „przeszkodziła”) – napięcie emocjonalne, ustąpiło.

Owszem, dalej istniał „fakt” w którym ta osoba wyrządziła mi coś co ja odebrałam jako przykre, temu nie da się zaprzeczyć. Jednak przestałam już przykuwać się emocjonalnie do tej chwili i robić z niej dla siebie męczeńską koronę cierniową.
*

4. Integracja oddechem ( Poczytaj o niej tutaj )

Wyzwolenie

 

Moment, w którym uświadamiasz sobie że jesteś kimś innym niż chciałbyś być, powinien być  momentem wyzwolenia a nie przerażenia i samopotępienia.

I może taki być pod warunkiem, że nie wybierasz dla siebie opcji stania się własnym katem i sędzią.
Zostaw to Wszechświatowi, Bogu czy innym.
Ty możesz zrobić tyle, że dostrzeżesz CAŁOŚĆ Twojej istoty.
Ogarniesz ją. Zintegrujesz. Taką jaka jest.
Od początku do końca.
W czerni i bieli.
Jesteś i dobry i zły równocześnie. To ty!
POZWÓL SOBIE BYĆ. Kochaj się, takim jakim jesteś.

 

 

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.