Winterstorm

Moderatorzy
  • Zawartość

    320
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Winterstorm

  1. Ezo(inne)forum - temat o tym kursie. Wypowiedzi użytkowników dla każdego wprawniejszego oka będą znajome. Toż to typowy przykład marketingu pseudo-szeptanego. Osoba najpierw zakłada temat podając wszystkie dane, dzięki którym można znaleźć produkt (choćby w googlach) i prosi o opinie na temat produktu. Potem pojawiają się kolejni userzy, którzy produkt zachwalają i zaczynają atakować każdego, kto śmie mieć inne zdanie. A potem pojawia się autor tematu i również krytykuje krytyków na lewo i prawo chwaląc się, że jednak (bez czekania na opinie) produkt kupił. W świecie ezoterycznym jeszcze tego nie widziałem, w przypadku innych branży jest to dosyć popularne. I zawsze jest traktowane przez profesjonalnych marketerów i świadomych klientów jak, delikatnie ujmując, "ukazanie przez agencję pseudo-marketingową swojego stosunku do klienta, a mianowicie [ten ****** klient to krowa i trzeba ją wydoić z kasy]" - ot, takie kiedyś słowa od gościa słyszałem, co się mienił tytułem marketingowca. Po prostu dzieciniada. Prawda jest jednak taka, że są to opinie ludzi, którzy nigdy z produktem nie mieli do czynienia. Ba, wątpię, by panowie na wiadomym forum byli dwoma różnymi osobami, a tym bardziej wątpię, by wiedzieli cokolwiek o Reiki. Agencje zlecając takie coś płacą od postów, nie od prawdziwej opinii. No sorry, ale takich rzeczy się po prostu nie robi. Kogoś stać, by płacić ludziom za fałszowanie opinii, a jednocześnie nie stać, by rozesłać produkt do poważnych recenzentów z branży? A może ktoś uważa, że produkt jest tak słaby, żeby nigdy nie zebrał pozytywnych recenzji? Dziecinne podejście, ot co! Tak apropo tego kolorowego Reiki, Szepcząco . Za kasą lecą, a nie za jakością. Nie wiem, kto jest za to odpowiedzialny, wydawca czy autor - ale póki co, takie dziecinne zagranie nie świadczy dobrze ani o jednym, ani o drugim. I obaj mają w moich oczach wielki minus.
  2. UWAGA! Mam powody wyniesione z innego forum, by podejrzewać, iż do promowania kursu stosowane są nieuczciwe pseudo-techniki marketingowe polegające na tym, że albo autor, albo wydawca zlecił agencji marketingowej promocję, zaś ta zatrudnia tak zwaną "dzieciarnię", by zakładała na forach ezoterycznych tematy promujące kurs. Osoby takie nigdy produktu nie widziały na oczy, w większości wypadków nie orientują się w temacie nawet, a tylko lecą na łatwą kasę. Dlatego też ich pozytywne opinie są piii warte. Przykro mi, ale nieuczciwy marketing jak wyżej kładzie się cieniem na wydawcę, produkt i samego autora. Odradzam zakupy, no chyba, że ktoś nie ma nic przeciwko nieuczciwemu traktowaniu swojej osoby.
  3. Religijny fanatyzm i nic poza tym. Wręcz powiem, iż mając takiego boga jak ten opisany w tym tekściuku, wolałbym zginąć, niż z nim w niebie siedzieć. Tak jak mówi Wilk - opublikować przepowiednię po kilkudziesięciu latach, jeśli dotyczyła tych kilkudziesięciu lat, eh... to bardziej zręczna metoda manipulacji, niż przepowiednia.
  4. Jak nikt się nie odezwie, to będę dyktatorem i ustalę na piątek, 10 czerwca od 16:00
  5. Hmm... A to może wpadnie Tomek i jakoś tak wszyscy zrobimy sobie warsztaty jasnowidzenia?
  6. Powiedz to panu Fordowi. A potem jeszcze Gatesowi. I Jobsowi. A potem chłopakom od Googla, Facebooka i twórcy Amazonu. Jeśli myślisz, że Ci faceci ulegali prawom rynku to się po prostu mylisz - oni je zmieniali. Kurcze, kochana - to człowiek kształtuje życie, nie życie człowieka. Od tego trzeba zacząć. I sorki, ale gadanie o negatywnych stronach nowoczesnego Reiki bez jakiejkolwiek chęci zmieniania stanu rzeczy, cóż... to takie Yin bez Yang.
  7. Eh, eh... Może inaczej to ujmę. Rynek jest kształtowany przez klientów i przez "pseudomiszczów". I masz rację - poważni nauczyciele po prostu robią swoje. Lecz cała reszta tylko siedzi i narzeka, jak się kolorowo zrobiło. Chcesz, by było jak za dawnych czasów - zacznij coś robić w tym kierunku. Pieprzenie, że się pewnych rzeczy nie przeskoczy bo coś tam to czysta głupota. Ale też rzeczywistość - w co wierzysz, to się realizuje. Wy sobie tak siedźcie i narzekajcie co to się robi szukając wymówek. Ale jak by się grupka poważniejszych reikowców zebrała, to dałoby się pewne rzeczy naprostować. Ale nie, po co - lepiej siedzieć i wymyślać kolejne wymówki i nieistniejące przeszkody. Oj, Polacy, Polacy...
  8. Część z was dobrze prawi - ale widać, że Internet i tzw. "Thank You Economy" jak to Gary V. zwykł mawiać są wam obce. Podkreślę jeszcze raz - rynek się zmienia, w przyszłości przetrwają tylko Ci, którzy są dobrzy i stawiają klienta na pierwszym miejscu. Teraz jest jak jest i każdy Polak sobie może pinkolić, że jest do pupki bo to tani towar. Ja podziękuję. Jestem Polakiem, ale naszą mentalność relaksuję się i podchodzę do sprawy amerykańsko - jak się chce, to się do jasnej cholery zrobi. A jak się nie chce, to idźta sobie narzekać . A narzekać na jakość Reiki każdy potrafi. Ale już ruszyć tyłek, by zacząć zmieniać to podejście to już nie każdy ma ochotę - a bo nie umie, a bo jest maluczki, a bo rynek, a bo ludzie, a bo inni miszczowie... I wiecie co? Wszyscy macie rację - każdy, kto postrzega świat jako wroga, którego się nie da zmienić, w takim świecie będzie żył. Amen... Uff, to wywaliłem swoje żale - ale dokładnie tak myślę, naprawdę nie podobają mi się, jak to większość tych "świadomych" Reikowców narzeka na to, jakie wszędzie jest Reiki, a żaden z nich nie chce ruszyć tyłka, by coś zmienić, wymyślając sobie kolejne parszywe wymówki i sztuczne przeszkody, które są tylko progiem wysokości jednego milimetra. Cóż, narzekać każdy umie...
  9. Kolejne Reikowisko już za tydzień, a ja się pytam - czy ktoś zamierza wpaść? Bo ostatnim razem to była porażka. Dochodzę do wniosku, że takie super otwarte spotkania dla samej dyskusji są bez sensu - trzeba nam sobie postawić jakiś konkretny cel (włączając w to zrobienie Wrocławskiego Stowarzyszenia Reiki, ale tutaj trzeba aż 25 osób bodajże). Na dzień dzisiejszy dobrym pomysłem byłoby spotykać się i pracować w kierunku obmyślenia strategii promocji nie tyle spotkań, co samego Reiki i obmyślenia, jak tutaj pozbyć się tej negatywnej aury Reiki jako taniego i kiepskiego towaru na eksport . Koniec siedzenia, kto chce coś robić?
  10. No póki co się nikt nie zadeklarował do prowadzenia. Jakby co to zrobimy spotkanie improwizowane i też będzie fajnie. A termin - no ludzie, piątek czy sobota? 10 czy 11 czerwca?
  11. Są różni nauczyciele. Ale trochę nie na miejscu jest mówić o Reiki-towarze jako czymś, co się wydaje niezwykle... "unikalne" . Prawda jest taka, że Reiki nie różni się niczym od agencji Social Media, ogórków w sklepie, drzewa w mieście, elektryka, piwa, szkockiej, książek i innych takich. O co chodzi? O to, że w każdej branży jest coś dobrego, coś normalnego i coś do pupki. Zasada jest prosta - jak ktoś nie chce, to nie musi kupować niczego poza zupkami chińskimi. Jak ktoś jest leniwy, albo "ma taką karmę" to kupi tego wodnistego ogórka w Tesco. A jak ktoś jest bardziej świadomy, to się postara i znajdzie zaopatrzenie w sklepie ze zdrową żywnością. Radunia ma rację - każdy ma takiego mistrza, na jakiego zasługuje, proste. Innymi słowy - jak nie jesteś gotowy na prawdziwego ogórka, to będziesz się truł zupkami chińskimi. Jako obserwator trendów współczesnej ekonomii społecznościowej muszę powiedzieć, iż niezmiernie cieszy mnie fakt, iż coraz więcej ludzi jest świadomych pewnych mechanizmów i w coraz większej ilości branży ekonomia przestawia się na zasady "thank you" - w wielkim skrócie, chodzi o dobrą jakość wnętrza, a nie opakowania, a także stawianie na pierwszym miejscu klienta, nie pieniędzy. A nie należy ukrywać, że ezoteryka jest biznesem. I niezmiernie mnie to cieszy - bowiem sprawia to, że prędzej czy później również i ezoterycy dotrą do tego momentu, kiedy to trzeba się będzie przestawić na nową ekonomię. Aktualnie w Polsce jesteśmy gdzieś na początku kapitalizmu jeżeli chodzi o biznes ezoteryczny. Jednakże zawsze jest tak, że rynek jest sterowany przez klientów, nie przez firmy. Trzeba poczekać, a ezoteryka też będzie dobrej jakości towarem. I tak to się prezentuje z punktu widzenia biznesowego . Szkoda tylko, że tak mało ezoteryków chciałoby przedystkować kwestie socialmediowointernetowobiznesowe z moją skromną osobą . W każdym razie - Reiki też jest elementem ekonomii ezoterycznej. Czego tutaj potrzeba, to kilku nauczycieli, którzy zrozumieją nowe zasady gry, a do nich dostosuje się klientela. Wtedy tandeta nie będzie mogła się wybić. Ot i na tym zakończę perspektywę biznesową.
  12. Co do tego jasnowidzenia to nawet się zgodzę - aczkowiel odpuszczając sobie całą resztę . I jak zwykle trzeba pamiętać, że nawet takie jasnowidzenie to kwestia w 100% indywidualna.
  13. A ja powiem prosto i dosadnie coś, co już nie raz mówiłem - bo Reiki cudów nie działa i z dupka aniołka nie zrobi, jeśli tenże dupek tego nie chce.
  14. A chcesz prowadzić, White?
  15. Cholera, i cały mój pomysł stowarzyszenia reikowców szlag trafił, bo zapewne szary Kowalski i Dominikanin nie rozróżni sekty od formalnie funkcjonującego stowarzyszenia na zasadach obowiązującego prawa... .
  16. He he, tylko o czym rozmawiać będziemy to nie wiem. No dobra, nie chcecie miejsc mocy, to proszę o propozycje tematów - ale nie w stylu "ktoś może opowiedzieć o..." tylko "ja się deklaruję do poprowadenia wykładu o..." .
  17. Kolejną Ezochatę proponuję w piątek 10 czerwca, lub w sobotę 11 czerwca - piszcie, która data bardziej pasuje. Co do tematu - planowałem ogólną dyskusję o Ślęży, by każdy się wypowiedział, ale coś mi mówi, że za mało osób mogłoby coś gadać. Ewentualnie gdyby to połączyć z rozmowami o miejscach mocy w ogóle. Kto jest chętny prowadzić główną prelekcję? Ewentualnie też możemy zrobić luźne spotkanie, na którym porozmawiamy o zabawnych historiach na ścieżce ezoteryczno-rozwojowo-nadprzyrodzonej, muhaha
  18. Jako iż w ostatnim czasie odkryłem ciekawą umiejętność, za radą Amethysta postanowiłem trochę popraktykować jasnowidzenie czakr i ciał eterycznych. Toteż szukam na forum chętnych na "reading" (oczywiście darmowy). Zasady są proste - chętni na PW przesyłają swoje aktualne zdjęcie (koniecznie zdjątko, inaczej nie potrafię "nacelować"), a ja w ciągu kilku godzin, ewentualnie dni jak chętnych będzie sporo prześlę wyniki, opisując czakry i ewentualnie inne ciekawostki związane z waszymi ciałami eterycznymi. Na koniec jeszcze osoby, którym zrobię reading, proszone są o opisanie, gdzie trafiałem, a gdzie było pudło - dzięki temu będę mógł się uczyć. Oczywiście wszystko przez PW z zachowaniem prywatności Podkreślam, że to moje pierwsze kroki i dopiero się uczę, choć Radunia chyba wystawi mi pozytywną opinię, prawda Raduniu? To kto chętny?
  19. O wszystkich pamiętam, tylko czasu brakuje - ale spokojnie, każdy dostanie to o co prosił .
  20. Definicja zawsze jest na miejscu . Dzięki, można z tego wyjść dalej .
  21. Ponieważ ulotki to nieco więcej miejsca na tekst, to można tam trochę popisać. Proponowałbym tak - strona pierwsza to znaczek Reiki i nazwa spotkań, a także tagline "dyskusje o Reiki". Na kolejnej ze stron info o spotkaniach: gdzie, kiedy, o której, do tego mapka i dane kontaktowe. Jeśli zaś ulotkę zrobimy rozkładaną, czyli jedna ulotka na A4, składana na trzy części, to zostaje nam trochę miejsca do pisania. I warto tam popisać, na przykład odpowiadając na pytania: 1. Co to jest Reiki 2. Do czego można wykorzystywać Reiki 3. Czy na spotkaniach mogę dostać przekaz leczniczy? 4. Dlaczego spotkania są darmowe? Gdzie jest haczyk? 5. O czym rozmawiacie na spotkaniach? Proszę bardziej obcykanych w temacie o spisanie odpowiedzi na pytania 1 i 2. Na resztę odpowiemy wspólnie. I tak: @3. Niektórzy uczestnicy spotkań z pewnością będą bardziej niż szczęśliwi mogąc Ci zaoferować wersję "demo" Reiki, jednakże zabiegi lecznicze wymagają bardziej ustronnych warunków, jak również sporej dozy czasu, toteż zabiegi pełne nie są elementem spotkań Reikowiska. @4. Naszym celem jest popularyzacja tematyki Reiki na terenie naszego pięknego Wrocławia. Nie pobieramy opłat za uczestnictwo w spotkaniach, bowiem nie czujemy potrzeby pobierania wynagrodzenia za miło spędzony czas i oferowanie pomocy. @5. Rozmawiamy o Reiki, o naszych doświadczeniach i przeżyciach, o wpływie Reiki na nasze życie i na życie innych. Jeśli pierwszy raz spotykasz się z ideą Reiki, to również tłumaczymy od podstaw "z czym to się je". Proszę wolontariuszy o ewentualne modyfikacje, dopowiedzenia, a także dodatkowe pytania do FAQ na ulotce .
  22. Przypominam, iż kolejne Reikowisko odbędzie się 29 kwietnia, w piątek w Nalandzie od 16:00.
  23. Kolejne spotkanie, prowadzone przez Szepczącą będzie miało miejsce 6 maja, w piątek (dla wszystkich "sobotnich", prowadząca jednak preferuje piątek). Jak zwykle Nalanda (plac Kościuszki), od godziny 16:00. Tematem spotkania będą anioły - wbrew pozorom jednak nie te słitaśne ze skrzydełkami .
  24. Bardzo możliwe, że odreagowuję zerwanie podłączenia wampirycznego, albo dopiero je zrywam w brutalny sposób - bowiem choroba połączona z pewnymi wydarzeniami to trochę za duży zbieg okoliczności .
  25. Dzięki Raduniu za dobre słowo . Do wszystkich: 1. Zdjęcia wgrywamy zewnętrznie przez jakieś serwisy hostingowe, można też "zapodać" linka do zdjęć na Facebooku albo NK, ale z możliwością przeglądania bez logowania. 2. Proszę wszystkich o cierpliwość, trochę się z ogłoszeniem pośpieszyłem - jeszcze dziś albo jutro powalczę sobie z "parapsychicznym przeziębieniem" i będę skanował, jak tylko znowu będę mógł oddychać czymś więcej niż porami na skórze .