Arteurus

Użytkownicy
  • Zawartość

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

11 Good

O Arteurus

  • Tytuł
    Ezo początkujący
  • Urodziny 19.05.1986

Uncategorized

  • Miejscowość
    Łódź
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zodiak
    Byk
  1. Cześć Secret! Kiedyś mieszkałem przez pewien czas w domku w środku lasu. Zdarzyło się wtedy, że piłem po kilkanaście piw dziennie przez bity miesiąc i podczas spaceru do sklepu doświadczyłem bardzo podobnego zjawiska co Ty na cmentarzu. Białe światło, nogi jak z waty i utrata poczucia czasu po czym wszystko wróciło do normy. Na moje oko jesteś na tyle empatyczny, że potrafisz wychwycić silniejsze emocje które osiadły w danym miejscu a samo odczucie prawdopodobnie towarzyszy śmierci. Co zresztą potwierdza twoja wizja babci przygotowującej się do wejścia po schodach. Co do jasnowidzenia to śmiem twierdzić, że prawie każdy człowiek posiada tą umiejętność i jest w stanie ją rozwijać. Często staje się zauważalna podczas rozwoju innych umiejętności pozazmysłowych. Możesz zdecydować rozwijać się te umiejętności albo zignorować całą sprawę. Jeśli to olejesz to "dolegliwości" powinny same zniknąć i będziesz mógł wrócić do normalnego życia
  2. Bardzo ciekawy wykład, słuchałem już jakiś czas temu. Jest możliwość kupienia albo pobrania innych nagrań z ezochaty?
  3. Vanilia - Faktycznie, mnie zaskoczyłaś. Bardziej jednak tym, że nie słyszałem tego wcześniej :D Melodyjność jest świetna a ekspresja na prawdę szczera, dzięki za poszerzenie moich horyzontów Highlander... Jak dawno tego nie słyszałem. Nauczę się kiedyś grać na dudach, najpierw jednak ogarnę fletnie pana (tak, wiem jak to brzmi :D) Wracając jednak do kobzy to wrzucam linka do zespołu który pokazuje że nie tylko "Amazing Grace" brzmi dobrze na tym instrumencie. Świetne na imprezy ale może ktoś skorzysta podczas zabiegów, medytacji albo chociaż wywołania szczerego uśmiechu u siebie i znajomych Wyszło na to, że tak długo zwlekałem z odpowiedzią, że w końcu jej nie zamieściłem. Obawiam się trochę, że przy muzyce która przywołuje we mnie pewne uczucia i emocje z przeszłości rozkojarzę się na tyle by zamiast reiki przesyłać własne wzorce czy emocje. Artykuły Wintera uświadomiły mnie trochę w temacie więc póki nie będę na tyle wprawiony by rozróżniać energie niezależnie od okoliczności wolę dmuchać na zimne Fajnie, że temat jest ciągle żywy
  4. Faktycznie muszę przestudiować jakiś mądry tekst dotyczący tej nomenklatury. Z tego co zauważyłem spora część ludzi interesujących się tematem do świata astralnego pakuje prawie wszystko co nie jest materialne. Od kilku lat interesuje się ziołolecznictwem ale szczerze mówiąc jeśli nie natknął bym się przypadkiem na tego typu informacje to nigdy bym nie wpadł, że rośliny mają dużo szersze zastosowanie. INB4 "szukasz drogi na skróty" to wydaje mi się że lepiej jest korzystać z możliwości do których mamy dostęp niż uparcie brnąć z punktu A do punktu B. Nie ma co wspinać się po pionowej ścianie skoro można obejść górę i zdobyć szczyt łagodniejszym szlakiem. Droga niby dłuższa ale o ile szybsza i przyjemniejsza Co do samej Aya to mam teorię(:D), podobnie jak w kwestii odżywiania lepiej jest korzystać regionalnych specjałów niż szukać cudów w odległych krainach. Po pierwsze ciężko jest przewidzieć efekty, po drugie schabowy w rodzinnym domu smakować będzie znacznie lepiej niż hawajska wieprzowina w regionalnym sosie
  5. Tak jak pisała Wierzba trzeba przede wszystkim wiedzieć jak się z nimi obchodzić, inaczej można szybko trafić do krainy wiecznych łowów (albo na oiom). Z drugiej strony dobrze by było wiedzieć co stoi po stronie astralnej za daną rośliną. Ostatnio czytałem, że bóg Soma szczególnie upatrzył sobie czerwony muchomor i pewnie nie patrzy zbyt łaskawie na tych którzy używają go do zabawy. Co do maści, to wydaje się mniej inwazyjna niż łykanie ziaren. Podobno smaruje się nią miejsca gdzie skóra jest najcieńsza, szczerze mówiąc to nawet nie wiedział bym czego się spodziewać po takiej mieszance w postaci maści. Ładny nam się narkotyczny offtop zrobił. Nie dziwił bym się jak by ktoś tu wrzucił instrukcje skutecznego strzelania herą po kablach hahah :D
  6. Kolejny fajny kawałek: http://kiwi6.com/file/uoh0gy7v77 Jeśli ktoś będzie chciał wersje mp3 to mogę wstawić na jakiś fileshare
  7. Ostatnio natknąłem się na info o "maści do latania" przepisów jest wiele ale podstawowe składniki to lulek czarny i bieluń. Niektórzy dodają też pokrzyk, mandragorę i wilcze jagody. Mieliście kiedyś styczność z tym specyfikiem?
  8. Bardzo fajnie udało ci się dogadać z rodziną w tym temacie. Nie sądziłem, że jest to w ogóle możliwe w naszej kulturze. Obawiam się, że ja będę musiał zerwać większość i tak już nielicznych więzi rodzinnych albo dobrze się kamuflować z tym co robię. Wiem już sporo o sakramentach i obrzędach chrześcijańskich. Chciał bym jednak dowiedzieć się jakie na dłuższą metę efekty ma dechrystianizacja.
  9. Wygląda na to że zapędziliście się trochę w kąt z tym dualizmem. Cykl naturalny, wiatry i prądy morskie przecież nie mają swojego złego odpowiednika. Nawet jeśli ludziom uda się coś popsuć to prędzej czy później wszystko samo się koryguje i wraca do normy. Reiki działa w podobny sposób, powoli naprawia psychikę i ciało fizyczne które udało nam się popsuć. Nie sądzę, żeby było coś takiego jak zła energia pochodząca ze źródła. Najpierw musielibyśmy zrozumieć jak działa i w jaki sposób można jej użyć do własnych zachcianek. Wtedy moglibyśmy mówić o energii destrukcji.
  10. Na pewno istnieją metody wykorzystania energii Ki w niezbyt przyjazny sposób. Lub łączenia jej z innymi energiami w celu osiągnięcia jakiś korzyści kosztem innych osób. Nie słyszałem jednak o typowo antagonistycznej metodzie. Co do równowagi to chyba ludzie stają się coraz bardziej chaotyczni i coraz bardziej odłączeni od swojej dobrej strony więc myślę, że reiki było by dla nich miłą odskocznią. Jeśli chodzi nieprzystosowanych do życia marzycieli to szkoła reiki uczy również dyscypliny i trzeźwego podejścia do problemów życiowych, więc też nie powinna zaszkodzić. Chociaż jak ostatnio zobaczyłem grupę "Indygo-Kryształowa Kapituła Rycerzy Światła" stwierdziłem że jednak nie każdemu da się pomóc ;)
  11. Przede wszystkim staram się zadbać o komfort swój i osoby którą reikuje. Jeśli komuś przeszkadza kadzidło gaszę je i otwieram okno jeśli ktoś nie lubi zacienionych pomieszczeń zapalam dodatkową lampkę albo odsłaniam zasłony. Nie narzucam również pozycji w jakiej ma się znajdować pacjent mimo, że Dr. Usui opisał jedyną słuszną. Nie zakładam szat ku klux klanu i nie podpalam krzyża na czas trwania zabiegu :D Na prawdę natężenie światła ma aż takie znaczenie? Szczerze mówiąc zdziwił bym się gdyby nauczyciel odmówił udzielenia mi II stopnia bo mam za słabe żarówki w salonie. Mi się po prostu łatwej pracuje w takich klimatach. Świetna propozycja Jadis, dziewczyna ma świetny głos i ekspresje.
  12. Podczas zabiegu staram się wprowadzić jakiś ciekawy klimat. Świece, kadzidełka, półmrok, ciekawa muzyka w tle, czarny kot :D Tak żeby klient miał co opowiadać jak wróci do domu. Jak by nie patrzeć autosugestia też pomaga w uzdrawianiu więc nie widzę przeszkód żeby łączyć ją z reiki. Przed zabiegiem staram się też wybadać grunt żeby nie puścić Vadera miłośnikowi disco polo. Efekt jest taki, że jeszcze nikt niezadowolony ode mnie nie wyszedł Btw: Kasy od klientów jeszcze nie biorę (czekam do III) ale tak z ciekawości ile bierzecie za standardowy zabieg?
  13. Ho ho za dwa lata to ja już będę wielkim mistrzem a uzdrawiać tłumy to będę już nawet nie gestem co samym brwi ruchem. Tak poważnie to jeśli po II stopniu stanę się trochę mądrzejszy i mniej chaotyczny to będzie dobrze Właśnie ostatnio porzuciłem wszelką medytacje i wypady do lasu zasiadając za murem książek o reiki i energetyce. Trochę jeszcze nad równowagą muszę popracować. Tak ogólnie czego mogę się spodziewać po II stopniu? I była dla mnie lekkim szokiem więc nie wiem jak się nastawiać :D
  14. Dziś obchodzimy Święto Wyraju, dzień w którym ptaki opuszczają naszą krainę. Świętno zwiastujące krótsze dni i wieczory pełne rozmów przy strzelającym palenisku. Nawet gołębie na moim osiedlu postanowiły uczcić ten dzień i zniknęły za horyzontem (tylko kilku ateistów skacze po parapetach). A wy jak obchodzicie ten dzień? Macie w planach jakieś rytuały na wieczór?
  15. Znalazłem jeszcze coś z innego gatunku. Myślę że większości przypadnie do gustu