Seila

Użytkownicy
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Seila

  • Tytuł
    Ezo nowy

Uncategorized

  • Płeć
    Kobieta
  • Zodiak
    Strzelec
  1. Bardzo proszę o interpretację snu. Miałam sen w którym mój zmarły dziadziu (3 miesiące po śmierci) siedział razem ze mną przy stole w kuchni w moim rodzinnym domu. Dodam, że było to miejsce w którym bardzo często siadaliśmy całą rodziną i rozmawialiśmy razem ale też często siadałam tam z dziadziem sam na sam i rozmawialiśmy zazwyczaj bardzo pozytywnie. Mój dziadziu ogólnie był bardzo pozytywną i zabawną osobą. Nigdy nie mówił mi niczego złego, chyba że w formie 'przekomarzania' się jak to mawiał. Był też ogromnie ważną osobą w moim życiu. Jego zdanie zawsze było dla mnie bardzo ważne. Bardzo go szanowałam i kochałam. Więź którą mieliśmy była prawie jak dziecko i ojciec. I teraz przechodząc do snu: Siedzieliśmy przy tym stole, wszystko wyglądało dokładnie tak jak zawsze. Siedziałam naprzeciwko niego i bawiłam się moim pierścionkiem zaręczynowym. Popatrzyłam na niego i zapytałam bardzo wesoło: Dziadziu patrz ładny mam pierścionek co nie? A on popatrzył na mnie takim naprawdę smutnym i nawet nieco srogim wzrokiem i odpowiedział mi z troską w głosie: "Basiu nie o to w życiu chodzi." Po czym sen się zakończył, a ja obudziłam się wystraszona. Oczywiście odbieram to bardzo dosłownie jako przestrogę żebym nie przywiązywała uwagi do rzeczy materialnych niemniej jednak sen zbiegł się na 3 miesiące przed moim ślubem. Mój przyszły mąż pracował za granicą żebyśmy mogli zrobić taki ślub jaki chcemy. I zastanawiam się czy mogła być to przestroga żebym nie wychodziła za mąż, zastanowiła się nad tym albo nigdy więcej nie decydowała się na rozłąkę z powodu pieniędzy. Sama nie wiem... Mam dosyć duży mętlik w głowie dlatego tutaj piszę. Może ktoś miał podobny sen albo wiedzę co to mogło oznaczać. Czy może nie ma sensu doszukiwać się drugiego dna. Bardzo proszę o odpowiedź, będę bardzo wdzięczna.