kudlisekola

razem z Wami (Ezo)

20 postów w tym temacie

Nie wiem ale czuję, że teraz jest ten moment żeby to napisać i chyba tu własnie w "Blisko siebie" Zainspirowała mnie Szepcząca... teraz mam odwage.

wiecie jestem sama chyba ze swoim Ezo zawsze moje zainteresowania ta materia były tłumione przez rodziców, znajomych i całe moje środowisko nawet przez męża. Uważaja to za głupotę, wrózenie za naciąganie i psychologiczne gierki itd, numerologia itd to bzdura, szatan mnie opetał itd to ciagle słyszę a w sumie nie słysze bo się juz nie przyznaje.

Wychowałam się bardzo katolickiej rodzinie mam wujka ksiedza i poł rodziny we wspólnotach i nie sa to fanatycy ale maja swoje zdanie na temat zwiazane z ezoteryką. Zawsze czułam się winna, że wchodze w "te"rewiry. Do tej pory mam mieszane uczucia ale juz ich nie tłumię w sobie

Czuję ze nie mogę z niki pogadać na ten temat nie mam nikogo oprócz Was .Wczoraj ten pomysł z moderowaniem byłam strasznie zaskoczona, bo uważam ze nie zasługuje, ze posród Was jest wiele osób bardzo oczytanych w pewnych tematachj mających wiedzę a ja jestem tu jak gąbka, która zbiera Wasze doświadczenia i wiedzę dla siebie.

Wczoraj miałam odwage przyznać się męzowi i o dziwo nie skrytykował powiedzal ze jeżeli czuję, że to jest to co kocham to on nie stoi mi na drodze.

Dziękuje Wam za zaufanie i za to że jesteście

Wszyscy moja druga rodzinko :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I już nie jesteś sama, a z nami mozesz czuć się... sobą. Myślę, ze każdy z nas ma w domu tak, ze nie zawsze w pełni może byc sobą. A tu nagle okazuje, się, że nie jesteśmy sami, ze są inni podobni do nas. I to jest wspaniałe.

Kudi, siostro, przytulasek dla Ciebie

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

spoko, on jest najdziwniejszym zjawiskiem ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hm... Kudli, ja mam podobnie w domu, mąż czasem się mnie pyta co "brałam" :D ale nie wchodzi mi w paradę, jeśli chodzi o moje zainteresowania, a ja jemu ;) aczkolwiek czasem na nawzajem korzystamy ze swojej pomocy w naszych zainteresowaniach; a tu na darze jestem sobą i nikt mnie nie drażni i nie straszy egzorcyzmami :)

tak więc wielki misio w naszej ezodarowej rodzince :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja mam podobnie jak Ty kudli.

Gdybym powiedział rodzicom - to bym mieszkał na działce.

Jednak moi znajomi się interesują ezoteryką, więc zawsze jest z kim pogadać ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja mam podobnie jak Ty kudli.

Gdybym powiedział rodzicom - to bym mieszkał na działce.

Jednak moi znajomi się interesują ezoteryką, więc zawsze jest z kim pogadać ;)

buźka

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie wiem ale czuję, że teraz jest ten moment żeby to napisać i chyba tu własnie w "Blisko siebie" Zainspirowała mnie Szepcząca... teraz mam odwage.

- wiecie jestem sama chyba ze swoim Ezo zawsze moje zainteresowania ta materia były tłumione przez rodziców, znajomych i całe moje środowisko nawet przez męża.

- Uważają to za głupotę, wróżenie za naciąganie i psychologiczne gierki itd, numerologia itd to bzdura, szatan mnie opętał itd to ciągle słyszę a w sumie nie słyszę bo się już nie przyznaje...

- Wczoraj miałam odwagę przyznać się mężowi i o dziwo nie skrytykował powiedział ze jeżeli czuję, że to jest to co kocham to on nie stoi mi na drodze...

Dziękuje Wam za zaufanie i za to że jesteście

Wszyscy moja druga rodzinko :)

Hmm... taki już nasz los, tych co poszukują, ;)

- zawsze, tych co wychodzą przed szereg uważa się za... "wyłomków " i odludków... :shock: :lol:

- i u mnie oczywiście jest tak samo ;) ... ale już się nie przejmuję, kiedyś tez się ukrywałem ale od czasu jak daję REiKI... to już "wszyscy" w domu wiedzą i patrzą trochę jak na "dziwoląga"... :lol:

- dlatego bardzo cenie sobie kontakt z osobami Ezo na forach... gdyż są to jedyne osoby, które podchodzą do tej "inności" jak do normalności... :)

- a przecież tylko dzięki "inności" jednostek... Ludzkość zawdzięcza postęp i rozwój, bo to właśnie ci "inni" odważyli się myśleć nie "konwencjonalnie" jak "tłumy"... i dzięki temu choćby "wstrzymać Słońce i poruszyć Ziemie"... ;)

- dlatego uważam, że przyjęcie pewnych "zasad czy dogmatów"... na dłuższa metę nic nie daje, więc jeśli te zasady są dla nas Samych "drętwe", to Sami musimy "coś" z tym zrobić... by można było pójść do przodu z naszym Życiem, a wiec i rozwojem nas Samych... :)

- gdyż "martwe zasady czy dogmaty" urastają do rangi stereotypów naszej Świadomości... co prowadzi do jej stagnacji czyli zatrzymania się w miejscu... a to już nie rozwój tylko cofanie... bo inni idą do przodu...

- dlatego uważam że jesteśmy Tu... raczej po to by Sobie pomagać, i nawet jeśli zdarzą się jakieś utarczki... to przecież nie złośliwe... tylko konstruktywne... bo i tak powinno być... ;)

- sztuką jest nauczyć się "rozmawiać z ludźmi" na zasadzie wymiany poglądów... ale żeby to było możliwe to wszyscy muszą a raczej powinni akceptować to, że "inne poglądy" wcale nie oznaczają "wroga"... tylko przyjaciela !

- gdyż poznając inny pogląd możemy zweryfikować swój własny zgodnie z WWWola, a jak nie My to przecież dajemy również taką samą szanse tej drugiej stronie i tez z jej WWWolą... ;)

- dlatego wymiana poglądów jest wielkim dobrodziejstwem dla poszerzania naszych horyzontów myślowych, co musi w końcu kiedyś skutkować naszym "przebudzeniem" i dalszym rozwojem... i o To cały czas biega by się rozwijać a nie stać w miejscu...

- czyli jakby to powiedzieli Majowie by "Grać a nie stać pod ścianą i patrzeć jak inni grają" ... i to jest właśnie To, czego brakuje "większości" w szarym codziennym życiu... taka automatyczna rutyna... zabijająca "samodzielne myślenie" właśnie te które skłania nas do poszukiwań...

- tylko ze wyrwać się z tej "szarości"... mogą tylko Oni Sami, bo Nikt za nich przecież zrobić tego nie może, choćby nawet chciał... bo to przecież chodzi o Ich Własną Wolną Wolę... a nie cudzą.

- i dlatego WWWola ma takie decydujące znaczenie dla naszego Życia... a wiec i Losu zdarzeń, które przecież Sami kreujemy czyli "gramy", noo chyba że ktoś woli stać pod ścianą i czekać na zmiłowanie... ;)

- wiec w sumie... "Każdy ma tak, jak Sam zagra"... ;)

- albo strzeli "gola"... albo "podpiera ścianę"...

---pozdrawiam wszystkich szukających... infe7 :)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mimo ze taki dluuuuugi ten post wyzej, to jest wart przeczytania. Dalbym Ci Infe plusika ale niestety w tym dziale sie najwidoczniej nie da :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki Stempel... za dobre chęci ;) :D (ale dla chcącego Nic trudnego) ;)

- co do długości... to jak na moje możliwości to jest on raczej w normie, bo pisałem i o wiele dłuższe...

- bo w końcu z Kim mam "gadać"... jak nie z Wami... ;) :mrgreen:

---pozdrawiam...infe7 :*

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Właśnie, a może to Oni są Inni a My Normalni? :D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Właśnie, a może to Oni są Inni a My Normalni? :D

- Hmm... wg. mnie to nie "może" a Na-pewno... TAK Jeeessst... !!! ;) :roll: :)

- gdyż wg. de Mello Oni "śpią" i nawet o tym nie wiedzą :shock:

- a My już się przebudziliśmy... bądź się przebudzamy... :D ;)

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ja nie śpię, ale od kiedy nie spię świat jest jakiś dziwny ;D

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
No ja nie śpię, ale od kiedy nie śpię świat jest jakiś dziwny ;D

- hmm... myślę, ze to nie Świat jest Dziwny bo On jest wciąż Ten Sam... :D

- tylko po "przebudzeniu"... zaczynamy być w końcu Siebie Świadomi, zaczyna To w końcu dochodzić do naszej Świadomości... że tylko od nas Samych zależy jak go będziemy postrzegać czyli "widzieć" bo tylko My Sami mamy wpływ na Nasze własne Emocje czyli Uczucia... które stają się Pryzmatem naszEGO postrzegania... ;)

- ta "dziwność" jest efektem zdarcia zasłony... tej "maski" która jak Avatar zakrywała nasza prawdziwą Twarz... nasze prawdziwe i uwolnione JA... które w końcu wydostało się spod panowania "cienia" maski Ego... ;)

- wybacz, ale nie dało się bez Ego... ;) :?

0

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.