Moj problem jest taki...czy...mam iść przez zycie z osobą urodzoną 16 maja 1973...Ja sie urodzilam 9 marca 1968.
Ta osoba zaproponowala mi wspolne zycie. Czy to ma jakis sens? i czy to nie bedzie jakaś "pętla na szyje" dla mnie?
Proszę o pomoc..
Gdy mysle o tej osobie to...nic nie czuje w niej..tak jakby ściana...