I co, i okazuje sie, ze polscy politycy obawiaja sie tematu aborcji - a Wy? Jak do tego podchodzicie?
Wg mnie kobieta powinna miec mozliwosc wyboru. W koncu jesli sie zabezpieczamy np biorac tabletki antykoncepcyjne czy majac zalozona spirale ---> nie chcemy ciazy, prawda? I jak sie zdarzy (zadna metoda antykoncepcyjna nie jest skuteczna w 100%) - to czemu kobieta ma urodzic, skoro nie chciala dziecka? W Polsce myslenie jest jednak inne i dlatego Polki musza np jezdzic na Slowacje usuwac ciaze, albo kupowac tabletki poronne z takich niesprawdzonych zrodel jak np zestawporonny.pl - o ktorych sporo zlego juz sie naczytalem w necie. Albo gdzies pokatnie robic skrobanki, narazajac sie na uraz, a nawet smierc.
Zapraszam do dyskusji.