Wlodek

Nadwrażliwośc

4 posty w tym temacie

Witam, zarejestrowałem się na tym forum z myślą otrzymania odpowiedzi na  zjawisko związane z wahadełkiem i nie tylko. Wydaje mi się że są tutaj osoby, które mają spore doświadczenie. Od jakiegoś czasu gdy używam wahadełka sprawdzam swoje właściwości - wrażliwości radiestezyjne, na starych skalach nie mieszczę się już z odczytem - czyli wartości odczytuje poza skalą. Wiem i powiedział by to ktoś , że to jakiś jest błąd. Ja powiedział bym, że nie do końca gdyż rozszerzone skale pokazują jednak te wartości. Nie będę podawał wartości ale z ciekawości dobrze by było potwierdzić to co ja odczytuje tylko czy prawidłowo... Nie sugeruje wahadełku żadnych wskazań. A co do wahadełka to nie będę opisywał jakie zakupiłem bo i jajko włożone do koszyczka do zaparzania herbaty też to samo mi pokazuje jak i sama zawieszka z woreczkiem herbaty - czyli nadwrażliwość radiestezyjna. Czy jest to normalne czy grozi mi coś. Wybieram się na kurs z Radiestezji ale dopiero za kilka miesięcy. Czy mogę liczyć na jakąś podpowiedź...
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To jest empatia ,nadwrażliwość psychiczna i telepatia 

Wrażliwość to wspaniała cecha. Ale to nie znaczy, że im jej w tobie więcej, tym lepiej. Gdy reagujesz na wszystko zbyt mocno i czujesz się bezbronna wobec własnych emocji - nie zwlekaj, spróbuj to zmienić.
Fot. Naj
06a469c00f6ff07124697484b7db1241.png
Foto: Media
Fot. Naj

Jeśli należysz do "klubu nadwrażliwców", na pewno wiesz, jak bardzo ta cecha potrafi utrudnić życie. Szef cię skrytykował: cały dzień zastanawiasz się, co jest w tobie nie tak. Ludzie z biura rozmawiają przyciszonymi głosami: jesteś pewna, że właśnie cię obgadują. Koleżanka zasugerowała, że trochę przytyłaś: myślisz, że jesteś do niczego.

Czujesz, że twoja emocjonalność jest ci kulą u nogi. Tak, jakbyś nie miała skóry - nawet najmniejszy "powiew rzeczywistości" boli cię i dotyka. Męczysz się sama ze sobą i zazdrościsz tym, którzy do życia podchodzą bardziej na luzie.

Może czas wreszcie zapanować nad swoją słabością? Z wrażliwością jest podobnie jak z niektórymi innymi cechami naszego charakteru. Jeśli jesteśmy ich świadomi i potrafimy je czasem stłumić, stają się naszym wielkim atutem. Tak jest na przykład z ambicją (gdy ją kontrolujemy, jest motorem naszego sukcesu, a kiedy nie potrafimy jej ujarzmić - spalamy się, dążąc do doskonałości). Ale wcale nie chodzi o to, żeby być twardzielem o stalowych nerwach i emocjonalności na poziomie zero. Raczej o to, by potraktować wrażliwość jak niesforne zwierzę, które można zamienić w całkiem posłuszną istotę.

W obiegowej opinii osoby zbyt uczuciowe to takie, które płaczą, kiedy widzą na ulicy bezdomnego pieska i nie mogą oglądać "Wiadomości", bo przejmują się problemami ludzi na drugim kontynencie. To tylko część prawdy. Zdaniem Lucyny Wieczorek, terapeuty z poradni psychologicznej dla kobiet "Dojrzewalnia Róż", z nadwrażliwością borykasz się wtedy, kiedy nie umiesz przyjmować (nawet uzasadnionej) krytyki, opinie innych (często głupie i pozbawione racjonalnych podstaw) zbyt bierzesz do siebie. Kłopotami przyjaciół martwisz się jak własnymi i chcesz być za wszelką cenę oraz wbrew wszystkiemu lubiana.

Dlaczego targają tobą tysiące emocji? Niektórzy psychologowie uważają, że decyduje o tym biologia: twierdzą, że wrażliwość jest cechą wrodzoną - tak jak kolor oczu czy włosów. Jednak zdecydowana większość psychologów uważa, że na naszą uczuciowość wpływają przede wszystkim różne życiowe doświadczenia, które swój początek mają już w dzieciństwie. Jeśli ktoś był wychowywany w atmosferze szacunku, miłości, czuł się przez rodziców wspierany i akceptowany, najprawdopodobniej nie będzie osobą nadwrażliwą. Przypadłość ta bowiem dotyka przede wszystkim ludzi, których poczucie bezpieczeństwa zostało kiedyś, dawno temu, naruszone. Powodów, dla których tak mogło być, są tysiące: dorastanie w domu pełnym awantur, rozwód rodziców i odejście ojca, wyraźne preferowanie przez rodziców jednego z dzieci, dłuższa rozłąka z mamą lub tatą.

Winne są kompleksy

Nie szukaj jednak od razu w swojej życiowej historii rodzinnych dramatów. W psychologii nic nie jest dosłowne i proste. Tego, co naruszyło twoje poczucie bezpieczeństwa, możesz w ogóle nie pamiętać. Być może złożyły się na to drobiazgi, np. twoja mama lub tata zbyt ostro cię oceniali (często nie zdając sobie sprawy, że powinni pochwalić twoje pierwsze nieporadne rysunki, a nie je wyśmiewać) lub nieustannie porównywali cię z innymi (myśleli, że tak zmotywują cię do działania).

Człowiek, który był w dzieciństwie doceniany, wyrasta najczęściej na osobę pewną siebie, świadomą swojej wartości. Bez większego trudu radzi sobie z problemami, które niesie życie. Ten, któremu zabrakło takich pozytywnych motywacji, ma w sercu ogromną lukę. U podłoża nadwrażliwości prawie zawsze leżą kompleksy. Jak myślisz, dlaczego tak bardzo cierpisz, kiedy szef cię krytykuje? Bo gdzieś w środku myślisz: "Ma rację, nie jestem dostatecznie dobra, by wykonywać tę pracę". Jesteś jak radar do "wychwytywania" emocji innych osób. I zawsze reagujesz przesadnie.

Każda poważna zmiana w życiu nadwrażliwców to wstrząs. Ponieważ nie mają w sobie poczucia bezpieczeństwa, szukają go w świecie zewnętrznym. Zmiany naruszają jego porządek: to dlatego tak bardzo cierpisz, rozstając się z mężczyznami, czy tracąc pracę. Osoba stabilna emocjonalnie również to przeżywa, ale szybko bierze się w garść, zaczyna minione zdarzenia oceniać racjonalnie. Porażkę potrafi zamienić w sukces. Nadwrażliwiec miesiącami nie może dojść do siebie, wciąż się obwinia, a każde najmniejsze potknięcie utwierdza go w przekonaniu, że jest nieudacznikiem.

Lekcja racjonalnego myślenia

Nadwrażliwość warto ujarzmić nie tylko po to, żeby było ci łatwiej żyć. Powinnaś to zrobić również dla innych. Jeśli poddajesz się emocjom, trudno budować z tobą bliskie relacje, ciężko współpracować. Jak możesz sobie pomóc? Według Lucyny Wieczorek nasze życie jest takim, jakim je widzimy. Jeśli wszystko rozpamiętujemy, dzielimy włos na czworo, czy popadamy w bezradną złość z byle powodu, nie możemy być szczęśliwi.

A wystarczy tylko trochę okiełznać nasze myśli, bo przecież to one wpływają na emocje. Naucz się więc mówić sobie: "Stop!" i przestań się tak bardzo nakręcać. Załóżmy, że komuś nie spodoba się twoja praca. Do tej pory dostawałaś z tego powodu histerii. Spokojnie! Pierwszy krok to zrozumieć, że ta krytyka nie odnosi się do ciebie, tylko np. do przygotowanego przez ciebie projektu. Tobie też czasem nie podoba się to, co zrobili inni, ale to nie znaczy, że uważasz ich za głupców i sądzisz, że do niczego się nie nadają. Przecież każdy ma prawo do swoich opinii. Zrozumienie tego powinno być twoim drugim krokiem. Naucz się też wsłuchiwać w siebie. Zastanów się, kto usiłuje ci wmówić, że jesteś beznadziejna: naprawdę szefowa, czy może facet, który zostawił cię pięć lat temu, albo tata, który ciągle powtarzał, że mogłabyś coś zrobić lepiej?

Postaraj się także nazywać fakty i za każdym razem staraj się ocenić, czy twoje uczucia, które towarzyszą danej sytuacji, nie są na wyrost. To wydaje ci się niemożliwe, kiedy jesteś w centrum wydarzeń. Ale wtedy spróbuj choć na chwilę zatrzymać napływające emocje. Zanim wpadniesz w panikę, weź głęboki wdech i odczekaj kilka sekund, a potem powoli wypuść powietrze. Ta relaksacyjna metoda nie rozwiąże twoich problemów, ale na chwilę cię uspokoi. Pozwoli ci potem - już bardziej trzeźwo - ocenić sytuację. Jeśli wciąż się denerwujesz, powiedz sobie jak bohaterka "Przeminęło z wiatrem", Scarlett O'Hara: "Pomyślę o tym jutro". Zamiast się martwić, spróbuj wcale nie roztrząsać problemu: idź do kina, na basen, spacer. Następnego dnia spojrzysz na świat z zupełnie innej perspektywy. Uprawiaj sporty: jogę, tai-chi, medytuj, tańcz. Te rzeczy ułatwiają koncentrację, uczą trudnej sztuki dystansu.

To może być twoja najmocniejsza strona

Na koniec bardzo dobra wiadomość. Jeśli zdobędziesz kontrolę nad swoją wrażliwością, ona będzie twoim największym atutem. To przecież dzięki niej widzisz rzeczy, których inni nie widzą, masz doskonałą intuicję. Ktoś, kto rozumie swoje emocje, lepiej też rozumie uczucia innych, pełniej przeżywa świat. Wie, kim jest, czego pragnie, dokąd zmierza i czy życie, jakie aktualnie prowadzi, mu odpowiada, czy wręcz przeciwnie - blokuje go. Łatwiej mu wyznaczyć sobie cel i ocenić, czy dąży do niego właściwą drogą. Jeszcze jedno: osoby wrażliwe mają zwykle więcej przyjaciół (bo potrafią mówić o swoich uczuciach), łatwiej im również zaufać (bo są szczere).

I co, naprawdę chciałabyś iść przez życie jak taran? Chyba nie.

https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/nadwrazliwosc-nie-daj-jej-soba-rzadzic/576jy

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak potrafię się kontrolować ale tak się dzieje czasami ze mną  jest jak wyżej opisane. Czytałem to gdzieś jak również u Leszka Żądło o nadwrażliwości. Może jest jeszcze coś na co powinienem zwracać uwagę lub w jaki kierunek obrać - mam na myśli zajęć. W czym był bym dobry i spełnił się z tymi umiejętnościami

... 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najlepiej się wy ciszyć ,i czekać na odpowiedź intuicyjną /nad-świadomą /transcendentną ,czyli swej duchowej połowy  ,lub zapisywać  swoje sny ,tylko ty będziesz wiedział co i jak ,nikt inny lepiej nie wie  ,nawet Budda powiedział uczniowi -spróbuj osobiście ,praktyka czyni mistrzem 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.