AdrianX

Moja Energia: chyba NIE typowa sprawa

53 postów w tym temacie

Witam......

Dziś się obudziłem " zmęczony z pewnymiinformacjami " jak Mojżesz ale w innej sprawie....

Wiem że tylko jedna osoba na tym forum może mi pomuc... :mnich:

.....Byłem tego nie świadomświadomy.....

Emocje... spalony rozrusznik w aucie... alternator....

stoje w korku "zły"... zbliżam dłoń do radia i ... szum ...

Mocny bass i głośniki na MNIE wpływają " POZYTYWPOZYTYWNIE ".

 ..niecierpliwie czekam na wskazówki od PANA ..

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To proste ,pisałem ci Adrianie :) że  będąc oświeconym /przebudzonym /samo-zrealizowanym  na jednym poziomie , wstępujemy na wyższy poziom gdzie trudności są cięższe (tak nam się wydaje ) ,ale do pokonania ,gdyż uczyliśmy się pilnie na swoich błędach i problemach ,wyciągając naukę intuicyjną /wewnętrzną /duchową dla siebie,albo porównajmy rozwój duchowy ( który trwa całe życie )  do gry komputerowej ,kończymy łatwiejszy poziom /level ,i gramy na wyższym poziomie /levelu ,weięc na drugi raz pomyśl /pomedytuj nad tym ,co to znaczy dla ciebie , i opanuj emocje :mysli:,nim przerodzą się w czyny i zaleją rozsądek ,pod wpływem nieopanowanych emocji ,człowiek działa ,jak ranne zwierze ,które  straciło rozum .

Mam nadzieję Adrianie ,że w miarę jasno to opisałem  ,napiszę ci moją mantrę /modlitwę / medytację celem pochwalenia się ( nieraz zadziałało )

MOJA ENERGIA ŻYCIOWA WZMACNIA SIĘ I AKOMODUJE , MAM CORAZ WIĘCEJ SIŁ BY STAWIĆ CZOŁO NOWYM I NIEPRZEWIDZIANYM SYTUACJOM ŻYCIOWYM .

POWTARZAMY DOTĄD AŻ POCZUJEMY SPOKÓJ ,

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jest opcja ze jestem w stanie "pochłaniać" energie elektro magnetyczną np z głośnika alternatora w aucie itp?

Edytowane przez AdrianX
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czasem mam uczucie ze moge to robic... Jak wampir..

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest taka możliwość ,ale nie jak wampir ,tylko człowiek o wyższych wibracjach ,energiach , niskie eneregie po prostu się boją ,bo nie umieją zrozumieć ,prostego mechanizmu energetycznej wymiany ( tak było od pokoleń ,ludzie boją się tego ,czego pojąć nie potrafili i nie potrafią ,ale świadomość ludzka jest nieco lepsza ,niż w czasach inkwizycji ( wiesz jak ludzie na mnie reagowali ? :rotfl:, ale zawsze byłem sobą i rozwijałem się dalej duchowo /umysłowo /psycho-logicznie  ,teraz jest spokojniej narazie ,no czas pokaże ).

To energetyczna wymiana u ludzi i ochrona swojej energetyki przed podświadomym wypływem / ubytkiem ,czy uszkodzeniem ciał subtelnych /energetycznych /duchowych /niematerialnych  =tzw.aura ,a które mają wpływ na ciało materialne /fizyczne i choroby posychiczne i fizyczne .

39719667va1.jpg

aury.jpg

Miłego dnia :) 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mam jeszcze takie pytanie::::

jade autem spokojnie..nagle mam uczucie jakbym wypadał ze swojego ciała... czym to jest spowodspowodowane.. tzn czy da sie to kontrolować????

i

czy to przypadek że "coś" sie dzieje jak jestem pod lampami pod sufitem ???

Czy jest taka opcja ze jak znajde sposób na to by naładować sie polem elektromagnetycznym jak akumulator to będe umiał tym np "strzelać"???

Edytowane przez AdrianX
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z tą jazdą samochodem jest tak , jak ze wszystkim ,gdy zagłębimy się myślami ,,jak  z  OOB,lub wyjściem ciałem duchowym z ciała =taka astralna podróż , czy auto-hipnoza ,czyli wpadnięcie w trans medytacyjny / odmienny stan świadomości ,po prostru na drugi raz poroponuję większą przytomność umysłu , lub jak wolisz ,a jak nazywają to mistrzowie medytacji -zen ćwiczeniem uważności :

Uważność / Mindfulness

MBSR.MBCT_.jpgUważność lub uważna obecność.

To szczególny rodzaj uwagi – świadomej, nieosądzającej i skierowanej na bieżącą chwilę
(J. Kabat-Zinn, 1990).

Uważność polega na rozwijaniu umiejętności pełnego skupiania uwagi na tym, co się dzieje tu i teraz, na tym czego teraz doświadczasz (na doznaniach, myślach i emocjach). Ćwiczenia uważności pomagają w odkryciu nawykowych wzorców myślenia, zachowania i odczuwania.

Skierowanie nieoceniającej, akceptującej uwagi na bieżące doświadczenie prowadzi do lepszego kontaktu ze swoim ciałem i umysłem, umożliwia pełniejsze i głębsze poznanie siebie.

Sama obserwacja oparta na uważności uruchamia procesy samoregulujące naszego organizmu, których efektem może być m.in.: redukcja fizycznych i psychicznych objawów stresu. Dodatkowo spokojny, rytmiczny, głęboki oddech towarzyszący praktyce uważności może redukować stres przez stabilizujący, pozytywny wpływ na funkcjonowanie współczulnego i przywspółczulnego układu nerwowego.

Uważność (mindfulness) może  Ci pomóc, kiedy np.:

  • ciągle się zamartwiasz, nie możesz przestać myśleć np. o pracy, problemach,
  • odczuwasz duży niepokój,
  • unikasz różnych sytuacji, bo boisz się konfrontacji lub wydaje Ci się, że się to nie uda, że nie dasz rady,
  • doświadczasz poczucia winy, wstydu, lęku,
  • nieustannie się martwisz o wyniki, o osiągnięcia, o to jak zostaniesz oceniona/y,
  • ciągle denerwujesz się na siebie i innych,
  • masz poczucie, że nie kontrolujesz swojego życia,
  • nie możesz się skoncentrować, czujesz, że utknąłeś/aś i nie możesz ruszyć z miejsca,
  • czujesz się poirytowana/y, zniecierpliwiona/y kiedy inni działają wolniej od Ciebie,
  • masz problemy ze snem, oddychaniem, dbaniem o swoje zdrowie.

https://uwazni.pl/uwaznosc

Cytat Adrian :  Czy jest taka opcja ze jak znajde sposób na to by naładować sie polem elektromagnetycznym jak akumulator to będe umiał tym np "strzelać"???

Strzelać raczej nie ,takie  tricki i czary mary  to kreują reżyserzy filmów fantazy i s / f 

a przypadków to raczej w życiu nie ma , może to nadmiar twojej bioenergii ,oddziałuje na przedmioty martwe i nieorzywione  ,jeśli o te lampy chodzi .

Dobranoc :) 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

aha :its_jus: juz rozumiem... już wiem czemu auto było szybsze niż seryjnie a po kilku dniach np alternator padł lub cewka sie spaliła itp :)

Bardzo Dziękuję Panu

Dobranoc

Edytowane przez AdrianX
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bo na wszystko jest odpowiedni czas i pora :) 

Jak nauczyć się cierpliwości? Czy to w ogóle jest możliwe? Cierpliwość to umiejętność czekania. Ale jak czekać, skoro czas ucieka bezpowrotnie, a człowiek ma tyle spraw do załatwienia i marzeń do zrealizowania? Przecież czas to pieniądz. Dzisiejszym światem rządzi brak cierpliwości. Ludzie niejednokrotnie nie chcą i nie umieją czekać. Pod tym względem niewiele się różnią od małych rozkapryszonych dzieci, które nie potrafią zaczekać na swoją kolej. Zatem, jak być cierpliwym?

Cierpliwość a rozwój osobowości

W przedszkolu można zaobserwować często sytuacje, kiedy dzieci wzajemnie się przepychają do szatni albo przekrzykują, znając odpowiedź na pytanie pani przedszkolanki. Są niecierpliwe. Nie potrafią zaczekać. To naturalne dla tego okresu rozwojowego. Małe dzieci bowiem nie mają zdolności odraczania przyjemności (nagrody) w czasie. Wolą jednego cukierka od razu niż trzy cukierki później. Kształtowanie osobowości dziecka opiera się m.in. na uczeniu się czekania, co stanowi jedno z kryteriów dojrzałej osobowości.

Cierpliwość jednak nie jest mocną stroną i osób dorosłych, nie tylko dzieci. Większość ludzi bowiem ma problem z cierpliwością. Człowiek pragnie, by wszystko udało się szybko i bez komplikacji. Irytuje się na powolnych kolegów w pracy; na dziecko, które zadaje po raz setny pytanie: „A dlaczego…?”; na męża, który do tej pory nie nauczył się wyrzucać brudnych skarpet do pralki. Natychmiastowa przyjemność to domena dzisiejszych czasów. Człowiek pragnie szybkiego sukcesu i to najlepiej bez pracy i żadnych trudności. Nie potrafi zrozumieć, że na wszystko potrzeba czasu i nic nie dzieje się od razu. Czasem piętrzą się problemy, które uniemożliwiają szybką realizację zadania.

 

Oczekiwanie na zrealizowanie zamierzenia może być równie przyjemne, jak samo osiągnięcie danego celu, np. oczekiwanie na urlop może być tak samo miłe, jak upragniony wyjazd w góry. Nauka cierpliwości zaczyna się od określenia tego, co ważne w życiu, na czym ci zależy. Są sprawy, dla których warto się poświęcić i trochę poczekać. Cierpliwość może zaowocować w przyszłości. Trzeba być konsekwentnym w zmierzaniu do celu i nie poddawać się w przedbiegach. Wielcy sportowcy nie odnoszą sukcesów od zaraz, bez pracy i wysiłku. Są cierpliwi i niejednokrotnie latami ciężko pracują na efekty. Człowiek natomiast często poddaje się na samym początku – kilka prób, niepowodzenie i koniec. Kluczem do sukcesu jest cierpliwość.

Jak być cierpliwym?

Cierpliwość to nie to samo, co nieustępliwość. Człowiek cierpliwy jest świadomy swoich aspiracji, ale kiedy cierpliwość nie procentuje, umie zrezygnować z danego celu. Życie nie jest aż takie krótkie, jak się wydaje. Nie trzeba biec na oślep. Nie można przeżyć jutra przed dniem dzisiejszym, ale można się na jutro przygotować. Umiejętność czekania pozwala docenić czas, jaki mamy, uczy skutecznej organizacji i umożliwia produktywną pracę. Trzeba umieć oczekiwać na efekty. Kiedy będziesz cierpliwy, uodpornisz się na pokusy dające natychmiastową radość, ale niewiele wnoszące do życia.

 

Jak nauczyć się cierpliwości? Możesz zacząć od kupienia puzzli z 1000 elementów. Gdy zaobserwujesz pierwsze oznaki zniecierpliwienia, weź głęboki oddech i zamknij oczy. Możesz spróbować zbudować domek z kart lub budowlę z zapałek. Cierpliwość uczy szacunku do czasu. Inną metodą jest medytacja – sztuka zagłębienia się w sobie, relaksacji, koncentracji na oddechu i akceptacji ulotności chwili. Musisz być świadomym, czego chcesz i co ma dla ciebie znaczenie. Ile jesteś w stanie poświęcić czasu, aby to osiągnąć? Ile czasu poświęcasz każdego dnia, by zbliżyć się do celu? Czy robisz wystarczająco dużo? Czy nie zniechęcasz się po pierwszych trudnościach? Los stawia na drodze wiele przeszkód, ale cierpliwość, czyli tolerancja dla opóźnień, może podwoić radość z niejednego odniesionego sukcesu.

mgr Kamila DrozdZWERYFIKOWANY PRZEZ:mgr Kamila DrozdPsycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji 

https://portal.abczdrowie.pl/jak-nauczyc-sie-cierpliwosci

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 26.05.2017 o 21:08, AdrianX napisał:

 

Witam......

Dziś się obudziłem " zmęczony z pewnymiinformacjami " jak Mojżesz ale w innej sprawie....

Wiem że tylko jedna osoba na tym forum może mi pomuc... :mnich:

.....Byłem tego nie świadomświadomy.....

 

Witaj Adrianie :) 

Na wysokim  poziomie rozwoju duchowego /wewnętrznego samo-rozwoju ,możemy odczytywać informacje ze światów -duchowych ,astralnych ,eterycznych i pośmiertnych jak medium , z tzw. kroniki akaszy .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ufać "wewnęcznemu głosowi" nawet jeśli mówi komuś kto prawie dostaje zawału..biegnij dalej... ale.... oddychaj tak jak mówie...?????

 

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Posłużę się słowami naszego duchowego /oświeconego mistrza Jezusa Chrystusa i Świętego Pawła ,zmodyfikowałem po swojemu , aby były łatwiej zrozumiałe  - Ufaj tylko sobie i swojemu wewnętrznemu głosowi ,głosowi Boga  W Tobie /Intuicji ,czemu to łatwiej ci ujrzeć wady i złe cechy charakteru u twojego oponenta / innego człowieka  , a swoich nie widzisz ,pamiętaj że trwają bez ustanku -Wiara ,Nadzieja I Miłość , więc nie martw się /nie obawiaj /nie lękaj , bo  każde dobro jak i zło wróci kiedyś do ciebie nieraz w przyszłości wielokrotnie ,bowiem jak dawałeś ,tak w przyszłości otrzymasz .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko do okoła mnie sie psuje (ale tak jakby ktoś bezczelnie to robił)..świat "warjuje" dziwne zdarzenia.. Zachowuje spokoj..ale ile tak jeszcze???

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz miałem tak nie raz w życiu , ale nie przejmowałem się tym ,tylko traktowałem te wydarzenia w moim życiu ,jako naukę duchową dla mnie od sił wyższych ,pomagającą mi wzrastać / rozwijać się duchowo ( bo całe życie ludzkie to jedna wielka szkoła rozwoju duchowego , z wieloma różnymi nauczycielami ( problemy ,kłopoty ,dramaty ,wzloty i upadki , itp ) ,klasami /poziomami i przedmiotami ,których nieraz nie rozumiemy logicznie i wydają nam się pozbawione sensu ) .

Pozdrawiam :) 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Rozumiem o czym Pan pisze.... Ale to takie trudne... czasem czuje sie jak przeklety lub potepiony...

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiem że to trudne ,powiedziałbym bardzo trudne ,taki jest plan duszy z poprzednich wcieleń ,na to wcielenie (  znaczy że  człowiek jeszcze w poprzednim życiu ,sam wybrał sobie takie życie , a jeśli ciężkie ,to znaczy że był już na wysokim stopniu rozwoju duchowego ,jeszcze w poprzednim życiu, a w tym życiu wiedział ( nasza dusza wie i widzi wszystko )taki duch przed kolejną inkarnacją ,wcielając się w kolejne ciało że podoła ,zstępując na ziemię ucząc i prowadząc inne dusze w rozwoju ,mniej rozwinięte i ciemne przez  niewiedzę jako avatar -wcielenie Boga Na Ziemi   ,taka karma do odpracowania ,według filozofii dalekiego wschodu - 

ja przeżyłem piekło ,ale jest lepiej :)https://pl.wikipedia.org/wiki/Karma

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co do karmy..to trudno komus kto mi lub bliskim chce zrobic szkode krzyede lub napluc mi do kaszy obronic sie dobrem w tym świecie.. Z mojej strony zlo nie wychodzi...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
5 godzin temu, AdrianX napisał:

Co do karmy..to trudno komus kto mi lub bliskim chce zrobic szkode krzyede lub napluc mi do kaszy obronic sie dobrem w tym świecie.. Z mojej strony zlo nie wychodzi...

Najlepiej unikać  zła ,bo można przejść na ciemną stronę zła /mocy jak w filmie "Wojny Gwiezdne " i być złym ,nie widząc nigdzie dobra ( to nie słabość tylko styl walki ,bez walki ,jak u Brucea Lee -mistrza kung fu ,albo według filozofii taoistycznej -Wu Wei - spontaniczne działanie   ) ,a jak nie da trady , tłumaczyć jak krowie na rowie , co czujesz ( mądrej głowie dość po słowie ,głupiemu  , choćby wiele razy tłumaczył ,nie zrozumie tak łatwo a każdy ma swój krzyż do noszenia w tym życiu ,lub każdy swoją karmę musi odspracować ,lub zmierzyć się ze swoimi przeszłymi  przyczynami ,które teraz jako owoce trzeba zbierać .

Pozdrawiam :) 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam Pana serdecznie ponownie..

wydaje mi się jakbym tracił pamięć wspomnienia osobowość....

Od dziecka czułem ze jest ze mną coś nietypowego..wiedziałem o reinkarnacji czasem czułem sie jak awatar.ale wtedy nie rozumiałem tego ani nie umiałem tego nazwać i dla tego "cierpiałem"..

co jest grane z tą pamięcią??? To kolejny etap czy " fiksuje" ???

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak ,to taki etap ,czy pozom świadomości duchowej ,czy też dojrzałości psychicznej ,też tak miałem ,to przejdzie ,bez obaw :) , po prostu oświecenie  /samo-realizacja to cofanie się wstecz świadomością ,i osobiste  zmierzenie się ze swoimi problemami ,dramatami i kłopotami ,ze swoich wszystkich przeszłych wcieleń /żywotów ( przepracowanie swojej karmy ) ,to brak jakichkolwiek iluzji umysłowych na tematy takie jak - bogowie ,duchy ,demony ,anioły ,nawiedzenia i inne paranoiczne wizje i przesądy czy zabobony religijne ,magiczne  ,itp.

Wtedy stwierdzasz że wiele przeżyłeś i doświadczyłeś  ,ale tak jakbyś dopiero zaczynał  ,bo zmieniło się tylko twoje  wnętrze   ,a tamto to był jakiś wieczny sen (po Hindusku Maja ) ,lub kosmiczny żart .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I  w tym życiu  /wcieleniu ,zbierasz swoją rozproszoną energię duchową (*psycho-emocjonalną ) , z wielu swoich przeszłych wcieleń i źywotów dobrą i złą , by być pełną ,niepodzielną i dojrzałą duchowo osobą ,docierając do początków wszechrzeczy .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeśli przepracowałeś niższe energie z niższego poziomu ,osiągasz wyższy poziom przebudzenia duchowego / oświecenia  ,i masz więcej energii ,by zmierzyć się z trudniejszymi problemami i zadaniami  , to jak w szkole ,bo życie to w rzeczywistości jedna taka wielka szkoła  rozwoju duchowego /psychologicznego  ,zdałeś do klasy wyższej ,a jak ktoś się nie uczył na swoich i  cudzych  błędach ,zostaje w klasie duchowej ,jakim jest życie ,i przerabia od nowa te same trudności ,problemy ,dramaty ,wzloty i upadki .

Po przepracowaniu wszystkiego ze swej przeszłości ,oczyszczeniu swej głębi psychcznej -nieświadomości i podświadomości ,czy pełnym  samo-urzeczywistnieniu /  pełnym oświeceniu swej  ciemnej duszy  i umysłu pełnego ignorancji ,przesądów i iluzji religijnych  ,wszystko staje się dla ciebie jasne i przejrzyste  ( zwracaj uwagę na znaki ,omeny ,intuicja to niezawodny kompas duchowy i kierunkowskaz Boży w Człowieku .

Po wszystkim możesz jako wcielenie Boga na ziemi ,prowadzić inne dusze w rozwoju i nauczać ,pomagać 

Mam nadzieję że jest to jakoś zrozumiałe ,jak coś to pisz ,pytaj .

Pozdrawiam :) 

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czyli ze jak "zdam wszystkie klasy i napisze mature" to w tedy cos sie we mnie "obudzi" całkiem co jest ponat wszystkim tym ziemskim ..

Dobrze rozumiem ???

Lepszy refleks, wiecej siły, dziwne "sny", informacje w glowie ktore nie wiem z kad wiem itp TO efekt kolejnej klasy??

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak  ,będziesz taki jak inni ,ale zmienisz się wewnętrznie ,moralnie i intelektualnie ,oto opis tego stanu  dojrzałości umysłowej /psychicznej /duchowej :

Oświecenie (albo samourzeczywistnienie, samorealizacja, bodhi skr. बोधि, poch. od rdzenia budh "wiedzieć", w stronie biernej "być przebudzonym") – stan (lub raczej cały szereg stanów), jaki według większości religii i filozofii Wschodu (buddyzm, hinduizm, dżinizm, taoizm), czasami lub trwale realizuje się po długotrwałej praktyce medytacyjnej, albo z nagła (spór gradualizmu z subityzmem). Poszczególne religie, a nawet konkretne szkoły i nauczyciele, różnią się poglądami na temat szczegółowych rodzajów, stopni i właściwości oświecenia. Może się to wiązać z dużą subiektywnością samego doznania.

Pozwala bowiem widzieć świat taki, jakim on jest, wraz z całym cierpieniem w nim zawartym i mimo to prowadzić w takim świecie wrażliwe, pełne i radosne życie. Uwolnienie od bólu byłoby zafałszowaniem obrazu świata. Cierpienie jest wciąż obecne, ale tylko w odniesieniu do teraźniejszości, błyskawicznie więc zanika wraz ze zmianą chwilowych okoliczności.

Oświecenie nie jest też stanem wszechwiedzy, nie powoduje zaniku aktywności (wręcz przeciwnie), zaniku myśli, ani uczuć. Jeśli jednak rozumieć wszechwiedzę jako znajomość ostatecznej natury zjawisk (a nie całości zdarzeń, które są przez zjawiska kształtowane), można ten stan uznać za rodzaj takiej wszechwiedzy.

Oświecenia nie da się uzyskać metodami farmakologicznymi i używając narkotyków. Środki takie mogą dać zbliżone odczucia emocjonalne, ale nie dają wglądu, nie oczyszczają obrazu świata. "Nieprzywiązywanie się", charakterystyczne dla oświecenia stoi w jawnym kontraście do uzależnienia od niektórych narkotyków.

Częste nieporozumienia dotyczą odpowiedzi na pytania stawiane rozmaitym guru, lamom i mistrzom zen typu "Czy jesteś oświecony?". Jeśli ktoś taki odpowie wprost "tak, jestem oświecony", to zapewne wcale nie jest. Odpowiedź taka jest bowiem sprzeczna wewnętrznie, a co najmniej nieścisła – człowiek w pełni oświecony nie czyni bowiem rozróżnień ja-inni, nie powie więc raczej "ja jestem oświecony". Nie powie też oczywiście "ja nie jestem oświecony". Oświecony nie odpowie nic.

Często popełnianym błędem jest myślenie, że oświecenie samo z siebie uwalnia oświeconego od jego osobowych wad i przypadłości, takich jak uzależnienia czy zachowania niezgodne z etyką. Liczne przykłady historyczne pokazują, że oświecony, mimo stanu oświecenia, może być jednocześnie alkoholikiem[8] czy osobą wykorzystującą swoją pozycję do seksualnego obcowania ze swoimi uczniami[9][10]. Mimo tak kontrowersyjnych zachowań nauka przez nich przekazywana może być prawdziwa i głęboka.

Nauka a oświecenie

Psychologowie od czasów Junga często interesowali się fenomenem oświecenia. Powstała nawet gałąź psychologii, psychologia transpersonalna, zajmująca się pokrewnymi tematami.

Niektórzy psychologowie uważają oświecenie za stan absolutnego zdrowia psychicznego. Inni, przeciwnie, dopatrują się w niektórych aspektach oświecenia (np. poczucie łączności z wszechświatem) odpowiedników w niektórych stanach psychotycznych (np. depersonalizacja, derealizacja, dysocjacja), przyrównując samo oświecenie do znanego w psychiatrii olśnienia schizofrenicznego. Jeszcze inni psychologowie nie wierzą w istnienie czegoś takiego jak oświecenie, lub uznają badanie go za niemożliwe.

Szeroko prowadzone badania nad skutkami medytacji nie dają jednak jakichkolwiek podstaw do uznania jej za szkodliwą dla zdrowia osób zdrowych psychicznie. Wręcz przeciwnie, potwierdzono iż jest ona skuteczną metodą terapeutyczną i nie stwarza zagrożeń dla normalnych ludzi oraz neurotyków, choć odradza się jej praktykowanie osobom z poważnymi zaburzeniami psychicznymi , z rezygnacją z większości psychologicznych mechanizmów obronnych, takich jak racjonalizacja, zachowania histeryczne, zachowania obsesyjno-kompulsywne. Zachowania te bowiem chronią naszą pozytywną wizję samych siebie (czyli to co buddyści nazywają ego) kosztem zafałszowania obrazu rzeczywistości. Uniknięcie ich pozwala być może na lepsze zrozumienie siebie i świata, i w konsekwencji zaniknięcie potrzeby ich stosowania.

Wydaje się również, że błogi spokój obserwowany u osób praktykujących medytację jest na poziomie neurologicznym związany ze zwiększoną produkcją serotoniny. Osoby ćwiczące długo zazen wykazują się zmianami w aktywności mózgu. Występuje wzmożona aktywność w lewym płacie czołowym mózgu[11]. Ciągła uważność jest fenomenem związanym z obserwowanym zanikiem habituacji[12].

Przeważająca większość prac naukowych dotyczących medytacji i oświecenia dotyczy tzw. medytacji transcendentalnej. Badania te były jednak w olbrzymiej większości finansowane przez organizację czerpiącą zyski z kursów medytacji transcendentalnej i jako takie nie są zbyt wiarygodne.

Punkt widzenia memetyki

Memetyk Richard Brodie w książce "Wirus umysłu" przedstawił jeszcze inny pogląd – zen i inne drogi do oświecenia mają być szczególnymi rodzajami memów, metamemami które pozwalają oczyścić umysł z wirusów umysłu, którymi został zainfekowany. Tym samym stan oświecenia byłby stanem w którym na umyśle nie pasożytują żadne memetyczne wirusy. Poczucie własnego "ja" ma również być memem, którego uczymy się około drugiego roku życia i którego poprzez medytację można się pozbyć.

Pomysł Brodiego, dość kontrowersyjny, poruszony został także przez Susan Blackmore w "Maszynie memowej", stanowi jednak jedynie ciekawy punkt widzenia, ale nie jest rozwijany w obrębie memetyki. Paradoksalnie sam mem "zen" może być także traktowany jako wirus umysłu, a jednostki mogą ponosić znaczne koszty jeżeli chodzi o potrzebę "oczyszczania umysłu".

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oświecenie_(religie_Wschodu)

A otro fragment z książki -medytacja -podstawy praktyki 

Bycie nieprzywiązanym do rzeczy materialnych tego świata jest bardzo trudne, ale jeszcze trudniejsze jest bycie nieprzywiązanym wtedy, gdy swe podwoje odsłania świat duchowy.

Ta druga trudność jest milion razy większa, bo o wiele łatwiej dostrzec, że moce światowe nie są rzeczywiste. Są ulotne, nigdy cię w pełni nie zaspokajają, nie dają trwałego zadowolenia.

Każde nowe osiągnięcie w świecie tworzy tylko dalsze pragnienia.

Zamiast zaspokajać, wysyła umysł w nową podróż: jakikolwiek sukces osiągniesz na tym świecie, użyjesz go do tworzenia nowych pragnień.

Nieprzywiązanie nie jest zatem tak trudne w sprawach światowych, ale gdy chodzi o moce wewnętrzne, psychiczne, są one tak bliskie twego istnienia i są tak nieskończenie zaspokajające, że bycie nieprzywiązanym do nich jest prawie niemożliwe.

A gdy się do nich przywiązujesz, znów tworzysz jakiś świat i pozostajesz daleko, daleko od ostatecznego wyzwolenia.

Ponieważ wszystko co posiadasz, posiada i ciebie,
wyzwolenie musi być totalne, całkowicie totalne.

Musisz uwolnić się od wszystkiego co posiadasz – prócz swej nagiej natury.

Dysponowanie mocami duchowymi jest bardzo satysfakcjonujące, zaspokajające, daje tyle subtelnej radości ego, takiej czystej, że niemal nie możesz odczuć w tym niepokoju.
Nigdy cię to nie frustruje.

W sprawach światowych tyle jest frustracji, właściwie nic nie ma oprócz frustracji.
Cudem jest jak ludzie mogą tego nie zauważać.
Cudem jest jak ludzie mogą siebie sami oszukiwać i wierzyć, że jest jakaś nadzieja.
Ten zewnętrzny świat w ostatecznym rozrachunku jest skazany na odejście.

Obojętne jak wielki dom zbudujesz albo jak wielką władzę zdobędziesz: polityczną, ekonomiczną, społeczną – śmierć wszystko ci zabierze.

Nie trzeba wiele inteligencji by to zrozumieć.
A moce wewnętrzne – śmierć nie może ich zabrać. Są większe od śmierci. I nigdy nie przysparzają ci frustracji. Oto twoje moce, twoje potencjalne możliwości, które doszły do rozkwitu.

Wydaje się, że nie ma potrzeby poświęcania ich, nie ma potrzeby wyrzekania się ich, ale do nich także nie można się przywiązywać. Jeśli tak się nie stanie, zaczniesz żyć w świecie iluzji – ego pogrąży się w gonitwie za władzą.

A przecież nie szukasz powiększenia ego, raczej próbujesz odnaleźć całość, a całość jest możliwa tylko wtedy, gdy wszelkiego rodzaju egoistyczne gonitwy zostaną porzucone, gdy się od nich uwalniasz. Gdy ich nie ma – jest Bóg.

Ostateczne przywiązanie przychodzi, gdy osiągasz jakieś cudowne moce, moce siddhi*, gdy możesz robić różne rzeczy – rzeczy, które są cudowne, rzeczy, które są niewiarygodne.

Jeśli staniesz się do nich przywiązany, wcześniej czy później znów znajdziesz się w świecie.

Uważaj.
To ostatni atak ego, nie daj się pochwycić. Ego zarzuca na ciebie swoją ostatnią sieć…
Pamiętaj, musisz być czujny na każdym kroku. Umysł jest przebiegły.
Możesz teraz myśleć: „Tak, kiedy moce przyjdą, nie będę do nich przywiązany”.
Pomyśl jeszcze raz.
Gdzieś w sobie znajdziesz żywe pragnienie: „Niech przyjdą, potem zobaczymy. Najpierw niech przyjdą”.
„Kto by się przejmował wyzwoleniem?
To nie wygląda na prawdziwy cel. Ot, tylko być wyzwolonym, wolnym? Po co?”

Uważaj! Umysł jest bardzo chciwy, ego jest samą chciwością. Gdy znasz ten teren i rozumiesz go i wiesz gdzie nastąpi ostatni atak ego, możesz przygotować się z większą starannością, a gdy nastąpi nie zostaniesz pochwycony znienacka.

Fragment z Osho: Medytacja. Podstawy praktyki.

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziś pieszo szłem po chleb....

Mijałem pare z białym psem a kilkasekund puzniej przejechał czarny samochód..

Wracam z chlebem.. w tym samym miejscu mijam tą samą pare i kilka sekund puzniej to samo czarne auto..

To jakiś znak???

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko i  nic może być znakiem ,obejrzyj film jak nie oglądałeś  :K-PAX ,główny bohater to właśnie oświecony mistrz duchowy ,który nawet psychiatryk uzdrowił , a astrofizycy to nawet myśleli że to astrofizyk ,który ma amnezję ,taki geniusz .

https://zalukaj.com/zalukaj-film/1823/k_pax_2001_.html

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.