Izabela

Czy chrześcijanie muszą wierzyć w to co w Biblii?

28 postów w tym temacie

Witam,

chciałam zapytać, czy chrześcijanie muszą wierzyć we wszystko co jest napisane w Piśmie Świętym? Czy słowa proroctw są brane dosłownie, a jeśli nie, to czy interpretacje kościoła są słuszne. Jak wyznawcy tej religii mają się np. do biblijnego przedstawienia Sądu Ostatecznego, czyli końca świata? I wreszcie, czy grzechem jest własna interpretacja Pisma Św. i patrzenie "przez palce" na to co ustanowił Kościół i co jest zawarte w Biblii?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mówię tylko za siebie.

Nikt, nie musi w nic wierzyć, mamy wolną wolę i możemy wybierać w co wierzymy, a w co nie.

Nie wiem jak fanatycy, Ja raczej przyjmuję wszystko po swojemu.

PS Ale ja jestem liberalny chrześcijanin, więc mogę odbiegać od oghółu.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cieszę się, że tak piszesz... To wydaje się bardzo rozsądne.

Jednak męczą mnie bardzo wywody księży i ludzi bardzo głęboko zakorzenionych w tej religii, mocno wierzących, na temat tego, że jeśli ktoś nie wierzy tak jak "należy",czyli w sposób który jest odgórnie wyznaczony, jest osobą grzeszną.

Nie rozumiem do końca tego, dlatego pytam po prostu, co wolno i jak wolno w tej religii, a co jest złe i niepopierane przez cały kanon.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale mówiłam to od siebie.

Może fanatycy nazwą to herezją.

W każdym razie każda "odmienna" zasadaa jest na początku opluwana, więc tu też tak może być.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Mówię tylko za siebie.

Nikt, nie musi w nic wierzyć, mamy wolną wolę i możemy wybierać w co wierzymy, a w co nie.

Nie wiem jak fanatycy, Ja raczej przyjmuję wszystko po swojemu.

PS Ale ja jestem liberalny chrześcijanin, więc mogę odbiegać od oghółu.

hmm... zgadzam sie w zupełności... a może i jeszcze bardziej... :D

- hurraaa.... nie jestem fanatykiem... ;) :lol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Mówię tylko za siebie.

Nikt, nie musi w nic wierzyć, mamy wolną wolę i możemy wybierać w co wierzymy, a w co nie.

Nie wiem jak fanatycy, Ja raczej przyjmuję wszystko po swojemu.

PS Ale ja jestem liberalny chrześcijanin, więc mogę odbiegać od oghółu.

hmm... zgadzam sie w zupełności... a może i jeszcze bardziej... :D

- hurraaa.... nie jestem fanatykiem... ;) :lol:

Gratulacje!!!

Witam w klubie.

Alleluja i do przodu.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

... oj Tak, tak "do przodu" to jest najlepsze... :lol:

- bo i daje najwięcej satysfakcji... ;) :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No tak...

Ale... Co z supermarketyzacją wiary? Czyż to nie to: wybieranie sobie tego co najwygodniejsze dla danej osoby, a reszta jest odrzucona?

Czyż wiary chrześcijańskiej nie należy przyjmować w całości?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A czego nauczał Jezus?

Miłości, pokazywanie na swom przykładzie, że wiara góry przenosi.

Mówił "to co Ja robie i wy możecie", podnosił i wynosił innych wyżej,

Bóg jest miłością, a miłość nie dochodzi swego, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą itd..

Podaj konkretny przykład, o który ci idzie, a my się odniesiemy do tego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
No tak...

Ale... Co z supermarketyzacją wiary? Czyż to nie to: wybieranie sobie tego co najwygodniejsze dla danej osoby, a reszta jest odrzucona?

Czyż wiary chrześcijańskiej nie należy przyjmować w całości?

Hmm... Oczywiście !!! :lol:

- wiarę Chrześcijańską należy przyjmować w całości... gdyż głosił ją Jezus...i sam był najlepszym przykładem co można osiągnąć :D

- TYLKO... jest małe ale, czy To co podaje K.K... jest wszystkim, czyli tą całością ??? :?

- bo jeśli nie... TO sami musimy szukać tych zaginionych elementów... ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Teraz rozumiem. Podoba mi się w takim razie Wasze podejście, szkoda, że nie wszyscy katolicy, a szczególnie Wasi kapłani, nie podchodzą tak do tego. Dziękuję, że wyjaśniliście mi to. Teraz chrześcijaństwo stało się dla mnie trochę jaśniejszym zagadnieniem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmm... w sumie to jeszcze nic nie wyjaśniliśmy... ;)

- a zaledwie "dotknęliśmy"... ;) :lol:

- a czy mogę zapytać... dlaczego używasz formy "Wasi kapłani"... ;) :lol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie ważne inf dlaczego?

A tobie Izabell radzę nie wrzucaj wszystkich do jednego wopra.

Ksiądz to też człowiek i może się mylić, ale uwierz mi na słowo są kapłani (znam osobiście), którzy podzielająś moje zdanie.

Chrześcijaństwo to też dobra droga do oświecenia.

Wszystko zależy od tego jak podejdziesz do zagadnienia.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Chrześcijaństwo to też dobra droga do oświecenia.

Wszystko zależy od tego jak podejdziesz do zagadnienia.

Hmm... zgadza się :D

- podejście... przede wszystkim... ;) :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

- wiarę Chrześcijańską należy przyjmować w całości... gdyż głosił ją Jezus...i sam był najlepszym przykładem co można osiągnąć :D

I tyle w temacie hehe, albo dazysz do zrozumienia calosci albo poddajesz sie i odrzucasz to czego nie rozumiesz stojac w miejscu - jakbylo powiedziane wczesniej wolna wola.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak jest! Bardz odobrze xd niekonicznie musimy przyjmowac ja w calosci jesli siegamy poza choryzonty tego o czym mowi kosciol. Kosciol jak juz zauwazyliscie glosi i psize tak by zrozumialo to najwiecej osob a kazdy interpretuje jak moze i jak chce tak wiec w prostym zdanu moze zostac zawarta madrosc ktora bedzie wam towarzyszyc dlugi czas, po krotce mowiac "przekaz bibli jest odewkatny do indywidualnego poziomu odbiorcy"

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Tak jest! Bardz odobrze xd niekonicznie musimy przyjmowac ja w calosci jesli siegamy poza choryzonty tego o czym mowi kosciol.

tylko wtedy to już nie jest chrześcijaństwo ino produkt czekoladopodobny ;]

Nie można być chrześcijaninem wierząc np. w to, że Jezus zmarł w Egipcie a nie na krzyżu albo, że nie był Synem Bożym (a takie osoby się zdarzają).

Poza tym Jezus głosił dość surowe zasady moralne, o ktorych dzisiaj jakoś wszyscy zapominają ;]

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak jak bylo juz napisane, wartosc biblii zmienia sie wraz z calym spojrzeniem na swiat u danej osoby, ktora z czasem staje sie naprawde zrozumiala.

Ktos bedzie potrzebowal tylko jedno zdanie zeby zrozumiec pewna madrosc, a ktos inny bedzie musial przeczytac cala ksiazke na ten temat by cos z tego wyniesc. Dlatego niektorzy wola odnosic sie, tylko do tych dokonanych faktow, bo one im daja jakis przekaz.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dlatego niektorzy wola odnosic sie, tylko do tych dokonanych faktow, bo one im daja jakis przekaz.

dziurawy przekaz prawdziwym przekazem nie będzie ;)

Wiele osób niestety w przyjmowaniu pewnych rzeczy posługuje się kryterium wygody ;]

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mowimy o dwoch roznych sprawach ;]

MY mowimy o czerpaniu swiadomosci, madrosci z biblii poprzez zrozumienie jej i obojetne czy jest jakis sens zawarty w jednej wypowiedzi czy w calej 'historyjce' poprostu trzeba ruszyc glowa zeby to dostrzec.

TY piszesz o braniu jej na 'slowo' bezmyslne, wiec tutaj moze byc wiecej niezrozumienia niz zrozumienia ale coz tak tez moze byc, gorzej jak sie bedzie poslugiwac Twoim "kryterium wygody" to w tym miejscu moze pojawic sie fanatyzm, ale w koncu to jest odpowiednie od poziomu danej osoby - bylo mowione.

Dodales cos o wytworze "czekoladopodobnym" tak on powstaje wtedy gdy sie miesza prawde ze swoim brakiem swiadomosci dlatego swietnie mozna tym prac mozgi i nadaje sie to do manipulacji:) i w tym miejscu powstaja sekty

W gruncie rzeczy napisales dobrze ale nie w tym kierunku.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
TY piszesz o braniu jej na 'slowo' bezmyslne

Ja zupełnie nie o tym ;)

MY mowimy o czerpaniu swiadomosci, madrosci z biblii poprzez zrozumienie jej i obojetne czy jest jakis sens zawarty w jednej wypowiedzi czy w calej 'historyjce' poprostu trzeba ruszyc glowa zeby to dostrzec.

To jest kwestia tego na czym to rozumienie się opiera ;]

Jedni starają się dojść do tego co autor miał na myśli co chciał przekazać, inni rozumieją tak jak im wygodnie i tu jest pies pogrzebany ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Jedni starają się dojść do tego co autor miał na myśli co chciał przekazać, inni rozumieją tak jak im wygodnie i tu jest pies pogrzebany ;)
pytanie który autor :* bo autorów i poprawiaczy było wielu, według swoich racji i zgodności z nauką Kościoła, więc ... ;)

Można wierzyć każdemu słowu napisanemu w Biblii, to już kwestia umowy z samym sobą ;) Można przeczytać, ruszyć głową i zastanowić się jak to się ma do obecnych czasów i do mojej sytuacji, ale tu już zaczyna się pewien rodzaj manipulacji, zaczynamy dostosowywać tekst do swoich potrzeb, dlatego najlepiej Biblię zostawić teologom i księżom - niech łamią swe mądre głowy nad tekstem i przekładają go w kościele tak żeby maluczcy zrozumieli o co tu chodzi 8-)

Najlepiej byłoby powrócić do zasad ze średniowiecza, gdy teksty z Biblii malowano w formie historyjek obrazkowych na ścianach kościołów. W formie komiksu ;) dostępna była wtedy dla nieczytającego i niepiśmiennego tłumu. Taka historia obrazkowa od razu trafia do głowy a co z tego zostało zrozumiane zależało tylko od oglądających to ludzi :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Tak jest! Bardz odobrze xd niekonicznie musimy przyjmowac ja w calosci jesli siegamy poza choryzonty tego o czym mowi kosciol.

- pisząc że "wiarę Chrześcijańską należy przyjmować w całości"... miałem na myśli "Wiarę Chrześcijańską"... tą prawdziwą... tą którą nauczał Jezus... a nie to co oferuje K.K., czyli jej własne wybrane interpretacje... ;)

- oczywiście jeśli komuś one wystarczają... to O.K. jego sprawa i jego WWWola...

- ale są i tacy którym to nie wystarcza... wiec kierują się na "własną drogę" samopoznania... a w konsekwencji powrotu do nauk Prachrześcijan... jak najmniej okaleczonych ludzką "mądrością" ... :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
a czy mogę zapytać... dlaczego używasz formy "Wasi kapłani"...

Infe, użyłam takiej formy, ponieważ pochodzę z ateistycznej rodziny. Jestem wychowana bez sakramentów jakiejkolwiek religii. Moja mama jednak skłania się do pewnego rodzaju wiary, zawsze czułam w niej coś w rodzaju czarownicy. Tym bardziej jednak nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem :). Zadałam pytanie o Waszą wiarę , ponieważ jestem jej ciekawa. A przez to, że od jakiegoś czasu żyję w Polsce, gdzie jest przewaga liczebna katolików, zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim. Zauważyłam wiele nieporozumień co do podejścia i wyznawania tej wiary. Chciałam zapytać, prosić o wyjaśnienie, jak to na prawdę wygląda. :*

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Izabnel, mam nadzieję, że ci rozjaśniłam drogę do zrozumienia, a w razie czego zadaj mi pyt. jak będę umiała tak odp.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ohh... Iza wcale nie chciałem abyś się Tu nam tak szczegółowo tłumaczyła... ;)

- wyznanie lub nie... każdego, jest jego indywidualną sprawą i nie Nam się w nie wtrącać ;) :(

- ale cieszy mnie... że Twoja Dusza zaczyna "poszukiwać"... i w tym miejscu Twoje pytania są jak najbardziej na miejscu... ;) :) i miło nam że obdarzyłaś nas Takim zaufaniem... :)

- a określenie "Wasi Kapłani" mnie troszkę zirytowało... bo ja akurat się z nimi nie identyfikuję... ;)

- Dla każdego z nas... Bóg jest w Tobie (a nie w Kapłanach)... i tylko Tam odnajdziesz go "żywego" a nie w budowlach z drewna i kamienia... :) ;)

--- pozdrawiam ciepło... infe7 :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Taka historia obrazkowa od razu trafia do głowy a co z tego zostało zrozumiane zależało tylko od oglądających to ludzi :)

Czyz wlasnie nie o to Nam chodzilo :) ? W formie tekstu czy obrazkow, tak i tak ktos zrozumie to na wlasny sposob - jeden zrozumie wiecej drugi mniej. Na szczescie Biblia to taka ksiega, ktora zmienia sie wraz z podejsciem czlowieka na swiat, kazdy tam znajdzie cos, dla siebie jezeli szuka jakiejs pomocy ;) Kazdy moze znalesc w niej droge do rozwoju, jest taka "elastyczna" dlatego kazdy z niej cos wyciagnie, oczywiscie jezeli chce.

Ja zupełnie nie o tym ;)

A widzisz ja zrozumialem to tak jakbys za droge do Boga uwazal religie, zamiast wiary ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.