Seid

Użytkownicy
  • Zawartość

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

169 Excellent

1 obserwujący

O Seid

  • Tytuł
    Ezo bywalec
  1. Pierwsze.
  2. Polecam się na przyszłość^^
  3. E tam, zależy o czym mowa. Ta "klasyczna" numerologia, że tak to nazwę, ma całkiem niezłe podstawy. Opiera się po prostu na przeliczeniu olbrzymiej liczby dat urodzeniowych czy imion i nazwisk. Juno Jordan, która wprowadziła do numerologii różne elementy praktykowała ponad 80 lat, miała więc czas na weryfikację swoich wymysłow. Potem pojawiła się cała masa mniej sensownych rzeczy: Gladys Lobos przemeblowała nieco klasyczną numerologię zasłaniając się objawieniem anielskim. Pojawiła się też kwestia odczytywania karmy. Niektórzy na podstawie dat urodzenia opowiadają historie typu: pan X i pani Y są karmiczni, bo pani Y była kiedyś panem S, a pan X panią Z. Pani Z zdradziła pana S, który to za karę zaciukał ją siekierą w schowku na miotły i dlatego im się teraz nie układa w małżeństwie. Oczywiście to wszystko jest totalnie nieweryfikowalne więc można opowiadac dziwne rzeczy bez większych obaw. Nie muszę chyba dodawać, że wspomniany wyżej system Pitagorasa z samym Pitagorasem niewiele ma wspólnego.
  4. Często kieruje się je po prostu do własnych wyobrażeń pewnych rzeczy - albo konkretnych istot albo pewnych archetypów i idei, kórych bogowie mają być przedstawieniem. Dzięki temu jest po prostu nieco łatwiej. Dla niektórych to bez znaczenia, bo uważają, że to wszystko i tak jest jednym i tym samym. To są raczej ludzkie zabawy, bogom by się pewnie nie bardzo chciało machać bezproduktywnie rączką. Takie rzeczy zwykle szybko się nudzą.
  5. Ohh kolejne forum, z którego bliźniak się kasuje. Zostaje chyba jedynie założyć własne - EzoWykleci.pl
  6. A ja mam paszport polsatu ;] Sosna jak się strartuje na moda to z pewnych rzeczy wypadałoby się jednak wytłumaczyć, zwłaszcza jeśli wpisuje się je w CV.
  7. Domyślam się o jakie forum chodzi, ale wolałem się upewnić. Znam relację drugiej strony z racji tego, że wyleciałeś z moderowania niejako na moich oczach.
  8. Sosna mógłbyś zdradzić o jakie to duże forum ezoteryczne chodzi?
  9. Cóż. Jedne systemy są bardziej otwarte, inne mniej - każdy znajdze coś dla siebie. Jeden będzie aspirował do "elitarnego kółka wzajemnej adoracji", a drugi kupi sobie podręcznik "magia dla nastolatek - wyczaruj sobie księcia z bajki między matmą a wfem" i będzie się podniecał tym co tam napisali. Jak napisałem wyżej prawdziwa tajemnica to taka tajemnica, która nawet po wyjawieniu pozostaje tajemnicą ;) O tym jak wyglądały misteria eleuzyjskie przeczytasz w każdej lepszej książce - naukowcy to dzisiaj nie wiedzą jednak o co w tym wszystkim naprawdę chodziło.
  10. Ale po co? To i tak będzie tajemnica nawet jak ktoś się do tego dorwie i to upubliczni wszędzie gdzie się da ;)
  11. Twoja strata, być może inni skorzystają. Słusznie, bo nie w takim celu o tym wspomniałem. Odniosłem się jedynie do wypowiedzi Winterstorma w tej kwestii.
  12. Dorzuciłbym jeszcze Żak-Bucholcową - można to bez problemu znaleźć w necie, a kobieta pisze całkiem sensownie i cytuje dobrych merytorycznie autorów. Winter, imho to jest po prostu sposób na przypudrowanie własnej niewiedzy na różne tematy - ktoś zamiast przyznać, że na temat mitologii germańskiej i run ma marne pojęcie będzie używał właśnie podobnych argumentów, że każdy ma swoją prawdę i tak dalej. Niestety po dłuższej lub krótszej wymianie zdań wychodzi szydło z worka i okazuje się, że delikwent bredzi. Czasami trzeba wyciąć nieco więcej ;) Winter obecnie jest lansowany bardzo zły pogląd o wymianie energetycznej, który stara się w sposób ezo uzasadnić opłaty za różne rzeczy. Wyjaśnienie jest o wiele prostsze - po prostu za usługę się płaci. Winter podyskutuj sobie z Infe - merytoryczności w tym zero, ale chociaż zabawa jakaś tam jest (chociaż Allodsy niewątpliwie o niebo lepsze^^). O wiedzy i płaceniu mozna porozmawiać w innym temacie, a tu niech panowie sobie kadzą do woli.
  13. Toteż dążymy do obiektywizacji. Mógłbyś po polsku i z sensem? Z góry dziękuję./ Infe nie masz bladego pojęcia na jakiej podstawie powstają moje oceny więc nie możesz określić na ile są merytoryczne, a na ile wyssane z palca. Co do książki - żeby ocenićczy Winter myli się czy nie trzeba najpierw ową książkę przeczytać ze zrozumieniem.
  14. Plus jeszcze wyrywanie różnych rzeczy z różnych ścieżek i łączenie tego bez ładu i składu ;) Potem mamy coś takiego jak celtyckie czakry. Na 100% to nawet sam Niuejdżowiec tego nie wie ;) Niemniej jednak dla osoby będącej praktykiem wygląda to inaczej - ktoś kto ma długą praktykę "w zawodzie" jest w stanie z dużą dozą celności orzec czy coś jest prawdą czy tylko wymysłem i czy niuejdżowiec połączył się z konkretnym bytem czy jego nędzną imitacją.