Moim zdaniem przepraszanie jest wyrazem przyznania się do błędu ,do tego ze postąpiło się nieslusznie np. pod wpływem danej sytuacji emocje wzięły władzę.Przeprosiny są pewnym wyrazem szacunku i oznaką dobrego wychowania .
Np. jak by mnie ktoś posądzili w sklepie o kradzież której nie dokonałam i po sprawdzeniu wyjaśnieniu sprawy wypadało by mnie przeprosić (mówię o osobie która skierowała we mnie te zarzuty)
Wiadomo że nie przeprosiłabym w żadnym wypadku gdy jestem pewna słuszności własnej .
Kilka razy próbowałam się wypowiadać do osoby z która jestem ,to kończyło się awanturą bo liczy się tylko to co on myśli i czuje i nie ma innych możliwość .
Dla niektórych jest coś białe albo czarne , gorące albo zimne ,albo nie przyjmują do wiadomości że inny mogą mieć inne poglądy,swoja wiarę w siebie .
Mówienie wprost czego oczekuję i dlaczego tak a nie inaczej jest kończy się brakiem zrozumienia bo ktoś nie przyjmuje moje toku myślenia , mój problem jest moim problem i jestem z nim sama , karząc mnie milczeniem i odtrąceniem mnie myśli że to czegoś nauczy , ze zdziała cuda a tym czasem dzieje się odwrotnie , ja zamykam się w sobie ,mam poczucie winy i czuje strach i ból .