Szerszen

Użytkownicy
  • Zawartość

    645
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Szerszen

  1. Bo to właśnie nie jest reguła... kiedyś w zamkniętych społecznościach (i dziś też) grały rolę bardziej czynniki "zwierzęco-plemienne" - np. miesiączkowanie i okresy płodnościowe nakładały się na siebie, bo chodziło zwyczajnie o płodność. Księżyc jako prosto-obserwowalny miernik czasu był idealny do mierzenia mniejszego cyklu i na bazie obserwacji cykli natury planowania "siewów"/"zbiorów". Tylko, że to bardziej praktyka niż magia.
  2. No własnie... i coś co pośrednio Ulf zaznaczył - księżyc jest dla nas "rodzaju męskiego".
  3. Nie napiszę, że bzykam, bo to się ludziom nie wiem czemu różnie kojarzy ;D Pozostało wycie.
  4. Niezwiązane. Czasami do niego wyję... ale to bez względu na fazę.
  5. I o to chodzi Raduniu... o to chodzi... "przemyt się udał".
  6. Za wszystko się ponosi cenę... jakąś. Moją było wydanie książki razem z kartami i te karty były ceną za możliwość zrobienia odrobiny zawieruchy w ezoświatku. Co prawda jak w każdym dziele magicznym i tu wystąpiły pewne zawirowania ale z perspektywy czasu - warto było. Zresztą Ci co czytali książkę wiedzą jaki stosunek do kart i do wróżenia w niej prezentuję.
  7. kiedyś napisałem artykuł... jak to wyglądało historycznie. http://runy.net.pl/content/zaklecia-i-talizmany Wydje mi się, że może przybliżyć Ci temat.
  8. Nie, niech zacznie od R.I.Page "Pismo runiczne" - jako odtrutki od ezoterroryzmu. A jak traktujemy runy? - Każdy inaczej... - może Szept się nie obrazi jak zaproszę na http://asatru.pl/forum - tam można zobaczyć naszą różnorodność.
  9. Widzisz, ale Ty zdaje się czytasz ze zrozumieniem a on zeżarł wszystkie rozumy i teraz ma rozwolnienie... ot przy okazji mu "obżarstwo" wyszło... ;)
  10. No tam to tylko olbrzymy z Muspelu mogą wytrzymać.
  11. ...Herezja może być "obiektywna" (materialna), przez co rozumie się niezawiniony błąd w wierze, albo "formalna" – gdy polega na świadomym wyborze, czyli jest zawiniona. Grzechem jest tylko herezja formalna. Z kolei łączność z Kościołem powszechnym heretyk (herezjarcha) traci dopiero w momencie, gdy odmawia poddania się rozstrzygnięciu Kościoła w danej kwestii.... źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Herezja W sumie... wiele mu nie brakuje... ale jednak ;-)
  12. W myśl litery prawa - tak. Tylko w te zatwierdzone. Pozostałe pochodzą od diabła. Nie chrześcijańscy kapłani. Magia była zabroniona w zasadzie od początku chrześcijaństwa i zabronił jej sam Jezus. Sugeruję zapoznać się z jego życiorysem, potem zapoznać się jakie są róznice między mistycyzmem katolickim a magicznym podejściem do świata a potem gwarantuję, że nie napiszesz już więcej takich bredni. Najchętniej wysłałbym Cię na astronomię... księżyc to satelita ziemi a nie planeta. Natmiast w istocie, w czasach, gdy kalendarz nie był jeszcze popularny, zwłaszcza w biedniejszych warstwach społecznych, najprostszym miernikiem czasu był "obserwacyjny kalendarz księżycowy". Tyle że dorabianie do tego sztucznej ideologii to zdecydowanie przesada. Mam dla Ciebie złą wiadomość... kwalifikujesz się do czarowników, w myśl litery prawa kościelnego i tego o czym nauczał Jezus Chrystus. Dobra wiadomość jest taka, że kocioł będzie obszerny i będzie w nim sporo roznegliżowanych panienek. No więc ksieża w odróżnieniu od Ciebie są tzw. personelem wykwalifikowanym, który ma w tej religii znacznie większe prawa niż "parafianin". No i ich moc pochodzi od Boga a Twoja od Diabła, póki Kościół nie zatwierdzi inaczej. W myśl tej samej litery prawa. To oznacza iż nie jesteś katolikiem i wystąpiłeś z kościoła powszechnego. W zasadzie zdaje się, że nawet udało Ci się nałożyć na siebie "autoekskomunikę" ale musiałbym pogrzebać w paragrafach. W sumie gratuluję. Szkoda tylko, że nie wiedziałeś co czynisz... bo masz jeszcze dlatego drogę odwrotu. Wiekszość z nas, zanim zmieniła wiarę była katolikami. Zanim to zrobiliśmy, dogłębnie przestudiowaliśmy i Biblię i literę prawa rzymsko-katolickiego etc. Tak więc świadomie zrezygnowaliśmy z jednej wiary, na rzecz innej/innych. W dodatku te inne, również przestudiowaliśmy i zazwyczaj studiujemy. Wiemy aż nazbyt dobrze czym jest magia. Niektórzy z nas są nawet oskarżeni o próby zamachów magicznych na życie innego człowieka ;-) inni o klątwy, ale mamy też parę miłych osób (i czasem są to te same osoby) Natomiast wiemy też, że to co nazywasz ezoteryką... nią nie jest, z definicji: Ezoteryka odnosi się do wiedzy dostępnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, doświadczonych lub takich, które przeszły inicjację. Jest to tzw. wiedza tajemna (łac. scientia occulta), czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybrańców. My bardzo lubimy być sądzeni i sądzić... i wygrywamy, zazwyczaj.
  13. A ja zrobiłem burzę... i teraz zacierając rączki popatrzę na błyskawice... ;) @rastar - nie czujesz się chrzescijaninem, to to nie jest temat dla Ciebie. Możesz zwyczajnie przestać się nim zajmować, no chyba, że jesteś po "naszej złej stronie" - bo trzeba wyraźnie powiedzieć, że z punktu widzenia chrześcijan, to my stoimy po stronie zła i Szatana, jako poganie. Z punktu widzenia ezoteryków też jesteśmy źli, bo mówimy wprost jak jest i jakie są konsekwencje zamiast taplać się w jednej papce dezinformacyjnej. Tak więc jesteśmy podwójnie źli... ale ostatnie co nam można zarzucić, to hipokryzja. Czas znowu ubrać szatki inkwizytora chyba... czuję w powietrzu stosy...
  14. Polsko rosyjscy okultysci... stawiam na Kolesowa, Chrzanowską i spółkę... a i chyba tam jeszcze jakiś Thorsten był czy kto taki...
  15. A odpowiadając na pytanie... odnośnie mojej wiary - jestem poganinem, dokładniej Asatryjczykiem... i zostało to zaprotokołowane dziś w spisie powszechnym, więc tak musi być ;-) Winterstorm... nie wchodzimy z butami w wasze życie. Po prostu widzimy że oszukujecie i samych siebie i innych i stwierdzamy to głosno i jawnie. Możecie zrobić z tym co chcecie, niemniej prawo jest prawem, zasady religijne są zasadami danej religii i jak się żre krowę będąc hinduistą albo świnię będąc muzułmaninem, to się popełnia świętokradztwo/grzech ciężki... i tak samo zajmując się magią będąc katolikiem (a nawet chrzescijanienem bo na ile wiem żadne wyznanie chrześcijańskie nie dopuszcza tego typu działań z wyjątkiem wyszkolonego personelu kapłańskiego (i to też nie kazdy kapłan a jedynie wybrani) wykracza się poza zakres dostępnych działań i sprzeciwia się prawu danej religii. That's all. To wy zaprzeczacie, że tak jest, na co dostajecie rzeczowe przykłady. Co ciekawe mówią Wam o tym osoby, które z KRK mają bardzo mało wspólnego aby nie rzec, że wcale.
  16. Co za brednie. 1. Jezus z Nazaretu nie był ezoterykiem. Dla chrześcijan był synem bożym, dla Żydów/Muzułmanów w zależności od interpretacji jednym z proroków lub kolejnym kaznodzieją. 2. Sam Jezus (zakładając prawdziwość Biblii) gonił magów i wróżbitów na cztery wiatry (zapewne bał się konkurencji, wedle Waszej interpretacji) 3. Magia nie dzieli się na czarną i białą... 4. Wyobraź sobie, że Biblię tłumaczyli ludzie mający pojęcie o Drzewie Życia - na 110% większe niż Twoje. 5. Jeżeli nie uznajesz Katechizmu, to nie jesteś rzymsko-katolikiem. Tym samym nie powinieneś przyjmować rzymsko-katolickich sakramentów - that's all... takie są prawa i zasady tej wiary.
  17. Teraz jesteś na to gotowa ;D
  18. A ja jak zwykłe karty do gry, z ładnymi obrazkami... http://pl.wikipedia.org/wiki/Tarot_%28gra_karciana%29
  19. Ten dogmat akurat najlepiej obal szybko... ale... uważaj i nie wpadnij w "mój dogmat". Rozwijaj się swoją ścieżką tylko najpierw zdobądź do niej podstawy - a te leżą w historii, archeologii i mitologii.
  20. Nie w zakresie run. Niestety Jej książki to fiction bez science. Z tego co wiem, osoby parające się ziołami, kamieniami a także tarotem, dość często mają podobne zdanie - ale w tym zakresie się nie wypowiem. Jej książeczkę o runach można czytać jako lekką opowieść fantasy dla dzieci. Ze skryptami i technikami magicznymi bym uważał... mieszanka firmowa chrzescijaństwa, magii ceremonialnej i bogowie wiedzą czego jeszcze nie jest zdrowa w powiązaniu z runami.
  21. No nie wiem... raczej ją zwalcza. To ezoterycy twierdzą zazwyczaj, że mogą być chrześcijanami i jednocześnie zajmować się magią. Jest to sprzeczne z katechizmem KRK, więc sprawa się sama rozwiązuje - zajmowanie się magią jest grzechem i należy się z tego spowiadać, o ile się chce być w obrębie KRK. Ale ezoterycy jak zwykle mają swoje zdanie więc mieszają... mieszają... mieszają... i ciągle szukają "rozwoju" błądząc po manowcach.
  22. R.I.Page "Pismo runiczne" - od tego zacznij aby oczyścić umysł z Kolesowów, Chrzanowskich etc... Potem: Artur Szrejter "Mitologia germańska" Wydawnictwo Armoryka ma sporo sag germańskich oraz obie Eddy (tłamczenie takie sobie ale lepsze takie niż żadne) a jeśli znasz angielski to Cię mogę skierować do innych źródeł. Ma również opis germanii Tacyta - również sporo wart, choć to obraz rzymskiego kronikarza. Na początek tyle Ci wystarczy.
  23. Moje pytanie brzmi czemu nie dokonałeś wyboru - prostego, albo magia/ezoteryka albo chrześcijaństwo. Nie da się stać okrakiem nad przepaścią w nieskończoność... trzeba się na jakiś brzeg zdecydować.
  24. Winterstorm... a teraz przeczytaj ogłoszenie o tym kursie i się chwilę zastanów: Już w trakcie dyskusji zostało jak mi się wydaje ustalone, że tsa lung wcale nie znaczy zewnętrzny, wewnętrzny ani tajemny - jak sugerowałoby to sformułowanie. Już samo to jest nabijaniem w butelkę. A tym, co mają ochotę na odrobinę lektury: http://en.wikipedia.org/wiki/Five_Tibetan_Rites
  25. Tfu tfu... na psa urok... Thorze chroń. Dobra... poproszę o tych mistrzów runicznych i runekerów... - przykłady konkretne, może będę mógł Ci wyjasnić co i dlaczego. Możesz mieć nieco racji ale tylko nieco - otóż pewne symbole "nieruniczne" a trochę ich germanie mieli, miały zwiazek z wyznawaną przez nich religią. Dodanie takowego symbolu, do inskrypcji runicznej mogło (nie musiało) ale mogło być czynnością "uświęcającą". Jeżeli jak sam piszesz nie znasz ani sag ani pieśni i mitów germańskich, to moja dobra rada - zacznij od początku. Nie znasz i nie zrozumiesz run, nie mając pojęcia o prawdopodobnym widzeniu świata dawnych germanów. To natomiast, co znasz - sądząc po tym, co piszesz, to papka ezoterrorystyczna sprzedawana masowo jako "tajemna wiedza odpustowa". W ten sposób używając run, ryzykujesz i życiem i zdrowiem zarówno swoich "pacjentów"/"klientów" jak i swoim.