Szept

Szaman wewnetrzny

10 postów w tym temacie

Wiele się ostatnio pisze i mówi na temat konieczności akceptacji siebie, pokochania siebie, by móc pokochać innych. To zaś jest już kolejny krok do tego, by poczuć jedność ze światem. Tyle, że ten świat często rozumiany jest i opisywany na zasadzie jednego z przykazań: ?Kochaj (szanuj) bliźniego jak siebie samego?, czy tez znanego przysłowia: ?Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe?. I bardzo dobrze, że się o tym mówi i pisze, bardzo dobrze, że się zwraca innym na to uwagę, bo bez zrozumienia tej prostej prawdy, że Wszyscy Jesteśmy Jednym, doprowadzimy się do samozagłady. Tak pojedynczo jak i cała ludzkością.

Do samozagłady zmierzamy zresztą w coraz szybszym tempie i dlatego ważne jest by poszczególne jednostki budziły się i łączyły w jedność z innymi.

Warto jednak aby Ci przebudzeni i Ci, którzy się przebudzą mieli świadomość, że ta Jedność i przykazania nie ograniczają się tylko do naszych bliźnich, ale i całej planety. Bo Ziemia to żywy organizm. Wszystko co nas otacza żyje, czuje, oddycha, rozmnaża się i umiera. Ukazuje nam odwieczny taniec istnienia w cyklu narodzin i śmierci. Właściwych narodzin i właściwej śmierci. Wszystko, co żyje poza człowiekiem uczestniczy w tym tańcu w idealnej harmonii. Człowiek tańczy samotnie, zakłócając przy tym tę swoistą choreografię natury w sposób brutalny.

A wystarczy stanąć na chwilę i popatrzeć na otaczający nas świat. Otworzyć się na odczuwanie tego świata. I poczuć empatię z Matką Ziemią. A czas ku temu najwyższy, bo ona zaczyna pokazywać już swój gniew. Powodzie, huragany, trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów to dopiero preludium do tego, co może nam zgotować nasza stara Gaja, i w zasadzie głównie sobie będziemy to zawdzięczać.

Dziś o świcie morze wyrzuciło na brzeg martwego żółwia, zdechł z głodu gdyż wcześniej połknął torebkę foliową myląc ją z meduzą. W ten sposób ginie setki jemu podobnych. W sieciach pozostawionych w morzach zginęło dziś w nocy kilka delfinów. Udusiły się w powolnej męce walcząc o każdy oddech. W którymś z krajów nadbałtyckich samotny wilk, któremu wybito całe stado umiera w sidłach cierpiąc ból, strach i głód. Focze dziecko, przeżywa tortury strachu i bólu, kiedy człowiek uderza je pałką by zdobyć futro. Prawie połowa tych foczych dzieci nie zostaje zabita a jedynie ogłuszona, skory zdziera się z jeszcze żywych i w pełni świadomych tego foczek.

Szamani odczuwają ten ból. Także fizycznie. Strach uwięzionego w sidłach wilka jest strachem szamana, głód umierającego żółwia jest też głodem szamana, jęk ścinanego drzewa jest jękiem szamana.

Każdy z nas ma w sobie szamana. Każdy bez wyjątku. To nasze korzenie, zapisane w genach odziedziczone po przodkach. Nie ma tu miejsca na ?My i Oni? czyli cała reszta planety. Bo to jest jeden organizm, skonstruowany tak, że jeśli jedna jego część umrze, resztę czeka zagłada.

Szaman nie musi czytać naukowych opracowań, by wiedzieć, że jeśli wyginą pszczoły (a one giną w skutek zanieczyszczenia środowiska) ludzkość przetrwa w najlepszym razie jeszcze tylko kilka lat. Dlaczego? Obudź w sobie Szamana i spójrz na nić powiązań od pszczoły poprzez zapytanie i dalej do gospodarki rolnej.

Szaman bez danych statystycznych wie, że taka gospodarka zasobami morskimi jaka jest prowadzona obecnie sprawia, że ryb do połowów wystarczy tylko do połowy tego stulecia. Co się stanie, kiedy ich zabraknie wie Twój wewnętrzny Szaman. Tak samo jak to, że w olbrzymich sieciach traulerów ginie miliony istnień, nie przeznaczonych do przetwórstwa rybnego. Kolejne niepotrzebne śmierci zakłócające odwieczny rytm natury.

Szaman ? także ten nasz wewnętrzny, którego nosimy w genach ? wie, że życie jest ze sobą powiązane niczym sieć utkana z drobnych łańcuszków. Wystarczy, że jedno ogniwo tego łańcuszka zostanie zniszczone, a mocna całość zostaje osłabiona a w końcu ginie. Człowiek to tylko jedno z ogniw tego łańcucha. I może warto by wreszcie sobie to uświadomić.

Jedna z wielkich religii świata mówi, ze Bóg oddał człowiekowi Ziemie we władanie, ale też pod opiekę.

Czas jest więc najwyższy by obudzić w sobie wewnętrznego Szamana i wziąć na siebie odpowiedzialność za dom, na którym mieszkamy, za matkę, która nas karmi i ubiera. I nie można tu powiedzieć: ?A co ja sam mogę zrobić?, bo takie stwierdzenie to odrzucanie odpowiedzialności i nie robienie nic. A wystarczy niewiele. Jak zawsze zacząć od siebie, od swego małego terytorium.

Na początek warto dla siebie i matki Ziemi zmienić przyzwyczajenia żywieniowe. Kupować z głową. Nie robić zapasów, których połowa trafia na wysypiska śmieci. Lepiej kupić mniej, ale zjeść do końca. Można też wybierać opakowania ekologiczne i zwrotne.

Kolejna rzecz to zainwestować w siatki ekologiczne wielokrotnego użytku. Za każdym razem gdy zechcesz spakować zakupy w plastikową reklamówkę przypomnij sobie umierającego z głodu żółwia, poczuj się z nim jednością.

Niepotrzebne papiery, kartony po pizzy czy innych opakowaniach, stare gazety, można złożyć do dużego kartonu i raz na czas wynieść do pojemników na makulaturę. A robiąc dziecku wyprawkę do szkoły kupować zeszyty z recyklingu.

A czy naprawdę tak trudno jest zrobić tych klika kroków więcej by wynieść do pojemnika na plastik i szkło butelki i słoiki?

To jest naprawdę niewiele, a jednak dużo. Nasza postawa, zmiana sposobu myślenia o planecie i trochę bardziej ekologiczne podejście do życia, to także przykład dla innych, w tym dla najważniejszych istot. Naszych dzieci.

Jeśli zaszczepimy w nich pewne nawyki, staną się one dla nich naturalne.

Obudzenie naszego wewnętrznego Szamana to już nie moda, to już nie sposób na kolejną ścieżkę rozwoju duchowego. To nasz obowiązek. Nie ma ważniejszego nad zjednoczeniem się z naturą.

Spójrz ile ona zrobiła dla Ciebie. A tak niewiele Ty musisz zrobić dla niej by przetrwać. To właśnie na Tobie spoczywają losy tego świata. Nie na politykach, na szkołach, ekologach i partiach zielonych a właśnie na Tobie. A wszystko co trzeba zrobić, to obudzić w sobie wewnętrznego Szamana.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przydałoby się wreszcie, żeby ludzie wzięli odpowiedzialność za swoje życie.

Za życie innych.

Za życie całej planety.

Tylko dlaczego jest Ci ciężko to zrobić? Hmm ?

To tak w skrócie co chciałam dodać.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dlatego ze człowiek ma w sobie wpisaną skłonność do lenistwa i wygody i naturalnym instynktem jest zapewnienie sobie odpowiednich warunków a inni... inni nie są tak ważni jak my :p

To my musimy przetrwać więc wykorzystujemy wszystko żeby przeżyć, nie myślimy co będzie za jakiś czas,i to jest smutne wręcz tragiczne :(

Przeprowadzono badania pokazujące że tak naprawdę interesujemy się i utożsamiany z osobami bliskimi nam emocjonalnie, z naszym otoczeniem, a głodujące dzieci z Afryki są nam obojętne, a to co robią z lasami Amazonki, przecież to daleko od nas, niewiele nas obchodzi - niestety takie jest myślenie :roll:

Dlatego trzeba o tym mówić, mówić i jeszcze raz mówić, żeby nasze dzieciaki wiedziały że to One są dla tej planety :!: a nie ta planeta dla nich i dbały o swój dom :* Miejmy nadzieję...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hmm myślę że nie tylko chodzi o wygodę i lenistwo ale brak odpowiedzialności za całą planetę a nie tylko ledwie jej skrawek. Ludzie nie czują się częścią całości ale tylko jednym z wielu i myślą, że nic nie mogą zrobić. To co dotyka czegoś no w stanach, w Europie mysli się, że to nas nie dotyczy.

Dlatego mam takie odczucia jak przy katastrofie wycieku ropy jaka ma miejsce. Inni patrzą jak firma odpowiedzialna się męczy by zamknąć wyciek i nikt im nie pomaga. Ine kraje nie deklarują pomocy. dlaczego? Bo to nie ich sprawa to ich nie dotyczy. I tak jest w wszystkim. A globalne ocieplenie postepuje. Na Arktyce już zadomowiły się owady.

Każdy problem jest spychany na kolejne pokolenie i tak w nieskonczoność....

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tu dochodzi tez brak glebokiej empatii. Jesli nie czuje sie zwiazku z planeta nie odczje sie ntego co czuje Ziemia. Mozna mowic ze nie nalezy wycinac lasu ale ile osob tak naprawde jkest w stanie w pelni odcyuc co to znaczy?

Scena zabijania malej foczki czy martwy zolw na plazy wyciska lzy ale czy naprawde jestesmy swiadomi co czuje ginaca w ten sposob istota?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wtrącę się tylko do jednej sprawy. Ocieplenie klimatu jest spowodowane głównie tym, że więcej energii słonecznej dociera do ziemi. Inne przyczyny też mają na to wpływ ale nie tak duży.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jedno to naturalne cykle Ziemi i zmiany klimatyczne drugie to ludzkie działania np w tworzeniu dziury ozonowej, która sprawia ze więcej promieni słońca dociera do nas.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(...)Jest anegdota o pewnym krajowcu z dżungli, który powiedział kiedyś misjonarzowi: „Twój bóg zamknął się w chacie i siedzi, jak gdyby był stary i niedołężny. Nasz mieszka w lesie, jest też na polach i w górach gdy przychodzi deszcz”.

To smutne, że my, ludzie „nowocześni” odzieramy świat z jego naturalnych objawień, z samej przyrody.

Stara pigmejska legenda opowiada o chłopcu, który w lesie znalazł pięknie śpiewającego ptaszka i przyniósł go do domu. Prosi ojca, by ten przyniósł dla ptaszka jedzenie, ale ojciec nie chce; co tam będzie karmił zwykłego ptaka – i zabija go.

Legenda mówi dalej, że człowiek zabijając ptaka zabił też pieśń. A razem z pieśnią siebie.

Jest to opowieść o tym, co dzieje się gdy ludzie niszczą swoje otoczenie, przyrodę – zabijają pieśń, wewnętrzny mit, a tym samym swą własną naturę.

Obecnie brak nam żywych mitów pomagających mężczyznom i kobietom nawiązać kontakt ze światem natury i zrozumieć jego istotę.(...)

*DZIKI MĘŻCZYZNA, DZIKA KOBIETA, DZIKA PRZYRODA

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(...)Ujarzmianie Przyrody, to nic innego jak ujeżdżanie samego siebie i nie sądzę, by ktoś będący przy zdrowych zmysłach mógł dobrowolnie ucinać sobie jądra. Czy "w dzikości jest ocalenie świata"? Skądże, to jakiś nonsens. Ten świat jest dzikością.

W dzikości jest ocalenie naszego gatunku - nas i naszej wolności, naszych zdrowych odruchów, ocalenie możliwości doznawania piękna Ziemi i doświadczania tego daru, jakim jest życie. Zaś wolność to nie sterta gratów, którą trzeba targać na swych plecach i w głowie, wręcz przeciwnie. Kilka prostych narzędzi, wiedza i myślenie. To oraz dzika Przyroda wystarczy, by żyć pełnią życia, by mieć świadomość, że gdziekolwiek się jest, zawsze jest się u siebie, by realizować cele, które dają realną satysfakcję i tym samym nadają sens życiu.(...)

*"DZIKI" ZNACZY WOLNY

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak ,Piękne te Posty ,czytając je ,to aż Przeszyła Mnie Energia Miłości .

Podsumuję takim przeczytanym Cytatem :

"I nagle uświadomiłem sobie, że istnieją tysiące, tysiące możliwości, by prowadzić życie w całej jego pełni. Wiele może być właściwych dróg. Ale ze wszystkich mądrości świata przemawia wciąż od nowa jedna myśl, prosta, wszechogarniająca, bezczasowa - to odpowiedzialność za człowieka, który żyje obok ciebie! Za tego biednego, słabego, cudownego człowieka - o niego chodzi, tylko i wyłącznie o niego" .

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.