Szept

Moderatorzy
  • Zawartość

    5 821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Szept

  1. Witaj i rozgość się
  2. Witaj i rozgość się tutaj. Mam nadzieję, ze znajdziesz bliskicch do pogaduszek
  3. Dzięki
  4. O ddokładnie tak robią Tyle, ze nie każdy opiekun-stróż to anioł, ale wszystkie podobnie funkcjonują przy nas
  5. Rytualista, o matko, wybacz człowieku, ale to brzmi straszliwie
  6. A Ty szamanem jesteś?
  7. Miłośc do jakiego Boga? Bo ich wielu. A co do amuletów, krzyżyk to nie nasz symbol, tylko chrześcijan, a tu nie wszyscy są chrześcijanami
  8. Tak, jeśli uznaje sie coś takiego, jak modlitwa.
  9. Wybacz, nie znam Cię, nie znam Twoich doświadczeń, ale powiem ogólnie, że nie lubię tekstow w stylu: nie wierzę lekarzom, nie wierze psychologom, itd. Owszem, sa ludzie pelniący ten zawód, którzy są mało kompetentni, ale nie wrzucajmy ich do jednego worka. Bez solidnej wiedzy i solidnych podstaw to samemu sobie mozna zrobić sobie więcej szkody niz pożytku
  10. to, że nie wierzysz, nie znaczy, ze nie istnieje. A co do magii, to sama wiedza z książkek nic Ci nie da, a i możesz sobie krzywdy więcej zrobić. Raczej poszukaj pomocy kogoś, kto zobaczy co w tym domu jest i co można zrobić
  11. Fakty i doświadczenia tak, ale z tą odtwartością nie przesadzajmy. nie wszystkie energie sa dla nas zdrowe. Otwieranie się na nie bez odpowiedniego doświadczenia, wiedzy i umiejętności moze byc niebezpieczne. Chloniemy wowczas ja gąbki wszystko, i to dla nas korzystne i nie.
  12. Mialam na myśli głownie te masowe. Poza tym większośc kartm, z tego co przynajmniej sama obserwuję ma dość mocne powiazania z jakimiś egregorami energetycznymi, to głownie te najbardziej znane, jak tarot, czy karty runiczne (anielskie masowki też). Runy tradycyjne czy karty indywidualnie tworzone już mniej.
  13. Niedawno na innym forum powstał dosć ciekawy projekt cyklicznych spotkań osób intersujących się szeroko rozumianą ezoteryką. Pomyślałam, ze i na naszym forum można coś takiego zorganizować. Wstępnie nazwałam to Cafe Ezo, ale jak ktoś ma inne propozycje, to jestem otwarta. Na czym miałoby polegać nasze Cafe Ezo? Otóż osoby z danych regionów, czy mieszkajace w swoich okolicach mogłyby raz w miesiącu (lub częsciej albo rzadziej) organizować wspólne spotkania w miejscu dla wszystkich dogodnym z dojazdem. Te spotkania mogłyby mieć charakter luźnych warsztatów tematycznych zwiazanych z ezoteryką. Na przykład o magii, rozowju duchowym, medycynie naturalnej. Każde z takich spotkań Cafe Ezo miałoby jakiś temat pzrewodni, a jak on sie rozwinie i ile dygresji dodatkowych poruszy to już zależeć bedzie od uczestników. Po spotkaniu oczywiscie obszerne relacje u nas na forum, zdjecia, odczucia itd. Myślę, ze pomysł jest na tyle ciekawy, że wiele osób na codzień ma dosć mały kontakt z ludźmi o podobnych zaintersowaniach, a pewnie wielu chętnie by na tym polu wymieniło opinie i doswiadczenia, moze zawiazało nowe i ciekawe przyjaźnie. Cafe Ezo mozna by też cyklicznie organizować dla wszystkich chętnych z całej Polski i nie tylko z Polski popzrez np skypa. Raz w miesiacu wieczorek przy kawie i ciasteczku przy skypie na konferencji. Wcześniej dałoby sie znać kto jest chętny do takiej wirtualnej Cafe Ezo, wyznaczyłoby sie admina tej konferencji, temat, a chętni przesyłaliby swoje adresy skypowe i w danym dniu o danej porze jest spotkanie. Takie wirtualne spotkanie nie odda tego, co spotkanie w realu, ale też może być ciekawym doswiadczeniem. A co powiecie, by raz do roku, np w okresie wakacyjnym zrobic 2-3 dniowy zlot Cafe Ezo gdzieś nad wodą, w górach lub innym miejscu? I wtedy spotykamy się wszyscy. Na takie Cafe Ezo można też zaprosić znajomych spoza forum, lub zaproponować wspólne z ludżmi z innych forów o podobnej tematyce. Nie chodzi tu przecież o hermetyczne zamykanie się w obrębie grupy z jednego forum, ale o wymianę doswiadczeń, wiedzy i opinii. Piszcie co o tym myslicie.
  14. Weronika Wer i Agnieszka Malinowska zapraszają do Toskanii 5-12.10.2013 na niezwykłą wyprawę „pod Jesiennym Słońcem Toskanii” z warsztatami rozwoju osobistego pod hasłem „Kobieta na Zakręcie Życia” Dla kogo? Kobiety i tylko kobiety zapraszamy na fajny babski wyjazd! Zapraszamy zwłaszcza te kobiety, które są po trudnych przejściach i bolesnych rozstaniach, te które wypaliły się i obecnie są na zakręcie swojego życia i zbierają siły, by zacząć na nowo! Niejedna z nas trzydziestolatek i czterdziestolatek jest obecnie na zakręcie swojego życia. Czas mija, to co do tej pory funkcjonowało w Twoim życiu, jako Twoja zwyczajna codzienność odeszło bezpowrotnie, związek, który miał być na całe życie, zakończył się z wielkim hukiem, zostałaś sama. Praca, której tyle poświeciłaś, okazała się tylko zarabianiem pieniędzy i już nie cieszy. Brakuje ci pasji, wigoru i sensu życia. Nie wiesz co robić i jak żyć? Masz dość! I co dalej? Jak ułożyć sobie życie? Gdzie i w czym szukać pocieszenia? Jak budować nowe relacje? Jak znaleźć miłość i spełnienie? Jak znaleźć właściwego partnera? Jak zachować wolność i być w związku? Jak odnaleźć namiętność? Jak się realizować zawodowo, by odnaleźć pasję? Jakie podjąć decyzje? Jak zacząć na nowo? To są trudne pytania na które niejedna z nas zwłaszcza w okresie 30 paru – 40 paru lat próbuje sobie odpowiedzieć. Więc jeśli: poszukujesz tych odpowiedzi, czujesz się samotna i pogubiona w życiu i szukasz wsparcia, poszukujesz nowej perspektywy życiowej i pragniesz zmian, chcesz zostawić za sobą trudną przeszłość i wreszcie cieszyć się życiem, chcesz poznać ciekawe i podobne do ciebie kobiety i nawiązać nowe przyjaźnie oraz pragniesz zaznawać więcej miłości, szczęścia i spełnienia w każdej chwili swojego życia, to ten wyjazd szczególnie jest właśnie dla Ciebie! Zapraszamy ;-) Po co i o co nam chodzi, czyli cel naszej podróży? Chodzi nam o to, by się zresetować, odreagować, odpocząć, zmienić perspektywę, nabrać dystansu do swoich problemów, pobyć wspólnie w kobiecych energiach, przeżyć wspólnie ciekawe i wartościowe chwile, pozwiedzać piękną Toskanię, porozmawiać z kimś o swoich przejściach i doświadczeniach, popracować z tematem radości życia, spełniania się zawodowo, miłości i budowania relacji. Chcemy miło spędzić czas w babskim gronie, śmiać się, dobrze jeść, pić i się świetnie bawić! Możesz liczyć na: Kameralna, rodzinną, przyjazną atmosferę i babskie wsparcie, ciekawe przeżycia i fajne wrażenia, piękne krajobrazy, dobra zabawę, wyśmienite, włoskie jedzenie i dobre wino ;-) Dlaczego Toskania? Niewiele regionów na świecie może się równać się z Toskanią pod względem harmonii połączenia urody i bogactwa krajobrazu. Charakterystyczny dla tej okolicy jest pagórkowaty pejzaż ciemnozielonych, smukłych cyprysów, srebrzystych drzew oliwnych, złotożółtych pól słoneczników i oczywiście ciemnofioletowych winogron w winnicach Chanti. Jesień to czas prawdziwego smakowania Toskanii - tłoczenia oliwy, ostatnich winobrań, polowań na dziczyznę, zbierania grzybów i długich jesiennych biesiad w rodzinnych trattoriach w cieple wielkich kamiennych kominków. I my tam właśnie jedziemy ;-) Nasza wyprawa odbędzie się poza głównymi szlakami turystycznymi. Będziemy miały czas na niespieszne cieszenie się chwilą, przesiadywanie w klimatycznych knajpkach i delektowanie się przepysznymi, aromatycznymi smakami włoskich potraw i win. To wyprawa osobista dla kobiet, które chcą zatrzymać się na chwilę, by odkryć na nowo siebie i przywołać w sobie smak miłości, pasji i radości życia! Co będziemy robić i zwiedzać, czyli jakie przewidujemy atrakcje turystyczne i jak się bawimy? Zwiedzimy średniowieczną Sienę – wejdziemy na Torre del Mangia, pospacerujemy po Il Campo, gdzie odbywa się słynny festiwal Palio i zjemy lunch w trattorii popijając Chanti z pobliskiej winnicy. Odwiedzimy Lukkę z jej dębową wieżą, pochodzimy po murach obronnych i odwiedzimy ogród botaniczny oraz wysoką położoną Volterrę - miasto wampirów o alabastrowej cerze. Obowiązkowo pojedziemy do Pizy na Plac Cudów i wejdziemy na otwartą ponownie dla turystów - Krzywą Wieżę. Zobaczymy też średniowieczny Manhatan czyli wieże w San Giminiano oraz San Galgano - opuszczone opactwo cystersów. Następnie zrelaksujemy nasze obolałe od wchodzenia po schodach stopy w termalnych wodach Calidrio Terme Etrusche w Venturina lub Terme di Cassiciana. Jeśli zostanie czasu zobaczymy aleję cyprysów w drodze do Bolgerhi i prześliczne Casagnetto Carducci, gdzie zachwycimy się widokiem na Morze Tyreńskie i zarysy wyspy Elby. Będzie też okazja do porannej jogi na łonie natury, podszlifowania umiejętności zdrowego gotowania, wieczornych zwierzeń i zawarcia przyjaźni. Nad czym i jak będziemy pracować? W trakcie pobytu odbędą się warsztaty: dwa 3-4 godzinne spotkania warsztatowe: „Ty i historia Twojego życia, czyli pożegnanie przeszłości” „Rozmowy o nowym życiu, czyli jak się spełnić” oraz jeden 6-godzinny warsztat arte-terapeutyczny: „Intencyjne Malowanie Mandal Nowego Życia” Podczas wszystkich warsztatów będziemy szukać odpowiedzi na pytania: Czym jest dla nas szczęście i spełnienie? Jak poradzić sobie z doświadczeniami i urazami z przeszłości? Czym jest dla nas miłość? Jak zbudować harmonijny, zdrowy i przyjazny związek? Jak kochać bez cierpienia? Czy potrafimy być same? Jak radzić sobie z samotnością? Jak zachować wolność w relacji? Jak być sobą w związku i w pracy? Jak nie zatracić siebie wśród innych? Czego oczekiwać i nie oczekiwać od życia? Spotkania warsztatowe „Ty i historia Twojego życia, czyli pożegnanie przeszłości” i „Rozmowy o nowym życiu, czyli jak się spełnić” będą miały charakter procesowy. Będziemy rozmawiać i wykonywać praktyczne ćwiczenia terapeutyczne. Będziemy żegnać przeszłość i konstruować swoje nowe życie ;-) Będziemy badać różne aspekty naszych sytuacji, aby lepiej zrozumieć swoje uwarunkowania, wzorce i schematy. Przyjrzymy się naszym fascynacjom i obsesjom związanym z miłością i mężczyznami. Będziemy szukać sposobu, jak lepiej radzić sobie z porażkami, wypaleniem zawodowym, samotnością, brakiem wzajemności i odrzuceniem oraz jak w bardziej świadomy sposób podejmować decyzje, wybierać sobie pracę, budować relacje i tworzyć satysfakcjonujące związki. Warsztat „Intencyjne Malowanie Mandal Nowego Życia” będzie miał charakter arte-teraputyczny, czyli terapia przez tworzenie i sztukę. Mandale to obrazy energetyczne, które są remedium na nasze kompleksy, lęki, codzienne kłopoty i problemy miłosne i życiowe. Pomagają nam poukładać nasze sprawy, zamierzenia i cele, pokonać trudności i przyciągnąć do naszego życia zadowolenie, miłość, powodzenie, szczęście i sukces. Takie właśnie Intencyjne Mandale Nowego Życia będziemy malować na zajęciach w celu zaafirmowania sobie spełnia w życiu. W programie zajęć również motywujące, afirmacyjne ćwiczenia terapeutyczne. Kiedy? Jesienią, od 5 do 12 października 2013 Gdzie, czyli miejsce gdzie będziemy rezydować i spać? Toskania, Włochy Rezydencja Toskańska Spokojnie położona piękny kamienny dom na wzgórzu, z widokiem na Toskanię. Idealna baza wypadowa do zwiedzania popularnych i charakterystycznych miejsc w Toskanii. Dom posiada apartamenty w pełni wyposażone w aneks kuchenny, telewizję satelitarną, prysznic/WC. Transport, czyli jak i czym dostaniemy się na miejsce? Lecimy do Toskanii samolotem. Wylot z Warszawy, do Warszawy dojazd we własnym zakresie. Przelot samolotem Warszawa – Piza. W Pizie wynajmujemy samochód na czas pobytu i dojeżdżamy na miejsce docelowe do rezydencji Toskańskiej. Ile nas, czyli przewidywana ilość uczestniczek wyprawy? Wyjazd przewidziany jest na min 8 maks osób, tylko Kobiety. Ile, czyli jaka wartość inwestycji w siebie? 3 500,00 zł od osoby (w kwotę wliczone są koszta: przelotu, noclegów, warsztatów, ubezpieczenia podróżnego, kwota nie obejmuje kosztów wyżywienia i kosztów biletów wstępu do obiektów turystycznych). Istnieje możliwość zakupienia sobie biletu we własnym zakresie, wtedy koszty wyjazdu do ustalenia indywidualnie z organizatorem. Wyżywienie - będziemy jadać w lokalnych knajpkach i restauracjach oraz będziemy same, wspólnie na miejscu przygotowywać posiłki wg toskańskich przepisów. Szacowane koszty na wyżywienie i bilety wstępu do obiektów turystycznych, to ok. 150 – 300 euro. Kontakt, zapisy i dodatkowe info: Ponieważ jest niewiele czasu prosimy o szybkie decyzje, bo bardzo chcemy z Wami pojechać do Toskanii! Zgłoszenia do 28 września. Agnieszka Malinowska – 503 020 376 Weronika Wer – 666 205 751 Kim jesteśmy, czyli kto organizuje i kto prowadzi warsztaty? Agnieszka Malinowska – organizator logistyczny i przewodniczka po Toskanii Agnieszka Malinowska od 15 lat prowadzi z dużym powodzeniem własne biuro podróży Selectholidays. Od 20 lat podróżuje po Europie i ostatnio coraz więcej po świecie. Jest świadomą siebie, niezależną, pełną radości kobietą, prywatnie mamą 2 dzieci. Lubię zdrowo gotować i się jogować. W Toskanii była już wielokrotnie i chętnie podzieli się swoim doświadczeniem. Info: www.selectholidays.pl. Weronika Wer – organizator i prowadząca warsztaty Weronika Wer trenerka ds. rozwoju osobistego i zdobywania samoświadomości, coach, doradca życiowy, nauczyciel duchowy, arte-terapeutka, malarka, runistka, numerolog, wizjonerka, jasnowidz. Psychologią, psychoterapią, duchowością, ezoteryką i parapsychologią interesuje i zajmuje się od 20 lat. Interesuje ją niezwykle złożona natura człowieka oraz mechanizmy i schematy zachowań ludzkich. Prowadzi doradcze konsultacje indywidualne, kursy i warsztaty z zakresu rozwoju osobistego i duchowego, prognozuje przyszłość, interpretuje sny, tworzy amulety ochronne i talizmany, maluje mandale. Współpracuje z mediami - jest twórczynią i redaktorką autorskiej audycji “Rozmowy z Weroniką” w radio Parada, prowadziła programy ezoteryczne w telewizji, publikuje horoskopy na Wirtualnej Polsce. W swojej pracy wykorzystuje intuicję, empatię, talenty jasnowidzenia, doświadczenie i wiedzę z zakresu psychologii i psychoterapii, ezoteryki, różnych technik dywinacyjnych, astrologii, run, numerologii. Info: www.weronikawer.bloog.pl Zapraszamy Weronika Wer i Agnieszka Malinowska ;-) ...................................................................................................
  15. wolność to stan umysłu
  16. Bardzo rzadko. Większość z nich nie lubi nawet kart.
  17. Jeśli jeden moderator wybrany przez Uzytkowników w deemokratycnych wyborach rozwala forum, to wiele mówi o jego Użytkownikach. No cóż, wie,m, kto rozwala forum
  18. Przede wszystkim nie ma co wszystkiego nazywac szamanizmem. Szam,anzim to szamanizm, taoizm to taoizm, nie mozna uogolniać wszystkiego. szamani są na Syberii Taoiści w Chinach, inna filozofia i inne postzreganie swiata. Wu wei w taoizmie to zasada niedziałania. A nie spontaniczbnego działania. Co ma się stac i być zrobione i tak się stanie i zrobione będzie, a nie spontaniczne szmanskie działania. Zostawcie już ten szamanizm w spokoju
  19. Moze do tego trzeba mieć otwarty umysł. jesteś na forum ezoterycznym, tu jest sporo osob, które widzą i czuję więcej niż Ci się wydaje. Jeśli jednak chcesz się ograniczac tylko do dowodów i sztywnych ram racjonalizmu, to Twój wybor. nie mniej osoby, które znam z ruchów pogańskich, akurat mają wiedzę także ta z zakresu etnografii i źródeł historyczno kulturowych, bo gdyby tak nie było, nie mogliby zrekonstruować swej wiary. I spróbuj zrozumiec też czym jest silna wiara, mistyczne doświadczenie swoich bogów. Żadna wiedza Ci tego nie da, jeśli tego nie doświadczysz. Poza tym skoro wszystko ma być takie racjoalne, udowadnialne i dotykalne, to powiem Ci tak: każda metoda pracy z oddechem poprawia zdrowie. Więc Twoja - czy też promowana przez Ciebie, tak jest traktowana. kolejna technika pracy z oddechem, która nie daje nic więcej niż inne podobne, a moze i mniej. Zostanę więc przy swoim sposobie oddychania, bo póki cco sie sprawdza. Patrząc na to w ten sposób kazdy bibliotekarz ma olbzymią wiedzę. Pytaniee tylko czy posiada ja rownież w glowie czy tylko jest ona zgromadzona w postaci danych? W sumie też mam olbrzymią wiedzę, bo mam sporo danych zgromadzonych na twardym dysku. Tylko jeszcze nie miałam czasu przeczytać. I pytanie czy umiem to (albo czy umie to bibliotekarz) przekazać taką wiedze innym, nie czytając. Cos mi się wydaje, że mylisz pojęcie wiedzy ze zbiorem informacji. Inna sprawa, ze wiedzę warto przełożyć na doświadczenie, a pokaż mi ilu z badaczy i etnografów uczestniczylo w obrzędach religijnych celtyckich, bo o Druidach to zapomnieć można? Nawet w takich z gatunku neopogańskich. Proszę podaj je. Podaj źródła starożytne i współczesne. Bardziej interesują mnie starożytne. Bo jeśli jedynym starożytnym źródłem tej metody jest słowo z tamtego języka, to naprawdę byłoby to dużym naciągnięciem a nawet oszustwem marketingowym. Bo język to język, dzisiaj w Walii też wiele osób mówi po celtycku i nie sądzę bvy wszystko co robili, praktykowali czy doświadczali miało swe źródła w dawnej kulturze ich przodków. Prosze o podanie konkretnych źródeł, gdzie to było zapisane, i jak praktykowane. Tak bardzo potzrebujesz namacalnych dowodów itsnienia celtyckich duchów i bogów więc i ja chcę namacalnego czarno na białym dowodu na starożytnośc tej metody, a w każdym razie jej część. Proponuje czytać ze zrozumieniem. Dla jednych własna droga będzie chwytaniem wszystkiego co nowe i bezkrytycznie przyjmowanie każdej nowalijki new age za prawdę - często jedynie słuszną. Dla innych to np odnalezienie siebie w pogańskiej grupie, czy w buddyjskiej społeczności. To też jest wspólna droga z innymi ludźmi. Można też mieć własną drogę, ktora będzie drogą dla innych ludzi. Nie ograniczaj tak swojego umysłu, popatrz czasem szerzej i z różnych perspektyw. Dodam jeszcze, ze poczytałam na necie o tej metodzie odrobinę. Póki co większośc to treklama czegoś, co ma bys szybkie, skuteczne, zdrowie i odmładające, pomagać opanowac stres i uwolnienie od umysłowych toksyn. I super, takich metod jest trochę i każda na swoj sposób skuteczna i pomocna. Kazdy wybierze coś dla siebie. EEFT też ma naukowe podłoże i tez mialo mieć taki sam wpływ na mnie jak to oddychanie i też przetestowane na tysiącach zadowolonych osób, które odmieniły swoje zycie. I wiesz co? Poszłam na warsztaty z tego EEFT i się bardzo rozczarowalam. Metoda nie uwolniła mnie od lęków, jak obiecywała, stresow i problemów. Bardziej zirytowała i na moment zakodowala we mnie coś co można nazwac wlaśnie toksycznym zatruciem umysłu. Zamiast zwolnić napięcie sprawiła, ze stalo się wieksze. Metoda obiecywała coś szybko, podobnie jak metoda oddechowa, którą polecasz. Z doswiadczenia, a mam go za sobą sporo, wiem, ze nic szybko się nie da. Szybko to zamiatamy śmieci pod dywan. Uporać się z wewnętrzna matrycą, czy wzorcem, z lękami tkwiacymi głęboko w naszej psychice, nie da się szybko. Trzeba stopniowo i systematycznie, ale trzeba też i wiele pracy w to włożyć. Znam paręe osób, które korzystało z takich szybkich metod, po warsztatch i kursach z tych metod byli innymi ludźmi, spokojnymi, wyciszonymi, kochającymi wszystkich w koło, uświadomionymi co do boskości, duchowości i jedności, czy innych tego typu rzeczy. odlot i uduchowienie. Doś czybko jednak się okazywalo, że szybka metoda nie byla taa skuteczna, szybkie oświecenie też nie, zamiast tego zakopali i ukryli w sobie coś co powinni wydobyć na wierzch i uporządkować. Zamiast tego szybka metoda pomagała szybko uporac się ze stresem, bólem i klopotem w danej chwili, jednak nie powodowała, że to znikało, zostało zamiecione pod dywan. I nie jest fajnie jak ten stos zamiecionych smieci pewnego dnia pieprznie, bo będzie już tak duży że się o niego potkniemy. Być może uprzedzajac Twoje pytanie powiem, ze na warsztatach na jakich byłam, były inne osoby, śpiewnie zachwycone jak to super działa. Z boku wyglądało to tak, że probelm danej chwili okazywal się przykrywką dla innego. I fajnie bo przykrywka znikała, a tamto na tę chwile nie bylo wazne. Z osób, ktore podobnie jak ja nie odebrały dobrze metody, większośc była już po solidnej pracy nad sobą i w pełni swiadoma swoich matryc. Ci najbardziej zadowoleni to stali bywalcy kursów pod egida new age, gdzie wszystko blyszczy od światła i klei się od słodkości, al e nakręca macinę popytu i podaży oraz wzrostu ego, oświeconych w imię aloha. I tyle. i namaste, ze tak zakonczę w szybkim stylu :D
  20. Nie wiem, może masz wiedze o Celtach i Druidach a ja opieram się tylko na tym co pokazujesz. Znam kilka osób, ktore podążają ścieżką Druidyzmu i Celtyckich wierzeń i z ich doświadczenia i kontaktu z Celtyckimi duchami i bogami, przypuszczam, że mają znacznie większą wiedzę niż przeciętni badacze i etnografowie. Hrefny wiedza jest olbrzymia i owszem, mierząc miarą wiedzy przeciętnego człowieka, a wiem to nie tylko z kilku wypowiedzi tego forum, ale także innych for i rozmów w realu. Więc w tym wypadku mogę powiedzieć, ze wiedza jest. W Twoim wypadku mogę się opierać jedynie na postach na forum. Co do skuteczności metody nie twierdzę, ze nie jest skuteczna, po prostu nie lubie naciągania. A mieszanie do tego korzeni starożytnej kultury jest naciąganiem. Każda metoda coś zmienia w naszym życiu, ważne by znaleźć swoją drogę, a nie łapać sie tego co dobrze reklamowane
  21. Hfefno, nowi Uzytkownicy EzoDaru muszą się jeszcze wiele nauczyc
  22. Hfefno, ja trochę inaczej to postrzegam. Oddzielam ducha od duszy, uważam, że taka mala cząstka w nas, kropla pierwotnej energii, esencji, materii, czy jak tam kto zechce to nazwać, to dusza, ktora doświadcza w cyklu zwanym reinkarnacją. Natomiast uważam też, że w człowieku takich subtelnych cial duchowych, czy duchów jest więcej. I tu jak najbardziej sklaniam się do koncepcji kilku dusz jakie mamy w kilku systemach religijnych. Czy tak jest? Jestem pewna, ze tak, ale to kwestia wiary i pewnego doświadczenia, ale dowodów przecież nie mam :D Więc to kwestia mojego postrzegania i wiary, co daje mi pewność, ze tak jest :D Co ciekawe w moim świecie majac 100% pewności, dopuszczam mozliwość faktu, że to inna koncepcja religijna będzie ostatecznie bliższa prawdyy. Ot taki paradoks Nie mniej mnie pasuje założenie, ze Wielki Duch przenika wszystko, bogów, ludzi, itd itp :D
  23. Konrad, w przeciwieństwie do Ciebie i jak sądzę do twórcow tej metody, Hrefna o Celtach i Druidach ma olbrzymią wiedzę. Samo słowo wywodzące się z ich języka to za mało by powiedzieć, ze to celtycka metoda. To tak, jakby powiedzieć, że każda osoba o imieniu Brygida jest Druidką, a każda Maria Żydówką, a Wyspy Wielkanocne sa kolebką tradycji Wielkanocnych. Niestety w tym wypadku jest to wykorzystywanie niewiedzy ludzi o tradycji i kulturze Celtyckiej i przypuszczam, robienie pieniędzy na sprzedawaniu naiwnym swojego przepisu na Mamonę. Podam Ci go za darmo: 1. weź dowolną technikę oddechową znalezioną w sieci 2. skopiuj informacje o pozytywnych efektach dla zdrowia i urody z kilku technik oddechowych, medytacji i paru stron o dotknięciu anioła ewentualnie jednorożca i ugładź to w jednolity tekst o nowej metodzie 3. znajdź pozytywnie się kojarzące słowo takie jak światlo, życie, milość, obfitość, itp 4. poszukaj znanej i cenionej kultury, na temat której przeciętny ludź wie tyle co nic 5. skorzystaj z translatora google 6. roześlij info o nowej i jedynie skutecznej metodzie pochodzącej od starożytnego luda po forach ezoterycznych, facebookach i naszych klasach 7. otwórz konto bankowe 8. Daj ogłoszenie o warsztatach z poznania nowej metody 9. zacznij pisać ksiażkę o starożytneej metodzie, najlepiej jak we wstępie dodasz, ze wiedzę o tym otrzymaleś w przekazie od starożytnych bóstw lub duchów wielkich kapłanow i magow luda, który stanowi podstawę Twej nowej metody 10. Ciesz się sukcesem Poza tym czasem warto skorzystać z wiedzy i doświadczenia osób takich jak Hferna zamiast dawac się nabijac w butelkę. Jeśli Tobie taka praca z oddechem i obcymi slowami pasuje, to oczywiscie korzystaj z tego do woli, tylko proszę, odrobina dystansu. Nie wciskaj Druidom, że coś od nich pochodzi skoro o nich samych niewiele wiesz
  24. pod warunkiem, ze się nie kojarzy inaczej
  25. To nie forum Ci miesza I powiedz jakie to ma znaczenie czy jesteś wodnikiem czy koziorożcem?