nula

Wózek, mostek i dziecko - prosze o pomoc

4 posty w tym temacie

Szłam drogą z jakąś kobietą, która miała wózek z dzieckiem, to był chłopiec, miał około 1 - 1,5 roku. Chłopiec był w wózku. Skręciłyśmy z szosy w lewą stronę na polną drogę, dziecko stało wtedy koło mnie, trzymało się moich nóg. Potem przechodziłyśmy przez mostek na jakiejś rzece, inie pamiętam dokładnie czy woda była brudna, pamiętam, że to był jakiś jesienny chyba dzień, jakby już się ściemniało, na dworze robiło się szaro. Ona szła chyba z tym dzieckiem, zdaje się, że niosła go na rękach, ja ciągnęłam wózek i nagle uświadomiłam sobie, że muszę uważać, aby wózek nie spadł z mostu do rzeczki czy strumyka, uświadomiłam też sobie, ze wózek należy pchać, a nie ciągnąć za sobą.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na moje oko wygląda to tak:

Obrany kierunek, droga życia, podążanie do celu, celu na który trzeba uważać, pomimo zbaczania z drogi trzeba pamiętać aby uważać na pułapki/złe wydarzenia, omijać niepewne/niebezpieczne obiekty/miejsca, aby nie zboczyć z obranego celu.

Po prostu musisz się trzymać pewnie i unikać niepewnych rzeczy, aby nie wpaść nie chcący na przykrą sytuację.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ogólnie zgadzam się z interpretacją Obserwatora dodam jednak cos od siebie.

Otóż nie tylko tu chodzi o drogę życiową. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że stoisz przed jakimś problemem, który ci ciąży- patrz ciągniesz wózek za sobą- kiedy uświadamiasz sobie, że wózek powinno się inaczej prowadzić. Czyli jest rozwiązanie - stanie w oko w oko z sytuacją albo ciągniecie za sobą. To ty decydujesz.

Fakt obecnosci dzieci, kobiety może być świadectwem problemu istniejącego z zewnątrz.

pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Gość
Ten temat jest zamknięty i nie można dodawać odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.