Laurycy

Dyskusje swiatopogladowe

89 postów w tym temacie

Powiedzcie mi czy wedlug waszej religii jest zgodne adorowanie bogow poza Waszym nadanym przez wasza wiare? Wedlug mojej wiary jest to zlamanie Dekalogu...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To ze nie masz chrztu nie znaczy ze go nie uzyskasz :D a mowiac ze sie w sumie ciebie to nie tyczy niejako wypierasz sie ogolnie postrzeganego "grzechu" tyle ze w tym wypadku nie jest to grzech tylko poprostu zanieczyszczenie siebie, tak tez nie kazda droga tak zwanego oswiecenia prowadzi do prawdziwego oswiecenia i rozwoju ducha :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie do końca Laurycy. Ja mam chrzest ale odeszłam z KK, odrzuciłąm też grzech. Ja wierzę i to bardzo silnie, głęboko, ze Bóg jest jedne ponad nami, ponad podziałąmi i reiligiami. Bóg, który jest miłoscią, a nie karzącą ręką sędziego, który narzuca nam co jest dobre a co złe (grzeszne) i za co nas spotka kara. Bo taki obraz Boga (dosć zresztą powszechny w większości religii) jest sprzeczny z zasadą wolnego wyboru i wolnej woli.

Poza tym pytasz w postach wyżej czy

Powiedzcie mi czy wedlug waszej religii jest zgodne adorowanie bogow poza Waszym nadanym przez wasza wiare? Wedlug mojej wiary jest to zlamanie Dekalogu...

A co z tumi, którzy wierza w inna religię? Może adorowanie tych bóstw jest włąśnie zgodne z ich religią, a nie zgodne z reiligiami opartymi na dekalogu.

Dziś mamy wolność sumienia i wyznania, wiele osób odeszło z KK i znalazło Boga lub Bogów na innych drogach wiary.

Wiesz, ja osobiscie wychodzę z założenia, ze Bóg cieszy się, jeśli każdy z nas dąży do światłą i miłosci, a jaka drogą, to dla Boga nie am znaczenia. Nie sądzę by był kimś, kogo mierzy się naszą ludzką, dualistyczną miarą, ze wymaga od nas bicia mu pokłonów. On wymaga od nas tylko tego bysmy dążyli do miłosci i oswiecenia. Do ponownego powrotu w niego i połaczenie sie z nim. A nie stawianie mu ołtarzy.

Wychodzę też, z założenia, że każdy sam w swoim sumeiniu powinien ocenic czy dana droga, dane praktyki są dla niego wskazanym doświadczeniem czy nie.

Katolik np może postzregać wszystko co ezoteryczne jako dzielo szatana i nie będzie się zajmował kartami, nie bedzie chodził do wróżki itd. Ale gnostyk, mag, czy poganin uzna ezo za cześć swej drogi i za coś dane mu pzrez Boga lub Bogów jak narzędzie pomocne w doswiadczaniu.

Jaka jest prawda? Kto ma rację?

Myślę, że każdy z nas wewnątrz w sercu zna swoja prawdę, swoją drogę i swoją miłosć. I to jest najpiękniejsze.

Dziękuję ci za poruszenie tego tematu, mam nadzieję, ze wyjaśniłam ze swej strony jak ja to widzę.

Mam też prośbę, by dalszą ewentualną dyskusję na temat zgodnosci wiary z droga ezo przenieść do stosownego działu w swiatopogladzie. Na pewno bedzie to ciekawa dyskusja doktrynalna.

Pozdrawiam

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
A co z tumi, którzy wierza w inna religię? Może adorowanie tych bóstw jest włąśnie zgodne z ich religią, a nie zgodne z reiligiami opartymi na dekalogu.

Dziś mamy wolność sumienia i wyznania, wiele osób odeszło z KK i znalazło Boga lub Bogów na innych drogach wiary.

Widzisz tutaj uzylem slowa ,,waszej religii" nie narzucajac nikomu niczego :lol: nie zamierzalem tez ograniczac kogokolwiek tym co napisalem tylko sklonic do zastanowienia sie :D

Bóg, który jest miłoscią, a nie karzącą ręką sędziego, który narzuca nam co jest dobre a co złe (grzeszne) i za co nas spotka kara.

Nie powiedzialem tez ze Bog jest karzaca reka sedziego, ale jednak powinnismy przestrzegac zasad moralne.

Nie sądzę by był kimś, kogo mierzy się naszą ludzką, dualistyczną miarą, ze wymaga od nas bicia mu pokłonów. On wymaga od nas tylko tego bysmy dążyli do miłosci i oswiecenia. Do ponownego powrotu w niego i połaczenie sie z nim. A nie stawianie mu ołtarzy.

Owszem nie wymaga od nas bicia poklonow ale sadze tez ze nie powinnismy w takim wypadku tych poklonow bic innemu bozkowi jak juz powiedzialas :)

Wychodzę też, z założenia, że każdy sam w swoim sumeiniu powinien ocenic czy dana droga, dane praktyki są dla niego wskazanym doświadczeniem czy nie.

Katolik np może postzregać wszystko co ezoteryczne jako dzielo szatana i nie będzie się zajmował kartami, nie bedzie chodził do wróżki itd. Ale gnostyk, mag, czy poganin uzna ezo za cześć swej drogi i za coś dane mu pzrez Boga lub Bogów jak narzędzie pomocne w doswiadczaniu.

niejako tako wszystko co zostalo stworzone jest dla ludzi wiec jednak w jakis celach swiat ezoteryki zostal stworzony.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przenoszę tu tematy offtopowe z innego wątku i zachęcam do dyskusji.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moi rodzice mieli dwie różne wiary(pisze w ten sposób,ponieważ tata nie żyje)Tata jak typowy K był strasznie zaborczy jeżeli chodziło o religie,toteż zostaliśmy wychowani w tej wierze,ale czasami żałuje ich wyboru.Bardzo podoba mi się religia mamy tam nie ma spowiedzi przed człowiekiem,bo ksiądz to człowiek :D spowiedz mają do Boga,mogą mieć żony,nie ma nagonki na in vitro i antykoncepcje.

Szkoda,że w takich okolicznościach kiedy w domu mamy do czynienia z różnymi wiarami kwestie wyboru nie zostawia się dziecią tylko decyduje za nie.

Przyznam się,że ja swoje dziecko ochrzciłam w wieku 6 lat sama powiedziała:

-mamo chcę być dzieckiem bożym-rozczuliła mnie tym i do dziś mnie to wzrusza.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A z ciekawości, mama jakiej jest wiary, jeśi to nie tajemnica?

Spotkałam sie z czyms takim w KK, ze jest tzw hegemonia KK i jak rodzice są róznych wyznań to w KK skłąda sie taką deklarację (chyba ustną, nie wiem na pewno), że dzieci bedą wychowywane według doktryny KK. Moim zdaniem to niesprawiedliwosć i wymuszenie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie sadze by byla to niesprawiedliwosc i wymuszenie ze wzgledu na to ze to rodzice podejmuja decyzje czy taka deklaracje zglosic

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Miałąm raczej na myśl wymuszanie pzrez KK aby dzieci były wychowywane w wierze KK, a nie aby zostało to w gestii rodziców.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z takim wymuszeniem se nie spotkalem. ale ja kzostalo to przyjete nasz kraj jest wychowywane w wierze KK i ta tez religia jest prowadzona w szkolach. Opowiedz nam o jakim wymuszeniu mowisz?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mam znajomych, on katolik ona ewangeliczka i jak brali slub w KK i ona mówwiłą mi, zę musiałą podpisać taką deklarację ze dziecko bedzie wychowywane w duchu KK.

A co do tej katolickosci w naszym kraju to bym nie pzresadzala, bo pewne rzeczy narzuca sie an siłę, a w sumie wiele osób albo juz odeszło od KK albo jest innej wiary. Gdyby na podstawie tylko tych, co nie zlozyli aktu apostazji mowic o ilosci katolikow u ans to fakt, byloby ich wielu, ale w rzeczywistosci jest ich znacznie mniej. I jednak nasze panstwo jest panstwem swieckim.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgadzam się,że KK wymusza deklaracje i nie wiem jak jest dziś ale kiedyś ślub ewangelicki nie był uznawany przez KK.

Drażni mnie to że katolicy z obrzydzeniem patrza na ewangelików choć tak naprawde powinniśmy być wyrozumiali,empatyczni,kochający każdego i takie inne ble ble z naszej religii a babeczki im starsze tym bardziej zawziete szok.Co robili z krzyżem ??wstyd jechać w świat

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Mam znajomych, on katolik ona ewangeliczka i jak brali slub w KK i ona mówwiłą mi, zę musiałą podpisać taką deklarację ze dziecko bedzie wychowywane w duchu KK.

A co do tej katolickosci w naszym kraju to bym nie pzresadzala, bo pewne rzeczy narzuca sie an siłę, a w sumie wiele osób albo juz odeszło od KK albo jest innej wiary. Gdyby na podstawie tylko tych, co nie zlozyli aktu apostazji mowic o ilosci katolikow u ans to fakt, byloby ich wielu, ale w rzeczywistosci jest ich znacznie mniej. I jednak nasze panstwo jest panstwem swieckim.

Jesli brali slub w KK to logiczne ze zostalo to narzucone poniewaz slub zaklada poczecie i inne takie z tym zwiazane wiec to wynika z niewiedzy ludzi.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Zgadzam się,że KK wymusza deklaracje i nie wiem jak jest dziś ale kiedyś ślub ewangelicki nie był uznawany przez KK.

Drażni mnie to że katolicy z obrzydzeniem patrza na ewangelików choć tak naprawde powinniśmy być wyrozumiali,empatyczni,kochający każdego i takie inne ble ble z naszej religii a babeczki im starsze tym bardziej zawziete szok.Co robili z krzyżem ??wstyd jechać w świat

Katolik to tez czlowiek owszem powinna byc tolerancja, ale nie kazdy toleruje np. ludzi rasy czarnej czy tez subkultur typu metal czy emo. KK to tez ludzie... To jaki poglad obierze dana osoba nie zalezy od nas tylko od niej, kwestia tego by pokazac jej udowodnic co jest nie tak i co zrobic by bylo lepiej.

To co robil iz krzyzem nijak ima sie samego KK bo byl to spor ludzi. Osobiscie uwazam ze nie powinnisy wracac do przeszlosci ( bynajmniej nie zawsze) lecz krzyz zostal umieszczony po to by uczcic smierc w katastrofie TU przez harcerzy i jakis slow tam jeszcze uzyli tylko nie pamietam jakich. Tak wiec uwazam ze krzyz mimo wszystko powinien zostac chyba ze byly jakies powody by jednak zmieniono jego polozenie. Skoro tez nie ma go przed palacem prezydenckim totez te powody musialy sie znalezc.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szkoda,że żadko spotyka się katolka zagorzałego(cokolwiek to może znaczyć)żeby był naprawde tolerancyjny najgorzej z ludzimi starszymi a szkoda rozczula mnie taka starsza kobieta z przeżroczystymi oczami uśmiechnięta a nie pełnym nienawiści wyrazem twarzy.

Jeżeli chodzi o krzyż to strasznie niezrozumiała bitwa choć przyznam,że tolerancyjna jestem ale brakowało mi zrozumienia do sprawy ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zagorzalym katolikiem najczesciej okresla sie osobe z zamknietemy pogladami w sprawach wiary bo ustalil sobie ze dana wartosc jest najwyzsza i najlepsza i nie ma niczego poza nia. Najczesciej wlasnie maja tak osoby starsze. Osoba tolerancyjna bedzie tolerowala np. irytujace ja osoby/fakty ale niewiadomo jak zareaguja gdy taka osoba wejdze jej w droge :) wszystko zalezy od czlowieka, jego charakteru, spojrzenia na swiat.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Według mnie prawdziwy katolik to osoba tolerancyjna "nie sądżcie,a nie bedziecie sądzeni".

Odkąd mieszkam na wsi widze maszerujących ludzi do kościoła a potem ploty pijaństwo itp....smutne i żałosne

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kazdy katolik to tez czlowiek, ploty i pijanstwo tez od czlowieka pochodzi :lol: niektorzy pija bo sobie nie radza a niektorzy puszczaja ploty bo nie maja o czym rozmawiac :lol:

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ploty i pijanstwo tez od czlowieka pochodzi

Od człowieka lub diabła. Zamiast narzekać możesz motyl pokazać innym jak należy żyć, aby być dobrym katolikiem.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja tam wolę tych co pokazuja jak należy żyć aby byc dobrym człowikiem

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Owszem nie wymaga od nas bicia pokłonów ale sadze tez ze nie powinniśmy w takim wypadku tych pokłonów bić innemu bożkowi jak już powiedziałaś :p

Hmm... to wszystko zależny co rozumiesz pod terminem "innemu bożkowi"

- bo według mnie to nie ma innych Bogów, są tylko bogowie Światła lub Cienia... a wiec tak naprawdę tylko dwie opcje co do których mamy wybrać !

- więc każdy Bóg Miłości jest "Bogiem Światła" i to tym samym dla wszystkich religii niezależnie od nazwy... :lol:

- i tak samo jest z "Bogiem Cienia" tez jest tylko jeden dla wszystkich... ;)

- wiec jeśli ktoś pójdzie drogą światła... to i do Światła dojdzie, niezależnie od "drogi" jaką wybierze...

- bo choć ja wierzę w Jezusa Chrystusa (bo tak mnie wychowano)... to przecież nie można odmówić "drogi światła" innym ludziom, którzy urodzili się w innych warunkach i okolicznościach... a którzy też dochodzą do "jedności z Bogiem"... choćby Dalajlama itd... ;)

- przecież "zło" i "dobro" jest zapisane w Człowieku czyli Wszystkich Nas samych... i to głęboko bo w naszej podświadomości i Sercu... ;)

- wiec jakie znaczenie ma to jak je sobie ponazywamy ?... przecież żadne, bo tak naprawdę ważne jest tylko to co Sami Wybierzemy... czyli nasze intencje, bo wybieramy tylko na "własny rachunek" i sami za siebie... bo i po to mamy właśnie WWWolę... daną nam od Najwyższego.

- więc Twoje słowa nie powinniśmy w takim wypadku tych pokłonów bić innemu bożkowi ... nalezy rozumieć że jak wybieramy "światło" to Światło a nie "cień"... czyli hołdujemy "dobru a nie złu"... (problem jest tylko w tym gdzie leży granica, tzn co jest jeszcze "dobrem" a co już "złem", ale o tym przecież mówią niemal wszystkie religie...)

- ta prawda jest lub była znana od wieków również w innych kulturach np. u Majów i Indian oraz innych starożytnych Ludów i to na wszystkich kontynentach...

- czyż naprawdę sądzicie że Bóg... pozwoliłby Sobie na to by "nie dać" każdemu człowiekowi jednakowej szansy na to by GO odnaleźć...?

- otóż Nie... ON nie pozwoliłby na to by każdy nie miał "jednakowej szansy" na znalezienie GO...

- bo ta szansa jest zapisana w naszym Ludzkim Sercu... i KAŻDY może ją odnaleźć, bo i każdy z nas Ludzi ma jedno Serce (a nie dwa jak reszta narządów) bo i JEDEN jest Bóg którego mamy wybrać... Bóg Światła czyli Miłości...

- bo i konsekwentnie GO wybierając w naszych życiowych wyborach (bo myśli, intencje, słowa, czyny kreują naszą rzeczywistość) ... Sami stajemy się Światłem... i to coraz bardziej bliższym Boga... :)

kazdy katolik to tez czlowiek, ploty i pijanstwo tez od czlowieka pochodzi :p niektorzy pija bo sobie nie radza a niektorzy puszczaja ploty bo nie maja o czym rozmawiac :)

- to ze pochodzi od człowieka... wcale nie znaczy ze nas to usprawiedliwia... ;)

- bo to pochodzi właśnie od człowieka który wybrał "cień"... i dlatego "cień jego świadomości" czyli EGO rządzi jego zachowaniem... bawiąc się Nim jak marionetką, i dotąd będzie zabawką tego "cienia" dopóki Sam się nie otrząśnie ("Przebudzenie") i nie zrozumie że ta droga jest "cieniem", więc i czas najwyższy poszukać innej... a ta inna jest właśnie w jego Sercu... tylko trzeba do niej zechcieć zajrzeć (KN), i zrobić "rachunek sumienia" prawdziwy i szczery aż do bólu, by zrozumieć że ból jego życia jest bólem jego Serca... tego "Światła" które Sam pogrążył w mrokach ciemności...

--- pozdrawiam... infe7 :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ploty i pijanstwo tez od czlowieka pochodzi

Od człowieka lub diabła. Zamiast narzekać możesz motyl pokazać innym jak należy żyć, aby być dobrym katolikiem.

Ja nie narzekam lecz nie rozumiem dlaczego tak jest.Zdecydowanie jestem za tolerancją i każdy kto mnie zna wie,że nie plotkuje nie pije nie pale ale do kościoła też nie zawsze chodze nie krzywdze tym innych lecz siebie.

A ktoś kto plotkuje pije zawsze rani innych i to jest złe.

NIE jestem dobrym katolikiem więc nikomu nie pokaże jak to jest,choć prawda jest taka,że często trace na prawdomówności to jednak lepiej mi się żyje z czystym sumieniem

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ploty i pijanstwo tez od czlowieka pochodzi

Od człowieka lub diabła. Zamiast narzekać możesz motyl pokazać innym jak należy żyć, aby być dobrym katolikiem.

Czlowiek jest kuszony i podatny na zlo :o A jak wiadomo ludzie tez sa w kosciele sa tez ksiezami biskupami itd itp...

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja tam wolę tych co pokazuja jak należy żyć aby byc dobrym człowikiem

Hitlerowi też się pewnie wydawało, że takim jest. "Dobry człowiek" bez konkretnego odniesienia do określonych wartości i norm moralnych i religijnych to pustosłowie.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hitlerowi też się pewnie wydawało, że takim jest. "Dobry człowiek" bez konkretnego odniesienia do określonych wartości i norm moralnych i religijnych to pustosłowie.

Nie trzeba być związanym z żadna religią, by być dobrym człowiekiem. Trzeba za to wierzyć w dobro i stosować je na co dzień. Nie wielu katolików to robi, zazwyczaj unoszą się pycha, bo latają do kościoła co niedziela, albo częściej. Tylko , że z tego latania nic nie ma głębszego.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja tam wolę tych co pokazuja jak należy żyć aby byc dobrym człowikiem

Hitlerowi też się pewnie wydawało, że takim jest. "Dobry człowiek" bez konkretnego odniesienia do określonych wartości i norm moralnych i religijnych to pustosłowie.

Zgadzam się z tym co napisała wyzej Kasandra, poza tym kto powiedział, że nie mam odniesienia do wartosci moralnych i religijnych? Fakt, ze są inne niz Twoje czy jeszcze inne niz innych, nie znaczy, ze są lepsze lub gorsze.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Hitlerowi też się pewnie wydawało, że takim jest. "Dobry człowiek" bez konkretnego odniesienia do określonych wartości i norm moralnych i religijnych to pustosłowie.

Nie trzeba być związanym z żadna religią, by być dobrym człowiekiem. Trzeba za to wierzyć w dobro i stosować je na co dzień. Nie wielu katolików to robi, zazwyczaj unoszą się pycha, bo latają do kościoła co niedziela, albo częściej. Tylko , że z tego latania nic nie ma głębszego.

kazdy czlowiek ktory nie zauwazy ze jest pyszny bedzie pyszny w jakims stupniu, zalezy od czlowieka

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Hitlerowi też się pewnie wydawało, że takim jest. "Dobry człowiek" bez konkretnego odniesienia do określonych wartości i norm moralnych i religijnych to pustosłowie.

Nie trzeba być związanym z żadna religią, by być dobrym człowiekiem. Trzeba za to wierzyć w dobro i stosować je na co dzień. Nie wielu katolików to robi, zazwyczaj unoszą się pycha, bo latają do kościoła co niedziela, albo częściej. Tylko , że z tego latania nic nie ma głębszego.

kazdy czlowiek ktory nie zauwazy ze jest pyszny bedzie pyszny w jakims stupniu, zalezy od czlowieka

Dobroć tez zależy od człowieka a nie od religii, która wyznaje.

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.