nula

Użytkownicy
  • Zawartość

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez nula

  1. Może komuś uda się zrozumieć ten sen. Miałam gdzieś jechać, szkolnym autobusem, byłam w domu, ale obawiałam się, że mogę się spóźnić. Wyszłam, szłam szybko chodnikiem, miałam czarne buty, wygodne, ale czułam, ze stopę, a dokładniej piętę mam jakoś wyżej, nie przeszkadzało mi to. Na przystanku usiadłam na krzesełku, było jedno, stało na chodniku. Młodzież czekała na autobus, ja cieszyłam się, że zdążyła. Była kobieta, która miała w ręku stroik świąteczny, piękny. Zapamiętałam zielone gałązki, chyba z jakimiś kwiatami i pojedynczy kwiat ułożony w wodzie po lewej stronie. Idąc na przystanek kilka razy oglądałam się za siebie, by sprawdzić, czy nie nadjeżdża autobus. Jechał jakiś samochód, chyba ciężarowy, potem drugi, autobusu nie było. Pamiętam jeszcze, że zanim wyszłam mama mówiła, że mogę nie zdążyć, ale zdążyłam. Na przystanku stał też jakiś mężczyzna lub mężczyźni, ale mnie utkwiła w pamięci szczególnie ta osoba (chyba kobieta) ze stroikiem w ręku.
  2. W takim razie poprosze o pomoc w interpretacji Tym razem wykonalam wlasciwy rozklad, zgodnie z instrukcją xD (4) 7 kier ------------------------------------------------ -------------(5) walet kier (6) 7 pik odwrócone -- (1) 10 trefl -- (2) 9 karo -- (3) król pik -- (7) 8 pik (8) król kier ----------------------------------------------------------- (9) 9 trefl odwrócona
  3. Czy mogłabym prosić o interpretację? Pytanie dotyczyło uczuć, czy mam szansę stworzyć szczęśliwy związek z pewną osobą ? ------ 9 karo -- dama pik ------- 10 kier -- 8 pik as kier odwrócony -- król pik -- dama karo as pik -- walet karo -- dama kier siedem trefl odwrócone -- siedem kier odwrócone -- walet kier
  4. Byłam w kuchni, była jasna i duża. Na stole stały dwie butelki czy jakieś pojemniki z czystą woda, obok stały dwie lub trzy puste butelki, w ktorych obecna w kuchni kobieta miała przygotowac mleko dla jakiegoś dziecka. W pewnym momencie wkręcił mi się we włosy nietoperz, kobieta wycesała grzebieniem kawałki nietoperza, moje włosy były jasne, długie i zdrowe. Zrobiło mi się trochę żal, ze nietoperz nie żyje, ale cieszyłam się ze udało się wyczesać go z moich włosów. Pamiętam jeszcze szybę w oknie, była od dołu zachlapana błotem. Co to może znaczyc?
  5. nie ma faceta, przynajmniej nic mi o tym niewiadomo :D zależało mi na odpowiedzi na pytanie, o ktorym wspomnialam :D przyznaję, ze chcialam zapytac o konkretnego faceta, ale obawiam sie ze bede musiala poczekac, chyba nie mozna tak duzo pytac kart za jednym razem, tzn mam na mysli to, czy moge zrobic np. jutro rozklad na inne pytanie? Z tego co wnioskuje, sprawy urzedowe zakoncza sie pomyslnie czyli dla mnie ok ?
  6. Dziękuję :D Tak, jestem blondynką: ) Nie chodziło o faceta, chodziło o sprawy stricte urzędowe, konkretnie o to, czy uda mi się pozytywnie dla mnie rozwiązać sprawy sądowe (nie dotyczy to rozwodu - nie jestem męzatką :D
  7. Na ogrodzie pomiędzy domem moim i sąsiadów rosło zboże, tam był pożar, choć nie widziałam ani ognia ani dymu. Przyniosłam wiadro wody, nabrałam jej w kuchni, potem położyłam miskę, by woda do niej wpadała. Wylałam wodę na pole i tym samym uratowałam swój dom, który mógł splunąć. Potem śniło mi się, że zmarł mój ojciec, który żyje i ma się dobrze. Byłam w ogródku u siebie, pod płotem rosły chyba cztery kwiaty, kwitły, to takie kwiaty na suche bukiety. W ogródku były zielone roślinki, też kwiaty, ale sadzonki. Mama mówiła, że mam powysadzać wiosną, o ile przetrwają zimę. Spod róży wyjmowałam jakieś siano czy suchą trawę. Wiedziałam, że zmarł mój ojciec, było mi z tego powodu żal. Potem szłam za murem domu do ogrodu warzywnego i sadu. Rosła tam brzoskwinia. Mój brat strącił owoce z drzewa, podnosiłam je i jadłam. Niektóre były twarde, jeszcze niedojrzałe, te owoce zostawiłam na ziemi. Po lewej stronie obok szopy stało łóżko mojej mamy. Mama przesunęła je pod płot dzielący nas od sąsiadów, bo stwierdziła ze skoro nie ma ojca tak będzie lepiej. Po płotem stało już jedno łóżko. co to może znaczyć?
  8. Dziękuję Vanilia22 Mnie się właśnie przypomniało, że kiedyś, kilka lat temu też śniła mi się śmierć ojca, wtedy śniło mi się, że spadła na niego cegła i dlatego zmarł, stałam w kolejce do spowiedzi, a przede mna kobieta z GS (taki sklep w dawnych latach xD) Był to dobry znak, następnego dnia listonosz przyniósł mi bardzo dobrą wiadomość, nawet się śmiała, że list spadł mi jak cegłą we śnie
  9. Nie obraź się, ale ja też mam nadzieję, ze znajdzie się ktoś bardziej kompetentny, nie rozumiem nic z Twojej interpretacji. Posługujesz siuę symbolami z senników, tak toja też potrafię, przy czym to się nie sprawdza
  10. Na sznurze wisiała damska bielizna, była biała, większość należała do mnie. Sznur był rozwieszony na podwórku. Były tam też kury. Przykucnęłam i jedna kura zaczęła wydziobywać mi brud zza paznokci, a raczej szukać tam brudu. Druga Dziobała moje palce, ale dla mnie to było przyjemne, nie czułam bólu, wręcz pozwalałam kurom dziobać moją prawą dłoń. Było jasno. Nie pamiętam ile dokładnie było kur. Co o tym sądzicie? Może ktoś mi pomóc?
  11. Moje sny są ponoć trudne w interpretacji, może komuś z was się uda... Śniło mi się, ze uczestniczę w jakichś zawodach sportowych, były dwuosobowe drużyny, nie pamiętam czy byłam w drużynie z kobietą czy z mężczyzną, chyba z kobietą, w każdym razie był to ktoś, kogo znałam. Jechałam rowerem, przejeżdżałam obok dużego gospodarstwa rolnego (kiedyś nazywanego "owczarnią"), potem koło parku, owczarnia i park miałam po prawej stronie. Jechałam szybko, miałam skręcić w lewo, by dotrzeć do mety, ale pojechałam prosto, nie mogłam wyhamować, naciskałam na pedał hamulca, niby wszystko było ok, ale ja pędziłam prosto., pomyślałam, ze hamulec się zepsuł, ale byłam spokojna. Dojechałam do piaskownicy, chciałam zawrócić, ale musiałam przepuścić kilka samochodów. Zawróciłam, tym razem skręciłam w prawo (ta sama droga) i dojechałam do mety. Na mecie ktoś powiedział, ze się spóźniłam, ale zdążymy wygrać. Potem ktoś mi tłumaczył elementy tego pojazdu, który nagle z roweru zamienił się w motorynkę. Zapamiętałam określenia silnik i akumulator. Proszę o pomoc
  12. znalazłam dziecko, chyba to byłą dziewczynka. Niemowlak, może kilkumiesięczny. Wiedziałam, ze muszę się tym dzieckiem zaopiekować, nie miałam dla niego nic, ani mleka ani ciuszków, ani pieluch. Starałam się to gdzieś nabyć, mówiłam ludziom, że potrzebuję wyprawkę dla dziecka. We śnie byłam spokojna, nawet cieszyłam się, że znalazłam dziecko. Nie zastanawiałam się czyje ono jest, nie myślałam, aby szukać jego rodziców. Wiedziałam, ze to nie moje dziecko, ale czułam,. ze muszę się nim zaopiekować Czy ktoś rozumie ten sen?
  13. Byłam w jakimś budynku, ni to pałac, ni pensjonat, no to zamek. Wchodziłam po schodach, schody były chyba marmurowe lub kamienne, na pewno jasne i szerokie,ale wchodziło mi się ciężko. Mijała mnie jakaś młoda kobieta, szła szybciej, ale jakbym się spieszyła, liczyła schody. Doszłam do rzeźbionych drzwi, do mojego pokoju. Najpierw wydało mi się, ze zgubiłam klucz, potem okazało się, ze w drzwiach są dwa zamki i w każdym zamku klucz czyli razem dwa klucze. Każdy klucz miał inny brelok. Klucz z dolnego jakby się zacinał, uznałam że jest uszkodzony i zostawiłam go w pokoju na stoliku,, który stał po prawej stronie, przy oknie. Wzięłam klucz z górnego zamka i miałam iść do jadalni na obiad. Wcześniej mijałam drzwi do jadalni i miałam wrażenie, ze muszę się pospieszyć, aby zdążyć i aby było dla mnie miejsce.
  14. W sumie to był taki zlepek snów, pamiętam tylko pewne obrazy. Najpierw jakiś statek czy miejsce nad morze. Znajoma pokazywała mi gwiazdy, tłumaczyła, ze powinien tu gdzieś być Wielki Wóz, pamiętam, że szukałam gwiazdy polarnej. Potem gwiazdy jakby się rozmazywały. Następnie dostałam list z sieci PLUS, a w nim 4 lub 6 kart sim z typu 36,6 (to podsieć PLUSA). Pamiętam, ze na kartach były różne wartości, 4,5 lub 5 zł, 9 zł, 18 zł, dalej nie pamiętam. Czułam się tak, jakby ktoś chciał pomóc mi w problemach. Zastanawiają mnie te liczby, zwłaszcza 36,6, mam tel w PLUSie, ale nie w sieci 36,6. Potem mój ojciec smażył mięso. Kawałki były na talerzu, dołożył do tych kawałków kotlety. Jeden kotlet z jednej strony był nieco przypalony.
  15. Zmiany... Pytanie czy na lepsze ... tam było 36,6, a w PLUSie jest 36i6. 36,6 mnie kojarzy się z normalną, standardową temperaturą człowieka czyli chyba dobrze... Pozdrawiam i dziękuję
  16. Szłam drogą z jakąś kobietą, która miała wózek z dzieckiem, to był chłopiec, miał około 1 - 1,5 roku. Chłopiec był w wózku. Skręciłyśmy z szosy w lewą stronę na polną drogę, dziecko stało wtedy koło mnie, trzymało się moich nóg. Potem przechodziłyśmy przez mostek na jakiejś rzece, inie pamiętam dokładnie czy woda była brudna, pamiętam, że to był jakiś jesienny chyba dzień, jakby już się ściemniało, na dworze robiło się szaro. Ona szła chyba z tym dzieckiem, zdaje się, że niosła go na rękach, ja ciągnęłam wózek i nagle uświadomiłam sobie, że muszę uważać, aby wózek nie spadł z mostu do rzeczki czy strumyka, uświadomiłam też sobie, ze wózek należy pchać, a nie ciągnąć za sobą.
  17. Chyba oboje macie rację. Problemy to moja specjalność, niestety ....
  18. Siedział w kuchni z mamą i bratem, stół stał przy oknie. Kuchnia była duża i jasna, to nie była nasza kuchnia, jakaś nieznana. W pewnym momencie za oknem pojawili się jacyś ludzie, mama spoglądała w okno jakby z obawą, kto to jest. Okazało się, że przyjechała jakaś jej krewna, chyba kuzynka i jeszcze jedna kobiet. Kobiety weszły do domu. Kuzynka mamy najpierw podała mi rękę, stałam bliżej, potem podeszła do mamy i przywitała się z nią bardziej serdecznie, uściskała moją mamę. zapamiętałam twarz tej kobiety,była ładna i z daleka wydawało się, że dość młoda, z bliska widać było zmęczenie i wiek, kobieta była zadbana, ale miała swoje lata. Mama wyciągnęła ciasto, pokroiła na kawałki, nie pamiętam ile dokładnie było kawałków, chyba sześć lub osiem. Brat chciał iść po babkę (ciasto), ale mam mówiła, ze ma nie przynosić, bo babka nie wyszła najlepiej , chyba miała zakalec. Z kuzynka mamy przyjechały dwa psy. Jeden duży, drugi szczeniak. Wzięłam dużego psa na kolana, chwilę się z nim bawiłam, był bardzo łagodny i sympatyczny. Szczeniak jakby zazdrosny o dużego, zaczął się przymilać i łasić. Wzięłam na ręce szczeniaka, wtedy zauważyłam, że sierść ma w kolorach kart do gry - kier, karo i chyba piki, dominowała czerwień i biel, ale gdzie niegdzie były kolory czarne. Szczeniak także był bardzo miły. Potem szłam z nim drogą, jakby na spacer i wzięłam na ręce, gdyż obawiałam się, ze szczeniak może wpaść pod samochód, bałam się reakcji mamy, a przede wszystkim cioci czyli owej maminej kuzynki. Jak wy to widzicie? Dodam tylko, ze jeśli śni mi się pies, który jest wobec mnie agresywny lub chce mnie ugryźć, oznacza to kłopoty, negatywne wydarzenia, ale te psy (duży i szczeniak) były bardzo miłe, sympatyczne, nie nałam się ich, bardzo je wręcz polubiłam.
  19. Moje stosunki z rodziną są chyba poprawne. Uczucia ... no właśnie walczę z nimi od ponad roku, staram się o kimś zapomnieć, ale nie potrafię... Dziękuję za interpretację
  20. Byłam w sklepie, stałam w kolejce. Przede mną koleżanka chciała kupić mrożonego kurczaka, ale nie kupiła, chciała kurczaka, który ważyłby ok. 1,5 kg.,, a w sklepie były tylko albo bardzo duże, co najmniej dwukilogramowe lub małe, ekspedientka pokazała jej kurczaka, który ważył 800 gram, był zamrożony, mięso było jasne. Ja kupowałam cukierki, chyba czekoladowe, miały kolorowe papierki i jakieś ciastka, prosiłam o dwa rodzaje, po 15 - 20 dkg każdych, mówiłam, ze mam gości. W sklepie byli też inni kupujący, mężczyźni. Po prawej stronie była oszklona lada, za mną nie oszklone półki, tam też był towar, chemia i artykuły gospodarstwa domowego. Ekspedientka była miła, sklep czysty. Ogólnie spokój. Co to może znaczyć?
  21. W jaki sposób można "przepracować " emocje?
  22. Jestem nowa, ale mam kilka pytań. Często zdarza się tak, ze ktoś się wścieknie np. na mnie czy wręcz mnie przeklnie. Wiem, ze nie jest to klątwa, ale czy złe życzenie czy negatywne myśli także mają wpływ na moje życie? Jak się przed tym bronic? Mam taką a nie inną pracę, spotykam różnych ludzi i ich podejście jest bardzo różne. Podam może przykład, osoba pewne osoba (publiczna w lokalnym społeczeństwie) publicznie powiedziała do mojej znajomej "pani ...(imię) od niedawna dobrze pani życzę", a mnie ta sama osoba zapytała "jak zdrowie", nigdy wcześniej podobnych pytań nie było.