Gość Vayen

Jak rozpoznać Cudowne Dziecko?

43 postów w tym temacie

Oczywiście, że są. Zawsze część ludzi była wybitniejsza niż reszta.

Wybitniejsza pod jakim względem? Zdolności? Picasso był genialnym malarzem ale jako mąż i ojciec nie koniecznie się sprawdzil. Hitler był wybitny, a jakos nikt nie daje go za wzor i przykład.

Każdy na swój sposób jest wybitny. Dla mnie wielkim intelektualnym wzorem jest moja oczytana i sympatyczna sąsiadka. A od pewnego zapijaczonego żula na ulicy dowiedzialam sie kiedys więcej o fizyce kwantowej niż w szkole od nauczycielki.

Niestety są na tym świecie osoby lepsze i gorsze. Tak jest i będzie. Nie ma znaczenie gdzie się urodziła, czy w jakich warunkach została wychowana. Wiele zdolności zawdzięczamy z poprzednich wcieleń. Zauważ, że rodzą się dzieci, które chodzą do tej samej szkoły co inne, są traktowane tak samo, a uczą się o wiele szybciej. Wróć, są takie dzieci, które już coś umieją, choć mają z tym styczność poraz pierwszy. Są też ludzie, którzy wychowywali się w rodzinach patologicznych, w biedzie, a wyszli na ludzi. To jaki człowiek się staje nie zależy od tego co przeżył, a jakie wnioski z tego wyciągnął.

Mierzenie pewnych rzeczy tylko ocenami i zdolnościami do nauki, charyzma do prowadzenia za sobą setek, uroda itd jest bez sensowna. To tylko zaspokajanie go, bo moze tez sie bedzie w czyms lepszym. Wybitny malarz nie bedzie geniuszem matematycznym i noblista z dziedziny literatury. kazdy jest w czyms dobry. Choćby to mialo byc tylko rewelacyjne robienie ciast czy sprzatanie domu.

A poza tym takie a nie inne doświadczenia są widac danej osobie potzrebne. Nie będzie zawsze genialna, w nastepnym życiu moze byc żulem.

Dodajmy do tego zestawu jeszcze biografie tych wybitnych. ilu z nich bylo przykaldem cnót wszelakich, zdolności omnibusa we wszystkim, altruistami idt? Wybitność i sła w jakiejśc dziedzinie nie czyni z nikogo cudownego dziecka.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To prawda, że każdy jest dobry w czymś innym. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie są lepsi i gorsi. Są tacy, którzy wiedzę pochłaniają jak odkurzacz i tacy, którym można 100 razy tłumaczyć, a i tak nic się nie nauczą.

Za osoby lepsze mam na myśli osoby, które w poprzednich wcieleniach zdobyły więcej doświadczenia.

Za osoby gorsze mam na myśli tych, którzy zdobyli mniej doświadczenia.

Co do Twojego przykładu z żulem, napisałem wcześniej.

Zwyczajnie są "ludzie, którzy mają to coś" i o wiele łatwiej uczą się różnych rzeczy w danym wcieleniu.

Jest jeszcze kwestia IQ, ale co do tego nie będę się wypowiadać, bo sam nie mam pewności.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiesz w takim razie też jesteś tym gorszym ludziem wobec jakiegoś lepszego ludzia.

A całkiem powaznie, bardzo mi sie nie podoba takie wartościowanie na lepszych i gorszych. Ludzie sa różni i to czyni ich wyjatkowymi. Przyswajanie wiedzy to jedno, wewnętrzne ciepło, postawa i harmonia to drugie.

Śmiem twierdzic, że prosty niepiśmienny szaman bez studiów i wiedzy, taki ze stepów czy dzikich lasów Syberii wie i rozumie więcej niż jakiś profesor z szybkim przyswajaniem wiedzy, według Ciebie lepszy człek. I sto razy bardziej wolę poklonić się z szacunkiem mojej babci, ktora ma 3 klasy podstawówki, ale doświadczenie życiowe i mądrości w sobie tyle, że w żadnej ksiązce nie przeczytasz.

Ale prosze bardzo w Twoich oczach pewnie będzie ona prostą i gorsza babą ze wsi. Nie to co jasnie oświecone dziedzi indygo, diamentowe i złote, które pojawiły się jako wymysł chcącej zarobić pani psycholog od aniołów. No ale byćlepszym, wielkim, mistrzem i oświeconym to już znaczy coś, jak milo z rana w lustro spojrzeć i powiedziec sobie: "jestem wielki, jestem lepszy"

Szkoda, ze nawet karmicznie zapomniał wół jak cielęciem był, a oświecone cudowne dzieci, co znaczy tolerancja, rownowaga i szacunek dla drugiego czlowieka,

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

"Wiesz w takim razie też jesteś tym gorszym ludziem wobec jakiegoś lepszego ludzia."

Ależ oczywiście.

"Przyswajanie wiedzy to jedno, wewnętrzne ciepło, postawa i harmonia to drugie."

Otóż to, więc nie wiem po co to mieszasz, gdy ja wyraźnie mówię o jednym.

"I sto razy bardziej wolę poklonić się z szacunkiem mojej babci, ktora ma 3 klasy podstawówki, ale doświadczenie życiowe i mądrości w sobie tyle, że w żadnej ksiązce nie przeczytasz. Ale prosze bardzo w Twoich oczach pewnie będzie ona prostą i gorsza babą ze wsi."

No i tu się mylisz. Nie znam jej, nie mam zamiaru jej oceniać, jak z resztą nikogo. Już napisałem wcześniej, że piszę o ludziach lepszych i gorszych pod względem umiejętności. Nie można też mylić wiedzy z inteligencją. Inteligencja jest właśnie tym co dzieli ludzi na lepszych i gorszych (wg. mnie).

"No ale byćlepszym, wielkim, mistrzem i oświeconym to już znaczy coś, jak milo z rana w lustro spojrzeć i powiedziec sobie: "jestem wielki, jestem lepszy""

Tak się składa, że osoby uważające się za lepsze wcale takie nie są. Skromność jest cechą tych wielkich. Każdy zadumany w sobie "wielki" człowiek, tak jak i każdy inny pamiętać powinien, że "nie ważne jak dobry jest, zawsze znajdzie się ktoś lepszy".

Dodam jeszcze, że kompletnie nie zgadzam się z tą jak jej tam, panią psycholog. Wierzę, że rodzą się takie uzdolnione dzieci, ale nie takie jak ona to opisuje.

Osoba oświecona nigdy nie będzie się wywyższać. Osoba oświecona będzie starać pomagać się innym. Osoba oświecona nie przestanie się doskonalić.

I na koniec dopiszę od siebie, że nie ważne czy ktoś jest lepszy, czy gorszy. Powtarzam jeszcze raz, że mówię o zdolnościach. Nijak się to ma do wartości. Każdy ma równe prawo do życia, wszyscy pochodzimy od tego samego Boga. Są ludzie lepsi i gorsi, no i co z tego? Lepsi nie muszą być traktowani lepiej, a gorsi gorzej. To nie ma znaczenia. Należy też pamiętać, że to jacy jesteśmy zależy od nas i nawet ten gorszy, ale pracowity człowiek może dokonać tego samego co lepszy, a leniwy. Kwestia czasu.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

moje dzieci są cudowne. poznaję to po: świetle w oczach, śmiechu, postrzeganiu świata z absolutnym zachwytem, miłości do drzew, zwierząt i ludzi, otwartości, wrażliwości na piękno i krzywdę, radości z burzy. oraz po: piegach, piosenkach, miłości do Ognia.

innej systematyki cudowności nie stosuję. Wam też to radzę. Życie, życie i jeszcze raz życie pokazuje najlepiej wszystkie cudowne cechy dzieci :)

4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

moje dzieci są cudowne. poznaję to po: świetle w oczach, śmiechu, postrzeganiu świata z absolutnym zachwytem, miłości do drzew, zwierząt i ludzi, otwartości, wrażliwości na piękno i krzywdę, radości z burzy. oraz po: piegach, piosenkach, miłości do Ognia.

innej systematyki cudowności nie stosuję. Wam też to radzę. Życie, życie i jeszcze raz życie pokazuje najlepiej wszystkie cudowne cechy dzieci :)

Opisaleś właśnie mego ssyna :D

Masz rację w tym, drażni mnie tylko dzielenie na lepszych i gorszych, cudowne dzieci i jakieś tam inne dzieci. Po co tworzyć takie podziały, skoro kazdy ma swoją wartośc i swoje miejsce w historii życia?

2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szept, jak to TWOJEGO? przeca nie mamy wspólnych dzieci :wow: :D

a tak poważnie: to zatrważające, że są w ogóle takie tendencje, żeby dzieci barć pod lupę, analizować, kroić niemal na plasterki, żeby tylko upewnić się, że tak, moje dziecię jest wybitne, lepsze niż inne, genialne etc. jakby geniusz dziecka miał zrekompensować niską samoocenę rodzica. rozbawił mnie w punktach powyżej jeden szczególnie: dotyczący jasnej karnacji. skłaniałoby to do refleksji, że wśród czarnoskórych cudowne dzieci się nie zdarzają :D

dzieci zawsze widzą i odczuwają więcej. świat dorosłych próbuje ( z lepszym lub gorszym skutkiem) te furtki na doświadczanie rzeczywistości w sposób pełny i bezkompromisowy pozamykać szczelnie. dostosować do trendu. również trendu na "cudowne, genialne i niepowtarzalne" dzieci. brrrr.

ale:

znamy też praktyki przyglądania się dzieciom pod kątem zostania przez takiego delikwenta w przyszłości szamanem. tylko, że robiono to bardziej z opcji" żeby tylko okazało się 'normalne' a nie 'cudowne' ". i tu cała różnica cywilizacyjna wychodzi jak przysłowiowe szydło z wora. pęd 'zachodu' za "cudownością" vs nacisk 'pierwotnych' na normalność.

3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wspólnych nie mamy ale widac mamy tak samo cudowne :)

A co do reszty Twoich słów to nic dodac nic ująć.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.11.2011 o 05:23, Szept napisał:

To co z Ciebie za cudowne dziecko i uzdrowiciel skoro tak Cię to wykończyło fizycznie. Cudowne dzieci zwykle wiedzą jak leczyc i pomagać majac kontakt z samym Źródłem i jakoś nie wykańcza ich to fizycznie?

Co do cudownych dzieci, osobiście wydaje mi się, ze to ludzkie ego i chęć dowartosciowania siebie poszukuje cudownosci tam gdzie jest zwyczajnosć. Zamiast dostrzec, że każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny dostzregamy tylko pzrecietnosć i na siłę szukamy wyjątkowści i bycia lepszym od innych. I zaraz pojawiają sie dzieci Indygo, Kryształowe i wszelkiej innej maści mistyczno cudowne. Po co?

I tu trafiłaś ,cudowne dzieci ,to metafora dla genialnych dzieci uduchowionych ,które nie posiadają jeszcze czegoś takiego jak Ego ,ego to dopiero zaszczepiają mu dorośli ,jak dziecko dorasta , cudowne dziecko ,jest jakby skazane na sukces ,co wzbudza ,agresywną nieraz postawę otoczenia ,  urodzone pod szczęśliwą gwiazdą ,wyprzedzają swych rówieśników o epokę , intelektualnie 

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.05.2012 o 13:03, Drumcatcher napisał:

moje dzieci są cudowne. poznaję to po: świetle w oczach, śmiechu, postrzeganiu świata z absolutnym zachwytem, miłości do drzew, zwierząt i ludzi, otwartości, wrażliwości na piękno i krzywdę, radości z burzy. oraz po: piegach, piosenkach, miłości do Ognia.

innej systematyki cudowności nie stosuję. Wam też to radzę. Życie, życie i jeszcze raz życie pokazuje najlepiej wszystkie cudowne cechy dzieci :)

Te cechy Drumcatcherze ,to dzieci czują i przejmują telepatycznie i empatycznie od ciebie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.05.2012 o 17:18, Szept napisał:

Opisaleś właśnie mego ssyna :D

Masz rację w tym, drażni mnie tylko dzielenie na lepszych i gorszych, cudowne dzieci i jakieś tam inne dzieci. Po co tworzyć takie podziały, skoro kazdy ma swoją wartośc i swoje miejsce w historii życia?

Dokładnie ,tak ,po co dzielić w ogóle na-dobro i zło ? ,wierzyć czy nie wierzyć ? ,mieć czy być ? albo ,albo ,to ,tamto ,te ,tamte ,dlaczego ? ,poco? za co ? ,kiedy  ? itp.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.05.2012 o 12:39, O&M napisał:

"Wiesz w takim razie też jesteś tym gorszym ludziem wobec jakiegoś lepszego ludzia."

Ależ oczywiście.

"Przyswajanie wiedzy to jedno, wewnętrzne ciepło, postawa i harmonia to drugie."

Otóż to, więc nie wiem po co to mieszasz, gdy ja wyraźnie mówię o jednym.

"I sto razy bardziej wolę poklonić się z szacunkiem mojej babci, ktora ma 3 klasy podstawówki, ale doświadczenie życiowe i mądrości w sobie tyle, że w żadnej ksiązce nie przeczytasz. Ale prosze bardzo w Twoich oczach pewnie będzie ona prostą i gorsza babą ze wsi."

No i tu się mylisz. Nie znam jej, nie mam zamiaru jej oceniać, jak z resztą nikogo. Już napisałem wcześniej, że piszę o ludziach lepszych i gorszych pod względem umiejętności. Nie można też mylić wiedzy z inteligencją. Inteligencja jest właśnie tym co dzieli ludzi na lepszych i gorszych (wg. mnie).

"No ale byćlepszym, wielkim, mistrzem i oświeconym to już znaczy coś, jak milo z rana w lustro spojrzeć i powiedziec sobie: "jestem wielki, jestem lepszy""

Tak się składa, że osoby uważające się za lepsze wcale takie nie są. Skromność jest cechą tych wielkich. Każdy zadumany w sobie "wielki" człowiek, tak jak i każdy inny pamiętać powinien, że "nie ważne jak dobry jest, zawsze znajdzie się ktoś lepszy".

Dodam jeszcze, że kompletnie nie zgadzam się z tą jak jej tam, panią psycholog. Wierzę, że rodzą się takie uzdolnione dzieci, ale nie takie jak ona to opisuje.

Osoba oświecona nigdy nie będzie się wywyższać. Osoba oświecona będzie starać pomagać się innym. Osoba oświecona nie przestanie się doskonalić.

I na koniec dopiszę od siebie, że nie ważne czy ktoś jest lepszy, czy gorszy. Powtarzam jeszcze raz, że mówię o zdolnościach. Nijak się to ma do wartości. Każdy ma równe prawo do życia, wszyscy pochodzimy od tego samego Boga. Są ludzie lepsi i gorsi, no i co z tego? Lepsi nie muszą być traktowani lepiej, a gorsi gorzej. To nie ma znaczenia. Należy też pamiętać, że to jacy jesteśmy zależy od nas i nawet ten gorszy, ale pracowity człowiek może dokonać tego samego co lepszy, a leniwy. Kwestia czasu.

Doskonała wypowiedź O&M ,nic dodać ,nic ująć :piwo: dodam może tyle że mistrz ,to mistrz samego siebie  -nie sztuką jest pokonać zewnętrznych wrogów ,ale wielką sztuką i odwagą jest pokonać swoich wewnętrznych wrogów /demonów  -Strach ,Lęk ,Obawa ,Zazdrość ,Pycha ,Egoizm ,Lenistwo /Zaniedbanie  , Głupotę /Niewiedzę /Ignorancję  , Pożądanie ,itp.

Oświecony Mistrz Duchowy , jest po prostu cały czas sobą ,pomimo zewnętrznych okoliczności i zmiennych wewnętrznych odczuć emocjonalnych .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 4.05.2012 o 07:33, Szept napisał:

Wybitniejsza pod jakim względem? Zdolności? Picasso był genialnym malarzem ale jako mąż i ojciec nie koniecznie się sprawdzil. Hitler był wybitny, a jakos nikt nie daje go za wzor i przykład.

Każdy na swój sposób jest wybitny. Dla mnie wielkim intelektualnym wzorem jest moja oczytana i sympatyczna sąsiadka. A od pewnego zapijaczonego żula na ulicy dowiedzialam sie kiedys więcej o fizyce kwantowej niż w szkole od nauczycielki.

Mierzenie pewnych rzeczy tylko ocenami i zdolnościami do nauki, charyzma do prowadzenia za sobą setek, uroda itd jest bez sensowna. To tylko zaspokajanie go, bo moze tez sie bedzie w czyms lepszym. Wybitny malarz nie bedzie geniuszem matematycznym i noblista z dziedziny literatury. kazdy jest w czyms dobry. Choćby to mialo byc tylko rewelacyjne robienie ciast czy sprzatanie domu.

A poza tym takie a nie inne doświadczenia są widac danej osobie potzrebne. Nie będzie zawsze genialna, w nastepnym życiu moze byc żulem.

Dodajmy do tego zestawu jeszcze biografie tych wybitnych. ilu z nich bylo przykaldem cnót wszelakich, zdolności omnibusa we wszystkim, altruistami idt? Wybitność i sła w jakiejśc dziedzinie nie czyni z nikogo cudownego dziecka.

Dziecko bardziej doskonalsze od innych (anielskie ,empatyczne ,indygo ,kryształowe ,jak zwał ,tak zwał ) ciężko mu przebywać między rówieśnikami , gdyż pod względem intelektualnym ,miłości w sobie  ,dobra i cech kreatywnych ,wyprzedza innych rówieśnników (istoty demoniczne ,o wieki  w swym rozwoju - duchowym /umysłowym /psychicznym ),z czasem takie kryształowo czyste ,doskonałe dziecko ,nasiąka negatywnymi cechami otoczenia ,i staje się jeszcze gorsze .

Edytowane przez Mistyk
0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.