Laguz Gathanar

Palo Kimbiza

11 postów w tym temacie

Czym jest Palo Kimbiza? Ten kult wywodzi się z Kongo skąd zawędrował na Haiti oraz Kubę. Palo Kimbiza wywodzi się z tradycyjnego kultu Kongo zwanego Palo Mayombe. Różnica pomiędzy Palo Mayombe a Kimbiza jest taka, że Mayombe, jest to kult ortodoksyjny duchów zwanych Nkisi, których sigile zwane Firma są bardzo podobne do znanych z Voudou Ve-Ve. Wszystkie kulty wywodzące się z Afryki z takich krajów jak Kongo, Zair, Angol, Sambia, Namibia spotkały się na Haiti, gdzie tamtejsi szamani określili ich magiczne znaczenie, zostały one nazwane i opisane, a ich przekaz był przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Usystematyzowanie tych kultów doprowadziło do powstania kilku systemów ? jeden z nich związanych z duchami, które według przekazów są szybsze w sensie działania, kiedy szaman je wzywa i zadaje im konkretne pytanie lub prośbę to Voodoo. Voodoo jest religia i systemem magicznym związanym z tymi duchami, które zyskały wdzięczną nazwę Loa. Są to duchy związane z żywiołem powietrza i dlatego utożsamia się to z ich szybkością.

Kolejnym kultem wywodzącym się z tego samego regionu jest Palo Mayombe ? jest to kult duchów zwanych Nkisi. Osoba zajmująca się Palo lub kapłan to Tata. Tak samo jak w voudou mamy panteon duchów, który nosi nazwę Rada tak w Palo mamy Zarabanda. Zarabands są to duchy pozytywne natury niebieskiej które są zazwyczaj wykorzystywane przez paleros.

Głownym duchem o naturze mrocznej jest tutaj El Christo Negro, który zarządza światem podziemi.

Z czasem kulty te stawały się przedmiotem zainteresowania szerszego grona praktykujących

i wydostały się poza granice Haiti wędrując do Ameryki Południowej a stamtąd do USA.

Ekspansja tych systemów magicznych doprowadziła do ich zetknięcia z tradycja ezoteryczną całego świata i wymieszania się elementów.

Tak narodziło się Palo Kimbiza ? Kimbiza w odróżnieniu od Mayombe, nie jest ortodoksyjne i jest to mieszanina kultów haitańskich, południowo ? amerykańskich oraz innych tradycji ezoterycznej. I choć przetrwał tutaj oryginalny system rytualny związany z duchami Nkisi, bo wykorzystywany jest tutaj proces wzywania duchów do naczynia zwanego Nganga i którego specjalne przygotowanie wymaga poczynienia sporych przygotowań.

Ngangę wypełnia się ziemia cmentarza, wymieszaną z szczątkami zwierząt takich jak kogut czy gołąb, w ziemię wbija się krzyż zrobiony z kości ( choć coraz częściej spotykać można krucyfix zwyczajny np. kupiony w sklepie z dewocjonaliami). Krucyfix jest przeważnie przyozdobiony skórą węża, a na jego ramieniu jest głowa węża. Przed krucyfixem umieszcza się czaszkę ( najlepiej ludzką) .

To, co wyróżnia też Kimbiza od Mayombe, to nie zagłębianie się tak bardzo w ciemna stronę, natomiast stworzyło swój własny system rytualny polegający na korzystaniu z całego panteonu Ifa czyli wszystkich duchów znanych paleros.

Palo Mayombe jest ciemna stroną Santerii, natomiast Kimbiza związana jest bardziej z duchami światła. Jednym wspólnym mianownikem są tutaj przodkowie lub duchy przodkowem lub przodowe. Czasami oznacza to kult przodków, gdzie chodzi o osoby zmarłe zwiane z dana rodziną i wtedy Tatas składają ofiarę dla przodków w postaci ofiary całopalnej, spotkać też można czynność inicjacyjna polegającą na udaniu się do ortodoksyjnego kościoła jakiejkolwiek religii i złożenie ofiary na sumę w intencji przodków. Nie jest to konieczne, aczkolwiek istnieje pogląd, że złożenie takiej ofiary powoduje, że przodkowie bardziej pomagają, kiedy się ich prosi , a ich działania są o wiele szybsze.

W większości przypadków chodzi tutaj przeważnie o tzw. Ducha przodowego, który wybrany przez daną osobę staje się jej opiekunem.

W voudou Houngan najczęściej odczytuje jakie duchy najbardziej lubią pracować z daną inicjowaną osobą poprzez czytanie z dłoni. Houngam wtedy mówi, że dany duch najczęściej pojawia się wokół niej i to właśnie on powinien być duchem przewodnim tej osoby. W Palo jest podobnie. Duch przewodni staje się opiekunem praktykującego na stałe.

Tak samo jak w Vodun, w Kimbiza praktykujący wierzą, że duchy są jak ludzie i składa się im w ofierze jedzenie i picie w postaci surowych składników, jak chleb oraz picia w postaci przeróżnych alkoholi.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ngangę wypełnia się ziemia cmentarza, wymieszaną z szczątkami zwierząt takich jak kogut czy gołąb

Już widzę to święte oburzenie,wszystkich którzy na codzień jedzą rosołek,kiełbaski,wędlinki,hot dogi,hłam burgery

ewentualnie robią sobie grylla przy pyfku ze znajomymi w ogrodzie ;)

Tak sobie myślę że każdy kogo to ubodło to zapewne wegetarianin jak ja,prawda? ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A słyszałeś o czymś takim jak tolerancja i akceptacja oraz brak oceniania?

Ja tam jestem vege i jakoś sie nie oburzam.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
:) ja też nie jestem oburzony,czasem rybę zjem żeby w anemię nie wpaść ale zasadniczo mięs bardziej nie jem niż jem,o smażonych i pieczonych zapomniałem dawno temu.Chodziło mi raczej o tych ludzi którzy przeważnie oburzają się na coś co sami robią,np przy niedzielnym rosołku oglądają w tv jak szaman zabija koguta i są tacy poruszeni że oh jejajeja,a rosołek dobry?Pyszny!Tylko chyba lekko mało słony ;)
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nganga to fetysz, w którym zamieszka duch Zarabanda. Wszystkie dary, które się tam złoży, są ofiarami.

Można dodać m.in: kamienie z grobów, kwiatki z grobów, pył z podstawy i samego grobu, kości ludzkie i zwierzęce, pająki, pióra ptaków itp.

Na szczyt wbija się noże, patyki specjalnie dobrane wg. wzorów oraz maczety.

Jak ktoś chce sie zajmować kultami pochodzenia afrykańskiego, musi się niestety pogodzić z ofiarami składanymi duchom i przodkom.

A każdy z nich ma swoje określone dary i zasady ich przygotowania. Składanie tych darów wyróżnia prawdziwych czarowników od samozwańców. jest to też powód tego, że przeważnie prawdziwi ludzie z tych kręgów są bardzo drodzy.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ofiara dla duchów to normalna rzecz w szamanizmie nie tylko afrykańskim :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dotyczy to zwłaszcza bokorów, którzy praktykują czarna magię,a ich duchy są często krwiożercze.

Jednymi z takich duchów są np. Exu i Pomba Gira lub niektóre z duchów Petro czczone tajnych stowarzyszeniach zwanych Bizango.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ma czarnej magii :p Jest tylko stoswna intencja i praca z takimi a nie innymi bytami. Jaki byt taka ofiara. I zależy jaki rodzaj rytuału się odprawia. Czasem wystarczy troche tytoniu, czassem tzreba sztukę mięsa

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 22.06.2011 o 18:01, Laguz Gathanar napisał:

Nganga to fetysz, w którym zamieszka duch Zarabanda. Wszystkie dary, które się tam złoży, są ofiarami.

Można dodać m.in: kamienie z grobów, kwiatki z grobów, pył z podstawy i samego grobu, kości ludzkie i zwierzęce, pająki, pióra ptaków itp.

Na szczyt wbija się noże, patyki specjalnie dobrane wg. wzorów oraz maczety.

Jak ktoś chce sie zajmować kultami pochodzenia afrykańskiego, musi się niestety pogodzić z ofiarami składanymi duchom i przodkom.

A każdy z nich ma swoje określone dary i zasady ich przygotowania. Składanie tych darów wyróżnia prawdziwych czarowników od samozwańców. jest to też powód tego, że przeważnie prawdziwi ludzie z tych kręgów są bardzo drodzy.

Każdy naród na świecie ma swe wyobrażenia z Głębin Psychiki - Nie -świadomości ,Pod-świadomości ,swej Duchowej Połowy -Nad-świadomości  /Transcendencji ,Boga Stwożyciela ,Absolutu ,Ducha Opiekuńczego ,Anioła Stróża  ,Jezusa Chrystusa  ,Buddy ,Allaha ,,itd .itp. ,lub alter-ego ,albo  osobowość wieloraka -rozszczepiona /mnoga  .

Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości

 
Inne zaburzenia dysocjacyjne (konwersyjne)
ICD-10 F44.81
Osobowość mnoga
Dysocjacyjne zaburzenia identyfikacji
(osobowość mnoga)
DSM-IV 300.14
 
MeSH D009105

Zaburzenie dysocjacyjne tożsamości (osobowość mnoga, osobowość naprzemienna, osobowość wieloraka, rozdwojenie osobowości, rozdwojenie jaźni, ang. multiple personality, dissociative identity disorder, DID) – zaburzenie dysocjacyjne, polegające na występowaniu przynajmniej dwóch osobowości u jednej osoby. Zazwyczaj poszczególne osobowości nie wiedzą o istnieniu pozostałych[1].

Nie tylko wzorce zachowań różnych osobowości są zazwyczaj odmienne, każda osobowość ma odrębną tożsamość, wspomnienia[2], zdarza się, że nawet płeć, iloraz inteligencji, ciśnienie krwi, ostrość wzroku, preferencje seksualne, czy alergie[3]. Osobowości mogą też wykazywać cechy charakterystyczne dla osób w odmiennym wieku[4]. Badania czynności układu nerwowego mogą wykazać różnice w pracy mózgu poszczególnych osobowości u tej samej osoby.

Mechanizm powstawania nie jest dobrze poznany. Jako dysocjacja, osobowość mnoga wytwarza się po szczególnie bolesnych, traumatycznych przeżyciach i kryzysach, przebytych w dzieciństwie i powiązanych z tematyką śmierci oraz seksualności. Charakteryzuje się dezintegracją ego, integralność którego zapewnia możliwość pozytywnego włączania zdarzeń zewnętrznych i doświadczeń społecznych w obręb percepcji. Osoba niezdolna do zinternalizowania zdarzeń zewnętrznych może doświadczać poczucia emocjonalnego rozregulowania, w ekstremalnych przypadkach tak intensywnego, że prowadzącego do dysocjacji własnej osobowości (łac.dissociatio - rozdzielenie).

Brak jest danych na temat rozpowszechnienia osobowości wielorakiej. Zaburzenie jest diagnozowane rzadko, występuje w okresie młodzieńczym i dzieciństwie; częściej u kobiet niż u mężczyzn.

Diagnoza różnicowa: schizofrenia, PTSD, borderline.

Źródło : https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenie_dysocjacyjne_tożsamości

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 22.06.2011 o 18:34, Laguz Gathanar napisał:

Dotyczy to zwłaszcza bokorów, którzy praktykują czarna magię,a ich duchy są często krwiożercze.

Jednymi z takich duchów są np. Exu i Pomba Gira lub niektóre z duchów Petro czczone tajnych stowarzyszeniach zwanych Bizango.

Nooo ,niekturzy jak  mają ochotę na  alkohol ,to chleją jak pompa ssąco-tłocząca , ich giry / nogi  to nie umieją zachować równowagi :rotfl:a ich psychiczne myśloklrztałty z podświadomości (duchy tzw. ), ,są bardzo krwiożercze ,zdolne zeżreć samego stwórcę :wow: owych myślokrztałtów , lub egregora pokoleniowego - "Boga ,Siłę Wyższą " 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.