Lama

Moderatorzy
  • Zawartość

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lama

  1. Racjonalnie przemyśl, czy naprawdę masz czego się bać po prostu rozmawiając? Czasem człowiek potrafi sobie nawkręcać różne wyobrażenia,a rzeczywistość okazuje się dużo prostsza. Kolejna sprawa, jeśli to jakaś skomplikowana historia, to nasze sugestie są loterią ;) Ja strzelam, że może ta osoba ma świetny kontakt z własną podświadomością, która potrafi rewelacyjnie kontaktować się z podświadomością innych ludzi sieć powiązań myślowych, czytanie w myślach... ot, takie moje gdybanie
  2. moje odczucia na temat opisanych wyżej snów: ta kobieta, która śni Ci się pod postacią anioła albo wiedźmy czy kobiety w czerwonych szpilkach to wg mnie składowe Twojej podświadomości, Twoje odsuwane części osobowości. 1) kobieta-anioł wyciąga do Ciebie rękę i prosi, żebyś poszła za nią. może Twoja podświadomość chce Ci pokazać inną drogę, może odsunęłaś w sobie jakieś rozwiązanie/decyzję i teraz to się gdzieś błąka w Twojej podświadomości. Nie wydaje mi się, żeby chodziło o odejście z tego świata,a właśnie jakąś alternatywę do sytuacji w jakiej jesteś (ale oczywiście to Twój sen i Ty najlepiej będziesz wiedziała/czuła o co chodzi w nim). Może są jakieś cechy, ktorych w sobie nie akceptujesz i ona chce Ci je uświadomić? 2) niewidoma kobieta w czerwonych szpilkach, którą prowadzisz w dół pod postacią mężczyzny. Tutaj mam wrażenie chodzi o Twoją kobiecą seksualność (czerwone szpilki), którą chyba nie do końca w pełni świadomie przyjmujesz (kobieta jest niewidoma i prowadzona w dół), tak jakbyś poddawała się czemuś, co może nie do końca jest cudowne i dobre, co trochę Cię przeraża (droga w dół i przerażający głos). To męska postać prowadzi Twoją seksualność, ponieważ ona sama nie może iść. Dlaczego? Pozostawiam do samodzielnego przemyślenia tematu. 3) sen o "wiedźmie" to kontynuacja poprzednich plus lęki. Ona chce Ci coś pokazać, jakieś aspekty Twojej osobowości, może alternatywne albo odsunięte rozwiązania, albo to czego się boisz. Takie walki świadczą o tym, że coś się dzieje w Twoim życiu, że podejmujesz jakieś decyzje, dokonujesz wyborów, a Twoje wnętrze analizuje te wybory. Twoja podświadomość przepracowuje je. Może rozpoczęłaś jakiś nowy etap życia, albo kończysz poprzedni. Diabeł, z którym walczysz to trochę taki "mężczyzna z mroku", o którym jest tutaj jeden wątek. To lęki, z którymi pracujemy na poziomie podświadomości. Warto mu się przyjrzeć. Boisz się go, ale walczysz, to wg mnie sygnał, że dużo się dzieje, ale masz w sobie siłę. To tyle moich odczuć na szybko. Zawsze powtarzam, ze autor snu ma najwięcej możliwości jego interpretacji, ponieważ we śnie pojawiają się też subtelne odczucia i indywidualne symbole. pozdrawiam
  3. Podobno pierwszy nów po wiosennej równonocy jest szczególnie polecany na tworzenie mapy. Wypada w ten weekend więc przypominam
  4. Spoko, Szerszeniu... google rządzą myślałam, że masz jakieś swoje doświadczenia z niepożądanym efektem działania skryptów, dlatego zaczepiłam ten fragment Sagi był przytaczany także w wątku o "runach na zdrowie", więc to nie jest tak, że nikomu nie chce się czytać czegoś więcej Podanie źródła nie boli, a czasem przytoczony fragment może zainteresować i ukierunkować początkujących. Sama jestem początkująca, więc wiem co to znaczy pomoc w przedzieraniu się przez stosy informacji na dany temat.
  5. Szerszeń próbuje być tutaj tajemniczy, więc dla polskojęzycznych użytkowników tłumaczenie: "Skalat maðr rúnar rista, nema ráða vel kunni" - "nie powinien run ryć ten, kto ich nie opanował". Cytat pochodzi z Sagi o Egilu. Szerszeniu, myślę, że mógłbyś pomóc zwłaszcza początkującym, rozwijając trochę swoje wypowiedzi. Skoro znasz efekty nieumiejętnego stosowania run to uchyl rąbka tej wiedzy Twój tajemniczy wizerunek na tym nie ucierpi, a może w ten sposób przemówisz komuś do wyobraźni.
  6. bardzo dziękuję za ten wątek... w oczekiwaniu na wizyty u lekarzy i rehabilitacje ledwo żyję z powodu bólu kręgosłupa. Więc jeśli ktoś zna jeszcze jakieś sprawdzone kuracje to śmiało proszę wpisywać
  7. w czerwcu rozprawiać o magii Ślęży siedząc na trawie przy źródle Jakuba (podobno najbardziej energetyczne miejsce na Ślęży- ileśtam jednostek bowisa czy innych) ;) hmmm... no i gdyby wszyscy wiedzieli po co tam idą i gdzie są to może nie robiliby zamieszania.. heheheheh.... tak sobie myślę tak czy inaczej - góra wzywa :D i Winter - jednoosobowe grupy też mogę prowadzić ;)
  8. ależ bardzo chętnie!! na Ślęże o każdej porze mogę prowadzić. polecam się :D nawet tak sobie wczoraj pomyślałam, że zamiast siedziec w Nalandzie to jedno spotkanie moglibyśmy zrobić w sobotę na Śleży. w zależności od ilości chętnych 1-2 samochody z wrocławia, zrzutka na paliwo i jedziemy. tylko ktoś musialby miec samochód. Ja niestety nie mam i w zamian za "bezcenne moje towarzystwo" zawsze korzystam z uprzejmości przyjaciół
  9. wszystkiego dobrego Trib!! niech Ci się spełniają marzenia
  10. Wilku, masz rację niestety... dzisiaj czerwony szlak od Sobótki wyglądał jak Świdnicka we Wrocławiu - istne tłumy ale okazuje się, że jest sporo mniej popularnych szlaków, źródła też nie cieszą się powalającą popularnością (może dlatego, że krzyży przy nich nie ma ;) ).
  11. na Ślęży dzisiaj wiosna! w zeszłym tygodniu góra jakby wstrzymała oddech pod resztkami lodu i śniegu, a dzisiaj szaleństwo... ziemia pod stopami wibruje.. przy źródle Jakuba magia.. pogoda sprzyja, polecam
  12. Radunia nie była, bo "osiołkowi w żłoby dano" ;) ale na następnym spotkaniu będę na pewno i może nawet z kamiorkami moimi przyjdę
  13. Pretensje można mieć do mamy i taty i szerokości geograficznej, ale w tym to jak Szerszen pisał dobry psychlog może pomóc. A na temat dlaczego kapłani Rodzimowierców nie chcą przeprowadzać takich obrzędów może wypowie się jakiś zrzeszony Rodzimowierca, forum ezoteryczne daje anonimowość i akceptację poglądów, wiec nie ma sie czego bać. Bo gdybanie o inwigilacji i rewizjach jest tak samo prawdopodobne jak to, że im sie po prostu nie chce, albo nie są zainteresowani świadczeniem takich usług, zwłaszcza osobom, które może nie do końca są na to gotowe (patrz autor artykułu).
  14. Soku, masz jakieś konkrety na temat tych "kontroli i rewizji" nasyłanych przez KK na Rodzimowierców? Bez konkretów to jest zwykłe nakręcanie sensacji Mnie zastanowiła reakcja pierwszego szamana i jakoś nie chce mi się wierzyć, że katolickie modlitwy go zniechęciły... może w jego tłumaczeniu jest też odpowiedź, dlaczego inni kapłani nie chcieli podjąć się obrzędu na tym konkretnym człowieku? ;) poza tym Szerszeń dobrze gada
  15. WS, ogólnie plakat super teraz pytanie - masz może tę czcionkę, której Szept użyła w swoim projekcie plakatu? (czcionka to Papirus - najbardziej kojarzy mi się z Reiki, jeśli to moje odosobnione wrażenie, to nie będę się upierać ;) ) i jeszcze jedna korekta: "Na spotkaniach będziemy mówić: - czym jest Reiki? - zadać pytania - posłuchać rozmów o Reiki" zastąpiłabym to tym: "Na spotkaniach będziemy: - rozmawiać na tematy związane z Reiki - przybliżać ideę i zastosowanie Reiki - odpowiadać na pytania o Reiki" oczywiście moją wersję też można korygować ;) we wcześniejszych wersjach logo Nalandy było w szyku z resztą "patronów", teraz wyskoczyło, może powinno wrócić między EzoDar i EzoKultus?
  16. no to ja trochę się wygadam ;) chociaż znów musiałam wyjść wcześniej atmosfera weekendowo-spokojna, ale dużo rozmawialiśmy. Przede wszystkim o tym, jak dotrzeć do ludzi z zewnątrz, co może ludzi zachęcić do przyjścia na takie spotkanie, jak i gdzie możemy się zareklamować i jak miałyby wyglądać takie spotkania propagatorskie. Wnioski mam nadzieję Winter jakoś wydobędzie z tego swojego dyktafonu i upubliczni, żebyśmy mogli zacząć się organizować.
  17. no właśnie... dla mnie rozwój duchowy jest w życiu tak samo oczywisty jak dorastanie, starzenie się, tylko dotyczy sfery duchowej(którą posiada każdy człowiek) a nie ciała. I dotyczy tak samo ludzi, którzy w życiu tego pojęcia nie słyszeli. O tym często zapominamy. "Zwyczajni" ludzie, którzy w życiu nie słyszeli o ezo-mądrościach, medytacjach i innych kwiatach lotosu tak samo podlegają rozwojowi duchowemu. Życie niejako wymusza na nas ten rozwój, ponieważ każdy dzień wzbogaca nas o nowe doświadczenia. Chodzi mi o to, że rozwój duchowy nie jest przywilejem wybranych, "oświeconych", oczytanych, medytujących, śniących niesamowite sny, oczyszczających się itd. Rozwój duchowy wg mnie jest udziałem każdego człowieka i nie ma co tu się ezo-nadymać, bo ja wiem jak się rozwijać, a oni nie.
  18. a może jako ta cząstka Absolutu sami decydujemy się na te ograniczenia materii i iluzje, właśnie po to, żeby czegoś doświadczyć. Absolut zna siebie poprzez wiedzę, którą od zawsze był, a my w formie jego cząstek zamkniętych w materii doświadczalnie mamy to potwierdzić. Ograniczenia materii i naszego umysłu zapewniają nam wymagające warunki dla tego doświadczenia ot, takie dywagacje przy porannej kawie ;)
  19. Winter, a kto jeszcze będzie? może jakiś Wrocławiak przyniesie lapka a ja dostarczę internet? (byłoby mi łatwiej, bo w weekend z mojej wsi to jest cała wyprawa do Wrocławia). I jeszcze powiedz jaki jest plan spotkania? To będzie tylko organizacyjne czy coś jeszcze przewidujesz?
  20. A ja tak się zastanawiałam czy te ciemne strony dotyczą tylko tych "rozwijających się" czy to po prostu nie jest część życia? Ale to chyba wynika z tego, że trudno mi złapać granicę między ludźmi rozwijającymi się duchowo a "resztą" ;)
  21. witaj Rastar na forum
  22. cieszę się, że aż tak poprawiłam Ci humor :D śmiech to zdrowie Na szczęście żywi Szamani, których miałam okazje spotkać, poza poczuciem humoru i doświadczeniem, mieli także wiedzę, między innymi o tym, które książki z tej całej masy dostępnej na rynku dają jakiś najmniej zafałszowany obraz szamanizmu. I tylko o to mi chodziło. Nie każdy, kto pyta o szamanizm od razu chce zostać szamanem czy nawet neoszamanem. Czasem ludzie chcą się po prostu czegoś więcej dowiedzieć na dany temat. Ot, zwykłe poszerzanie horyzontów ;) do tego celu służą książki ;)
  23. Inspiration, ale to chyba dobrze, że ludzie dążą do mistrzostwa zwłaszcza w duchowości...oczywiście ważny jest sposób w jaki się to robi, ale cel sam w sobie wydaje mi się sensowny. ;) najprosciej mówić na własnym przykladzie, więc odpowiadam: tak, jest praktyczna. Nawet bardzo praktyczna, bo ręce mam zawsze ze sobą i w każdej chwili moge nie tylko pomóc swoim rozedrganym emocjom, ale też ukoić ból fizyczny. Jak dodatkowo mogę jeszcze w ten sam sposób pomóc bliskim to juz dla mnie w ogóle rewelacja.Czy jest rozwojowa? Dla mnie jest. Przynajmniej na poczatku. Dzięki Reiki rozpoczęłam poznawanie energetycznej strony świata. Oczywiście im dalej w las tym więcej drzew i teraz poznaje i dobieram sobie inne techniki pracy nas swoim duchem, ale w moim przypadku reiki byla początkiem, a ponieważ świetnie sprawdza się w codzinnym zyciu to zawsze do niej wracam. tak jak poprzednicy nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi numerami 2-6-80 ;) ja miałam inicjacje 1. a potem 2. ;) i faktycznie uchylono wtedy przede mną drzwi do świata energii. To po prostu fakt. Nie będę gdybać, co by bylo gdyby mój nauczyciel nie byl Reikowcem tylko magiem albo bioenergoterapeutą... każda metoda na samym początku jest uchyleniem tych drzwi do świata energii. To co później z tym robisz to indywidualna sprawa. Można te drzwi otworzyć, otwierać kolejne i poznawać "cały" świat energii, można tylko wyjrzeć za próg, a można w ogóle je z powrotem zamknąć. hmmm...to wszystko racja co piszesz. Dodam tylko, ze Reiki wymusza niejako pracę nad sobą. Wszyscy poznani przeze mnie Reikowcy interesują się także innymi dziedzinami energetyki. Owszem, trudno jest połapać wszystkie sroki za ogon i panować nad energiami na wszystkich frontach, ale to chyba dotyczy nie tylko Reikowców. Kazdy wybiera z tego ogromu to co mu odpowiada. Wiesz, Reiki naprawdę może być tym pierwszym kluczem do świata energii (tak bylo w moim przypadku). Jest też wyjątkowo uniwersalne, bo jest energią wszechświata. to chyba najbardziej uniwersalna energia. pozdrawiam niedzielnie
  24. u mnie podobnie, tylko banan z czekoladą w cieście francuskim a dla innych? hmmm... jeszcze trochę dnia zostało, może coś wykombinuję ;)
  25. Kasi, Pertapa - podziwiam Wasze Runy, piękna robota dzisiaj pełnia na niebie, to chyba szczególny czas dla nowych Run