Dżinks

Użytkownicy
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

2 Neutral

O Dżinks

  • Tytuł
    Ezo początkujący

Uncategorized

  • Płeć
    Kobieta
  • Zodiak
  • gg
    4927027
  1. W Węsiorach kurchany są mniejsze niż w Odrach, Skłaniam się do tezy, że Odry to jednak centrum a Węsiory i okolice ich to jednak jakby podrzędne miejsca.
  2. Dodam... Jedenastki musza uważać aby nie popaść w skrajności w skrajność, gdyż u nich występuje tzw cieka granica i łatwo mogą upaść. Dodatkowo są perfekcyjne, lubia być chwalone, podziwiane, być w centrum zainteresować. Z negatywnych cech tej wibracji, to np. niedoceniane jedenastki mogą wywierać presję na otoczeniu lub partnerze aby podnieść swoje morale. Pozdrawiam Haniel
  3. Nic dodac nic ująć Dziękuję p.s. Mogę podkraść Twoją wypowiedź na swoje forum?
  4. Za dzieciaka byłam w jastrzębie-zdrój, mile wspominam wycieczkę. No to trzeba zebrac ekipę i zrobić przysłowiowy wjazd na chatę przy okazji wycieczka krajoznawcza Co do kłamstwa - kłamstwo powtarzane wiele razy przez osobe staje się jej iluzjonistyczną prawda i w ten sposób wskakuje na nowo w swój własny matrix. Ja osobiście nie lubię kontaktów z ludźmi dlatego czekam na ten dom pod lasem - na moją "pustelnię" Wiem, że iluzja innych boli i niekiedy nie można przejść obok ale wiem jedno prawdę o nas znamy tylko my (oczywiście jak to widzimy) i ten najwyższy
  5. Proszę :)/>/>/> Nie mam ich dużo w kolekcji :)/>/>/> Jeśli już zacząłeś temat reinkarnacji, to przedstawię jak to wygląda z mojej strony i trochę coś od siebie dorzucę aby nie było tylko suchej teorii :)/>/>/> Na wstępie chciałam podziękować bardzo infe7♡ bo stał się moją inspiracją a dokładnie utwór który zamieścił... Co nam w duszy gra Poprzedie wcielenia - fobie i fetysze ... (posty z 18.kwietnia br) Wszystkie odpowiedzi nasze pytania, kim byliśmy w poprzednich wcieleniach, co nas spotkało są w nas. Są tak banalne, że nie zwracamy na nie uwagi. Czasami mało znaczący szczegół nas "uświadamia". Chociaż na obecnym etapie mojej drogi, nie zadaję sobie pytań kim byłam w poprzednich zejściach w ten świat ziemski, to "życie" moje wizje w postaci migawek jednak pokazuje mi pewne aspekty z poprzednich wcieleń. Urodziłam się w latach 80-tych, jednak od wczesnych lat młodości miałam uczucie, że nie pasuje do obecnych czasów, że po mimo technologi, którą z łatwością opanowują i która służy mi do zgłębiania wiedzy odczuwam, że to jednak nie moje czasy, że czegoś mi tutaj brakuje, czegoś z przeszłości. Wielu badaczy, naukowców medycyny niekonwencjonalnej a tym bardziej orientalnej doszło do jednego faktu, że nasze fobie i umiłowania mają związek z poprzednimi reinkarnacjami. Chociaż są tez tacy, że przypominanie sobie poprzednich wcieleń to zasługa demonów, bo człowiek daje im pozwolenie w tym momencie na ingerowanie w naszą przestrzeń. Oczywiście w wszystkim co robimy, co myślimy jest cienka granica i możemy wpaść nie na tą stronę którą byśmy chcieli. Jednak ja uważam, że przypominanie sobie poprzednich wcieleń jest czymś naturalnym, którego nie należy się bać, które pozwoli na lepsze poznanie samego siebie oraz tej ścieżki do Źródła. W tym momencie zapewne usłyszę, nie ważne kim byłaś, co robiłaś, ważne jest TU i TERAZ. Oczywiście zgodzę się z tym, ale obecne TU i TERAZ jest efektem poprzednich TU i TERAZ, kolejnym elementem w wielkim obrazie stworzenia w którym każdy z nas uczestniczy. Więc zrozumienie poprzednich wcieleń pozwoli nam zrozumieć nasze własne JA. Jeżeli patrzeć pod tym kontem to moje umiłowanie do pewnych stylów ubrań świadczy, że przeżyłam już 3 wcielenia i to jest 4. Pierwsze wcielenie ... O pierwszym z nich dowiedziałam się nie dawno, a szczerzej ujmując pozwoliło mi zrozumieć dlaczego kocham ten styl a nie ten co dyktuje moda. Kocham łono natury i najchętniej zamieszkałabym w środku dzikiego lasu odcięta od całej cywilizacji. źródło, fotografia wlasna Byłam w Węsiorach tam gdzie są kręgi kamienne. W kręgu bez namysłu i głośno powiedziałam "I am witch". Co wzbudziło we mnie ciekawość dlaczego ja to powiedziałam. Tutaj kontrargumentem może być, że wychwyciłam myśl drugiej osoby i powiedziałam ją dopiero po dotarciu na miejsce w innym języku. Chociaż byłam tam pierwszy raz wiedziałam gdzie mam iść, gdzie są kolejne kręgi, że kamienie nie sa w tych miejscach co mają być, że niektóre przesunęły się pod wpływem czasu i ruchów tektonicznych, a niektóre zostały przeniesione przez człowieka. I ta dziwna irytacja, dlaczego nie jest tak jak kiedyś. Po kilku godzinach gdy nastala spokojna noc nagle przyszła "wizja". Zobaczyłam suknię zieloną, z naturalnego lnu, bardzo prostą, podobne do załączonych obrazków. Kocham takie suknie, które delikatnie rozszerzają, Tworząc idealny stożek. Kolejnym argumentem, który wiąże pierwsze wcielenie jest mój sen, który także umieściłam na forum. Sny - Haniel Jaka ceremonia... otóż ku czci Wielkiej Mokosz, która odbywa się 22 kwietnia. Jest to święto podczas, którego modlą się i składają jej ofiary z białych kogutów. Dorosłe niewiasty śpiewają pieśni, tańczą i urządzają korowody. źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/MokoszJa osobiście kocham deszcz, kocham jak krople wody mnie okalają, mogłabym siedzieć godzinami na ławce podczas deszczu i przyglądać mu się jak z gracją i z harmonią upadają na ziemię. Moja jedna z ulubionych piosenek... :hura:/>/>/> Drugie wcielenie ... Moje drugie wcielenie wiąże się z moją fobią (to zostało potwierdzone przez inną osobę) a mianowicie małych uliczek i ciasnych golfów. Każda rzecz, która przylega do szyi dusi mnie, choć jest luźno. Mam w tedy uczucie jakbym była duszona. Moja wizja kiedyś była taka, że w przeszłości zostałam uduszona w małej uliczce i takie same informacje dostałam kiedyś od osoby, z konkurencyjnego forum... Dodatkowo drugie wcielenie wiążę się z rządami Ludwika XVI gdzie, królowała moda na suknie podobne do szamanek słowiańskich. A imienniczki moje, noszące w ten sposób wibracje Chrystusową, czyli 33, były paniami lekkich obyczajów.... Pewnie dlatego od dzieciństwa wstręt do tego imienia. A co do wibracji 33 33 Chrystusowe Mistrzostwo – świadomy mistrz i nauczyciel. Niesie za sobą miłość rodziną i uniwersalną. Ta wibracja wymaga od jej właściciela: - zachowanie zgodnego z moim systemem wartości - komunikacji i kontroli nad własnymi emocjami - świadomości wiecznego ucznia - poszanowania wolnej woli i prawa wyboru innych – (względem siebie zdrowy egoizm – nie ciągnąć na siłę nikogo za rękę). Tutaj jeszcze jutro dopiszę..... Trzecie wcielenie ... Tak jak kocham suknie przedstawione wyżej, tak kocham spodnie dzwony :)/>/>/> i dziękuję jeszcze raz Infe za link :)/>/>/> Ta kwestia jest jeszcze dla mnie zagadką. Pisze jeszcze gdyż nie dane mi było zobaczyć więcej i wiedzieć więcej niż do tej pory... Moje odczucia takie, że tutaj chodzi o aspekt męski... Czwarte wcielenie ... Czwarte wcielenie jest TU i TERAZ :)/>/>/> i mam nadzieję, że tu i teraz ta droga się kończy :aniol:/>/>/> Pozdrawiam Haniel P.S. Konkluzja.... tak na szybko i nie spójnie.... Każde tu i teraz wiąże się z poprzednimi tu i teraz, pokazując nam kolejne tu i teraz....
  6. 1) "Nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" Często te sformowanie krąży w moim życiu, chociaż zauważyłam że często ludzie to pojmują błędnie tym bardziej gdy mówią o relacjach swoich. Nie tylko damsko-męskich ale także przyjaźniach mając na myśli, że jeżeli raz się człowiek sparzył, drugi raz nie powinien tego dotykać. Jednak nie o to chodzi w moich rozważaniach. Często używamy przysłów, których sensu nie znamy. Nie patrzymy na to co faktycznie autor miał na myśli. Idziemy za utartym wzorem innych powielając iluzję innych i przekazując ją dalej. „Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” mówią ludzie, którzy chcą wytłumaczyć innym i sobie, dlaczego nie chcą drugi raz czegoś zrobić. Autorem tego powiedzenia jest grecki filozof Heraklit z Efezu. Mędrzec uważał, że na świecie nie ma nic stałego. Wszystko przemija, zmienia się, płynie (panta rhei). Twierdził on, że naturą świata i materii jest ciągła przemiana. „Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki" - pisał Heraklit myśląc o tym, że woda w rzece, do której weszliśmy po raz pierwszy dawno odpłynęła, a woda do której wejdziemy po raz drugi, jest już inną wodą. Tak samo jak czujemy, że historia się powtarza, odczuwamy déjà vu ale nie zastanawiamy się nad tym, że te nasze déjà vu ma inną formę, tak samo jak z sytuacjami w naszym życiu. Jest inna energia, materia w koło zmieniła swoja częstotliwość za sprawą nas samych i otoczenia, czego często nie zauważmy lub nie chcemy zauważać. Powielając pewne schematy nie powielamy ich identycznie bo już energii się zmieniła, powielamy je że tak się wyrażę z inną świadomością, czasami tą prawdziwą a czasami tą narzuconą. Jednak to wszystko zależy od nas samych, czy kierujemy się swoimi wnioskami czy wnioskami innymi, które pozornie mogą się wydawać identyczne, ale to nie będzie w tedy nasza energia, nasza świadomość, tylko pójdźmy jak te konie w zaprzęgu z klapkami na oczach. Rzeka tak jak człowiek jest zmienna, zmienia się jej koryto. Zanim nie wejdziemy drugi raz do tej samej rzeki nie możemy przewidzieć w żaden sposób jaka będzie tym razem woda. Dopiero po podjęciu ryzyka i przekształceniu wyobrażeń w rzeczywistość można będzie odpowiedzieć sobie czy było warto zanurzyć się w nurcie rzeki kolejny raz. Gdybyśmy mieli zdolności bohatera filmu "Efekt motyla" moglibyśmy bezkarnie próbować w nieskończoność ale i tak próby będą odbywały się z inną energią niż wcześniejsze. Tymczasem mamy jedno życie a dróg do wyboru wcale nie takie mnóstwo, jak nam się naiwnie zdaje. Heraklita głosi też, że nieustanne stawanie się i przemijanie jest przecież najważniejszą cechą bytu, zaś te stawanie się i przemijanie wynika z nieprzerwanego ścierania się przeciwieństw, czyli zderzenie dwóch różnych energii, materii jaką jest człowiek. Należy pamiętać, że przecież jakiekolwiek zdarzenia wynikają z napięcia - energii, powstającego między przeciwieństwami – yin i yang. Teoria Heraklita to powszechna teoria zmienności, a najlepszym przykładem jest rzeka, ponieważ jej wody ciągle się zmieniają nieustannie płynąc. Dlatego powiedzenie "nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki", wszystko co się zdarzy choćby to samo i w tym samym miejscu, nigdy nie zdarzy się o tym samym czasie, rzeka to czas płynący na który nie mamy wpływu, a nie miejsce. Nawet raz nie można wejść do tej samej rzeki. Nie można niczego przewidzieć, zaplanować w stu procentach, świat to jedna wielka zmienna rzeka w której następuje zderzenie dwóch różnych energii, dwoch różnych cząstek materii, która jest metaforą rzeczywistości. Żadna rzecz, zdaniem Heraklita, nie ma własności absolutnie stałych. Człowiek również jest bytem, który się stale, nieustannie zmienia się wewnętrznie. Więc do tej samej rzeki można wejść tyle razy, na ile ma się ochotę, trzeba jednak pamiętać, że za każdym razem sytuacja - woda - towarzysząca nam będzie inna. 2) W większości naszych przypadków życiowych rzeka musi wyrazić zgodę, ale czasami bywa tak nie możemy czekać aż rzeka będzie nam przychylna, tylko od razu wskakujemy bo jest uczucie abo teraz albo nigdy i to co znajduje się na drugim brzegu zaniknie bezpowrotnie. Można porównać to np. do zrywania ze swoimi starymi nawykami czy uzależnieniami np. z rzucaniem palenia. Czekanie aż rzeka będzie przychylna to tak jakby usprawiedliwianie samego siebie. Czasami warto iść pod prąd bo tam co w górnym korycie rzeki może być bardziej ekscytujące niż to na dole. To wszystko zależy co kto ma na myśli iść pod prąd. Czy to iście pod prąd ma na celu tylko bezpodstawne przeciwstawianie się, czy walka o swoje idee, o to co ma się w sercu chociaż dla których one mogą być jak domki z kart Niestety tak bywa, że częściej ludzie staja się oskarżycielami i sędziami dla innych ludzi czy spraw, które ich dotyczą zamiast stać się własnym oskarżycielem i sędzią. Wolą zrzucić wina na kogoś lub na coś bo tak łatwiej i pozornie odcinając się od tego, nie widząc że zamiast płynąć idą na dno. I tutaj mogę przytoczyć to co wcześniej napisałam, że czasami warto iść pod prąd w tedy zobaczymy więcej niż ci którzy idą z prądem i zrzucają winę na innych. Tutaj pasuje powodzenie, że słabej tancerce nawet gatki przeszkadzają :)/>/>/> 3) Wszystko jest zależne od naszej energii w jaką wchodzimy w tą rzekę. Bo od tej energii zależny czy będziemy się miotać, czy synchronizujemy się z rzeką. Jeżeli chodzi o akceptację danej osoby czy sytuacji, tu tutaj też ze swojej strony dodam, że nasz sprzeciw na daną sytuacje (nie osobę) motywuje nas do wskoczenia w tą rzekę, pomimo że widzimy że jest nie przychylna nam. Pomimo, że mamy tą świadomość, iż stracimy dużo sił ale widzimy zakończenie tej sprawy. I o tej sytuacji o której obecnie myślę (przepraszam nie chce się tutaj rozpisywać o tej sprawie) czekanie aż ta rzeka będzie nam przychylna sprawi, że nie odzyskamy tego o co w tym momencie walczymy. Tak na zakończenie swoich myśli dodam, że ten okres oczekiwania, dosłownie pisząc czas, na przychylność rzeki jest niekiedy naszym sprzymierzeńcem niekiedy karem, bo żyjemy w świecie dualnym gdzie wszystko ma dwie strony medalu 4) Wszystko płynie w swoim korycie. Każde źdźbło trawy, każdy ptak i owa. W tej osobności tworzą spójną całość zataczając krąg życia. Są idealną jednością która wyśmienicie obrazuje odrodzenie poprzez wcześniejszą śmierć. Ich energia którą emitują tworzy niesamowite rozbłyski, które tworzą świetliste kręgi koloru lekko srebrnego i złotego. Co sprawia wrażenie jakby płynęły nie zważając na to co jest w koło. Złote rozbłyski innej energii, które przenikają się wzajemnie tworząc swoisty taniec na tle falującego obrazu. Kilka razy płynąca rzeka otoczenia pochłonęła mnie w której widziałam każdy szczegół. Wszystko płynie a ja razem z nimi, gdzie kolejek jestem. Wszystko wydaje się nie realne ale jest rzeczywiste. Chcąc to poskromić to jakby skazać na unicestwienie samej siebie. Każdy przedmiot czuję nie dotykając go, pozwalając aby doszło do zderzenia energii która wysyłają z moją czując swoistą harmonię między dwoma energiami. Ta płynąca rzeka czystej energii zespala wszystko „wymazując” smugi tej brudnej energii. I każdy dźwięk że wnętrz płynie jedną fala wprost na mnie, co nie zmienia faktu, że precyzyjnie potrafię określić jego położenie. Moje ręce odczuwają wszystko podwójnie, lecz nie sprawia to im bólu. Można by tak pisać bez końca, choć i tak żadne słowa nie zobrazują tego. Nie chcę nadawać nazw tym energią bo to nie istotne choć dałoby szerszy obraz ale i tak to nie istotne, ważne że płynie łączy się i rozdziela: 5) Najbardziej czuję energię na łonie natury, pośród drzew, trawy zielonej. Siedziałam w cieple wiosennego słońca i czułam jakby energia z moich dłoni miała eksplodować. Widziałam ją wokół siebie, która tańczyła z energią przyrody. Patrzyłam się na piasek, którego drobne drobinki mieniły się w słońcu. Nagle rozbłysły się, były tak jasne, że ledwo można było skupić wzrok. I czas dosłownie zamarł na jednym cieniu gałęzi drzewa, gdzie wokół inne cienie poruszały się z wiatrem. No tak rozum ze wzrokiem płata mi psikusa (pomyślałam unosząc głowę do góry), ale nie... gałąź się ruszała a cień się zatrzymał. Gdy otrzeźwiałam postanowiłam sprawdzić jeszcze raz. Wyciszenie..., w którym myśli nie płyną, jedynie słychać dźwięki zewnątrz, wzrok wpatrzony w piasek nic... Próba nie udana, bo rozproszył mnie wzrok osoby przechodzącej obok. No to jeszcze raz, jak nie wyjdzie znaczy, że świruję. I znów wyciszenie, piasek zaczął spajać się w jeden odcień złotego i białego a cień gałęzi zamarł. Wiatr był dość silny więc cień powinien się poruszyć, ale stoi. A gdyby tak ze źdźbłem trawy... zatrzymać na chwilę. Z całej kępy wybrałam jedno źdźbło, te największe i które najbardziej się ruszało. Pierwsze podejście i EUREKA, udało się, ale tak jak szybko poszło, tak szybko się urwało - ludzie. Ludzie uśmiechający się do mnie i wpatrzeni we mnie jakby zobaczyli ufo. Jeszcze raz nie zaszkodzi spróbować, dla pewności, że człowiek nie odchodzi od zmysłów. Wiatr wiał prosto na mnie, źdźbło trawy tańczyło na wietrze chyląc się ku mnie. Teraz jestem ja i trawa. Po chwili źdźbło "zamarło" gdy inne poruszały się w rytm wiatru lub pod wpływem owadów skaczących na nich. Gdy myśli przejęły kontrolę wszystko wróciło do pierwotnego stanu. Czas w tym jednym momencie w cieniu gałęzi drzewa i to źdźbło trawy zamarło. Tylko to zamarło czy ja Także? Czy byłam tym czynnikiem, który zatrzymał te dwie rzeczy na ułamki sekund, jak na zdjęciach? Nie wiem i nie dążę do odpowiedzi na te pytania. Wszystko w swoim "czasie", jak zwykle :)/> 21.04.2016 ---- 2+1+4+2+1+6=16/7 7 - liczba mistycyzmu (moja liczba) http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/liczba-7/ 16/7 - karma dot. miłości i jesteśmy w domu :)/> Pozdrawiam Haniel (Angelika)
  7. Trochę dodam od siebie jak u mnie to wygląda... Uciekam od tematu ale mnie dogania :| U mnie na początku wszystko przebiegało spokojnie, zaczęło się od dziwnych odgłosów z ciała. Potem nastąpiło odczuwanie kopnięć w brzuchu, które nawet były dość przyjemne. U mnie był etap, że wszystko na raz się "przebudzało", odczucia energii w dłoniach, widzenia i inne "dary" i "dziwactwa", z którymi przyszło mi się zmierzyć a których nie chciałam i przyszedł moment wyparcia i przyblokowania. Co nie jest korzystne dla budzącej się energii... gdyż u mnie Energia Kundali gromadziła się w lędźwiach, przez to bywaly momenty że nie mogłam wstać. A dzisiaj: czasami coś tam w brzuszku się odezwie, kopniecia zanikaja, i wzdryganie ciała tez. A to że nie lubię dokladac doświadczeń do teorii analizwoałam, czy te odczucia nie są winą podczepów i innych cicho ciemnych. jednak analiza została obalona (niestety) To przeszłam, chociaż z tym pulsem bym dyskutowała bo to też efekt otwierania się czakry serca. A co do reszty niezacytowanej wypowiedzi nie przeszlam. Słuch staje się bardzo wrażliwy. Ostatnio miałam zdarzenie na spacerze ze synkiem. Powiedziałam: slyszysz kropi, krople spadały na słuche liście w parku. Na tym etapie mogą można uslyszec przenikające słowa na naszego swiata materialnego, albo będą słyszane normalnie albo szeptem. U mnie nie ma muzyki, jest przyjemny szum, na razie tylko z jednej strony. Czasami szum wiatru, wody, czy drzew. gdy się jednak wsłucham w niego to można powiedzieć że tworzy melodię. Drżenie to akurat doswiadczyłam. Jednak u mnie poprawił się wzrok. To co kiedyś bylo z daleka zamazane widzę lepiej. Więc tutaj znów moja wewnętrzna analiza czy to kundali a moze coś innego 5 punkt nie przemawia do mnie W tym punkcie to tez syndromy tzw ogólnego przebudzenia człowieka, jednak i tak wszystko "nowe" jest przebudzeniem więc schematy mogą się powielać. jak sięgam pamięcią, to kilka lat temu 25 stop. na dworze a ja w golfie i w długich spodniach. Tutaj znow zaczynam debatowac nad swoimi doświaczeniami. Gdyż bóle znam, bolące stawy znam, szczególnie nogi i ręce I te uczucie o którym pisałam, że coś pieprz... ale nie wiem kiedy ... na koniec myśl moja "filozoficzna" że reszta przede mną - oby nie
  8. A obiecałam sobie ze się już nie będę udzielać. Padaczka ma różne objawy, wyżej wymieniony opis jest do 'drastyczbych' objawów. Padaczka może mieć symptomy chwilowego oderwania od rzeczywistości. Osoba zachowuje się w tedy jakby się prze chwilę wyłączył to może trwać od 5 do dziesięciu sekund. Na padaczke cierpi co drugi wcześniak, przyjmuje leki przeważnie do 7 roku życia jeżeli nie było żadnych objawów. Padaczke można wyróżnić kolokwialnie: na wrodzona (czyli tak jak wczesniaki) lub nabyta na wynik silnych stresów, urazów mechanicznych. W Polsce przeważnie choremu na padaczke podaję się depacine w formie płynnej dla dzieci podawana w mg lub tabletkach. Dodatkowo często przepisywanie jest lek klorazepan który ma działanie uspokajające i chamujace odruchu ludzkie, niestety jest też uzależniający, po odstawieniu osoba jest drażliwa a ruchy znacznie pobudzenie. Tutaj należałoby dodać, że depacine nie tylko zachowuje symptomy padaczki ale także wpływa negatywnie na chormon tarczycy (przeważnie występuje niedoczynność tarczycy). Dodatkowo hamuje rozwój u dzieci. Dodatkowo padaczka charakteryzuje się jakby zanikami pamięci, nie pamięta się np część drogi którą się przeszło (przeważnie mówi się w tedy że się ma mózg zas... ) Przeważnie, padaczka występuje wówczas gdy jest ucisk na przedni płat mózgu (potylica), gdy nie jest odprowadzany płyn rdzeniowo-mózgowy wtedy w naszej czaszce nastepuje wysokie ciśnienie i mogą wystąpić ataki jak przedstawił Mistyk. Przy atakach padaczki u odsob gdy podniesie się powieki widac same bialka lub jak to określają lekarze syndrom zachodzącego słońca, czyli czyli widać połowę źrenicy i połowę tęczówki. Aby wylapac nadchodzący atak najlepiej patrzec na oczy. Synuś choruje na tą chorobę więc w temacie jestem Pozdrawiam H
  9. Polecam się na przyszłość ;) Pozdrawiam H
  10. To tylko Mistyk :)/> nazwy dla lepszego pojmowania, no móżdżek musi mieć jakieś odniesienie ;) Ale wracając do tematu, znów wkleję swoją wypowiedź z mojego wątku pod nazwą ' Naglowska "satanizm" ' 1) Satanizm jest często mylnie pojmowany. Zazwyczaj gdy człowiek rozmawia z drugim człowiekiem na temat Satanizmu słyszy wychwalanie Szatana, odprawianie czarnej Magii, noszenie emblematów sprzecznych z religią wierzącą w Boga. Czyli w skrócie można by napisać, że satanizm jest negacją wiary w boga który niby jest taki dobry i miłosierny. I tutaj następuję pułapka, nic bardziej mylnego, że satanizm jest czymś złym, gdyż nie polega on tylko na tzw. czarnych mszach , sprzeciwianiu się Bogu a uwielbieniu Szatana. Kto zagłębi się bardziej w temat dostrzeże, że satanistą można nazwać osobę która ma własne poglądy, nie idzie utartym szlakiem, zaspakaja swoje przyjemności w granicach zdrowego rozsądku. Oczywiście tutaj można spotkać się z radykalnymi wyznawcami wiary (tak samo jak w katolicyzmie czy innych odłamach religijnych), którzy rzucają negatywne światło na ten odłam. Moja babcia mawiała do mnie „Ty frechowny czorcie, bez Boga nie dojdziesz do progu” w tedy padały pytania „którego Boga”. Słyszałam za każdym razem odpowiedź tego najwyższego. W tedy jej mówiła, „Babciu ale sama zważ ile łez wylałaś przez Twojego Boga, ile paciorków zmówiłaś za nas, ile naprosiłaś? A tak naprawdę ile z tego razy podziękowałaś – zapewne ani razu. Ten Bóg którego tak wychwalasz nie jest dobry, sprawiedliwy, a w cos trzeba wierzyć. Kiedy byłaś bardziej szczęśliwa, gdy żyłaś według własnego dekalogu czy teraz gdy co róż cytujesz Biblię?”. W tedy odpowiadała: „no tak czorcie, ale bez Boga nie dojdziesz do progu” i tak w kółko. Kilka dni przed śmiercią dziadek powiedział mi że „Boga nie ma”. Nie negował jego całkowitego istnienia ale według niego nie ma. Brałam pod uwagę, że to sprzeciw na to co wie, że nieuniknione. Ale gdy go słuchałam w tedy nie rozumiałam co chce przekazać, mówiąc że ksiądz nie służy Bogu tylko ludziom, że Boga nie ma pokazywał w koło ale wskazywał palcem na serce. Teraz wiem, że chciał powiedzieć, ze Boga nie znajdę w Kościele, czy pod ławka w parku a należy go szukać w sobie. Wracając do tematu satanizmu. Kościół potępia go gdyż wie, że niesie za sobą zagrożenia, nie takie że ludzie przestaną wierzyć, zaczną czynić zło, ale że stracą swoją publiczność, dlatego z ambony nie raz można usłyszeć, że na woodstoku panuje szatan, że w muzyce tzw ciężkiej jest szatan. To grabież naszych wartości w biały dzień i pranie mózgu, gdyż lepiej kierować ciemną masą ludzkości niż tymi co są świadomi tego co drzemie w nich. Więc na czym polega tak naprawdę satanizm. Wyznawcy satanizmu wierzą i przyjmują, że wszelkie bóstwa to nic innego jak wymysł człowieka, czyli czcząc wymyślonych bogów tak naprawdę wielbią i oddają pokłony człowiekowi, który te bóstwa stworzył. Kolejnym z tzw. dekalogów satanizmu jest, przyjęcie i uświadomienie sobie, że wszystko co robimy i zrobimy niesie za sobą jakieś konsekwencje, a za to co zrobiliśmy odpowiadamy tylko przed sobą a nie przed Bogiem czy bóstwem. Sataniści cenią sobie wyzwolenie, dumę i inne cechy naszego charakteru które w gruncie rzeczy potępia „dobra religia” Sataniści nie czczą szatana jak katolik Boga, gdyż w ich mniemaniu szatan nie jest bóstwem, jest tylko ich inspiracją, a tzw. czarne msze nie mają na zamiaru wywyższania Szatana, tylko są w rodzaju satyrą, komedią jaką kościół katolicki przedstawia w Kościołach. Rytuały jakie odprawiają nie służą przywołaniu siły wyższej, ponieważ dla satanistów każdy z nich, jako człowiek, jest doskonałą siłą najwyższą. Sataniści chcą zakończyć walkę pomiędzy naturalnymi zachowaniami a zakazami religijnymi, żeby ludzie mogli w końcu zacząć żyć bez poczucia winy za uleganie nieszkodliwym ludzkim instynktom (pokusą). Wyznawcy satanizmu głoszą, że przecież każdy z nas ma wolną wolę i nie ma tak naprawdę przeznaczenia, które gra główną rolę w naszym życiu i przez to jesteśmy odpowiedzialni za równo za siebie jak i za społeczeństwo. Ważnym aspektem jaki trzeba zauważyć i przestudiować w przesłaniach wyznawców satanizmu jest to, że sataniści również doceniają siły natury i obchodzą równonoc i przesilenie. Obchodzą oni również takie święta jak Halloween czy Boże Narodzenie. Data Bożego Narodzenia jest po prostu w okolicach przesilenia zimowego i w tym czasie wyznawcy gromadzą się, aby cieszyć się razem miłym towarzystwem. Satanizm odbiega od głoszenia kazań jak w kościołach, woli wysłać wyznawcę do kina aby obejrzał sobie film (np. Obywatel Kane), a jak woli czytać polecić książki typu „dobro kontra zło” Biblia satanistyczna ostrzega przed uprawianiem Białej i Czarnej Magii. Sataniści mają swoiste logiczne oświecenie podzielone na Mniejszą i Wielką Magię. Magia Mniejsza polega na manipulacji i ma więcej wspólnego z psychologią niż czarami. Wymaga ona roztropności i tak naprawdę Magia Mniejsza to ładnie brzmiąca nazwa zwykłej podstępności. Podczas gdy Magia Mniejsza jest czysto intelektualna, Wielka Magia jest emocjonalna i wymaga rytuałów. (czy tutaj przytoczony fragment nie kojarzy wam się z rozwojem duchowym?)Składa się z pięciu elementów: pożądania, synchronizacji, obrazowania, nakierowania i równowagi. Sataniści praktykujący magię mogą nazywać się magami. – od siebie jedynie dodam, że nie ważne jak to nazywamy Mniejszą magią czy Większą Magią ale schemat pokrywa się z tym czym człowiek zmaga się od wieków czyli dotarcia do jedności zrozumienia i odczucia jej. W satanizmie chodzi, a w szczególności ich wyznawcom aby oddzielić kościół od państwa. Kolejną „zaskakującą” pozytywną cechą jaką można odnaleźć w satanizmie to, że wyznawcy jego, którzy mają dzieci, zachęcani są do zapoznania swojego potomstwa z różnymi religiami i umożliwienie dzieciom wyboru religii, która im najbardziej odpowiada. Wyznawcy satanizmu są często oskarżani o rytualne składanie ofiar, molestowanie psychiczne, fizyczne i seksualne. Jednakże zważywszy na fakt jakimi prawami się kierują i jakie przesłania kierują zauważyć można iż są przeciwko krzywdzeniu dzieci i zwierząt (chyba że zwierzę cię atakuje lub ma zostać twoim posiłkiem). Pierwsze przykazanie satanizmu mówi o tym, że dogadzanie swoim żądzom jest ważniejsze od abstynencji. Ale pod warunkiem, że dogadzanie sobie mieści się w granicach zdrowego rozsądku. Wszystkie nielegalne przyjemności, takie jak zażywanie narkotyków, są zabronione i potępiane. Biblia ostrzega również, że brak kontroli nad legalnymi formami zaspokajania swoich zachcianek może doprowadzić do poważnych problemów. Czwarte przykazanie dotyczy dobroci. Satanista ma być dobry i uprzejmy, ale tylko w stosunku do ludzi, którzy na to zasługują. Jasno mówi, że ofiarowanie dobra niewdzięcznikom to złe zachowanie. Biblia ich uczy również, że przemoc należy zwalczać przemocą. Zachęca do mszczenia się na tych, którzy wyrządzili nam krzywdę. Żądza jest lepsza niż monogamia, ale członkowie mogą wybrać co preferują. Każdy satanista musi zdawać sobie sprawę z tego, że każdy czyn ma swoje konsekwencje i musi uważać, aby nie zaszkodzić sobie i innym. Takie właśnie wartości przedstawia Naglowska w swoich książkach i przemówieniach na początku XX wieku. Czyli podsumowując to co zostało zawarte, każda wiara ma swoje plusy i minusy i zależy od interpretacji wyznawcy, i z częścią przykazań oczywiście nie musimy się zgadzać i ich stosować, ale jedno w tym wszystkim jest najważniejsze, że każdy czyn ma swoje konsekwencje za które odpowie sam przed sobą a nie przed bóstwem. Jeżeli miałabym wybierać czy ktoś przydzieli mnie do grupy Boga czy Szatana, wolałabym „piętno” Szatana, bo tutaj jednak w moim przekonaniu i w moim odczuciu lepiej być sługusem samego siebie niż czegoś czego szuka się na zewnątrz. 2) Wracając do satanizmu... Satanizm mówi że wszystko zawiera się w nas a nie ma go w ogóle. Że nie można czcić bóstw (czytaj boga szatana i innych aniołków czy zmorkow) bo one zostały stworzone przez człowieka i w tedy tak naprawdę czcisz człowieka który nadal miano tym bożka aby moc w coś wiezyc zapominajac że tego czego szukamy nie znajdziesz na zewnątrz tylko w sobie. 3) Dla jasności celem wątku było wskazanie świadomości, światło w nas, dobro i zło. Jak można zauważyć w temacie wątku jest satanizm w cudzysłowie, jabym dała Nagliwska radykalne poglądy w tedy byłoby wszystko dobrze i obeszło by się bez sporów i słow: szerzenia czy namawiania. I tutaj wkracza pułapka umysłu która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Gdyż niektóre słowa po prostu kojarzą się negatywnie jak satanizm. Jak wiadomo ludzie nadają nazwy rzeczą zjawiskom itd. przypinaja latke ktora ciągnie sie z pokolenia na pokolenie. Jeżeli coś szkodzi nam lepiej nadać latke że to coś złego, oczernic i zdeptac, a rzadko kto zatrzyma się i zastanowi nad tym złem, bo przecież to co jest źle dla nas nie koniecznie jest złem dla innych i w tym pozornym złu przebudzaja się z własnego letargu. Zarówno Nagliwska jak i Rasputin na swoje czasy głosili bardzo radykalne poglądy, które dla większości ludzi był niezrozumiałe, bali się ich więc przyczepiło te społeczeństwo im karteczkę, ze są źli że są kierowani przez szatana. Nieliczni usiada i się za stanowią dlaczego te osoby głosiły takie poglądy, co było czynnikiem że zrobili krok w bok od szarego tłumu i postanowili mówić głośno o tym co doświadczyli i do czego doszli w swoich rozumkach. Dlatego jak człowiek przeczyta Nagliwska satanizm od razu zapuszkuje ją do tych zly. A czym jest satanizm, bez tych durnych regulek z internetu. Satanizm to nic innego w moim odczuciu jak radykalne poglądy na życie z którymi nie zgadza się kościół katolicki. Jak człowiek wglebi się w dekalog satanizmu znajdzie w nim podobieństwa co w dekalogu katolickim czy innej religii. Gdyby człowiek tym "ortodoksyjnym" poglądom dał nazwę różowa gwiazdka zamiast satanizm to by nikt się nie doczepil. A nazwa ma niekiedy na zadanie wzbudzać kontrowersje i zmusić do własnych przemyśleń a nie kierować się swoimi. Dlatego zwraca uwagę na obrazek w pierwszym poście (zegar aum) który między innymi wyjaśnia to o czym mówi Nagliwska w swoich publikacjach na początku XX wieku. Wątek dotyczący ' Naglowska "satanizm" ' jest na Moim Blogu Pozdrawiam H
  11. Mój ulubiony temat Karma prawo przyczynowo skutkowe, czyli to co zasiałeś zbierzesz. Chcesz odpracować, popracuj nad sobą i napraw to co zepsułeś. Karma w numerologii to nasze lekcje, nasze obciążenie nad którym musimy popracować, dążyć do lepszego JA, gdzie materializm odchodzi a zostaje prawda, i nasza czysta duszyczka i serduszko. Gdy ją w sobie w sobie odpracowujemy odczuwamy jak zostają zerwane sznury którymi jesteśmy związani, uwalniamy się psychicznie i uczuciowo. Co innego jeśli takowa relacja jest między dwoma osobami. (ale to osobny temat) Ale jedno jest wspólne. Karma = lekcja, lekcja samego siebie. To słowo jest nadużywane w obecnych czasach, aby ściągnąć jak najwięcej osób.. Pozdrawiam H
  12. Tarot tez potrafi "kłamać". Jednak nie można w tedy obwiniać kart. Swego czasu gdy miałam "przygodę" z kartami wyłapałam to sprawdzając na sobie. Tarot nie pokaże prawdy gdy - osoba o którą pytamy uczyniła "coś" aby karty pokazywały nieprawdę - gdy przy osobie są siły demoniczne (ciemna strona mocy - tak to nazywam) Wszystko może być narzędziem do otwarcia furtki ciemnej strony mocy. Ale według mnie i moich doświadczeń wszystko zależy od nas czy na to pozwolimy i gdy odczujemy choćby nutę negatywnej energii potrafimy to przystopować.
  13. To ja także dorzucę swoje trzy grosze do tego tematu. Nie czytałam wcześniejszej wypowiedzi ale zapewne większość będzie się pokrywać (kiedyś tam napisałam...) cyt. "Kiedykolwiek miałeś uczucie zmęczenia, bez wyraźnego powodu? Czy to przypadkiem nie wystąpiło po kontakcie z pewną osobą? Miałeś tak wcześniej? Pomyśl o tym. Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na następujące pytania można wykluczyć przyziemny powód takiego stanu (fizjologię i patofizjologię). Może być to inna natura problemu - okultyzm lub paranormalny. Odpływ energii spowodowany jest przez wampiry energetyczne. Wampirami energetycznymi są ludzkie, lub rzadziej inne żywe istoty, które posiadają wrodzoną zdolność do kradzieży siły witalnych innego człowieka. Ta energia czasami określana jest jako "chi" lub lub "prana". Istnieją również duchowe wampiry energetyczne, które są po prostu na najniższym poziomie astralnym, lub żywiołaki istoty stworzone przez innych ludzi (jak egregory). Nawet psychologia, w pewnym momencie uznaje, że istnieją ludzie, którzy są zdolni do nałożenia na innych negatywnych emocji, a w konsekwencji zaczynają czuć się lepiej. Nazywają je Wampirami emocjonalnymi. Podczas gdy w okultyzmie aprobujemy fakt, że niektórzy ludzie mają możliwość powodowania, że inni są smutni, depresyjni, melancholijni. Zdecydowanie uważam, że wampiry emocjonalne, opisane w psychologii są zupełnie rzadkie. Znaczenie groźniejsze od wampirów emocjonalnych, są wampiry psychiczne. Wampiry psychiczne znacznie lepiej odprowadzają energię z innej żywej istoty od wampirów emocjonalnych, gdyż wykorzystują do tego wszelakie możliwości, można by napisać, korzystają z nadprzyrodzonych środków do zagarnięcia tego czego potrzebują. Główna różnica między tymi dwoma rodzajami wampirów, jest to, że wampiry emocjonalne nie mają żadnego drastycznego wpływu i łatwo można się im oprzeć, używając tylko swoje wolnej woli i determinacji. Natomiast przy spotkaniu z wampirem psychicznym jego ofiara jest w relacji masochistycznej i mogą być bardzo przekonywujące aby zatrzymać przy sobie drugą osobę. Zerwane więzi może nastąpić przy użyciu zarówno silnej woli jak i innych środków (czyli wizualizacja, afirmacja itd). Rodzaje psychicznych wampirów 1. Ludzki wampiryzm psychiczny a) słoneczny człowiek wampir psychiczny - agresywny, okrutny, chorobliwie zazdrosny i zaborczy, dominujący, bardzo zależne od swoich ofiar. Przepraszają często za "rodzaj" swoich zachowań, która ma na celu uspokojenie swoich ofiar, że to co zrobili służy do "dobrych" celów i błaganie, aby nie odchodziły od niego. Ofiara są często boi i nie chce oddzielić się od niego. b) księżycowy człowiek wampir psychiczny - przymus, depresyjny, czasami z tendencjami samobójczymi, których nie może dokonać z powodu braku odwagi i strachu przed bólem. Oni zawsze zadawają pytania, proszą o radę, szukają pomocy, zawsze wydają się być w tarapatach i potrzebują pomocy. Podstawą tej patologicznej relacji (Wampir - ofiara) opiera się na sympatii do wampira i wampir wyjątkowo chętnie wprowadza sugestię i manipulację, która jest subtelna, ale potężna 2. Żywiołaki wampiry psychiczne (duchowe wampiry) a) naturalne duchowe wampiry psychiczne - niższy poziom pasożytniczych złych duchów, które występują naturalnie, często zamieszkują dolny poziom płaszczyzny astralnej, taki eteryczny samolot z ziemskimi potrzebami. Przede wszystkim atakują swoje ofiary podczas snu, często mogą się po dołączać non stop do swoich ofiar. Osoby, które mogą zobaczyć energie i istoty energetyczne widza je jako kule lub z ostrymi końcami (rejon głowy) oraz z dużą liczbą macek, które wykorzystują do przyczepiania się do ludzkich czakr. b) sztuczne duchowe wampiry psychiczne - serwitory stworzone przez innych ludzi, czasem uciekinierzy innym razem wysyłane celowo aby pobrać energie innych ludzi. Niezależnie od rodzaju (ludzki, nie ludzki) oraz atrybutów (słoneczne, księżycowe, naturalne, sztuczne) konsekwencje ich działań są widoczne i oczywiste, a prawie zawsze taki same. Dlatego objawy, które wskazują na wampiryzm energetyczny, jak również sposoby radzenia sobie z nimi są uniwersalne. Psychiczne wampiry są zawsze zmęczony, nigdy nie są szczęśliwe lub zadowolone, są to osoby które czują się opuszczone lub odrzucone i zawsze starają się o wsparcie i pomoc. Pojawiają się one obsesyjnie spełniając swoje cele. Niektóre psychiczne wampiry mogą cierpieć z powodu dolegliwości fizycznych, niesymetrycznych emocji, lub zaburzenia osobowości. Wiele z nich wykazuje gwałtowne nastroje, które łatwo rozbudzić. Objawy wskazujące na wampiryzm i diagnozowanie Najczęściej spotykane i charakterystyczne objawy wampiryzmu energetycznego to m.in. ogólny stan somatyczny i psychiczne zmęczenie, bez widocznej przyczyny fizjologicznej słaba jakość snu, czasem następuje bezdech senny lub powtarzające się koszmary ból w szyi, dolnej części kręgosłupa i powtarzające się bóle głowy. Także poczucie niepokoju w okolicach splotu słonecznego uczucie beztroski, podczas kąpieli lub pobytu w pobliżu zbiorników wodnych. Określony spokój jest wyczuwalny jeśli zrobisz znak krzyża celtyckiego ponad czołem, splotem słonecznym i czakry serca. bardzo małe nakłucie w okolicy uszu, szyi lub na wewnętrznej powierzchni przedramion, płatków uszu, pod piersi u kobiet, często zostają zainfekowane i ropieją Większość osób, które mają dobrą podstawową wiedzę ogół wiedzą, kiedy są atakowane przez wampira energetycznego. Tak czy inaczej, potwierdzając, że ma się co najmniej trzy z wyżej wymienionych objawów jest alarmem dla nas samych i powinno się oczyszczać siebie i uzdrowić. Odpierania wampiryzmu energetycznego Najprostszym i najlepszym sposobem radzenia sobie z wampirami energetycznymi to skojarzenie ich jako pijawki obserwowanie naszych symptomów. Jednak możemy spotkać je przypadkiem, więc powinniśmy być czujni i ewentualnie wykonać pewne elementy ochronne, albo musimy wzmocnić swoją siłę, ograniczyć ich magnetyzm i powiedzieć stanowczo NIE. Najłatwiejsze i bardzo skuteczne metody ochrony przed wampirami energetycznymi, materialne czy nie, to wizualizacja ochranianie, odłączenie i „uszczelnienie” naszej aury. Wymienione metody są również raczej tymczasowe, a nie ostatecznym działaniem. Techniki wizualizacyjne i afirmacyjne: Jest wiele technik odnośnie obrony przed wampirami energetycznymi. Niektóre z nich są dość proste. Jedna z nich: Należy znaleźć się w bezpiecznym miejscu w tym samym pomieszczeniu z wampirem energetycznym i zmusił go do mówienia, przy tym z wizualizować sobie szklaną ścianę pomiędzy nami a pasożytem energetycznym. Wizualizować tak długo aż stanie się on dosłownie namacalny i wyraźny. W swoim umyśle lub w cicho powiedz mu, że nie może Tobie zaszkodzić lub w inny sposób współdziałać z Tobą. Inna metoda, to po prostu zamknięcie otworu przez który ubywa nam energii, podczas gdy są one w pobliżu. Kiedy mamy do czynienia z osobą, która wysysa z nas witalność, połóż dłonie na swojej czakrze splotu słonecznego złożone splotu słonecznego, dociskają łokcie do swojego ciała. Nasze nogi i stopy stopy stykają się ze sobą. W ten sposób tworzymy układ zamknięty naszej energii i uszczelniamy nasze miejsca energetyczne. W ten sposób energia nie wyjdzie od ciebie, gdy będziemy trzymać tą postawę. Osoba która jest wampirem energetycznym, może zmienić nagle swoje zachowanie w stosunku co do nas, może nagle stracić zainteresowanie naszą osobą lub może wykazywać mniej sympatii do naszej osoby niż kilka minut wcześniej. Jednak po spotkaniu z wampirem energetycznym należy uszczelniać swoją aurę. Można w następujący sposób: Stoimy prosto i przesuwając dłonie po ciele dotykając czoła, piersi, prawego barku i lewego ramienia, mówiąc: "Mocą Chrystusa Boga we mnie (ewentualnie moc Źródła/Absolutu we mnie), któremu służę z całego serca i z całej duszy i ze wszystkich sił ( rozszerzyć powoli swoje ręce do przodu tak daleko, jak tylko możemy na poziomie splotu słonecznego. Po wyciągnięciu rąk do przodu dotykamy swoich palców a potem kierujemy ręce do tyłu próbując znów dotknąć sowich palców. W ten sposób tworzymy koło powtarzając słowa wyżej napisane). Kolejną już znacznie bardziej prostą metodą uszczelniania swojej aury, aby zapobiec wyciekowi energii oraz podczepom i dotarciu innej szkodliwej energii jest metoda tzw czerwonej nitki. Ta metoda wywodzi się z wierzeń ludowych i często była stosowana na półwyspie Bałkańskim. Nitkę lub czerwoną wstążkę, można zamoczyć w wodzie święconej, jeżeli ktoś czuje taką potrzebę. Ową nitkę lub wstążkę przyszywamy do wewnętrznej stony koszuli wysokości pępka tworząc zamknięte koło. W ten sposób nie musimy się wiązać nitką czy wstążką jak to kiedyś robiono, a nitka zostaje niezauważona. Zerwanie relacji Jednym z najlepszych sposobów radzenia sobie z wampiryzmem energetycznym jest zerwanie ciężkiego patologicznego związku, który jest często tworzony między wampirem i ich ofiarą. Ten tak zwany "kontakt" jest kablem energetycznym i naturalną konsekwencją patologicznych połączeń między dwiema osobami (pasożyta – ofiary), który został stworzony jako stała lina energii pomiędzy dwiema stronami. Łagodzącą analogią tego wszystkiego jest astralny „kabel” pomiędzy ciałem fizycznym i ciałem astralnym. Aby wyciąć tą więź wstępnie można użyć wizualizację i stworzyć ochronny krąg, stworzyć broń astralną i odcinając relację z tym, a następnie pozostałości po odcięciu spalić pochodnią. Te czynności podejmujemy podczas wizualizacja, następnie korzystamy z afirmacji mówiąc swoją intencję używając w swojej wypowiedzi nazw Boskich jako symbolu władzy i panowaniu nad tymi niekorzystnymi stworzeń i ich uporczywymi atakami. Doświadczenie nauczyło mnie, że cięcie i stosowanie formuł, trzeba wielokrotnie powtarzać jeśli chodzi o ludzi, starych partnerów czy złych relacji. Gdy wampirem energetycznym jest człowiek, należy to zrobić normalnie. Odetnij i wyczyść. Aby upewnić się, że owa relacja nie wróci należy porzucić dotychczasowe złe wzorce i idee tu i teraz. Jeśli wampirem jest tzw. duchowa pijawka, wystarczy prostu namaścić szczyt ostrych kryształów namaścić szczyt ostrych kryształów (np kunzite lub czysty kryształ lub kwarc dymny) lub sztyletu (należy uważać, aby nie przeciąć sobie) i przejść nad swoimi punktami czakr. Czary, aby "zniszczyć" wampiry energetyczne Poniżej znajdują się instrukcje dotyczące typowego zaklęcia aby rozłączyć wampira energetycznego. Uwaga, nie stosować tego zaklęcia na ludzie wampiry energetyczne. Zrób grzybek/lalkę który będzie reprezentował wampira, nadać mu cechy osobowe tak bardzo jak to tylko możliwe i można dodać jakiekolwiek osobiste obawy związane z wampirem energetycznym. Poświęćcie grzybek / lalkę sposób normalny sposób Naładuj grzybka / lalkę trzymając go w ręce myśląc o nim. Twoje ręce powinny poczuć uczucie mrowienia. Połóż grzybek / lalkę na ołtarzu, umieszczając ją między dwoma zapalonymi czarnymi świecami. Dlaczego czarnymi, dlatego, że wampir energetyczny z mroku powstał i w mroku powinien się wypalić. Jeśli masz możliwość ubrania świeci zrób to. Wysmaruj świece olejem posyp pyłem lub kurzem, płatkami pieprzy kajeńskiego, czarnego pieprzu, siarki. To samo zrób z grzybkiem lub laką. Jednak można odpuścić sobie ten punkt. Wyrecytuj następujące słowa: (lub przeczytaj Psalm 10., 13. i 91.) 1) Psychiczny wampirze uwolnij mnie. Nie masz siły nade mną Przez trzykrotność liczbę trzy 2) Wszystko zło co zrobiłeś wraca do ciebie! Przeprowadź drewniany kołek przez serce grzybka / lalki. Jest to symbolem triumfu nad wrogiem. Powiedz : "Niechaj tak będzie" Owiń grzybka /lalkę w białą tkaninę wraz solą i spal daleko od swojego mieszkania. 2) Liczba trzy to afirmacja życia, liczba trójcy świętej, symbol ognia (więcej na Wibracja liczby 3). Natomiast potrojona liczba 3 czyli 333 to liczba prawdy. Nie tylko tą dobrą ale złą. 333 to zjednoczenie umysłu, ciała i ducha. Że dbamy nie tylko o umysł, ale także o ciało nasze i ducha. Uroki i metod ochrony Istnieje sporo roślin jak również składników mineralnych, które zapewniają doskonałą ochronę przed wampiryzmem. Teraz, mając na uwadze, że stosunek między pasożytem energii a nami nie jest tak silny jak ten stworzony przez większość innych agresorów, dobrą ochroną w większości przypadków to my sami w sobie, wystarczy odciąć relację. Mimo to, jest wskazane, aby wykonać pewne prace oczyszczające, lub dowolne z metody opisane wcześniej. Jest to zdecydowanie zaleca szczególnie w przypadkach jeżeli związek między wampirem a ofiarą jest od dawna, a jeśli ofiara narażona jest na tendencje do powrotu do swojego pasożyta. " p.s. przepraszam za formę ale robię kopiuj wklej :D
  14. Witam Wszystkich znajomych i tych mniej znajomych Pozdrawiam H
  15. Ja się przyłączam do tych słów. Już mnie nic nie zdziwi na tym świecie, no chyba że ludzka głupota... Zacytuje swój post z innego forum... A poważnie teraz, fakt nigdy się nie upomina, jednak daje znać o sobie, poprzez zapachy, poprzez zdarzenia, które tak na prawdę nie są zbiegami okoliczności. Niestety, żyjemy w czasach gdzie można prawie wszystko kupić, nawet te pozorne szczęście. Jednakże nigdy nie kupimy własnego Jestestwa, własnego indywidualnego myślenia, miłości. Można założyć wiele masek, by ochronić się przed dosłownym wampiryzmem tożsamości, bo ludzie wolą być inną osobą niż są. I mnie mam tutaj na myśli, przypieranie masek dla potrzeb ego. Ale swoistej ochrony nas samych, aby nie powstały bezmózgie klony. Poprzez założenie maski, ludzie biorą ten matrix, który myślą że potrzebują, nie zastanawiając się nad tym co biorą, ale wiem jedno, inni biorąc iluzję, a dosłownie zdzierając tą iluzję dla własnych zachcianek, nosze nagie oblicze jest chronione. I należny je chronić, każdy na swój indywidualny sposób. Bo tak na prawdę pomimo tej maski, jesteśmy nadzy dla Stwórcy, jesteśmy nadzy dla siebie i naszego wnętrza. Bo należny patrzeć nie widzieć, mieć własną tożsamość a nie brać cudzej. Nie wiem czy zostanie zrozumiana moja myśl. Ale wiem jedno, nie ważne jaką mastkę założymy, czy zwyczajnego szarego przechodnia, czy zwykłego rodzica martwiącego się o soje pociechy dla tych co widzą a nie tylko patrzą jesteśmy nadzy i to widać w oczach dny nas mijają bo nie widzą tej iluzji jak wampiry tożsamości tylko widzą całość Hmm... Ja bym dopisała jeszcze, że za szczerość i przelanie swoich prawdziwych odczuć uznają że masz matrixa, żyjesz w iluzji a i ego jeszcze doczepią ;) Ale to takie moje osobiste spostrzeżenia i doświadczenia ze szczerością Pozdrawiam H