vasago

Co jest grane ?? Szybko pogarszający się stan zdrowia psycgicznego

10 postów w tym temacie

Witam. Mam poważny problem. Postaram się jakoś to zwięźle wytłumaczyć.

Moja żona po śmierci ojca podupadła na zdrowiu psychicznym. Wymyślała sobie różne choroby na które zapadała. Stwierdzono u niej somatyzację. Było to niegroźne dla niej i otoczenia. Zaczęła się leczyć u psychiatry. Zachowania somatyczne zostały ale były do opanowania. Po raz któryś z kolei wylądowała w szpitalu i po powrocie do domu jej stan zaczął się drastycznie pogarszać. W ciągu dwóch tygodni tak się pogorszyło że żona wylądowała na zamkniętym oddziale psychiatrycznym. Przed tym przestała przypisywać sobie choroby. Zmieniła się diametralnie. Zaczęła czuć dziwne smaki (posmak żelaza, chlor, mocz) tak samo z zapachami (metal, chlor, mocz). Od innych osób czuje jakieś dziwne promieniowania. Od przedmiotów też. Twierdzi że w szpitalu była jakaś dziwna kobieta, zachowywała się bardzo dziwnie. Wiem że to może zabrzmieć dziwnie ale żona zachowuje się jakby ktoś na nią rzucił jakąś klątwę. Teraz też na oddziale jakaś kobieta położyła ręcznik na krzesło kazała żonie usiąść na tym, dookoła krzesła poustawiała butelki z wodą (może ktoś wie czy to mógł być jakiś rytuał). Po tym żona twierdzi że poczuła się dużo gorzej. Może to jest rzeczywiście choroba psychiczna ale szukam pomocy wszędzie bo stan się pogarsza z dnia na dzień. Może ktoś słyszał o czymś podobnym, może ktoś mi pomoże. Chwytam się już nawet brzytwy. Pozdrawiam. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam vasago , problem twój ,jest mi bardzo dobrze znany ,to nie choroba psychiczna , a wielka empatia , ja nie używam lekarstw i tabletek od lat ,dlatego mogła spokojnie się u mnie  rozwijać ta zdolność nad-przyrodzona /duchowa /parapsychiczna :

Empatia (gr. empátheia „cierpienie”) – zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób[1] (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza).

Sam poznawczy komponent empatii, czyli zdolność do wyobrażenia sobie perspektywy myślowej należącej do innej osoby (innymi słowy, rozeznania sposobów rozumowania innej osoby), określany jest mianem decentracji (czemu może, ale nie musi towarzyszyć komponent emocjonalny empatii, czyli zdolność do jednoczesnego współodczuwania stanów emocjonalnych owej innej osoby)[2].

Osoba nieposiadająca tej umiejętności jest „ślepa” emocjonalnie i nie potrafi ocenić ani dostrzec stanów emocjonalnych innych ludzi. Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby, zdolnością współodczuwania i wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych osobników.

Psychologowie zastanawiali się, skąd bierze się uczucie empatii i dlaczego niektórzy ludzie są go pozbawieni. Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych, więc jest to także pytanie istotne z punktu widzenia inżynierii społecznej.

Teoria Jeana Piageta

Empatia jest pochodną rozwoju poznawczego. Myślenie dzieci w wieku przedszkolnym i niekiedy we wczesnym wieku szkolnym związane jest z tak zwanym egocentryzmem myślenia, nieuświadamianiem sobie, że perspektywa widzenia innych ludzi może być inna od naszej. Dziecko nie potrafi wczuć się w położenie innej osoby, bo wymaga to złożonego procesu poznawczego, dlatego pozbawione jest empatii.

Teoria Margaret Mahler

Wczesna relacja między matką i dzieckiem polega między innymi na nieświadomym procesie przepływu emocji i istnieniu „emocjonalnej pępowiny” między matką i dzieckiem. W pierwszych miesiącach życia emocje matki przechodzą na dziecko, natomiast nastroje dziecka udzielają się matce. Jeśli w tym okresie życia następują pewne traumy (na przykład matka przeżywa bardzo negatywne uczucia, jest w depresji) lub matka jest nieobecna (śmierć, choroba, zła opieka), to dziecko buduje „mur ochronny”, którego zadaniem jest niewczuwanie się w emocje matki. W wyniku tego zostaje pozbawione zdolności empatycznego wczucia się w położenie innej osoby.

Empatia, obok asertywności jest jedną z dwóch podstawowych umiejętności wchodzących w skład tzw. inteligencji emocjonalnej. Duże zdolności empatyczne posiadają osoby charyzmatyczne.

Empatia to umiejętność zrozumienia innych ludzi oraz zdolność współodczuwania z nimi ich uczuć i emocji. Jest to dar wczuwania się w sytuację innych ludzi i zrozumienia motywów nimi kierujących, jako źródeł ich decyzji i postaw. Empatia jest podstawową cechą umożliwiającą prawidłowy dialog zarówno na płaszczyźnie interpersonalnej jak i ogólnospołecznej. Brak empatii u spierających się oponentów powoduje polaryzację stanowisk oraz ich zaostrzenie do stopnia uniemożliwiającego rozwiązanie konfliktu w sposób inny niż siłowy. Zdolność odczuwania empatycznego, jako podstawa zrozumienia oponentów jest wstępem do wybaczenia. Osoby empatyczne dzięki znakomitemu wczuciu się w sytuację i psychikę innych stron mają zdolność rozwiązywania konfliktów, w związku z czym często pełnią rolę mediatorów.

Osoby pozbawione zdolności do empatii są bardzo agresywne, o silnej osobowości, narzucające swą wolę i wizję świata, nieznoszące sprzeciwu, nieuznające argumentów innych stron, niedopuszczające do swojej świadomości możliwości własnej pomyłki lub błędu, wysoce konfliktowe, bezkompromisowe.

Badania Barona-Cohena

Empatia jest zdolnością człowieka do rozpoznawania myśli lub uczuć innej osoby oraz reagowania na jej myśli i uczucia odpowiednią emocją. Zdolność ta jest zależna od działania obwodu empatii znajdującego się w mózgu człowieka. Baron-Cohen określił biorące w obwodzie empatii obszary za pomocą czynnościowego rezonansu magnetycznego (fMRI), według Barona-Cohena jest to około 10 wzajemnie połączonych obszarów mózgu

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Empatia

Kto kocha, ten rozumie nawet tych, 
którzy nie rozumieją samych siebie.


 

Empatia to szczególnego rodzaju wsłuchiwanie się w to, co komunikuje o sobie drugi człowiek słowami, gestami, milczeniem. To psychiczne „wejście” w jego świat myśli, przeżyć i pragnień. Szczytem empatii jest Boże Narodzenie! Syn Boży nie tylko wczuwa się w to, co się w nas dzieje, ale osobiście doświadczył naszego losu. Empatia jest początkiem miłości, gdyż kochać to tak rozmawiać z drugim człowiekiem i tak wobec niego postępować, by służyło to jego rozwojowi. Dopóki nie rozumiem tego, co dzieje się w drugim człowieku, dopóty trudno mi dobrać właściwe sposoby wyrażania miłości wobec niego. Chrystus wie o tym, co dzieje się w sercu każdego z ludzi i dlatego jednych pocieszał, rozgrzeszał, uzdrawiał, stawiał za wzór, bronił. Innych upominał i stanowczo wzywał do nawrócenia.

Czasem wsłuchujemy się w to, co mówi drugi człowiek z grzeczności, z poczucia obowiązku czy z ciekawości. Tymczasem naprawdę rozumieć możemy tylko tych, których kochamy. Aby słyszeć i widzieć - wystarczą uszy i oczy. Aby rozumieć, trzeba kochać. Do tajemnicy drugiego człowieka można zbliżać się tylko poprzez miłość i z miłością. Empatyczne wsłuchiwanie się wiąże się też ze sztuką werbalizacji, czyli z wyrażeniem własnymi słowami tego, co słuchający zrozumiał z wypowiedzi mówiącego. Upewniamy wtedy rozmówcę i samych siebie o tym, że we właściwy sposób zrozumieliśmy to, co się w nim dzieje. Werbalizacja nie jest naszym osądem, lecz wyłącznie zwięzłym powtórzeniem własnymi słowami tego, co rozmówca zakomunikował nam na własny temat. Jeśli np. ojciec zaniepokojony jest zachowaniem syna, to powinien najpierw spytać o to, jak syn rozumie swoje postępowanie. Następnie powinien opisać to, jak zrozumiał wypowiedź syna i dopiero po uzyskaniu potwierdzenia, że zrozumiał prawidłowo, jest czas na to, by ojciec wypowiedział własne zdanie czy oznajmił synowi swoje decyzje.

Werbalizacja powinna być bardzo zwięzła, gdyż tylko wtedy słuchający może pomóc rozmówcy w lepszym rozumieniu samego siebie. Jeśli np. jakiś nastolatek przez kilkanaście minut mówi o tym, iż nie da się porozumieć z jego rodzicami, gdyż oni są staroświeccy, to jego wypowiedź można tak zwerbalizować: "Według ciebie cała wina leży po stronie rodziców." Tak zwięzłe podsumowanie wypowiedzi pomaga mówiącemu uświadomić sobie jednostronność własnego spojrzenia i zmodyfikować coś we własnej postawie wobec rodziców. Podobnie, jeśli ktoś w agresywny i wybiórczy sposób wypowiada się na temat Kościoła i księży, to trafna werbalizacja powinna brzmieć: „Ty nie mówisz o Kościele, lecz o twojej wizji Kościoła”. Taka reakcja słuchającego pozwala rozmówcy uświadomić sobie fakt, że ma on potrzebę jednostronnego patrzenia na Kościół, zwykle po to, by usprawiedliwiać własne błędy. Empatia to zdolność wczuwania się również w to, o czym drugi człowiek mówi do nas pośrednio. Jeśli np. rodzice zauważają, że ich nastoletni syn sięga po alkohol, to rozumieją, iż on cierpi i czuje się bezradny wobec życia.

Dobre więzi w rodzinie czy w gronie przyjaciół nie są możliwe bez empatycznego wczuwania się w to, co dzieje się w drugim człowieku. Kto patrzy na innych jedynie poprzez pryzmat zewnętrznych zachowań, ten nigdy ich nie zrozumie i nie pokocha w dojrzały sposób. Z kolei ten, kto aż tak wczuwa się w świat myśli i przeżyć swoich rozmówców, że się z nimi utożsamia, ten staje się dla nich jedynie „lustrem”. Tymczasem drugi człowiek nie potrzebuje lustra lecz przyjaciela, który pomaga mu lepiej rozumieć samego siebie i dojrzalej kierować własnym życiem.

Poprzestawanie na empatycznym wczuwaniu się w świat myśli i przeżyć drugiej osoby jest właściwą postawą jedynie wobec Boga, gdyż tylko w Bogu to, co subiektywne, odpowiada obiektywnej prawdzie. W odniesieniu do człowieka empatia jest jedynie punktem wyjścia i narzędziem miłości, ale nie celem samym w sobie. Jeśli np. małe dziecko zwierza się mamie ze swoich niepokojących snów, to nie wolno tych przeżyć lekceważyć czy ośmieszać. Jednak nie można też poprzestać na wczuciu się w jego lęki. Słuchanie empatyczne staje się owocne dopiero wtedy, gdy słuchający pomaga rozmówcy dojrzale kierować własnymi przeżyciami. We wspomnianej sytuacji dojrzałość matki polega na upewnieniu dziecka, iż odczuwane przez nie lęki mogą je naprawdę nastraszyć, ale nie mogą wyrządzić mu krzywdy. Takie wyjaśnienie — które zwykle trzeba wielokrotnie powtarzać — uspakaja dziecko w obliczu niespokojnych snów. Lęki, których nie powodu się obawiać, mają bowiem to do siebie, że zaczynają znikać. Ostatecznym sensem empatii jest zatem pomaganie drugiemu człowiekowi, by lepiej rozumiał samego siebie oraz by zajął dojrzalszą postawę wobec własnych myśli, przekonań, przeżyć i pragnień.

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj Mistyk.

Jeśli dobrze zrozumiałem co mi napisałeś to empatia zwraca się ku odczuwaniu uczuć, emocji innej osoby. Moja żona czegoś takiego nie odczuwa. Ona twierdzi bardziej że czuje jakiś wirus, czy bakterie czy coś podobnego. Od ludzi czuje jakby byli jacyś napromieniowani. Tak samo przedmioty. Naszemu synowi nie podaje ręki bo twierdzi że jak to ona określa zaczyna się w niej kotłować. Nie może założyć obrączki bo twierdzi że od razu ma posmak metalu w ustach. Dla mnie jest to bardzo dziwne, wręcz nadprzyrodzone. Żona zachowuje się jakby ktoś na nią rzucił klątwę jakąś. 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Też tak kiedyś myślałem  ,jak moja świadomość duchowa była jeszcze na niskim poziomie rozwoju , że aż tak moje życie różni się od innych , ale odkąd zacząłem ciężką pracę  nad sobą /wewnętrzną rozwoju duchowego -Joga ,Medytacje /Modlitwy /Kontemplacje ,Tai Q i t, Ezoteryka ,Magia ,Szamanizm ,Wróżbiarstwo ,Okultyzm  ,i inne  ,wzrastały również moje zmysły duchowe /spirytualne  - Mistycyzm Teologiczny ,Telepatia ,Empatia ,Mediumizm ,Jasnowidzenie i Dar Uzdrawiania ,to może być jakiś  duchowy ,nadprzyrodzony dar .jak coś ,to pisz .

Pozdrawiam :) 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ok. Ale jak pomóc jej to ogarnąć? Boję się że oszaleje od nadmiaru tego wszystkiego

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie naraz ,obserwuj ,jak coś doradzę ,stopniowo uświadamiaj o czymś ,co niewiele osób na świecie  posiada ,leki nie są najlepszym wyjściem ,ale organizm przyzwyczajony ,więc trzeba ,rozmawiaj dużo z nią , niech wychodzi , będzie dobrze :) na razie .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziecko z problemami psychicznymi cierpi też na zaburzenia snu. W takiej sytuacji możne mu pomóc za pomocą kołderki obciążeniowej. Taka kołderka obciążeniowa nie tylko pomaga w zaśnięciu dziecku, ale także zwalcza nadpobudliwość i agresję u dzieci. Dostępne tu  pomoce obciążeniowe  są niedrogie i podobno bafdzo skuteczne.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Problem dziecka z problemami psychicznymi ,tkwi w podświadomości /duszy ,tak jak depresja w wieku starczym jest chorobą duszy ,tu żadne kołderki i takie tam nie pomogą ,jeśli dusza jest chora  ,nasza głębia psychiczna /świat duchowy ,trzeba leczyć duszę regularnie za pomocą medycyny energetycznej -medytacji -auto-psychoterapii ,np. muzyka natury ,dźwięk wody świetnie nadaje się do leczenia psychiki /duszy 

 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.