Attrin

Widze prostą analogie między ulicą "Pokątną" i "Przekątną"

Dziś sprubowałem po raz pierwszy i wyszło to tak. Usiadłem sobie w ciemności, nogi skrzyżowane, ręce luźno na podłodze. Z tym wyciszeniem myśli to chyba nawet się udało tyle, że najłatwiej się skoncentrować nie oddychając, lecz oddychanie zdołałem uczynić neutralnym. Po chyba paru minutach miałem przed powiekami jakieś niestabilne obrazy ale to pewnie projekcje mojej wyobraźni. Jedno mnie zdziwiło, siedziałem w ciemności a po otwarciu oczu i powrocie do światła miałem czarny punkt przed oczami. Coś na kształt serca (nie tego walentynkowego)

Widze, że magia dla każdego to co innego. Dla wróżbity Macieja magia to pewnie piniondz :D. Myśle, że magią niemożna nazywać tego co uważa się za najlepsze ze swojej perspektywy patrzenia, tak ja nie określasz słonia taboretem ;). Wmawianie sobie czegoś przed lustrem to zdecydowianie nie jest magia a odpowiednie spełnienie seksualne to raczej rozsądek (moim zdaniem)

Dobra... to jak sie w ten trans wpakować? Bo to klucz do sukcesu nie :D

Właśnie o takich muwie, co żyją sobie lata bez palenia, lecz na pełne zdrowie już zapuźno.

Gorzej z nałogowymi palaczami, ich płuca potrafią się zregenerować tylko w 20%.

W sumie mechanizm podobny do zanikania wzroku gdy za dlugo światła nie widzisz.