Duch

Magia - narkotyk

4 posty w tym temacie

Niektórzy mogą tego nie dostrzegać, ale magia powoduje dość silne uzależnienie. Nie jest ono widoczne na pierwszy rzut oka, ale to uzależnienie da się rozpoznać po dość ważnym elemencie.

Alkohol, papierosy, używki, to wszystko i jeszcze wiele innych potrafi powodować u nas uzależnienie. Czym w istocie jest uzależnienie? Można sie tutaj posłużyć formułką z wikipedii: ?nabyta silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji.?. W takim więc wypadku z jakiego powodu powstaje uzależnienie? Co w nas powoduje że się uzależniamy? Najczęściej to pobudzanie, a właściwie, oszukańcze zmuszanie mózgu do produkcji odpowiednich związków chemicznych powodujących radość, szczęście, zadowolenie. Dajmy na to papierosy: w wyniku spalania papierosa powstaje dym nikotynowy. Z kolei dym nikotynowy dostaje się do naszego organizmu. Związki zawarte w tym dymie w skrócie powodują w nas przyjemność z samego palenia.

Można więc z góry powiedzieć, nie rozpisując innych przykładów że to co nas uzależnia to przyjemność, emocje.

Jak to się ma do magii? Bardzo proste: wielu ludzi już przy kontakcie z magią wchodzi w ?prawie-nałóg?. Chodzi o to ze magia rozbudza w nas ego, poczucie władzy, mocy, to z kolei daje nam przyjemność, poczucie wyższości. To jest często bardzo zgubne, szczególnie wśród osób uczących się i praktykujących już jakiś krótki czas, np.: z rok, półtora roku. Dlaczego zgubne? Bo zasłania prawdziwy ogląd sytuacji. Możemy nie być tego sami świadomi, ale ocena kogoś w takim stanie prawie zawsze kończy Siena ocenie: ?Ja wiem lepiej?, ?Ja potrafię więcej?, ?Nie boję się go?, ?nie zrobi mi krzywdy?, ?jest za słaby? itp. itd. Często też wtedy odrzucamy to co nam nie pasuje, albo przekształcamy to na swoją wersję, albo jeżeli nam pasuje, przedstawiamy jako swoje mądrości.

Dlatego tak ważne jest decydując się na drogę magiczną, by wpierw przez kilka lat poznawać ją od strony teoretycznej, a dopiero potem od strony praktycznej. Dlatego też wiele bractw magicznych i okultystycznych wprowadziło ograniczenia. W okultyzmie praktyka może odbywać się po minimum 5-6 latach studiowania ksiąg o tematyce magicznej oraz filozoficznej, studiowania języków obcych, w tym martwych jak łacina, starogreka, oraz praca nad samym sobą w postaci szeroko rozumianego rozwoju duchowego, wyrabiania też dobrej kondycji fizycznej. Dopiero po tym okresie dopuszczano adepta do uczestniczenia w praktykach magicznych, a na samodzielne praktyki trzeba było niejednokrotnie czekać kilka kolejnych lat. Dziś kiedy dostęp do pewnych publikacji o tematyce okultystycznej jest powszechny droga ta została bardzo skrócona, i niestety przez wiele osób, zwłaszcza młodych poszukujących jakiegoś sposobu na życie lub spędzenie wolnego czasu, wkracza na bardzo grząski grunt, nie mając świadomości jak trudna, a czasem niebezpieczna może to być droga, zbyt szybko chwytają się prób praktykowania magii bez rzetelnych podstaw oraz wiedzy i samodyscypliny wewnętrznej, co prowadzi do zagubienia się wewnętrznego, a czasem do bardziej przykrych konsekwencji.

Ale wracając do uzależnienia. Najlepiej jest ono widoczne gdy sama magia staje sie celem. Wcześniej wiadomo, nawet młodzi początkujący mają jakiś cel, typu pomoc innym, czy zemsta, ale jednak po zrealizowaniu celu, lub po pewnym czasie po prostu przestaje to być celem, staje się nim sama magia, nauka niej, ?obcowanie? z nią. Wtedy też dość często nawet byle pierdoła typu: rytuał zaspokaja nasze zapotrzebowanie. Niestety bardzo rzadko są to książki, a nawet jak są już one obiektem zaspokajania, to najczęściej się z nimi dana osoba nie zgadza, twierdząc że są beznadziejne i nie widząc w nich nic pożytecznego czy zgadzające się z jego własnymi przekonaniami. Wtedy też często dochodzi do szukania autorytetów magicznych, stają się nimi wtedy najczęściej osoby typu A. Crowley (skąd inąd Crowley zawsze pisał ciekawie, ale zawsze warto poznać stanowisko innych osób, tym bardziej jeżeli są one autorytetami w dziedzinie magii, jak choćby Agrippa.

Dlatego w magii warto pamiętać, że jest ona jak alkohol, może pomóc jak nalewka, sprawić przyjemność jak kieliszek wina w miłym towarzystwie, ale stosowana nierozsądnie prowadzi do uzależnienia i destrukcji czyniąc człowieka ?alkoholika? zajmującego się magią bo musi, a nie bo chce. Prostym testem aby sprawdzić czy nie dotknęło nas magiczne uzależnienie jest odpowiedzenie sobie na pytanie na jak długo jestem w stanie zrezygnować z magii, czy mogę się bez niej obejść na co dzień, czy mogę obejść się bez magii przez tydzień lub miesiąc?

No cóż... to już pozostawiam wam do rozmyślań.

Pozdrawiam.

P.s. Jeżeli w tekście są błędy to prawdopodobnie poprawię je jutro, ponieważ dziś mi się już nie chce. Jest wieczór...

Dobranoc i pozdrawiam.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sporo racji. Dlatego często podkreślam, ze należy z magią się obchodzić ostroznie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prawdziwa Magia to świadome kreowanie , i kierowanie swoim losem  i krztałtowanie stwórcze swego przeznaczenia , a nie jakieś czary ,mary z chorej wyobraźni wzięte , i filmów fantastycznych .

Ludzie z lenistwa chcieli by -pstryk palcami ,i mamy co chcemy :rotfl:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ludzie wierzący w swe magiczne zdolności ,byli po prostu ludźmi z silnym defektem fiycznym lubn psychicznym =rozszczepienie osobowości czy roztrojenie jaźni - nieświadomość ,podświadomość ,nadświadomość np.- Baba Jaga (Baba Joga , Kobieta Joginka )

NAJDZIWNIEJSZE CHOROBY XXI WIEKU I NIEZWYK

LINK! DO CZĘŚCI 2

W dzisiejszych czasach zaczynamy podchodzić do mutacji, kalectwa i odmienności innych odrobinę bardziej tolerancyjnie niż jeszcze 100 lat temu. Często jednak chorzy ludzie są unikani, wyśmiewani lub traktowani jako ciekawostka zamiast jako ludzki byt. Posiadanie dodatkowych kończyn, głowy dwukrotnie większej od normalnej, nóg grubości pnia ciągle brzmi dla nas jak fikcja. Jednakże takie choroby, mimo iż czasem są niewyobrażalne, istnieją. Są to nie tylko przypadki widoczne gołym okiem, ale również schorzenia psychiczne. Oto najdziwniejsze i najrzadsze choroby XXI wieku.
Fibrodysplasia Ossificans Progressiva (FOP)
Na tą dolegliwość cierpi około miliona osób. Jest to choroba genetyczna, w której mięśnie, ścięgna i więzadła są stopniowo zastępowane przez kości. W miarę rozwoju prowadzi to do poważnych trudności z poruszaniem się, mówieniem, czy nawet jedzeniem. Część osób z tą chorobą cierpi również z powodu niedożywienia spowodowanego niezdolnością do przyjęcia pokarmu. To schorzenie może również wpływać na układ oddechowy, formując dodatkową kość wokół klatki piersiowej. Choroba zwiększa swój zasięg wraz z urazami.
Syndrom Moebiusa
Mówiąc prosto, syndrom Moebiusa to stan, który powoduje częściowy paraliż twarzy. Występuje od urodzenia i może być pewnego rodzaju schorzeniem genetycznym. Objawia się tylko u 2 do 30 osób na milion. Syndrom Moebiusa wpływa na zdolność człowieka do podążania wzrokiem za przedmiotami oraz wyrażania emocji za pomocą twarzy. Ludzie z tą chorobą są niezdolni do zamknięcia oczu oraz mają zeza.
Prawdziwy hermaafrodytyzm
Prawdziwy hermaafrodytyzm to przypadek, w którym człowiek rodzi się z organami płciowymi zarówno męskimi, jak i żeńskimi. Hermaafrodyci są posiadają zazwyczaj dużo mniejsze i niekompletnie uformowane genitalia i organy rozrodcze.

We wcześniejszych latach lekarze i rodzice przypuszczali, według jakiej płci powinno być wychowane dziecko, co było mylące i często nie pokrywało się z dominującą płcią potomka. Obecnie są przeprowadzane testy DNA, aby zdefiniować, która płeć dominuje, jednak nie zapobiega to uczuciu zagubienia i zakłopotania u dziecka.
Choroba Skaczącego Francuza z Maine
Choroba Skaczącego Francuza z Maine to zaburzenie, które wpływa na ośrodek neurologiczny. Osoby dotknięte schorzeniem są nadwrażliwe i przesadnie reagują, kiedy się przestraszą. Podczas gdy ktoś zdrowy podskoczyłby odrobinę, człowiek chory może podskoczyć dość widocznie, machać rękami i głośno krzyczeć.
Porfiria powierzchowna
Porfiria często określana jest jako choroba wampirza. Jest ona spowodowana niedoborem enzymów w organizmie. Głównym niewygodnym objawem tego schorzenia jest to, że kiedy taka osoba jest wystawiona na działanie światła słonecznego, na jej skórze pojawiają się okropne, swędzące pęcherze i pręgi.
Syndrom Proteusza
W tym schorzeniu występuję niezwykły przyrost kości i skóry czaszki, powodując deformację głowy, która rośnie w przyspieszonym tempie. Najczęściej dodatkowo do tej choroby występują też inne schorzenia, takie jak problemy z ciśnieniem. Syndrom często poprzedza występowanie guzów na całym ciele. Jest to bardzo rzadka przypadłość, obecnie na świecie istnieje niewiele ponad 100 przypadków.
Wrodzona nieczułość na ból
Wyobraź sobie, że używasz noża kuchennego i nagle zacinasz się. Ostrze przebija skórę, cięcie jest dość głębokie, ale nie czujesz bólu. Ta tym polega to schorzenie. Jest ono bardzo rzadkie, niemniej istnieje. Spowodowane jest zbyt dużą ilością endorfin uwalnianych do mózgu w tym samym czasie. Ludzie chorzy na tą przypadłość są zagrożeni poważnymi obrażeniami i wykrwawieniem się, nawet tego nie zauważając.
Syndrom Cotarda (Syndrom Żywego Trupa)
Syndrom Cotarda, nazwany tak na cześć jego odkrywcy, jest jedną z rzadkich chorób psychicznych, kiedy pacjent myśli, że jest martwy lub nie ma duszy, że traci części ciała. Pacjentowi może wydawać się również, iż widzi robactwo toczące jego wnętrzności, "czuć" zapach rozkładającego się mięsa. Wierzy się, że to schorzenie jest połączone z takimi chorobami jak schizofrenia oraz depresja. Jest to przypadłość niebezpieczna dla zdrowia, osoby chore mogą się głodzić, ponieważ myślą, że nie muszą jeść. W pewnym przypadku mężczyzna głodził się, bo twierdził, że nie ma żołądka.
Syndrom Capgrasa
Jest to choroba psychiczna, w której chory jest pod wrażeniem, że bliskie mu osoby, takie jak członkowie rodziny lub małżonkowie zostali podmienieni na identycznie wyglądające sobowtóry. Jest to potencjalnie niebezpieczna przypadłość, jeśli chory poczuje się zagrożony przez sobowtóra, może nawet zabić go w "obronie własnej".
Linie Blaschko
Linie Blaschko jest to bardzo rzadki stan, kiedy na skórze delikwenta występują znaki przypominające pasy. Zazwyczaj są to kształty "V" na szyi i wzdłuż linii kręgosłupa i "S" na biodrach i brzuchu lub plecach. To schorzenie występuje nie tylko u ludzi, znane są również przypadki u psów i kotów. Linie te to szlaki migracji komórek wytwarzającyc
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.