Gość Sok ze skał

O Pierwszej Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata

1 post w tym temacie

Uwaga początkowa: Starosłowiańska Świątynia Światła Świata istnieje i działa poprzez zwykłych wyznawców i Strażników Wiary Przyrodzonej od niepamiętnych czasów, przy czym wszyscy jej wieszczowie i wiedunowie, wszyscy czudełosowie i kaziciele twierdzą, że narodziła się na ziemiach zajmowanych przez Słowian, a potem przez słowiańskie państwa, a potem działała w państwach w których żyli Słowianie choć nie były one teoretycznie słowiańskie, w czasach kiedy siłą zaczęto wprowadzać obcą religię, a starej nie tylko zakazano - lecz jej przedstawicieli eliminowano fizycznie (mordowano), zaś jej święte przedmioty – niszczono.

mw-sc582owiac584ska-ofiara-big_010.jpg

Marian Wawrzeniecki – Słowiańska ofiara

[Ten obraz Mariana Wawrzenieckiego zamieszczamy w tym właśnie miejscu, po to żeby wyeksponować filozofię jego prac, myśl, która od nich wszystkich, jeśli poświęcone tematyce wiary - bije. Słowiańska ofiara - to ofiara z ludzkiego życia - całego i jedynego jakie mamy, to ofiarowanie się Bogom, to ofiarowanie się całkowite i bezwzględne (pozbawione jakichkolwiek warunków). Kobieta jako ofiara - występuje nie raz w jego pracach, bo życie kobiety jest cenniejsze niż życie mężczyzny - taki jest słowiański sposób myślenia - Kobieta jest bezcenna, jest najważniejsza, jest pod ochroną szczególną całego plemienia - nie trzeba tego tłumaczyć w skomplikowany sposób, dlaczego właśnie tak. Więc kobieta oddająca swe życie na ołtarzu ofiarnym - to jest niewyobrażalne poświęcenie ze strony jej samej - stworzonej do dawania życia a nie do przyjmowania śmierci - i ze strony plemienia, które ją oddaje bogom. Czterogłowi bogowie wyrastają tutaj z korzeni zanurzonych w glebie i w jądrze Ziemi - Matki, i unoszą oni za dłonie do Nieba-Weli Ofiarującą się im Osobę. Jej Niebo - jest tutaj Białym Obłokiem - czystym , bez skazy. Obecny tutaj (i w innych obrazach) wąż i pień, po którym wąż pełznie oraz zawisa groźnie nad tą całą sceną - to wprost czytelny symbol - krwiożerczego, niszczącego Wiarę Przyrodzoną i jej bogów chrześcijaństwa. To także symbol wygnania ze słowiańskiego Raju - Niebiosów Wiary Przyrodzonej, symbol kradzieży tego Raju-Rajca z jego Wenią - świętą rajską wyspą i świętym drzewem Wyraju. W wielu obrazach Wawrzenieckiego będą owe wprost skierowane do chrześcijaństwa odniesienia. Będzie nieustannie tej religii pustynnej wypominał ile krwawych ofiar i jak krwawych kosztowało Słowian jej przyjęcie, ile zbrodni dokonała ona w ciągu dziejów na Słowianach. Często są w jego obrazach przedstawiane sceny tortur za wiarę, ukrzyżowane kobiety, czy kobiety palone na stosach - wiedźmy - Wiedzące i Wiodące: znające Wiedę - święte kapłanki- kazicielki Wiary Przyrodzonej Słowian, skazane na kaźń. Bo zabijanie kobiet, Słowianie mieli za marnotrawstwo daru danego od Boga Bogów nie dla zabijania, ale po to by tworzyć nowe życie, wydawać potomstwo na świat. A zabijanie kobiet w imię religii Słowianie mieli i mają (ci którzy nadal wierzą) za nie tylko bezsensowne sadystyczne okrucieństwo, ale także za wyraz najprymitywniejszego barbarzyństwa. Kobieta według wierzeń słowiańskich może oddać się bogu - ofiarować mu się - tylko dobrowolnie. Wtedy składa ofiarę życia - dosłownie, albo zostaje kapłanką - przestaje być zwykłą kobietą, która poświęca swoje życie Bogom Wiary przyrodzonej w ten sposób, że jest po prostu matką, żoną, przekazicielką wiedy, jest sercem domowego ognia i panią rodzinnego domu.

Były to więc różne daty w różnych plemionach – niesłusznie utwożsamianych dzisiaj z krajami i królestwami (np Pomorzanie nie wtedy kiedy Polanie, a Białochorwaci-Małopolanie także kiedy indziej i inaczej niż Polęchowie-Polugiowie-Polacy i później niż Chorwaci Czarni-Nadadriatyccy, którzy wyszli z Białych już w IV wieku ne i od wtedy mniej więcej zaczynali się stykać z chrześcijaństwem rzymskim.

Także, twierdzą oni, że nigdy SSŚŚŚ nie utraciła ciągłości działania, ani swoich związków z tradycją dawnego Wielkiego Kaganatu Sarmacji i wcześniejszego Kaganatu Skołockiego (Wielkiego Królestwa Scytów). O związkach krwi między Słowianami, Sarmatami, Scytami, Irańczykami, Indusami (Windami), Istyjczykami (Bałtami) i Dawanami (Wenedami-Trakami-Dakami) – mam nadzieję, nikogo dzisiaj nie trzeba już przekonywać.

W 1980 roku otrzymałem pełną akceptację ze strony SSŚŚŚ dla prowadzonej przeze mnie pracy nad odtworzeniem Wiary Przyrodzonej Słowian w Polsce i szerzej w Słowiańszczyźnie, w 1990 roku otrzymałem od SSŚŚŚ zgodę na publikacje z zakresu mitologii Słowian, wierzeń i rytuałów, a w 2000 roku otrzymałem zgodę i rozpocząłem organizację publicznego działania części struktury SSŚŚŚ – poprzez wszelkie możliwe formy aktywności jej ujawnionych członków. Działanie to toczyło się od roku 2000 wokół wydanej wtedy Księgi Tura i Mitologii Słowiańskiej, ale także wokół innych wydawnictw i na różnych polach aktywności – poprzez wystawy plastyczne, organizację Świąt Sztuki w dniach 1-5 maja roku 2003 i 2004, różnorakie promocje Polski i jej dawnej kultury zagranicą itp. Oficjalnie jednak Jawne Skrzydło SSŚŚŚ rozpoczęło aktywne działanie poprzez ten BLOG – w lipcu roku 2009.

Powiadają owi wiedunowie i kaziciele SSŚŚŚ – i ja za nimi – co następuje:

Członkowie SSŚŚŚ w przeszłości działali bardzo często jawnie, ale w strukturach innych organizacji i związków, w tym wyznaniowych czy twórczych, czy w różnych organizacjach politycznych. Jawne ich działania były związane z głoszeniem przez nich idei i poglądów Słowiańskiej Wiary Przyrodzonej oraz organizacją obrzędowości i odprawianiem rytuałów – na tyle na ile to w danym czasie było możliwe.

Ponieważ przez ostatnich 200 lat Polska była w niewoli a Polacy nie mieli swojego państwa przeważnie członkowie SSŚŚŚŚ nie byli bardzo widoczni, ale jeśli się pewnym osobom i wydarzeniom oraz działaniom z przeszłości bardzo wnikliwie przyjrzymy to zobaczymy ich osoby i ich działalność w całej okazałości.

Co czyni możliwym DZISIAJ owo powiązanie działań i postaci z przeszłości? – Czyni to możliwym wyłącznie ta bezprecedensowa decyzja o częściowym ujawnieniu Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata, ona i tylko ona stwarza tę niepowtarzalną możliwość . Gdyby ten akt nie nastąpił, takie powiązanie nadal byłoby niemożliwe.

Dlaczego ta decyzja nastąpiła teraz tj. już, albo dopiero, w roku 2000?

W okresie wolności Polski między wojnami I i II wydawało się, że już nadszedł ten czas aby się ujawnić, ale ostrożność nakazywała zwłokę… okazało się, że było to w pełni uzasadnione i dalekowzroczne – odroczenie.

Część członków SSŚŚŚ wtedy się jednak ujawniła w swoich publicznych działaniach. Były to osoby, które działały w ramach jawnie rodzimowierczych organizacji, które współtworzyły te organizacje, ale i przewijały się w różnych z nich, a także były to osoby, które działały nieco z boku – poza zorganizowanymi strukturami rodzimowierczymi i politycznymi.

Przykład dalszych oficjalnych działań władz PRL, po 1945 roku wobec tych wszystkich, którzy się już ujawnili wcześniej wskazywał konieczną jeszcze większą wstrzemięźliwość.

Dalsze doświadczenia związane z reaktywacją RKP – Rodzimego Kościoła Polskiego i doświadczenia całego warszawskiego Środowiska SSŚŚŚ wskazywały jednoznacznie, że nastąpiła głęboka infiltracja SB i jej współpracowników w środowisko rodzimowiercze i narodowe. Robiono wszystko, aby Rodzimą Wiarę wpisać w nierozerwalne związki z narodową prawicą i jednych powiązanych z drugimi, przy pomocy postawionych na czele „dziwnych ludzi” skompromitować.

Już w 1991 roku wiedzieliśmy co się dzieje. Rodzimowierczość nie musi się wcale wiązać z prawicowością – nawet na tym blogu, ktoś próbował nam to imputować (czytaj pod artykułem o mojej żonie Annie Pagaczewskiej-Białczyńskiej).

Wiara Przyrodzona Słowian – jest jedyną, uniwersalną religią, która ma przed sobą perspektywę nie tylko rozwoju, ale w ogóle przyszłość. Jest religią która ma w swoich podstawowych ZASADACH – wpisany organiczny związek z PRZYRODĄ – jest to wiara na wskroś nowoczesna, postępowa – co nie znaczy ani lewacka ani prawacka. Jest niepolityczna, to znaczy jest wiarą, religią, działalnością społeczną, filozofią życia i filozofią w ogóle – jest proekologiczna i powiązana z „zielonymi ruchami” w sposób organiczny (stąd moja publikacja Święta Wiosny w „Zielonych Brygadach” już w roku 1995) – poprzez podstawowe wartości, a nie związki personalne i polityczne. Mimo podejmowanych prób włączenia osób z kręgu SSŚŚŚ po roku 1989 w różne tworzące się organizacje oficjalne (wyznaniowe, polityczne, społeczne, inne) nigdy nie doszło do organizacyjnej współpracy. Co najwyżej były to indywidualne decyzje osobiste niektórych osób.

Działanie SSŚŚŚ nigdy nie było doraźne, ani pospieszne, ani podyktowane koniunkturami i modami. Cel jest zbyt poważny. Minęło 20 lat III RP, mniej więcej od 10 lat przestała być tajemnicą geneza „Wielkiego Czerwca 1989 roku”. Nastąpiło też samooczyszczenie się i wymiana pokoleń w samym Ruchu Rodzimowierczym. Nikt rozsądny nie wiąże już dzisiaj nierealnych politycznych planów z Wiarą Przyrodzoną Słowian. Wiara stała się tylko wiarą – nie jest polityką. Mimo iż warunki „zewnętrzne” – związane np. z ogólnym postępem nauki i wiedzy zdawały się wskazywać, że już w roku 1910, SSŚŚŚ będzie się mogła częściowo ujawnić, minęło od tamtego czasu 100 lat do czasu podjęcia tego kroku.

Kończy się rok 2010 – Nie miał tej wielkiej przyjemności by ogłosić jawność Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata Stanisław Wyspiański (zm. 1907), nie miał tej wielkiej przyjemności i możliwości Marian Wawrzeniecki (zm. 1943), nie miał jej Stanisław Jakubowski (zm. 1964), ani Stanisław Pagaczewski (zm. 1984),

ani Stanisław Szukalski (zm. 1987 w USA)

- mam ją ja: w roku 2010.

1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.


Zaloguj się teraz

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników, przeglądających tę stronę.