Gość Vayen

Niższa płaszczyzna astralna.

4 posty w tym temacie

Niższa płaszczyzna astralna.

,,Kiedy człowiek umierając opuszcza swe ciało, srebrna nić łącząca niegdyś eteryczne ciało z ciałem fizycznym zostaje przerwana. To co pozostaje to dokładna replika ciała fizycznego, lecz jest ona lżejsza, subtelniejsza i bardziej tętni życiem. Pierwszym wymiarem, jaki napotyka duch po opuszczeniu wymiaru fizycznego, jest niszy wymiar astralny wibrujący z częstotliwością zbliżoną do tej, z jaką wibruje rzeczywistość ziemska. Znajduje się on pomiędzy ziemią, a wyższymi sferami. Wiele duchów opisywało go jako bardzo gęstą mgłę. Poziom ten jest szary i zaciemniony. Duchy nie trzymają się na poziomie astralnym zbyt długo. Jedynie te nie w pełni rozwinięte pozostają w tym ciemnym świecie. Na niższym poziomie astralnym myśli są słyszane i widziane bardzo wyraźnie. Duchy nie mogą ukryć swoich myśli. Często nazywamy ten świat wysypiskiem naszych myśli i emocji. Kiedy duchy decydują się pozostać w tym niższym astralnym wymiarze, stają się zbiorowym wytworem ludzi obsesyjnie przywiązanych do nierozwiązanych spraw natury emocjonalnej, zazwyczaj negatywnych, takich jak: gniew, zazdrość, depresja, samotność, wina, uzależnienie, okrucieństwo, nienawiść. Niższy świat astralny jest ponurym miejscem, ponieważ duchy zdają się wykorzystywać negatywną energię nagromadzoną w tym zbiorowym tworze, jak gdyby były w stanie psychicznego uwięzienia. W niższym poziomie astralnym znajduje się wiele niekompletnych, nieludzkich larw astralnych i tworów myślowych stworzonych przez strach. Istnieją tam wszelkiego rodzaju myśli. Osądy, uprzedzenia, ignorancja duchowa i niezrozumienie składają się na te niekompletne formy myślowe. Myśli te pozostają w tej rzeczywistości sfery ciemnej energii. Wielu chrześcijan odnosi się do niższego poziomu astralnego jako piekła. To nie jest miejsce ognia i siarki jak nam mówiono, ale pozostałości negatywnych myśli.''

Fragment zaczerpnięty z książki ,,Duchy pośród nas'' J.V. Praagh'a

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Istoty astralne wibrujące z dość niskim stopniem natężenia częstotliwości, często określane są jako ,,nie w pełni rozwinięte’’. Większość takich istot pozostaje w obrębie niższego wymiaru astralnego z własnej, nieprzymuszonej woli, jednakże próba ta nie jest z reguły przyjemnym doświadczeniem. Duchy pozbawione możliwości dalszego rozwoju, egzystują w dość ciężkim położeniu, zwanym potocznie ,,zawieszeniem’’. Dusze samobójców poddawane nieustannym torturom, doświadczają iluzji powodujących niesamowity ból zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Rodzaj cierpienia jest zwykle adekwatny do zadanej sobie śmierci. Wisielcy odczuwają zaciskający się wokół ich szyi powróz, cierpiąc z powodu braku powietrza. Należy jednak uwzględnić pewien zaskakujący fakt, który wprowadza spory chaos, w wyobrażeniu przeciętnych chrześcijan, na temat miejsca zwanego ,,piekłem’’. Niższa płaszczyzna astralna nie jest miejscem, w którym dusza pozostaje bez końca, gdyż zakłóciłoby to odwiecznie trwające procedury jej rozwoju. Dusza powstała po to, aby nieustannie się rozwijać, dlatego będzie tak długo uwięziona na niższej płaszczyźnie astralnej, dopóki nie odpokutuje za swoje grzechy, nie przebaczy sama sobie. Jeżeli zrozumie błędy, które popełniła za życia, będzie szczerze ich żałować, bez wątpienia przejdzie na nieco wyższy poziom astralny. Nie wszystkie dusze muszą doświadczać ,,piekielnych katuszy’’. Jeżeli osoba, która popełniła samobójstwo potraktowała zamach na swoje życie jako czyn niewybaczalny, za który powinna odpokutować, stworzy nieświadomie pewnego rodzaju przestrzeń, w której przyjdzie jej zapłacić za swój uczynek. Jak już wspomniałam powyżej, cierpienia, jakich doświadczy dusza będą w dużym stopniu adekwatne do rodzaju zadanej sobie śmierci. Jeśli po popełnieniu samobójstwa, duch nie będzie odczuwał najmniejszego poczucia winy i zaakceptuje to jak postąpił, znajdzie się w zupełnie innej płaszczyźnie astralnej, położonej nieco wyżej niż ta, którą chrześcijanie określają mianem ,,piekła’’. Jak wiadomo więźniowie ,,piekła’’ są po części więźniami ,,własnego’’ umysłu, gdyż to właśnie za jego pośrednictwem doświadczają wszelkiego rodzaju tortur. Po śmierci sami kreujemy świat, jaki ma nas otaczać. Dusza, która będzie chciała odpokutować za swoje grzechy, stworzy sobie miejsce cierpień. Osoba nieświadoma swojej śmierci będzie tak długo doświadczała jej wizji, dopóki nie zrozumie, co tak naprawdę się stało. Dusza, która nie weźmie odpowiedzialności za swoje czyny, zaakceptuje je bez względu na okoliczności, wybaczy sobie swoje postępowanie będzie bez najmniejszych zahamowań kontynuowała swój rozwój.

Edytowane przez Vayen
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Rodzaj cierpienia jest zwykle adekwatny do zadanej sobie śmierci.

Co w przypadku osoby która się bezboleśnie wykrwawiła?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 25.01.2011 o 21:14, Gość Sok ze skał napisał:

Co w przypadku osoby która się bezboleśnie wykrwawiła?

To domena wyższych światów astralnych , nazywanych przez chrześcijan niebem ,czuje się wtedy stopniowe zanikanie wszelkich odczuć cielesnych i zmysłowych , oraz motorycznych czy zanika u nas wrażliwość na wszelkie bodźce  cielesne lub emocjonalne ,stajemy się czystymi i w pełni wolnymi  duszami ,bez całego balastu ciała materialnego ,które więziło nas za życia .

To tzw .życie po śmierci .

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.