hedwiga

Użytkownicy
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez hedwiga

  1. Ten kamień na pewno pozwalał mi bardziej optymistycznie patrzeć....może dlatego lepiej sie czułam ze sobą :D to z kolei daje lepsze/wyższe [jak zwał tak zwał] poczucie wartości....miałam po 'pracy' z nim swój lepszy czas To pewnie dlatego iż dla mnie wiąże sie z czymś....niezachwianym i daje ta pewność, optymizm ale w taki sposób...nienachalny. Ogólnie- stabilne, dobre [nie chce pisać 'wysokie', to jak magalomania ] poczucie wartości i...szczeście - to jest to, co widze jak patrze na ten kamień.
  2. jestem ciekawa Waszych interpretacji śniło mi się to ok 2. miesiące temu.... śniło mi sie ze jakiś facet wymachując rekoma i wypowiadając pewne słowa zamieniał sie powoli w diabła/szatana...w tym samym pomieszczeniu był jeszcze jeden meżczyzna i gdy tamten juz przeszedł swoją 'przemiane' to zaatakował tego kolesia. ten koleś stał taki bezradny, chyba oszołomiony... dosłownie rozszarpał go- widziałam tylko, juz wtedy, że tak powiem osobne kawałki tego goscia... samego 'rozrywania' nie widziałam. i tu sie skonczyło. ja do tego nic nie miałam, tylko sie przeglądałam, ale jakby mnie tam nie było. bardzo realnie wyglądała ta 'przemiana'...i te jego gesty temu służące....w ogóle sam sen skonstruowany bardzo efektownie:D wyglądał jak film, moznaby analize (tak jak i filmu) zrobic:D:D Co Wy na to???
  3. dzieki za odp. mariko tylko... kiedy ten zaczął atakować ja nie byłam tym jakoś bardzo zaskoczona...raczej od samego początku było wiadomo jak to się skończy...po prostu sam 'widok' tego ataku był troche..nieprzyjemny. zaskoczona byłam, owszem, ale 'realnością' snu.
  4. To co robił rekoma na pewno służyło jego przemianie i nie było to tylko wymachiwaniem.... Niestety troche tych gestow było [układów rąk, palców], w dodatku na krótki czas 'pokazywane', wiec nie potrafie powiedzieć jak dokładnie to wyglądało...Szkoda. aha. i na pewno jeszcze gestom towarzyszyło jakieś jego gadanie. Wszystko po to, by mogło dojść do przemiany.
  5. Dzieki!!! Na innym forum nie doczekałam sie w ogóle odp. wiec dzieki za interpetacje:) Niestety w moim śnie ja to po prostu wiedziałam, że ten gościu [a później diabel] to facet...bo ja nie widziałam jego twarzy, były tylko takie 'przyblizenia' na gesty jego rąk, które wykonywał na przemian z obrazem na tamtego faceta, którego miał rozszarpać. Jak w filmie po prostu
  6. -byłam dokładnie w pomieszczeniu, jakimś starym, ściany były pomalowane na biało, dość małym. Znajdowało sie tam coś, chyba jakieś stoły służące do pracy, ale tego nie jestem pewna, bo nawet we śnie nie wiedziałam co to jest. -atmosfera...hmmm czy ja wiem...była taka dziwna...to wyglądało realnie...atmosfera taka poniekąd przygnebiająca, choć samo otoczenie nie bylo ponure. Raczej zwyczajne. -po obudzeniu...takie dziwne miałam odczucia...troche zdziwiona byłam o ile po śnie można sie dziwić czemuś i troche czułam to jako coś nieprzyjemnego, ale bez przesady [miewałam już bardziej krwawe sny:) choć ten akurat był taki zwyczajny...i to mnie dziwi] -kolory - jak już pisałam...kolory rzeczywistości:); było bez skrajności tutaj. pomieszczenie małe, stare, z białymi ścianami, chyba jakaś pracownia; gościu, który został rozszarpany stał przy jakichś małych, czarnych drzwiach, niczym sie nie wyróżniających...można powiedzieć, że "pracownia" [ale chyba tylko ta prac.] wyglądała na XVIwieczną, ogólnie średnio oświetlona światłem dziennym [choć okna nie widzialam].. To tyle:)
  7. heh pamietam jak ja sobie 'zrobiłam' skrypt runiczny na coś tam...oczywiście w ogóle się na tym nie znałam... docierało do mnie, że powinnam mieć jakąś wiedzę o tym, ale co mi tam być może na szczęście mały, płaski kamyk ze skryptem wyleciał mi z ręki tuż przed moim wyjściem z domu i rozwalił sie na pół...hehe; drugi skrypt nie zadziałał pewnie z uwagi na "nośnik".... i chyba dobrze...
  8. nie dostałam i nie dostaję
  9. dobre pytanie.. właśnie ja odbieram każdy kamień jako coś, co już emanuje energią bez względu na uszkodzenia [jakiekolwiek].. po prostu uważam, że mimo iż szlifowany czy z rysami jest czymś z natury, co i tak będzie mieć swój 'ładunek' bębniak czy nie, każdy...a jak pęknie to będą dwa te dwa będą miały mniejsze/inne działanie? być może... choć podobno jak się 'rozwala' sam, to 'wyczerpał się'... To takie moje refleksje tylko z drugiej strony struktura też na pewno się liczy, chociażby z powodu tego jak sie taki kamol odbiera czy tam czuje [w sensie jak wizualnie go 'odczuwamy']...myślę, że co do oszlifowanych i tych nie- jest jak piszesz. 'nieruszone' mogą być bardziej odczuwalne, co nie znaczy, że bębniaki w ogóle albo że są nieprzydatne. ale kto, co lubi można tak zastanawiać się nad tym długo i dużo :D
  10. ok. dzięki za info sama to sprawdzę
  11. przeczytałeś forum asatru a stronę, którą podał ci Ulf?? tam są 'odpowiedzi' na te pytania ponieważ sama jestem laikiem, z chęcią poczytam wypowiedzi doświadczonych na resztę Twoich pytań
  12. Szept czy Ty sama spotkałaś się ze słabszym działaniem kamienia wyżej opisanego przez ciebie i z lepszym działaniem nieuszkodzonego??? pytam z ciekawości No bo mi chodziło o to, że ja mam właśnie takie poważniej uszkodzone bądź z uszczerbkami i jest dobrze z nimi
  13. no. zastanawiałam się nad tym, co napisała Szept - 'dużo słabiej'... ja mam kamienie z powiedzmy 'tylko' rysami i 'działają' no chyba, że te, kóre i tak są dość mocne w tym działaniu mają działać jeszcze mocniej...to bym się zdziwiła:)
  14. na spontana najlepiej :D może to dziwne [a może nie], ale tak łatwiej robić zdjęcia...zawsze sie coś nawinie interesującego...
  15. widze, że i praktykanci są...a miałam się pytać czy ktoś próbował co do uwrażliwiania zmysłów przez podane tu przykłady... może nie doczytałam, ale tak się dzieje tylko podczas tego...a nie po. chyba że Twój przykład [Elwinga] dotyczy również i tego.. a i tak z tym dołem najciekawiej
  16. ładne zdjęcia chociaż nie przepadam za wszelkimi 'przybliżeniami', to u Ciebie mi sie podobają...szczególnie ta ważka..albo ten kwiatek [jakiegoś drzewa owocowego?]...są takie 'chłodne'..i dobrze btw. gdzie to? jeśli można spytać
  17. wiem, domyślałam się poniekąd czemu tak się dzieje... dziala to również na zmysł dotyku?? edit: w sumie głupie pytanie...ale myslałam, że akurat tylko zakrywając przepaską oczy, nie bedzie sie czuło 'piórka' czy czego tam, słyszało 'wiecej' owszem.... głupio pomyślałam...jak na wszystkie pozostałe działa, to na wszystkie, nie?
  18. hehe z tym 'grobem' to śmieszne głebokość chyba taka jak przy rzeczywistym grzebaniu:D??? nie twierdzę, że nie jest tak jak pisze autor...sama bym spróbowała...chyba:) tylko intuicję mogłoby wyostrzać także po wyjściu z grobu, a nie tylko podczas:)
  19. może nie skutkuje, bo nie chcesz tak naprawdę żeby cię 'prześwietlano' nie i już;) ja tam dawałam sobie 'powróżyć' i takie to było...no..poniekąd sie sprawdzało, tak trochę, no i nie zawsze brałam sobie do serca...dlatego pisałam, ze mnie przekonują tylko tacy, co to zawsze do rzeczy i konkretnie gwoli ścisłości, gdybyś jednak się zaciekawiła : "Predykcja - z łac. praedictio "przepowiednia" i od praedicere "przepowiadać"." "Mantyka, mancja [kartomancja]- z gr. manteia - dar jasnowidzenia, wróżba, wyrocznia i od manteushai "wróżyć, prorokować". "
  20. trudno, przeniosą to Przypomniałam sobie że mam książkę P.Gibaszewskiego o tarocie [taka tam, może być w sumie] i on tam podaje taką definicję: "Dywinacja - z łac. divinus- boski; divinatio- wieszczenie. W.bierne [divinatio naturalis] -wieszczenie ze znaków objawiających się człowiekowi bez jego udziału i czynne, tj. ze znaków wróżebnych specjalnie wywoływanych. Mantyka "naukowa" [divinatio artificiosa], do której należą rozliczne środki odkrywania przyszłości, arithmomancja- z liczb parzystych i nieparzystych, kataptromancja- ze zwierciadła, alektriomancja- z koguta [:Dhe], skapulimancja- z kości łopatkowej." Ty pisałaś o celowości jednego i drugiego [co oczywiście składa się na definicje], mnie bardziej o technikę chodziło...ja nie wiem czy to ważne o co pytasz tam...być może jest tak jak piszesz. ale ja zawsze łączyłam wróżbiarstwo= dywinacja; no może sie myle i jeszcze może o wróżeniu, z neta: 1. przepowiadać przyszłość, analizując jakiś układ, np. kart, fusów, gwiazd; 2. przewidywać w oparciu o znane sobie fakty; z sjp.pl
  21. na pewno? dywinacja to za pomocą czegoś...wróżyć można też z czegoś...itp. ale ja sie tu nie popiszę, bo nie wiem za dużo....offtop bedzie
  22. no kłótnia to rzeczywiście za dużo powiedziane...to była wymiana poglądów;) a co do wrózenia przez neta zgadzam się, że odległość nie ma znaczenia. 'wyłapuje' sie tę osobę jakby, i tak wychodzi....a jak ktoś jeszcze jest w tym naprawdę dobry...
  23. no wiesz jakbyś mi napisała, że to było do mnie nie obraziłabym się, tylko próbowałabym wyjaśnić co, jak i dlaczego więc tu nie miałaś tego "szczęścia"
  24. dlatego wydaje mi się, ze są to systemy nieporównywalne no. Ja nie próbuję powiedzieć, że coś tu jest lepsze, a coś gorsze - wykazuję tylko różnicę. to nie do mnie? bo ja tylko chciałam -ogólnie rzecz biorąc- napisać, że tarot nie musi być taki wieśniacki jak to w tv wygląda....itp.itd. I wracając do tematu - jeśli ktoś prosi o wróżbę runiczną (a tu jestem zgodna z Szerszeniem, że dywinacja przez internet jest pozbawiona sensu) - wydaje mi się, że w swojej prośbie powinien również zawrzeć uwagę o to, jakiej metody się od wróżącego spodziewa - tradycyjnej czy ezoterycznej... A przedstawienie układu, który wypadnie/zostanie wylosowany (w zależności od stosowanej metody) powinno być obowiązkowe... no jak trzeba, to trzeba...ja bym w ogóle z run nie wróżyła; ale kto co lubi... a tarot jak już pisałam jest róznie wykorzystywany, może byc nawet przy wrózeniu w celach rozrywkowych...jak i odpowiadać na poważne pytania....i dlatego kwestię 'pokazywania' kart zostawiam wróżącym
  25. eee...wtrące się Tak się spieracie co do tego wóżenia... Tarot a runy...nie ma porównania tak naprawdę, nie ma co się kłócić. Temat o runach, ale może spróbuję coś wyjaśnić...Na koniec wrócę do właściwego tematu, jakby co W tarocie dużo zależy od wróżącego...Wiele może się liczyć : czy ktoś bardzo dobrze się wyuczył znaczeń z książek, czy ktoś ma usystematyzowane pewne rzeczy np. czas, czy może ktoś ma po prostu wielki talent i nie potrzebuje jakichkolwiek książek. Wiem, że zarówno wróżby 'książkowców' jak i tych 'utalentowanych' mogą się sprawdzać. Z tym, że w zależności od wspomnianych umiejętności różnica będzie polegała na stopniu wątpliwości, że tak to nazwę... Przy np. takich utalentowanych osobnikach można nawet poznać dokładny czas spełnienia się wróżby...Można nawet poznać konkrety! Bez cienia wątpliwośći...Są tacy... ja na takiego trafiłam o_o ale niektórzy nie lubią jak im sie tam gdzieś zagląda, wiec nawet i do takich nie beda przekonani Na tej podstawie stwierdzam, że tarot to narzędzie, chociaż pewnie ci z 'darem' do tarota się z tym nie zgodzą...ale tu po prostu widać, że tarot może być...różnie wykorzystany. Tarot to ogrom znaczeń, symboli i to na jednej kartce, a biorąc pod uwagę wszystkie?...można sie tego dobbrze nauczyć, ale...moim zdaniem, to się powinno wiedzieć od razu...by mówić o tarocistach z prawdziego zdarzenia. Z całym szacunkiem do pozostałych, Wasze wróżby również mogą być przydatne i dobre, ale trzeba zwrócić uwagę na to ile w tym wątpliwośći bądź na odwrót pewności wróżącego... Sama się całkiem niedawno interesowałam tarotem [zaprzestałam]....podobała mi się bogata symbolika, wielość tego wszystkiego...nie liczyłam na niewiadomo co...to była raczej ciekawość co i jak....bo u mnie z tym średnio; stąd moje wywody na ten temat. Natomiast runy...ja już tu pisałam, że w ogóle mi na wróżenie nie pasują, jak ludzie chcą tak bardzo, to niech wróżą....choć nie znam ich jeszcze zbyt dobrze, to już wiem, że to coś zupełnie innego....Jak to Szerszeń napisał: 'staje się a nie już jest'... to wydaje się być bardziej wartościowe, nie zakłada nic z góry....każdy kowalem swego losu. Jednak to nie umniejsza znaczenia tarota....Nie będę nikogo tu przekonywać do tego,jednak lepiej nie patrzeć na różne ezoTV...ale jak kto woli. Zgodzę sie też, że wróżby z TV mogą odstręczać, ze względu na kiczowatą oprawę to nie dziwne jak się widzi takiego wróżbitę Macieja ....co do ostatniej wypowiedzi Szerszenia- zgodzę się, jednak rózni ludzie są, niektórym wystarczy naprawde niewiele...cóż, różnie bywa. Dlatego też nie wiem czy warto się wykłócać czy te wróżby z TV są dobre czy nie, niektórym sie sprawdza innym w ogóle [to jest ten brak pewności co do wrózb takowych wróżbitów]; ogólnie mnie samą też nie przkonują takie wróżby..z tv Do rzeczy: nie możecie zrobić wątku [ albo ustalić takie zasady ] dla 'uczniaków' , gdzie pisaliby co tam wyszło?? i osobnego dla tylko wróżących, którzy nie musieliby podawać kart? alathea dobrze prawi - nie pokazuje i już i to samo zrobić w runach? co do oszustów - wiem, że wielu nowych chce się sprawdzić...ale np. w wątku dla tylko wróżących byliby dajmy na to sprawdzeni ludzie, znani z innych stron ezo...a ci nowi chcąc nie chcąc musieliby się zagnieździć w tym drugim wątku i pisać co i jak...tak dla ładu niech inni odwalają brudną robotę