Arteurus

Użytkownicy
  • Zawartość

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Arteurus


  1. Cześć Secret!

    Kiedyś mieszkałem przez pewien czas w domku w środku lasu. Zdarzyło się wtedy, że piłem po kilkanaście piw dziennie przez bity miesiąc i podczas spaceru do sklepu doświadczyłem bardzo podobnego zjawiska co Ty na cmentarzu. Białe światło, nogi jak z waty i utrata poczucia czasu po czym wszystko wróciło do normy. Na moje oko jesteś na tyle empatyczny, że potrafisz wychwycić silniejsze emocje które osiadły w danym miejscu a samo odczucie prawdopodobnie towarzyszy śmierci. Co zresztą potwierdza twoja wizja babci przygotowującej się do wejścia po schodach. Co do jasnowidzenia to śmiem twierdzić, że prawie każdy człowiek posiada tą umiejętność i jest w stanie ją rozwijać. Często staje się zauważalna podczas rozwoju innych umiejętności pozazmysłowych.

    Możesz zdecydować rozwijać się te umiejętności albo zignorować całą sprawę. Jeśli to olejesz to "dolegliwości" powinny same zniknąć i będziesz mógł wrócić do normalnego życia :)

    0

  2. No tak, pewnie ciężko jest być posłańcem niosącym złe wieści :) Ja nie obnoszę się z moimi praktykami i przekonaniami ale też się z nimi nie kryję. Wydaje mi się, że jedyny problem może pojawić się na tle wyznaniowym, jeśli kiedyś dojdzie do takiej konwersacji z moją rodziną. Jeśli widzę, że jestem w stanie komuś pomóc to zwykle tą pomoc oferuję i nie spotkałem się jak dotąd z kpinami czy brakiem zrozumienia.

    0

  3. Vanilia - Faktycznie, mnie zaskoczyłaś. Bardziej jednak tym, że nie słyszałem tego wcześniej :D Melodyjność jest świetna a ekspresja na prawdę szczera, dzięki za poszerzenie moich horyzontów :)

    Highlander... Jak dawno tego nie słyszałem. Nauczę się kiedyś grać na dudach, najpierw jednak ogarnę fletnie pana (tak, wiem jak to brzmi :D)

    Wracając jednak do kobzy to wrzucam linka do zespołu który pokazuje że nie tylko "Amazing Grace" brzmi dobrze na tym instrumencie. Świetne na imprezy ale może ktoś skorzysta podczas zabiegów, medytacji albo chociaż wywołania szczerego uśmiechu u siebie i znajomych :)

    A dlaczego nie przy zabiegach Doorsi czy Kate Bush? Ja już przy Zeppelinach i Dorsach też robiłam i było świetnie. Zależy też do czego ma być muzyka, jakiego zabiegu. Przy szamanieniu wolę bębny, przy podróżach też mam swoj własny miks, a przy przekazach reiki różnie

    Wyszło na to, że tak długo zwlekałem z odpowiedzią, że w końcu jej nie zamieściłem. Obawiam się trochę, że przy muzyce która przywołuje we mnie pewne uczucia i emocje z przeszłości rozkojarzę się na tyle by zamiast reiki przesyłać własne wzorce czy emocje. Artykuły Wintera uświadomiły mnie trochę w temacie więc póki nie będę na tyle wprawiony by rozróżniać energie niezależnie od okoliczności wolę dmuchać na zimne :)

    Fajnie, że temat jest ciągle żywy :thumbsup:

    0

  4. Faktycznie muszę przestudiować jakiś mądry tekst dotyczący tej nomenklatury. Z tego co zauważyłem spora część ludzi interesujących się tematem do świata astralnego pakuje prawie wszystko co nie jest materialne.

    Od kilku lat interesuje się ziołolecznictwem ale szczerze mówiąc jeśli nie natknął bym się przypadkiem na tego typu informacje to nigdy bym nie wpadł, że rośliny mają dużo szersze zastosowanie.

    INB4 "szukasz drogi na skróty" to wydaje mi się że lepiej jest korzystać z możliwości do których mamy dostęp niż uparcie brnąć z punktu A do punktu B. Nie ma co wspinać się po pionowej ścianie skoro można obejść górę i zdobyć szczyt łagodniejszym szlakiem. Droga niby dłuższa ale o ile szybsza i przyjemniejsza :)

    Co do samej Aya to mam teorię(:D), podobnie jak w kwestii odżywiania lepiej jest korzystać regionalnych specjałów niż szukać cudów w odległych krainach. Po pierwsze ciężko jest przewidzieć efekty, po drugie schabowy w rodzinnym domu smakować będzie znacznie lepiej niż hawajska wieprzowina w regionalnym sosie :)

    1

  5. Tak jak pisała Wierzba trzeba przede wszystkim wiedzieć jak się z nimi obchodzić, inaczej można szybko trafić do krainy wiecznych łowów (albo na oiom). Z drugiej strony dobrze by było wiedzieć co stoi po stronie astralnej za daną rośliną. Ostatnio czytałem, że bóg Soma szczególnie upatrzył sobie czerwony muchomor i pewnie nie patrzy zbyt łaskawie na tych którzy używają go do zabawy.

    Co do maści, to wydaje się mniej inwazyjna niż łykanie ziaren. Podobno smaruje się nią miejsca gdzie skóra jest najcieńsza, szczerze mówiąc to nawet nie wiedział bym czego się spodziewać po takiej mieszance w postaci maści.

    Ładny nam się narkotyczny offtop zrobił. Nie dziwił bym się jak by ktoś tu wrzucił instrukcje skutecznego strzelania herą po kablach hahah :D

    0

  6. Bardzo fajnie udało ci się dogadać z rodziną w tym temacie. Nie sądziłem, że jest to w ogóle możliwe w naszej kulturze. Obawiam się, że ja będę musiał zerwać większość i tak już nielicznych więzi rodzinnych albo dobrze się kamuflować z tym co robię.

    Wiem już sporo o sakramentach i obrzędach chrześcijańskich. Chciał bym jednak dowiedzieć się jakie na dłuższą metę efekty ma dechrystianizacja.

    0

  7. Wygląda na to że zapędziliście się trochę w kąt z tym dualizmem. Cykl naturalny, wiatry i prądy morskie przecież nie mają swojego złego odpowiednika. Nawet jeśli ludziom uda się coś popsuć to prędzej czy później wszystko samo się koryguje i wraca do normy. Reiki działa w podobny sposób, powoli naprawia psychikę i ciało fizyczne które udało nam się popsuć.

    Nie sądzę, żeby było coś takiego jak zła energia pochodząca ze źródła. Najpierw musielibyśmy zrozumieć jak działa i w jaki sposób można jej użyć do własnych zachcianek. Wtedy moglibyśmy mówić o energii destrukcji.

    0

  8. Na pewno istnieją metody wykorzystania energii Ki w niezbyt przyjazny sposób. Lub łączenia jej z innymi energiami w celu osiągnięcia jakiś korzyści kosztem innych osób. Nie słyszałem jednak o typowo antagonistycznej metodzie.

    Co do równowagi to chyba ludzie stają się coraz bardziej chaotyczni i coraz bardziej odłączeni od swojej dobrej strony więc myślę, że reiki było by dla nich miłą odskocznią. Jeśli chodzi nieprzystosowanych do życia marzycieli to szkoła reiki uczy również dyscypliny i trzeźwego podejścia do problemów życiowych, więc też nie powinna zaszkodzić. Chociaż jak ostatnio zobaczyłem grupę "Indygo-Kryształowa Kapituła Rycerzy Światła" stwierdziłem że jednak nie każdemu da się pomóc ;)

    0

  9. Przede wszystkim staram się zadbać o komfort swój i osoby którą reikuje. Jeśli komuś przeszkadza kadzidło gaszę je i otwieram okno jeśli ktoś nie lubi zacienionych pomieszczeń zapalam dodatkową lampkę albo odsłaniam zasłony. Nie narzucam również pozycji w jakiej ma się znajdować pacjent mimo, że Dr. Usui opisał jedyną słuszną. Nie zakładam szat ku klux klanu i nie podpalam krzyża na czas trwania zabiegu :D Na prawdę natężenie światła ma aż takie znaczenie? Szczerze mówiąc zdziwił bym się gdyby nauczyciel odmówił udzielenia mi II stopnia bo mam za słabe żarówki w salonie. Mi się po prostu łatwej pracuje w takich klimatach.

    Świetna propozycja Jadis, dziewczyna ma świetny głos i ekspresje.

    0

  10. Podczas zabiegu staram się wprowadzić jakiś ciekawy klimat. Świece, kadzidełka, półmrok, ciekawa muzyka w tle, czarny kot :D Tak żeby klient miał co opowiadać jak wróci do domu. Jak by nie patrzeć autosugestia też pomaga w uzdrawianiu więc nie widzę przeszkód żeby łączyć ją z reiki. Przed zabiegiem staram się też wybadać grunt żeby nie puścić Vadera miłośnikowi disco polo. Efekt jest taki, że jeszcze nikt niezadowolony ode mnie nie wyszedł :)

    Btw: Kasy od klientów jeszcze nie biorę (czekam do III) ale tak z ciekawości ile bierzecie za standardowy zabieg?

    0

  11. Ho ho za dwa lata to ja już będę wielkim mistrzem a uzdrawiać tłumy to będę już nawet nie gestem co samym brwi ruchem. Tak poważnie to jeśli po II stopniu stanę się trochę mądrzejszy i mniej chaotyczny to będzie dobrze :) Właśnie ostatnio porzuciłem wszelką medytacje i wypady do lasu zasiadając za murem książek o reiki i energetyce. Trochę jeszcze nad równowagą muszę popracować. Tak ogólnie czego mogę się spodziewać po II stopniu? I była dla mnie lekkim szokiem więc nie wiem jak się nastawiać :D

    0

  12. Dziś obchodzimy Święto Wyraju, dzień w którym ptaki opuszczają naszą krainę. Świętno zwiastujące krótsze dni i wieczory pełne rozmów przy strzelającym palenisku. Nawet gołębie na moim osiedlu postanowiły uczcić ten dzień i zniknęły za horyzontem (tylko kilku ateistów skacze po parapetach).

    A wy jak obchodzicie ten dzień? Macie w planach jakieś rytuały na wieczór? :)

    0

  13. Przykleiłem ostatnio korbę do szyby w samochodzie na reiki, zwykle odpadała przy każdym zamknięciu drzwi a po zabiegu trzymała się ponad dwa miesiące. Próbowałem zastosować reiki jako chembustera, wygląda na to że działa ale jeszcze 100% pewności nie mam. Reikuje świeczki, kadzidła, lekarstwa i zioła (już za zgodą biorących :D). Sprawdzam też czy ładowanie jedzenia wydłuży jego okres przydatności do spożycia. Co dziwne koty ostatnio znacznie bardziej mnie lubią mimo, że nigdy nie wysyłałem reiki z tą intencją a wcześniej nie specjalnie dogadywałem się z tymi zwierzakami. Często też wysyłam reiki na nadchodzący dzień albo nieprzyjemne bądź trudne zadania które mnie czekają. Część zdarza mi się łączyć z podziękowaniami dla źródła i prośbami skierowanymi do skrzydlatych kamratów więc też nie wszystko mogę przypisać reiki :)

    1

  14. Hardcore w sensie zwiększenia przepływu, poznania znaków i poszerzenia wiedzy czyli jak najbardziej pozytywnie. Co do oczyszczania to chyba można je porównać do wizyty u dentysty czy nastawiania stawów, przez chwilę jest nie przyjemnie ale w efekcie dolegliwości odchodzą a problem jest rozwiązany. Więc też się jakoś negatywnie nie nastawiam :)

    0

  15. Wtedy będę lżejszy o kilkaset złotych :D Nigdy chyba nie można być pewnym czy jakaś metoda przyniesie zamierzone efekty. Nie znalazłem również żadnych informacji w jakim stopniu tego typu rytuały są skuteczne. Szukam po prostu jakiegoś katalizatora który przyspieszy rozwój umiejętności bo jak na razie mimo wszelkich starań stanąłem chyba w miejscu :|

    0

  16. Na pewno za dobry trip bym tyle nie zapłacił. Szczerze mówiąc mam nadzieje przeskoczyć dłuższy okres medytacji i pracy nad sobą. Zyskując tym samym wgląd w siebie i nieco lepsze zrozumienie rzeczywistości. Gdyby chociażby kontakt z moim opiekunem stał by się dzięki temu lepszy to długo bym się nie zastanawiał. Z drugiej strony wywar z ruty i minosy (to to samo co mimoza?) można pewnie łatwo w domu przygotować więc jeśli ma to być rytuał z tymi składnikami to chyba faktycznie szkoda czasu i pieniędzy. :)

    0

  17. Osobiście wróciłem do jedzenia wszystkiego, choć przygoda z wegetarianizmem sporo mnie nauczyła. Wiem czemu kurczaki jakiś czas temu przestały być smaczne i jakie efekty uboczne zwykle towarzyszą nadmiernemu spożywaniu dzisiejszego mięsa. Moja empatia jest na dość niskim poziomie, więc nie czułem nigdy potrzeby ratowania innych przez namawianie do przejścia na "właściwy sposób żywienia" :D Na diecie weg schudłem 14 kilo, lekko schodząc poniżej granicy mojej optymalnej wagi więc cały eksperyment był wart zachodu :)

    1

  18. Pozwolę sobie odkopać temat :)

    Trafiłem właśnie na wideo inicjacje do poszczególnych stopni. Wstępnie mistrz tłumaczy, że skoro oglądasz ten film to już jesteś na odpowiednim poziomie wibracji. Reiki można wysyłać w przyszłość i przeszłość więc może dostroić cię do tej energii. Napiszę trochę więcej gdy już obejrzę go w całości. Nie chcę "spojlerować" sobie kolejnych kursów ani codziennej praktyki słuchając o znakach i technikach których jeszcze używać nie powinienem więc pozwolę sobie ocenić tylko pierwszy stopień :p

    Jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę się podzielić znalezionymi materiałami. Niestety są w wersji angielskiej :/

    0