Vanilia22

Użytkownicy
  • Zawartość

    707
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vanilia22

  1. to wrzuć na luz i nie myśl na siłę a samo sie rozwiąże- mnie tak często się dzieje.
  2. hmm nio właśnie w tym cały szkopuł by odnaleźć prawdziwy sens:) danego snu i wcale to proste nie jest:)
  3. interpretowanie snów wlasnie to raczej teoryzowanie szukamy raczej klucza
  4. Raczej bym pomyślała, że zauważasz coś waznego w sowim życiu co za czyna nabierać konkretów ale jeszcze nie jest to istotne dla innych. Widzisz to tylko ty:)
  5. mało szczegółów ale widze tu duży chaos w tobie. Pozdrawiam
  6. Zgodzę się z Sosną. Moja psychologiczna intepretacja zaburzyła by tobie cały obraz a tak sama dojdziesz do sensu tego snu. Bo to sen Tylko Twój dla Ciebie on coś znaczy- dla mnie nie koniecznie to samo. Dlatego tego rodzaju sen pozostawiam Tobie do spojrzenia głębiej:)
  7. hmm Ech ci opiekunowie:)
  8. Hmmm Dosyć ciekawy sen Wg mego rozeznania to myślę, że sen jest wskazówką do czegoś. Bardzo spodobało mi się to połączenie żywiołów wodę. Bardzo. To tak jakbyś łączyła się ze swoim Ja tym podświadomym. Tak to odbieram. Ciekawostką jest tuaj ta karta, bo ogólem wszelkie wróżby w snach, mozna też traktowac jako przepowiednie. Mnie sie sprawdzają;-) Generalnie sen jest wskazówką na pewne odpowiedzi. Ale nie wszystkie;-) Pozdrawiam
  9. chyba powoli zbaczacie z tematu:P
  10. nie wiem czy bede ale jak bede to bede
  11. Problem w tym, że zazwyczaj jest chaos, który mąci. Czasem człowiek w ogóle nie jest świadomy tego co tak naprawdę pragnie. Goni .. goni nie wiadomo za czym a potem okazuje się, że jest się wypalonym traci sens zycia itp. Praca z Aniołami (tak będę ich nazywać bo zwyczajnie lubię tą nazwę) to jak ktoś słusznie zauważył to nie spełnianie swoich życzeń. Często jest to ciężka praca i po czasie widać dopiero rezultaty:) I jest z Tego satysfakcja- że się dokonało czegoś samemu przy wparciu i ogromu miłości z góry:)
  12. Generalnie sny sa kwestia indywidualną i każdy ma swoje filtry, przez które przepuszcza pewne znaczenia symboli. Też nie lubię senników. One niby sa uniwersalne a tak naprawdę mówią o niczym.
  13. Hmm nio dobrze może i ładnie te opisane sny a jak wrażenia po nich?
  14. widocznie sen mówił ogólnie że czujesz ze coś się kończy.
  15. haha dzięki za wyjaśnienie:P
  16. Hmm moje spojrzenie jest nieco inne Kuanan:) Widzisz... sen się składał z 3 części nie bez powodu. Wstępem jest ogólne zdziwienie nie tyle miejscem, które śniłaś a ludźmi. Jakbyś czuła, że ten etap masz już za sobą i nie trzeba do niego wracać. Drugi etap jest najważniejszy bo rozstrzygający o Twoim życiu. Bo tu toczy się walka, która toczy się w Twoich emocjach. Toczy się przy dębie czyli miejscu bliskiemu naszemu sercu, w które wrośliśmy. Możesz nazwać to swoim domem, miejscem czymkolwiek, co wiąże cię. Najciekawszą wskazówką jest wygląd trawy. Nie jest zielona i żyzna - czyli sprzyjająca, zdrowa. Jest w kolorze zboża czyli coś się wypaliło po drodze. Nie jest to dobre miejsce, mimo zielonego dębu. Ryś w takim sawannowym środowisku? Gdzie zazwyczaj pojawia się w puszczy*? cos jest nie halo. Ten ryś to Ty. Twoje emocje, złości. Agresja jest wyczuwalna i intencje też. I wiesz co najlepsze? Pokonujesz to i postanawiasz iść dalej zachowując przy tym spokój, opanowanie i jednocześnie ludzki smutek, że coś się kończy. Bo wiedziałaś wcześniej już że coś się skończyło.. Ogólem sen pozytywny. 3 częsc jakiej nie pamiętasz daje otwartą drogę. Pozdro:) * Edit dzieki szeptowi:P
  17. Całkiem niedawno śniłam taki maraton snów. Postanowiłam go tu zamieścić. Pierwszy sen to był dość symboliczny. Śniłam noc w jakimś obozie, gdzie były bardzo wysokie i duże namioty. Wewnątrz nich było jeszcze więcej miejsca. Nie nie były to jakieś wojskowe obozowiska ale wyglądały na takie mini domy, które miały bardzo grube "ściany". Wokół było ciemno ale w jednym szczególnym namiocie paliło się światło. Kiedy weszłam do niego okazało się, że w środku były dwa zwierzęta mocy bardzo zresztą duże- Byk i Lew. Otoczyły piękną, ciemnowłosą kobietę i chodziły wokół niej. Czuć było atmosferę walki. Ta kobieta była bardzo piękna. Wysoka smukła ale widać w niej było siłę i moc oraz taką zmysłowość trudną do spotkania w realu. Ja byłam świadkiem jeszcze nie zauważonym przez nikogo. Zaparło mi dech w piersiach na widok tych zwierząt. Było widać na nich każde drganie mięśnia, cichy oddech kobiety i niepokój lwa. I nagle doszło do ostatecznej walki. Zaatakował byk i przegrał. to było krótkie i bardzo niespodziewane dla Byka. Padł na deski i głośnym łoskotem. Kobieta przyciśnięta była do ściany i widać było, że gotowa jest zabić każdego kto do niej podejdzie. Była spocona a mięśnie drgały od ciężkiego wysiłku. Lew mnie zauważył. Przez chwilę mierzyłam się wzrokiem z tą kobietą. Spojrzała na mnie ale nie miała wrogości w oczach. Byłam jej przeciwieństwem z wyglądu. Byłam równie wysoka jak ona ale oplatały mnie jasne włosy niemalże białe a suknię miałam białą (ona czarną mocno wyciętą na udzie. Lew zaczął krążyć wokół mnie jak kot. Gdy tylko zbliżyłam rękę do niego on mnie podrapał lekko. Nie mocno nie było nawet śladu krwi ale to było takie ostrzeżenie. Mogę wiele ale nie wszystko.... Potem śniłam dom babci. Były tam dziwne sytuacje, których nie rozumiem. Niby była tam moja rodzina ale jakoś tak inaczej. Wszyscy byli gdzieś schowani jedynie mój brat ze mną rozmawiał. Poznał jakąś dziewczynkę, z którą był. Przyłapałam ich na seksie i on wtedy się przyznał, że jest nieletnia. Ja jej nie widziałam. Jadła w cieniu kolację przygotowaną przez moją babcię. Widziałam jej profil i krótkie do ramion włosy. Czułam od niej utajoną agresję. Ona była w ciemnym nie oświetlonym pokoju ja w dużo większym, gdzie było bardzo jasno. Spytałam go czemu wziął nieletnią? Nie odpowiedział. Zauważyłam, że pod domu walały się suche jesienne liście. Były w każdym pokoju w każdym kącie. Zaczęłam je sprzątać w raz pomocą domową. Kiedy skończyłam wyszłam na dwór. Było pięknie, błekitne niebo a ja oparłam brde o koniec kija i patrzyłam w niebo. Zobaczyłam taka czarną kropkę, która latała nademną by wreszcie stanąć i otworzyć się. Wyglądało to tak jakby rozwijało kolejny obraz jak w filmach. Widziałam to samo niebo ale nieco innym odcieniu oraz te same krzewy i drzewa ale dużo młodsze. Zobaczyłam przed sobą wesołe miasteczko a w centralnym jego miejscu była taka dziecięca karuzela z konikami. Słysząłam smiech swego dziecka. Poczułam ogromną tęsknotę za żoną o dzieckiem. Czułam, że wojna mnie z nimi rozdzieliła. We śnie czułam, że jestem mężczyzną o czarnych włosach. Byłam w płaszczu i szłam potem nad rzekę. Po obudzeniu czułam że ten sen to jest jakieś wspomnienie z przeszłości. Warto dodać, że po każdej scenie pojawiała się taka malutka mgiełka jakby sieć pajęcza. Czułam że to czyjaś obecność we śnie. Rodzaj jakiegoś cichego przewodnika. Co o tym myślicie?
  18. A napewno wypadające zęby oznaczają zmiany.... raczej nie zbyt dobre.. Strata może być dotkliwa.
  19. Gewano troche za duzo opowiadasz o swej pracy, a mało interpretacji widzę...
  20. Hmmm Dzięki angie za odpowiedzi bo to jakoś naświetliło mi pewien problem. Widzisz ze snami bywa różnie. I ciężko intepretować tak nie znając kogoś. Jednakże opierając się na mej wiedzy i doświadczeniu pracy z nimi powiem tak: Widzę dwa aspekty tego snu 1 pragnienie odkrycia prawdy o sobie. Tego kim się jest. 2 pragnienie uleczenia ojca (skoro było takie podejrzenie). 1. Pustynia to takie miejsce, gdzie najczęściej poszukujemy siebie. W bezdrożach, próbujemy poskładać wszystko. Myślimy nad sobą i przyszłością. Twój chłopak prawdopodobnie szukał pomocy. Pragnął aby ktoś mu pomógł. Interesując się Takimi istotami prawdopodobnie, któryś z nich to wołanie usłyszał. Jest jednak małe ale. (2)Jednocześnie pokazywał mu ten ktoś cierpienie ale za pakt stwierdził, że uleczy ojca. Trochę mi tu trąci szantażem czymś brzydkim. Niech Twój chłopak przemyśli ile byłby w stanie poświęcić dla swej rodziny. Bo sen widzę jako zapowiedź jakiś zmian w jego życiu. Prawdopodobnie może stanąć przed jakimś konkretnym wyborem, które może nie być dla niego korzystne.... Samopoczucie po obudzeniu wiele mówi. Może się tak czuć(ale nie musi) wobec jakieś sytuacji. Moja intuicja podpowiada, że coś mu może wyjść naprzeciw nad czym trudno będzie mieć kontrolę. hm chyba tyle:) Pozdrawiam
  21. Jeśli sen, rzeczywiście miał charakter podróży szamańskiej, to jest zupełnie inna sprawa. Trudno mi powiedzieć w co się może przemienić. Widocznie forma najprostsza sprowadza się to tej formy. Nie jest poczwarką w kokonie, nie szykuje sie do kolejnej zmiany. to jest jak zatrzymanie w rozwoju ale w tej prostej formie:)
  22. ja tez poproszę Monika 20.01.1982 Lublin godz 12.45
  23. Hmm Bardzo ciekawy sen. Siedzę i się zastanawiam nad kilkoma sprawami. Ale za nim je wypisze powiem tylko, że zwierzęta w snach nie są moją mocną stroną. Aby sięgnąć głębiej do znaczenia symboliki trzeba poznać archetypy jakie reprezentują poszczególne osobniki (sama własnie je poznaję). Zatem powiem jak sen wygląda z mojej perspektywy. Otóż sen nie ma zabarwienia pozytywnego. Szczeniak jest młody, ma w sobie siłę przyjacielskość, jest otwarty na świat. Ale on umiera, ginie Coś się skończyło. I mimo twoich prób ożywienia go nie udaje się. Jego ciało zmieniło się w formę dużo prostszą. Czyli taktuję to jako przemianę zmianę w twoim życiu. Lecz jest to przestroga aby nic na siłę nie zmieniać. Bo nawet jeśli coś zmieni swą formę, nie będzie to już to samo. Będzie to płytkie, cienkie ale i tak nie ożyje. Chodzi o akceptację zmian jakie mogą być (kojarzy mi się z przyjaźnią z kimś). Pies ogólem jest symboliką przyjaciela, komuś komu można zaufać. Jego wiek kojarzy mi się ze świeżością, kimś świeżo poznanym. Przyjaźń jeszcze młoda. Dżdżownica jest dla mnie symbolem czegoś słabego co łatwo można zabić zgnieść ale też może przemienić się w coś pięknego równie ulotnego:)Ale to takie moje dywagacje, bo jak mówiłam nie jestem za dobra jeśli chodzi o z archetypy zwierząt:)
  24. Hmm rzeczywiście mam mieszane odczucia co do tego snu. Sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje. Można domniemywać, że to zwykły sen bez magicznego znaczenia ale kilka punktów mnie się nie spodobało. Dlatego zadam kilka pytań i jeśli będziesz mogła mi pomóc będę wdzięczna. Pomoże mi to w zdobyciu informacji dodatkowych, które rozwieją moje wątpliwości. 1. Co rozumiesz pod pojęciem interesował się czarnymi aniołami? Czy było to tylko jakieś przelotne zainteresowanie czy też coś więcej? 2. Czy Twój chłopak interesuje się jakoś uzdrawianiem itp? 3. Czy wcześniej ta postać pojawiała się w jego snach czy tez nie? 4. Jakie są wasze odczucia co do snu? I ostatnia najważniejsza sprawa Jakie miał uczucia po obudzeniu? Czy w obu przypadkach miał nie jasne przeczucie, że to już było? Pozdro
  25. a niedlugo jedziesz:) ciekawy sen:)