Fasolka

Proszę o interpretację snu, to dla mnie bardzo ważne...

3 posty w tym temacie

A więc śniło mi się, że byłam w szkole (to normalne, bo wciąż się uczę). Nauczycielka- moja ciocia (tak się jakoś złożyło, ale nie mamy kontaktu rodzinnego) zrobiła nam niezapowiedzianą kartkówkę. Nie miałam wyjścia, więc ściągałam, niestety ona mnie przyłapała. Po lekcji, chociaż wszyscy byli w klasie zaczęła ze mną rozmawiać. W końcu doszliśmy do tematu o rodzinie. Ona jest samotna, mimo to młoda. Zaczęłam opowiadać jej, że kiedyś jeszcze będzie w pełni szczęśliwa. Znajdzie męża i będzie miała dzieci, z których będzie dumna. Na to ona, że ma już dziecko i jest naprawdę szczęśliwa. Ja zapytałam się co to za dziecko na to ona, że tym dzieckiem jestem JA. Skamieniałam. Ona opowiadała dalej: byłam młoda, nie poradziłabym sobie z wychowaniem dziecka, dlatego je oddałam. Mimo to, jestem z niego dumna. Czasami jednak tęsknie za nim i żałuję tego, co zrobiłam. Chciałabym, żeby to dziecko było ze mną. Ona płakała i ja płakałam. Potem przeniosłam się do mojego domu i powiedziałam o tym mamie. Ona to potwierdziła. Mówiła, że nie miała wyjścia, a mój ojciec był jedyną nadzieją.

Obudziłam się i byłam w szoku. To było wszytko takie wyraźne. W dodatku śniło mi się to w 14 rocznicę ślubu moich rodziców. Sama nie wiem co to znaczy...

Nie wiem, czy to jest możliwe, ale wydawało mi się, że moja ciocia zwyczajnie kontrolowała mój sen tzn. tych osób w klasie jakby nie było; to były chyba kukły. W dodatku ten sen był jakiś inny od tych wszystkich pozostałych, nie umiem tego opisać.

Proszę o pomoc. Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jakaś część Ciebie/wydarzenie zaskakuje Cię, starasz się uniknąć go, lecz nie radząc sobie uciekasz się do oszukiwania, przez co stajesz twarzą w twarz z tym wyzwaniem, wiesz na czym stoisz i starasz się to jakoś ułożyć.

Nagle czujesz przytłaczającą Cię rzeczywistość, przyłapana, lecz szukasz rozwiązania, ale w końcowym etapie nie potrafisz go odszukać nawet z pomocą innych.

Jest to coś przez co sama musisz przebrnąć.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.