Parę razy byłam świadkiem jak jakiś niezidentyfikowany pojazd poruszał się po niebie. Niby nic. Ale samolot to to nie był, bo to COŚ poruszało się w różne strony ze zmienną szybkością. Może ptak? Nie, bo potem nagle rozpłynęło się w powietrzu.
Widziałam to wraz z rodzicami, więc sobie nie ubzdurałam, ale dla nich nie było to nic nadzwyczajnego. Oni zdają sobie sprawę z istnienia pozaziemskich cywilizacji.