Elza

Użytkownicy
  • Zawartość

    85
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Elza


  1. Dzieki szerszeniu,przeczytam .

    Szept,prawdy historyczne ?

    To zalezy przez kogo owe prawdy zostały opracowane i opisane,na czyje potrzeby, w którym roku.

    Przykładem jest np.prawda historyczna o Katyniu przedstawiana samym Rosjanom,o prawdzie IIwojny sw.przedstawianej Niemcom,itp.

    Prawda historyczna tez bywa wzgledna.

    Punkt widzenia,zalezy od punktu siedzenia,jak to zwykle się okresla.

    To samo dotyczy przekładow samej Biblii.Istnieje wiele róznych przekładów zasadniczo rózniacych się od siebie.

    I tak na koniec.

    Szerszeniu,sam w ostatnim poscie napisałeś m/w.-Nie ma dowodów.Wszystko opiera się na wierze.

    I z tego wzgledu,tak sądze,religie okreslamy słowem WIARA.

    pozdrawiam:)

    0

  2. Testament z podziałem na dwa

    Do określenia (Stary i Nowy) Testament przywykliśmy tak bardzo, że nie zwracamy uwagi na to, że nie wiemy, co one naprawdę oznaczają.

    Każdy wie, co to znaczy, że wujek z Ameryki zostawił mu testament Ale jak rozumieć to pojęcie w odniesieniu do Biblii? I to jeszcze z podziałem na dwa testamenty!

    Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że w pradawnych czasach ludy (i jednostki) na Bliskim Wschodzie miały zwyczaj zawierania ze sobą przymierzy, niekoniecznie między równorzędnymi kontrahentami: mogło się zdarzyć na przykład, że zwycięzca proponował przymierze pokonanemu. Przymierze tworzyło ścisłą więź między zawierającymi je i nakładało obowiązek wzajemnej lojalności i wierności ustalonemu prawu. Prawo to miało ciekawą cechę: nie podlegało pertraktacjom, dyskusjom - gdy jedna strona proponowała przymierze na określonych warunkach, druga mogła albo przyjąć w całości te warunki albo odrzucić przymierze.

    Przymierze

    Po potopie miał miejsce przedziwny fakt: wszechmocny Bóg zaproponował małemu stworzeniu, człowiekowi, zawarcie przymierza. Bóg w przymierzu ze stworzeniem! Przez kolejne wieki historii Bóg wychowywał człowieka i, mimo ludzkiej niewierności, wciąż ponawiał przymierze, ukazując coraz wyraźniej swe oczekiwania, a zarazem obiecując ludziom szczególną opiekę.

    Najważniejszy fakt z dziejów Przymierza przed przyjściem Chrystusa miał miejsce na Synaju, gdzie Bóg za pośrednictwem Mojżesza wszedł w tę szczególną relację z Izraelitami, którzy odtąd stali się Jego narodem, narodem wybranym. Właśnie Dziesięć Przykazań jest najbardziej zwięzłym wyrazem prawa tego przymierza. Pamiętajmy, że to prawo nie podlega dyskusji: jeśli chcesz wejść w przymierze z Bogiem, przyjmujesz wszystkie dziesięć przykazań, a nie na przykład siedem czy osiem, bo inne są niewygodne.

    Przyjąć dar albo... nie

    Ale co to wszystko ma wspólnego z naszym tytułem? Otóż Żydzi, którzy w III w. przed Chrystusem tłumaczyli Święte Księgi na język grecki, musieli znaleźć w tym języku odpowiedni termin na oznaczenie przymierza. Wybrali słowo diatheke, które oznacza zarazem "przymierze", "pakt", jak i właśnie - "testament". Prawdopodobnie wybór tego dwuznacznego terminu był celowy: gdy ktoś zostawia nam spadek, nie mamy możliwości kombinowania i wybierania - albo przyjmujemy dar, albo nie. Później, gdy tłumaczono słowo diatheke na język łaciński, wybrano jako odpowiednik testamentum i tak już zostało, także w polszczyźnie. Zatem byłoby trafniej mówić o Księgach Starego i Nowego Przymierza, ale wielowiekowa tradycja przyzwyczaiła nas do słowa "Testament".

    A co z Nowym Przymierzem? Każdy, kto czyta Stary Testament, dobrze wie, jak wyglądała wierność Przymierzu u ludu o twardym karku. Pan Bóg jednak nie rezygnuje ze starań o człowieka, lecz zapowiada przez proroków: to moje przymierze zerwali, więc nadejdą dni, gdy zawrę Nowe Przymierze.

    Jesteśmy nowym Ludem Bożym

    Kiedy spełniło się to proroctwo? Odpowiedź słyszymy podczas każdej Mszy Świętej: To jest kielich Krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza. Bóg zawarł nowe przymierze z człowiekiem poprzez Ofiarę Krzyżową Chrystusa, a my jesteśmy nowym Ludem Bożym. Bóg bowiem otwarł granice swojego ludu: już nie tylko ten, kto należy do narodu Izraela, ale każdy, kto przyjmie naukę Jego Syna, może wejść w wieczne przymierze ze swym Stwórcą, co więcej, może stać się Jego przybranym dzieckiem, ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu, także z tymi, które dotyczą praw własności: Jeżeli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami; dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa (Rz 8,17).

    Dobrze zrozumieć

    Zatem św. Franciszek bynajmniej nie przesadzał, gdy wołał: Bóg mój i wszystko moje! Po prostu dobrze zrozumiał, co daje mu udział w tym Nowym Przymierzu, w tym przedziwnym Nowym Testamencie, dzięki któremu otrzymujemy "spadek" na wyjątkowych zasadach: Bóg bowiem jest wieczny, ale przez śmierć i zmartwychwstanie swego Syna uczynił nas dziedzicami i uczestnikami tego niesłychanego bogactwa. Tylko jak z niego korzystamy? Jakże często odnajdujemy się w obrazie starszego brata syna marnotrawnego, który wyrzuca ojcu, że nie dostał nawet koźlątka, a nie dostrzega, że jest dzieckiem najlepszego ojca i dziedzicem wielkiej fortuny. "Tyle lat, Boże, Ci służę i co ja z tego mam? Inni dorobili się mercedesów, a ja"... Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze Mną i wszystko moje jest twoje.

    Danuta Piekarz

    I na tym kończe dyskusje .

    Niech kazdy wierzy w co i kogo chce.

    Mi osobiście jest to obojętne,wazne w co ja wierzę i jak zyje.

    Pozdrawiam")

    0

  3. jak nie potwierdzonym?

    Niby na czym opiera się wiara chrzescijańska jak nie na Biblii,napisanej przez Apostołów, naocznych świadków i uczni Jezusa?

    Owszem,pozostaje kwestia wiary.Na ile dokładnie tysiace razy tłumaczonej.

    Dzieci,owszem,zgadzam się.Idą swoją drogą,mają swoje poglądy i punkt widzenia swiata.I dobrze.

    W przeciwnym wypadku swiat by nadal tkwił w epoce kamiennej.

    Chodziło mi raczej o kręgosłup ,podstawę,od ktorej w ogromnej mierze zalezy ich dalszy rozwój.

    I tym samym jest Biblia.

    0

  4. Pojmujemy Boga w zasadzie dosć podobnie, w sensie, ze to pewna energia. Jednak ja dostrzegam ten dualizm w koniecznosciach doświadczania różnych stanów, rzeczy, emocji. I tyle.

    Tyle ze wierzac czy nie i tak ich doświadczasz

    Kwestia kary i nagrody-tu ponownie odwołam się do roli rodziców w naszym zyciu.

    Czyz nie jest tak,ze dobrzy rodzice ,w pierwszej kolejności uświadamiają swoje dzieci by potem postraszyc ich ,gdy nauka poszła w las.

    Potem ewentualnie dają im szanse przyznania się do błedów by gdy i to nie przynosi rezultatu,ukarać ich.?

    0

  5. I kto w tej dyskusji usiłuje udowodnic ze moja prawda jest najmozsza?

    Chrześcijanie? nie

    Cała ta dyskusja,to tylko teorie,hipotezy.

    Brakuje w niej twardych,niepodwazalnych dowodów .

    I m/z póki nam tyłka piaskiem nie przyklepią,dotad nimi pozostaną.

    Włączajac się w tą nierówną przepychankę słowną ,sadziłam ze cechuje Was wiekszy pluralizm.

    Dusza po pzrejsciu cyklu reinkarnacyjnego na powrót wraca do Boga i łaczy sie z nim w całosć. Staje sie nim niejako. Dlatego w tej ścieżce tak ważnym jest szacunek do innych istot, bo wierzymy, że wszyscy jestesmy jednym tylko zbieramy różne doswiadczenia.

    Szepcie,wybacz ale nie zgadzam sie z Twoją teorią.

    Nie wierzę w reinkarnację.

    To wymysł ludzi,którzy nie wierzą np.w piekło,mając nadzieję ze zostanie im dana możliwosć naprawy czy dalszego rozwoju i nie wiem czego tam jeszcze,bo nie interesuje mnie ta teoria.

    Zyjemy ,tu i teraz i jestem skłonna przychylic się do teorii ,chyba Mistyka-Piekło jest tu,na ziemi i własnie wszyscy w nim jesteśmy.

    A Bóg? Bóg jest energią,mocą tak poteżną do której ludziom,póki co daleko.

    Jest tez druga siła,potocznie nazywana diabłem z która to z pewnościa wielu z Was spotkało się,np,podczas róznych,magicznych praktyk..

    Opisów tych spotkań nie musze przytaczać.Jest i multum na forach ezoterycznych.

    Odmawiając człowiekowi możliwości zostania Bogiem, odmawiasz Boskości Jezusowi ;> - tak, jestem podstępnym, wrednym draniem.

    Jesli juz,to mamy jedynie malutką cząstke Boga,jego mocy.Tak jak cząstke naszych rodziców.

    Ale mamy tez cząstke diabła. Czyli dobra i zła.

    I dlatego pisząc wczesniej-Bóg dał nam rozum i wolną wolę.ja rozumiem ze dał nam możliwość wyboru którą drogą pojdziemy.

    Która cząstka w nas zwyciezy.

    tak, jestem podstępnym, wrednym draniem.

    Coś w tym jest.

    Wysyłać mnie na Madagaskar?

    0

  6. Nadinterpretujesz Szerszeniu.

    Owszem,jesteśmy dziećmi Bozymi ale nie bogami.

    Mamy jedynie rozum i wolną wolę która,jak do tej pory nie równa się z mądroscią i mocą Boza.

    Nawet szatan ma wieksze pole do popisu od człowieka.

    Idąc tokiem Twojego rozumowania np.moja matka i mój ojciec są mną a ja jestem nimi.

    Owszem,łaczą nas wiezy krwi ale kazde z nas jest kimś innym i inne role w zyciu pełnimy.

    Nawet nasze DNA się róznią,nie mowiac o innych róznicach i cechach charakteru np.

    I tak jak naszym rodzicom winniśmy być posłuszni i szanować ich, tak i Bogu śie to nalezy.Zwłaszcza Bogu.Czyz nie jest naszym ,pierwszym stwórcom? Ojcem.

    I tak jest z Bogiem i nami.

    Jak jest w innych religiach? Nie wiem.

    Oświec mnie proszę.

    0

  7. z tym akurat ostatnio,nie najlepiej,niestety:(

    Biblię trzeba rozumieć symbolicznie ,moi drodzy :

    Raj to spokojny żywot kawalerstwa,panieństwa ,Wąż co skusił Adama i Ewę (metafora Logiki,intelektu ,rozsądku .

    i psychiki, emocjonalności ,kreatywności) To Kundalini ,obudzona wędruje wzdłóż czakr i powoduje szereg nieprzyjemnych objawów fizycznych i psychicznych (tzw. Piekło) ,Bóg to Czakra 7 czyli intelekt ,a raczej Świadomość Boga, a druga połowa ta intucyjna,emocjonalna itp. (to metaforycznie Ewa)

    Kręgosłup to pień drzewa (W metaforycznym Ogrodzie Eden ),system nerwowy rozmieszczony po całym ciele to gałęzie drzewa .

    Owoc dobrego i Złego to Seks .

    Ze symbolicznie,to oczywiste ale bez przesady.

    Z takim tłumaczeniem,jak zyje,nie spotkałam się.

    W NTsa przytoczone m/w dokładnie słowa Jezusa.

    Natomiast ST jest słowem objawionym i rozne kwiatki mozna tam znalezc ale nie az takie.

    W ST wierza Zydzi,juz by Ci dali za taka interpretacjeblush.gif

    0

  8. Tia ,akurat ja jestem odpowiednią osobą do dyskusji zwłaszcza na aurgumenty.

    A poza tym ,wyzej zartujęoczko.gif

    Tak, oznaka złości u człowieka innej płci ,oznacza nieświadomą przyjażń i pożądanie ,oczywiście wyjątki są ,ale Gniew jest Oznakę braku Spełnienia Seksualnego ,a brak prawidłowego życia seksualnego owocuje w pużniejszym czasie problemami psychicznymi.
    pozniej to ja juz mogę ewent.jako janiołek udowodnić Szerszeniowi,kto ma racjeoczko.gif

    49rotfl.gif

    0

  9. Podlasie.Czemu mnie to nie dziwi.

    Przeczytałam jak nigdy ,caly "wstęp" z którego wyłania sie interesująca postać.

    Roznorodnosć zainteresowań,wojownicza postawa.

    Bedzie się tu działo.

    Witam i ja.

    W moim 13 poscie::(

    0

  10. No i wyszło szydło z worka,jak uważnie czytam Twoje posty,Szerszeniu.

    Wsio jest ok..

    Nie sądzę by nasze ( w tym wypadku Szerszenia, bo chyba do niego sie zwracasz) wypowiedzi były celową zemsta i degradowaniem Waszego Boga.

    Absolutnie nie.Zresztą ma prawo miec swoje zdanie i ma.

    I w przeciwieństwie do innych pieniaczy,czy zacietrzewionych fanatyków z obu stron"barykady" pisze zwykle rzeczowo i na temat.Wyjaśnia swój punkt widzenia jasno i czytelnie. Nie wytyka mi mojej niewiedzy bez zbędnych emocji i sarkazmu.

    A zeby nie obrósł w piórka przy najblizszej okazji,wytkne Mu ewnt. błedy7.gif

    2