Jadis

Użytkownicy
  • Zawartość

    131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

81 Excellent

O Jadis

  • Tytuł
    Ezo użytkownik
  • Urodziny 23.12.1984

Uncategorized

  • Płeć
    Kobieta
  • Zodiak
    Koziorożec
  • gg
    11697389
  1. Ja pewne rzeczy o sobie i o świecie wiedziałam od dziecka,po prostu wiedziałam,nie zastanawiając się nad tym. Potem przyszło myślenie + wpajanie że jest tak,a nie inaczej,że to co ja uważam to tylko wyobraźnia...i teraz od nowa uczę się odróżniać świadomość od myślenia.
  2. Właśnie przeczytałam książkę i nie wiem,czy dobrze rozumiem-Bóg(w tej książce) = wyższe ja ? A jednocześnie wszechświat jest odbiciem naszego wnętrza? Tak jakby wąż zjadający własny ogon,czy coś w tym stylu? Albo coś,co było pokazane w pewnaj komedii dość obrazowo i metaforycznie-człowiek,trzymający w ręku wszechświat,a ten jego wszechaświat znowu trzyma inny człowiek w ręku itd,itd,nie wiem czy zrozumiale to napisałam. Traktuję z lekkim dystansem,jak teorię reczej,momentami mi umysł za tym nie nadąża,jednak książka bardzo ciekawa
  3. Ja też wszystko inaczej postrzegam.W tej chwili czuję się,jakbym zakończyła jakiś etap,odrobiła coś i zostawiła za sobą na zawsze.Jest tak,jakbym zostawiła za sobą wszystko,wywaliła wszystko,nawet więzy rodzinne i czuję,że zaczynam coś nowego.Muszę sama od nowa zbudować swoje życie,bo wiem,że nikt mi nic nie da. Ogólnie od czasu pierwszej inicjacji do Reiki a nie jest to w moim przypadku długi okres czasu,nauczyłam się wiecej o sobie,życiu,świecie niż w ciągu całego dotychczasowego życia.Teraz wiem,jak bardzo było mi to potrzebne,bo miałam dużo do przerobienia,również z poprzednich wcieleń. Zrozumiałam wiele rzeczy,na wiele spraw patrzę zupełnie inczej,w sumie na wszystko. Zaczyna też do mnie docierać,czego tak na prawdę chcę od życia,co sprawi,że będę czuła sie wreszcie na swoim miejscu i będę szczęśliwa.Zostało mi to pokazane w bardzo dosłowny sposób,bo zepchnęłam te pragnienia na same dno mojej duszy,zakopałam,żeby ich nie czuć i oszukiwałam sama siebie,że tego nie potrzebuję. To by było tyle,ja piszę na bierząco,bo jestem w trakcie dużych zmian.U mnie po III stopniu zaczęło się na prawdę dużo dziać i bez wątpienia jest to związane z Reiki.
  4. Konfliktu wewnętrznego to w zasadzie nie mam już,fajnie mi ze sobą I w sumie to już wiem,jakie mam poglądy na duchowość etc...,tę kwestie ogarnęłam wreszcie;) Tylko że jakoś życia nie umiem poskładać,jakoś tak nic nie idzie po mojej myśli.No ale poczekamy,zobaczymy...W dodatku wywaliło mi coś dziwnego,nie ogarniam zbytnio co to ma na celu.
  5. Akurat nie bardzo znam się na tarocie ;)
  6. Miałam dzisiaj taki oto sen: Biały lokal z gładziutkimi scianami,impreza,coś jakby sylwestrowa,może urodzinowa,ale nie jestem pewna.Muzyka,tańce...a na środku sali wisielec.Ktoś go zdjął,posprzątano i nikt się specjalnie nie przejął,impreza trwała dalej. Tyle zapamiętałam.Z góry dziękuję za interpretację,czytałam już w senniku internetowym,ale jestem ciekawa innych opini ;)
  7. Hej.U mnie powoli leci drugi miesiąc od inicjacji do III stopnia.Troche się juz "zadziało". Zobaczyłam moje życie i wnętrze takim,jakie jest.I doznałam niemałego szoku.Rozejżałam się dookoła ...nikt mnie nie zna taką,jaką jestem na prawdę-moja wina,ale nie chodzi o obwinianie się,nie pałaczę nad rozlanym mlekiem,bo to nie ma sensu,lepiej wyciągać wnioski z blędów.Mało tego zrozumiałam smutną prawdę,że w życiu nie mam nikogo,kompletnie nikogo.Mogę liczyć tylko i wyłącznie na siebie.I w tym najgorszym,najbardziej krytycznym okresie przestałam nawet odczuwać opiekuna...Nagle po prostu zostałam zawieszona w próżni sama ze sobą,to była dla mnie terapia wstrząsowa.Ciężko było,nie powiem,ale...nie ugnę się,nawet sie k... nie potknę(małe ataki"melancholi" momentami miałam,ale co tam,każdemu się zdaża). Dzięki temu zajżałam do swojego wnętrza,potem po raz kolejny w swoim życiu wiedziałam/czułam,że muszę określić kierunek-po raz któryś już z kolei i znowu wybrałam to samo,ale dodałam do tego pewną religię bardzo pomocną w pracy nad sobą.Miałam wątpliwości,ale rozwiał je "przyjaciel",taki,któremu bardzo ufam(więc jednak mam przyjaciół,może nie w tym wymiarze,ale jednak).Wiem,że to będzie dla mnie dobre,może dla innych by nie było,ale dla mnie tak.Tym bardziej,że dosyć zgodne z drogą Reiki ;) Najgorsze jest to,że ja nie tylko muszę zbudować życie od nowa,ja muszę posprzątać ten bajzel,żeby ruszyć do przodu,wyprostować wiele spraw.Ale grunt,że widzę już cel,a jak widzę cel,to nie ma siły,pójdę naprzód choćby nie wiem co.Ciężko czasem,bo nikt mnie nie poklepie po ramieniu,nikt nie powie-nie martw się,będzie dobrze,przynjmniej nikt z ludzi.Teraz wiem,że nie ma wokół mnie nikogo,komu mogłabym ufać,nikogo kto by mnie zrozumiał.Przez ten krótki okres jakby celowo,żeby mi to uzmysłowić,zdażały się sytuacje,które mi to dobitnie pokazały.Bo na tle innych ludzi jestem jakaś dziwna w zasadzie,jakoś tak odstaję od stada,ba,do żadnego stada nie pasuję,bo zawsze się wyłamię i pójdę swoją drogą...i nie obchodzi mnie,że reszta idzie w przeciwnym kierunku.Taką już mam naturę i zmieniać jej nie zamierzam. Cieszę się,że coraz bardziej zaczynam rzeczy widzieć takimi,jakimi są,bez koloryzowania.Reiki nic nie zmieniło,nic nie dodało,nic nie ujęło,pokazało tylko prawdę i można by powiedzieć,dało kopa w tyłek,żebym wzięła się w garść,a nie zamiatała pod dywan problemów(bo jednak po dwójce nadal to robiłam,nie weszłam do króliczej nory na samo dno). Pewnie będzie jeszcze nie raz bardzo ostro,bo ja nie lubię metody "małych kroczków",wolę raczej skakać na głęboką wodę.Ale pracuję nad sobą bardzo intensywnie,w dodatku tak mi się jakoś fajnie w pracy ułożyło,że mam dużo wolnych dni i czas żeby medytować,reikować i takie tam,nie sądzę,żeby to był przypadek ;)
  8. Tak Szept,to z tego obrazka,co myślisz.Ale mniejsza z tym,nie mam nic przeciwko krytyce ;)
  9. Wężownik-jak najbardziej do mnie pasuje z pewnych względów :D
  10. Nie mam,kompletnie nie rozumiem tego snu.Poza tym,że coś się ze mną dzieje,czego również nie rozumiem.Np.obudziłam się i w memencie kiedy już nie spałam,ale miałam zamknięte oczy spadła na mnie kula intensywnie białego światła,tak jakby wpadła mi do głowy i rozbłysła.Była tak biała i tak naładowana pozytywną energią,że bardziej już się chyba nie da. Bardzo przyjemne doświadczenie.Poza tym noc w noc od kilku dni mam bardzo wyraziste sny.