ariadna

Użytkownicy
  • Zawartość

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez ariadna


  1. Może tak to wyglądać, jednak moim zdaniem telepatia i inne, to tylko niewielkie możliwości lub cechy naszego ducha, z którym człowiek coraz bardziej zaczyna się zestrajać, czy tez stawać. Mogą wydawać się jako oddzielne dary, czy też umiejętności, ale według mnie tak nie jest. Z czasem wszyscy poczują, że są czymś więcej niż ciało i zaczną się bardziej przejawiać przez to „coś” więcej, co daje wiekszą swobodę bycia i istnienia, a ciało będzie wykorzystywane, tylko jak zajdzie taka potrzeba. Zresztą to żadna nowość , w Indyjskiej kulturze mistrzowie zostawiali swoje fizyczne ciała na brzegach wiosek by strzegły je przed tygrysami, a sami byli widziani w wielu miejscach na raz.

    Przypuszczam, że za jakiś czas coś takiego jak bilokacja, telekineza, telepatia itd. Staną się czymś powszechnym i zwyczajnym jak teraz nasze 5 zmysłów jednego ciała.

    Kiedyś miałem to na stałe i wcale nie było fajnie jak się czuje stany emocjonalne i problemy wszystkich osób z 200 metrów. A że mieszkam w Warszawie , to czuje się też duchy poległych i inne najróżniejsze istoty.

    Zamykasz oczy chcesz spać i nie możesz po czujesz stany wszystkich sąsiadów wokoło, istoty astralne i całą resztę. Po 2 dniach i nocach masz już naprawdę dość, masz wrażenie, że jesteś wszędzie, a wszystko jest w tobie, traci się orientację, trudno złapać równowagę i co tu będę dużo krył dostaje się świra… Poprosiłem mojego przewodnika o zablokowanie tego i dzięki Bogu posłuchał. Teraz jest tak, że pojawia się to, kiedy jest ku temu głęboka wewnętrzna potrzeba. Nie działa na widzimisie , czy mojej egoistycznej ciekawości. Czasami włącza się samo jak jest odgórna potrzeba bym coś odebrał, co służy mojemu wzrostowi i poznaniu rzeczy.

    Kiedyś zawodowo robiłem sesje regresingu i pomagało to uwalniać klienta o różnych jego obciążeń z poprzednich wcieleń, wchodziłem przestrzeń, gdzie dokładnie była przyczyna problemu. Jak byłem masażystą to pomagało mi to widzieć bloki energetyczne i współpracować z wyższym JA danej osoby by masaż nie tylko rozluźniał, ale i leczył. W różny sposób się to przydaje w służbie innym, gdzie jest taka głęboką potrzeba serca.

    do mnie telepatia za bardzo nie trafia... wydaje mi się, że za dużo w tym autoprojekcji

    0

  2. przeczytałam niedawno wywiad z Anette Kannegaard, która jest instruktorą jogi kundalini i bardzo mnie to zainteresowało. kobieta mówi, że żeby poznać sztukę jogi kundalini potrzebowała aż 15 lat... jestem ciekawa jakie są wasze doświadczenia? czy joga pomogła wam w życiu?

    0

  3. o nie słyszałam nigdy o leczeniu ruchem, to coś innego niż choreoterapia? mnie też pociąga ziołolecznictwo. wydaje mi się "najzdrowszą" formą leczenia i na pewno nie obciąża tak wątroby :) polecam ci artykuł o tym: http://www.hopl.pl/artykuly/ziola-w-profilaktyce-przeziebienia.html - dokładna rozpiska co działa na co. ja zimę przetrwałam właśnie na czosnku, aronii i jeżówce i nawet się nie zaziębiłam! nie wiem tylko, gdzie mogę dostać mleczko pszczele ani pyłek kwiatowy

    0

  4. właśnie ponoć częstym błędem jest twierdzenie, że hipnotyzer może zrobić wszystko z osobą zahipnotyzowaną...czytałam o tym na hopl - podczas hipnozy jest się dużo bardziej skoncentrowanym i świadomym siebie, więc na pewno nie zrobi się nic wbrew swojej woli...

    0