Szept

Moderatorzy
  • Zawartość

    5 821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Szept

  1. Wielkie religie świata - Chrześciajństwo Chrześcijaństwo Religia monoteistyczna i uniwersalistyczna, powstała w I wieku. Obecnie jest religią najbardziej rozpowszechnioną. Liczy około 1,855 mld wyznawców (ok. 1/3 ludzkości), wśród których ok. 1,040 mld stanowią katolicy, ok. 570 mln - protestanci, ok. 175 mln - prawosławni i członkowie Kościołów orientalnych oraz ok. 70 mln - anglikanie. Pojęcie chrześcijaństwa wywodzi się od tytułu Chrystusa (gr. Christos i łac. Christus) odniesionego do konkretnej postaci historycznej, Jezusa z Nazaretu, uznanego za Pomazańca i Syna Bożego, Mesjasza i Zbawiciela ludzkości, zgodnie z wyznaniem wiary złożonym przez Piotra: Tyś jest Chrystus, Syn Boga Żywego (Mt 16,16). Około 43 r. w Antiochii Syryjskiej wyznawców Jezusa Chrystusa nazwano christianoi (Dz 11,26). Określenie to pochodziło prawdopodobnie z kręgów pogańskich i początkowo miało wydźwięk negatywny. Przejęte przez wyznawców nowej religii zaczęło wyrażać ich odrębność i tożsamość. Kanwą powstania chrześcijaństwa był judaizm; zgodnie ze starotestamentowym przymierzem Izraelici byli dziedzicami Bożych obietnic, a także głównymi adresatami objawienia. Jezus Chrystus miał świadomość, że jest oczekiwanym przez Izraela Mesjaszem; wypełnił więc starotestamentowe Prawo, a zarazem w imieniu Boga zawarł z ludzkością nowe przymierze. Życie i nauczanie Jezusa Chrystusa było swoistym protestem przeciwko legalizmowi wiary, akcentującym miłość i miłosierdzie Boga wobec wszystkich ludzi. Rozwój chrześcijaństwa w antycznym świecie religii politeistycznych wynikał m.in. z radykalizmu i uniwersalizmu nauki i dzieł Chrystusa, wiary w jego zmartwychwstanie czy świadectw męczenników. Istotne znaczenie miało wyrażenie treści doktryny chrześcijańskiej w języku starożytnych kierunków filozoficznych. Na rozwój chrześcijaństwa wpłynęła przede wszystkim działalność misyjna apostołów i ich współpracowników oraz terytorialno-kulturowa jedność cesarstwa rzymskiego. Pierwsza gmina chrześcijańska powstała ok. 30 r. w Jerozolimie. Ekspansja chrześcijaństwa objęła początkowo Żydów w Palestynie, potem w diasporze, była skierowana także do wyznawców innych religii, wśród których odnosiła największe sukcesy, głównie dzięki św. Pawłowi. W I w. chrześcijaństwo istniało już w: 1. Azji Mniejszej, 2. Syrii, 3. Grecji, 4. Italii, 5. Egipcie. W II wieku : 1. Galii, 2. Afryce Północnej. Mimo niesprzyjających warunków historycznych (prześladowania chrześcijan za panowania Nerona, Domicjana, Trajana, Marka Aureliusza, Decjusza, Dioklecjana) do IV w. w wielu prowincjach rzymskich religię chrześcijańską przyjęła niemal połowa mieszkańców cesarstwa. Już pod koniec III w. chrześcijastwo zaczęło się rozwijać poza granicami cesarstwa rzymskiego w: 1. Armenii, 2. Gruzji, 3. Persji. W IV w. - wśród niektórych plemion arabskich oraz w Etiopii. Po edykcie mediolańskim cesarza Konstantyna Wielkiego (313) nastąpił dalszy rozwój chrześcijaństwa, a za czasów Teodozjusza I Wielkiego stało się ono religią państwową (380); pod koniec V w. istniało już we wszystkich prowincjach cesarstwa rzymskiego. We wczesnym średniowieczu obszar oddziaływania chrześcijaństwa przemieścił się z rejonów wokół basenu Morza Śródziemnego do Europy Zachodniej, ponieważ najstarsze centra chrześcijaństwa (Afryka i Azja Mniejsza) znalazły się pod panowaniem Arabów. Wędrówki ludów początkowo osłabiły chrześcijaństwo, jednak wkrótce zaczęło się ono intensywnie rozwijać na terenie: 1. Irlandii, 2. Hiszpanii, 3. Francji, 4. Anglii, 5. Niemiec, 6. Lombardii, 7. Skandynawii. W VII - XI w. nastąpiła chrystianizacja Słowian obejmująca tereny: 1. Czech, 2. Polski, 3. Chorwacji, 4. Słowenii, 5. Słowacji. W 754 powstało Państwo Kościelne. W IX - X w. nastąpił kryzys papiestwa, toczyły się spory i walki polityczne o władzę religijną i świecką między papieżami a cesarzami (cezaropapizm), co nastąpiło także w późniejszym średniowieczu. Właściwie już w XI w. zaczęto przeprowadzać reformy w chrześcijaństwie zachodnim (kluniacka, ale nie zdołały one zapobiec przyszłym rozłamom. Od IX w., na skutek splotu przyczyn politycznych, społecznych, religijnych i kulturowych, chrześcijaństwo zachodnie i chrześcijaństwo bizantyńskie coraz bardziej oddalały się od siebie, co doprowadziło w 1054 do powstania tzw. schizmy wschodniej i ostatecznego wyodrębnienia prawosławia. Próby unijne podjęte w Lyonie (1274) i we Florencji (1439) nie przyniosły rezultatów. Ustalone na soborze florenckim zasady jedności nie weszły w życie. Prestiż papiestwa został osłabiony przez schizmy zachodnie (niewola awiniońska 1378 - 1415). W okresie renesansu nastąpiło znaczne zeświecczenie papiestwa. Liczne przyczyny doprowadziły w XVI w. do reformacji i rozłamu Kościoła zachodniego, a w konsekwencji do powstania protestantyzmu. Powstał wówczas Kościół ewangelicko - luterański (ewangelicko - augsburski), odwołujący się do teologii Martina Lutra (luteranizm) oraz Kościół ewangelicko - reformowany, wyrastający z działalności Jana Kalwina i Urlicha Zwinglego (ewangelicyzm reformowany). W tym okresie, po powstaniu na kontynencie Kościołów ewangelickich, narodził się niezależny od Rzymu anglikański Kościół (anglikanizm). Reformacja nie była ruchem jednolitym; już w XVI w., a szczególnie w wiekach następnych, zaczęły tworzyć się kolejne wspólnoty kościelne: 1. baptyści, 2. kwakrzy, 3. prezbiterianie, 4. metodyści. Przełomową rolę w dziejach chrzecijaństwa odegrał Sobór Watykański II (1962 - 1965), który przyniósł nowe rozumienie tożsamości Kościoła katolickiego. Współczesny katolicyzm charakteryzuje się otwartością na świat, a zwłaszcza na dialog z pozostałymi wyznaniami chrześcijańskimi i innymi religiami, a także z niewierzącymi. O ile w przeszłości prawdy doktrynalne były przedmiotem licznych interkonfesyjnych sporów, o tyle od Soboru Watykańskiego II stały się one jednym z tematów dialogu ekumenicznego (powołano Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan), który był i jest wspomagany ekumeniczną postawą samych papieży: 1. Jana XXIII, 2. Pawła VI, 3. Jana Pawła II. Świętą księgą chrześcijaństwa, natchnioną przez Boga, jest Biblia składająca się z ksiąg Starego i Nowego Testamentu. Przekazują one chrześcijański depozyt wiary, będący normą dla powstających formuł wiary. W najbardziej elementarnej postaci doktryna została wyrażona w symbolach (wyznaniach) wiary: 1. nicejsko-konstantynopolitańskim, 2. apostolskim, 3. atanazjańskim, Przyjmują je główne wyznania chrześcijaństwa zachodniego: 1. katolicyzm, 2. luteranizm, 3. ewangelicyzm reformowany, 4. anglikanizm, 5. baptyzm, 6. metodyzm. Prawosławie przyjmuje jedynie skład nicejsko-konstantynopolitański. Chrześcijaństwo jako religia monoteistyczna przyjmuje istnienie osobowego Boga. Wiarę w jednego Boga, Stwórcę i Zbawiciela ludzi, chrześcijanie podzielają ze wszystkimi wyznawcami religii monoteistycznych. Odróżnia ją od nich wiara w Boga w Trójcy Świętej jedynego: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Każda z osób Bożych ma tę samą jedną boską naturę i pozostaje we wzajemnej relacji osobowej na zasadzie pochodzeń: Bóg Ojciec stanowi zasadę pochodzenia dla Syna Bożego, a razem z Synem - dla Ducha Świętego. Bóg Ojciec, wraz ze swoim odwiecznym Synem i Duchem Świętym, jest stworzycielem świata (kosmosu) i człowieka, świata materialnego i duchowego. Bóg nie tylko stworzył świat, ale podtrzymuje go w istnieniu (creatio continua), dzięki czemu kieruje jego dziejami (opatrzność); wg tradycji chrześcijańskiej jest on nie tylko Bogiem filozofów (pierwszą przyczyną, pierwszym poruszycielem, podstawową racją istnienia świata), ale przede wszystkim Bogiem żywym, osobowym i miłosiernym. Chrześcijaństwo uznaje człowieka, który jest istotą cielesną i duchową, ciałem mającym duszę, za stworzenie dokonane przez samego Boga na jego obraz i podobieństwo. Wskutek nieposłuszeństwa człowiek upadł i jako taki pozostaje w stanie grzechu. Bóg jednak nie pozostawił go samemu sobie, lecz zawarł z nim przymierze, którego celem jest przemiana świata i zbawienie ludzkości. W tym celu Bóg objawia się człowiekowi. Jego objawienia mają charakter historyczny i dokonują się poprzez dzieje i słowo. Pełne objawienie się woli Bożej (era mesjańska) dokonało się przez wcielenie Syna Bożego w naturę ludzką podczas historycznej egzystencji Jezusa Chrystusa. W osobie Jezusa Chrystusa Boża natura złączyła się z ludzką, bez zatracenia jednak odrębności każdej z nich. Jezus Chrystus przyszedł na świat w wyniku cudownego poczęcia z Ducha Świętego; narodził się z Marii Dziewicy, czczonej z tego powodu jako Matka Boża (Theotokos). Doktryna chrześcijańska obejmuje także pneumatologię i eschatologię. Rolą Ducha Świętego jest uobecnianie Chrystusa w świecie, przypominanie jego prawdy, chronienie jej i pogłębianie jej rozumienia wśród wierzących. Stąd też łaska Ducha Świętego towarzyszy głoszonemu w Kościele słowu Bożemu, sprawowaniu liturgii i sakramentów. Jej skutkiem są również charyzmaty ubogacające działalność Kościoła. Duch Święty prowadzi Kościół ku czasom ostatecznym, kiedy dokona się zmartwychwstanie ciał oraz sąd ostateczny. Pytania o istnienie i znaczenie piekła, czyśćca czy o zakres ostatecznego powrotu stworzenia do Boga (apokatastaza) były i są różnie interpretowane przez Kościoły chrześcijańskie i poszczególnych teologów. Na ogół jednak nie odmawia się możliwości zbawienia członkom społeczności pozachrześcijańskim oraz osobom niewierzącym. Ich zbawienie dokonuje się jednak zawsze przez Jezusa Chrystusa, dzięki uniwersalnemu znaczeniu jego ofiary na krzyżu. Rozwojowi chrześcijaństwa towarzyszyło powstanie trwałych struktur organizacyjnych. Kolegium Dwunastu Apostołów z Piotrem na czele, zgodnie z interpretacją katolicką, przerodziło się na zasadzie sukcesji w kolegium biskupów z zastępcą św. Piotra, czyli papieżem na czele. Na przełomie I i II w. ukształtowała się trójstopniowa hierarchia kościelna, którą tworzyli: 1. biskup, 2. prezbiter, 3. diakon. W II i III w. zaczęła się tworzyć organizacja lokalna na szczeblu diecezjalnym (diecezja) i prowincjalna na szczeblu metropolitalnym (metropolia) oraz regionalna (patriarchat). Powstały patriarchaty w Rzymie, Aleksandrii, Antiochii, a nieco później w Konstantynopolu i Jerozolimie. Od końca III w. w Egipcie i na Bliskim Wschodzie, a w V - VI w. na Zachodzie zaczęto organizować parafie prowadzone przez prezbiterów (kapłanów). Źródło: http://www.filozofiaczyreligia.yoyo.pl/p...ligie.html
  2. Wyszperał Ronin na forum Reiki, a ja dodaje także u nas bo warto ;) http://www.youtube.com/watch?v=1IjG_QAZ0zY&feature=player_embedded#!
  3. Zamiast tekstu może co niektórych zachęci dyskusja o tym, czym jest Neoszamanizm, skad sie wziął i jakie jest jego miejsce w dzisiejszym świecie. Program jest z cyklu Studio Alternatywne (TVP Kultura) Dyskutują: 1. dr Tomasz Telikowski - filozof 2. dr Andrzej Pankalla psycholog kulturowy 3. Robert Palusiński psychoterapeuta 4. Wojciech Jóźwiak wydawca inretnetowego magazynu o tematyce szamańskiej "TARAKA" Dla zainteresowanych tematem szamanizmu i neoszamanizmu zapewne program okaża sie ciekawy. http://www.youtube.com/watch?v=fgNpwE3F7uo&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=xzQsk6mjsIA&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=oZ8KvAoKRsU&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=FH2UQwi5ntI&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=4sOHeCnXNtE&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=D7I9UMtYdX4&feature=related
  4. W tradycyjnym Usui Reiki Ryoho, a tylko tego nauczam i ten aprobuję, mamy trzy stopnie: Shoden ? I stopień Reiki Okuden ? II stopień Reiki Shnipiden ? III stopień Reiki. Shoden służy oczyszczeniu i uzdrowieniu, równoważy, harmonizuje i ułatwia rozwój duchowy. Tu poznaje się podstawy Reiki i uczy pracy z energią. Jest to też stopień podstawowego samoleczenia oraz uzdrawiania innych. Pozwala także na energetyzowanie przedmiotów, roślin, pożywienia, leczenia zwierząt, itp. Shoden uaktywnia nas na przepływ Reiki, otwiera i oczyszcza nasze kanały energetyczne oraz czakry. Następuje to podczas Inicjacji składającej się z czterech wtajemniczeń (najczęściej podczas dwudniowego kursu przeprowadza się dwa wtajemniczenia na dzień). Okuden czterokrotnie poszerza przepływ Energii Reiki przez nas. Poza tym umożliwia także przekazywanie Reiki w czasie i przestrzeni. Na tym stopniu otrzymuje się także trzy znaki Reiki, wspomagające przekazywanie Reiki, ochraniające oraz mające szereg innych zastosowań. Shinpiden jest stopniem zwanym także mistrzowskim, gdyż uzyskujemy tu już tytuł Mistrza. Jednakże obecnie nie jest to równoznaczne z uzyskaniem uprawnień do nauczania i inicjowania innych. Wielu Mistrzów Reiki rozdziela ten stopień niejako na dwie części. Moim zdaniem słusznie, gdyż nauczanie i inicjowanie innych osób, to bardzo duża odpowiedzialność. Ważne tez jest, aby umieć pracować już z energią trzeciego stopnia i czwartym znakiem, który wówczas otrzymujemy. Jednak jest to indywidualna sprawa każdego Mistrza, a często seminarium III stopnia dostosowuje się do potrzeb i oczekiwań oraz możliwości samego ucznia. Ten etap wtajemniczenia w Reiki zwiększa też wielokrotnie możliwości korzystania z jej dobrodziejstw. Otrzymujemy tutaj 4 i ostatni znak, który podobnie jak poprzednie wspomaga naszą prace z energia. Tutaj też, jeśli zdecydujemy się na drogę nauczania Reiki, dowiemy się, jak inicjować inne osoby. W tym miejscu pragnę też podkreślić, że Reiki to Reiki, a te dodatki, które się ostatnio namnożyły w stylu Kundalini Reiki, Gold Reiki itd itp to po prostu Reiki z jakimś tam dodatkiem, za który często tzreba słono zapłacić a do tego otrzymuje się jakieś dodatkowe znaki nie Reiki i często dzieli na różne inne stopnie. Ale o tym napiszę więcej w innym poście. ......................................................................... powyższy tekst jest częścią mojego skryptu o Reiki dla osób inicjowanych u mnie do I stopnia.
  5. Religia bez Boga. Stawia na wewnętrzną doskonałość i harmonię. Uwolnić się od wszelkich trosk i pragnień. Liczba wyznawców to około 500 milionów. Buddyzm, jedna z wielkich religii uniwersalnych oraz system filozoficzny, który wywodzi się z nauki o charakterze etyczno-soteriologicznym propagowanej na terenie północnych Indii (Bihar i pogranicze Nepalu) na przełomie VI i V w. p.n.e. przez Siddharthę Gautamę - Budda. Po śmierci Buddy jego nauka szybko się rozprzestrzeniła i za panowania cesarza Aśoki objęła niemal cały subkontynent indyjski, a wraz z misjonarzami dotarła na Sri Lankę i do Azji Południowo-Wschodniej, być może także do Chin. W ciągu kilku następnych stuleci buddyzm stopniowo upowszechnił się na terenie środkowej i wschodniej Azji. Idee buddyjskie pojawiły się w okresie gwałtownych przemian społecznych, ekonomicznych i politycznych (rozwój handlu i gospodarki monetarnej, pojawienie się ważnych ośrodków miejskich, centralizacja władzy i konflikty zbrojne). Egalitaryzm buddyjski, w tym odrzucenie systemu kastowego, był m.in. wynikiem procesu stopniowej asymilacji rdzennej ludności niearyjskiej i wiązał się z republikańskim ustrojem państwowym, na których terenie prowadził swą działalność Budda. Początkowo zwolennicy Buddy stanowili jedną z licznych grup wędrownych ascetów przemierzających dolinę Gangesu, mających odrębne reguły zakonne i zespół wierzeń. Tradycyjnie najważniejsze filary buddyzmu określa się jako trzy klejnoty (triratna): 1. Budda - jako propagator, 2. dharma - nauka Buddy, 3. sangha - gmina wyznawców. Symbolem buddyzmu jest dharmaćakra (koło Prawa), które nawiązuje do idei monarchy świata (ćakrawartin). Tak jak ćakrawartin podbija cały świat, wprawiając w ruch dysk (ćakra), tj. śmiertelną broń, Budda zdobywa ludzkość w sposób pokojowy, wprawiając w ruch koło Prawa, tj. głosząc swoją naukę. Nie sposób precyzyjnie zrekonstruować doktrynę pierwotnego buddyzmu, sformułowaną przez jej twórcę, gdyż Budda nie spisał jej sam, jest znana wyłącznie z przekazów jego uczniów. Niemniej kazania Buddy, nazywane sutrami, przechowane w ludzkiej pamięci dzięki specjalnym zabiegom mnemotechnicznym, a następnie spisane, odzwierciedlają oryginalne tezy i argumentację Buddy. Rozprzestrzeniając się na tak rozległym obszarze, buddyzm przeobrażał się pod wpływem lokalnych wierzeń i obyczajów, choć zasadnicze jego tezy pozostały niezmienione do dziś. Pomimo usystematyzowania doktryny na zwoływanych w tym celu synodach ok. III w. p.n.e. wykształciły się odrębne szkoły hinajany, w okresie zaś I w. p.n.e. - I w. n.e. nurt mahajany. Rozwój rytualizmu i asymilacja pierwiastków magicznych doprowadziły do wykształcenia się ok. V w. n.e. trzeciego głównego kierunku buddyzmu - wadźrajany (mantrajana). Symbolicznym początkiem buddyzmu (a zgodnie z buddyjskimi wierzeniami - odnowieniem prastarej nauki) jest pierwsze wygłoszone przez Buddę kazanie w Sarnath koło Benaresu (Waranasi) ok. 525 p.n.e. Punktem wyjścia nauki Buddy - zawartym w prawdzie o cierpieniu - jest przekonanie, że egzystencja niesie z sobą nieuniknione cierpienie, które wynika z rozłąki z tym, co przyjemne, i połączenia z tym, co bolesne, a co wiąże się z chorobą, starością i śmiercią. Bolesność egzystencji, równoznaczna z samym światem, wynika z faktu, że wszystko, co istnieje, ma chwilową naturę (kszanika) i jest pozbawione trwałego, niezmiennego podłoża. Własne ja nie istnieje. Podobnie osobowość człowieka nie stanowi odrębnej, trwałej i wiecznej całości, lecz jest zmiennym potokiem składającym się z 5 elementów: 1. doznania zmysłowe, 2. uczucia, 3. rozpoznawanie, 4. dyspozycje psychiczne, 5. świadomość. O losach jednostki, w tym także o jej przyszłych narodzinach, decyduje karman, tj. czyn nacechowany etycznie: każde dobre lub złe działanie bezwzględnie pociąga za sobą odpowiednio - zapłatę lub karę. Korzeniem wszelkiego cierpienia jest przekonanie o istnieniu własnego ja. Buddyzm odrzuca istnienie duszy, a odrodzenie się w kolejnym życiu (jako bóg, człowiek, zwierzę, duch lub istota piekielna) jest jedynie nową konfiguracją dharm - nieustające koło losu - reinkarnacja - ciągły powrót. Buddyzm głosi, że istnieje kres cierpienia, a jest nim wyzwolenie (nirwana) z kręgu wcieleń, uzyskanie najgłębszego spokoju i zanik pragnień. Następuje to w momencie, gdy wygasa wszelki związek między elementami potoku składającymi się na iluzoryczną osobowość i kiedy przestają się one wzajemnie warunkować. Prawda o drodze prowadzącej do unicestwienia cierpienia sprowadza się do szlachetnej ośmiostopniowej ścieżki, wykazującej pewne podobieństwa z praktyką jogi: 1. 1) właściwe spojrzenie, 2. 2) właściwe zrozumienie, 3. 3) właściwa mowa, 4. 4) właściwe działanie, 5. 5) właściwe życie, 6. 6) właściwy wysiłek, 7. 7) właściwa myśl, 8. 8) właściwe skupienie. Stopnie 3-5 składają się na zalecenia moralne (śila), ujęte w 5 podstawowych przykazań dotyczących myśli, mowy i czynu: 1. niekrzywdzenie (ahinsa), 2. nieprzywłaszczanie rzeczy, 3. powściągliwość seksualna, 4. prawdomówność, 5. powstrzymanie się od substancji odurzających. Stopnie 6 i 7 składają się na praktyki medytacyjne niezbędne do uzyskania najwyższego stopnia skupienia (samadhi), dzięki któremu można uzyskać oświecenie (bodhi). Stopnie 1 i 2 dotyczą mądrości (pradźńa), dzięki której adept rozumie strukturę świata i rozpoznaje trzy znaki uniwersalne wszelkich uwarunkowanych zjawisk: 1. nietrwałość, 2. bolesność, 3. niesubstancjalność. Podstawowym zagadnieniem w buddyzmie są kwestie etyczne. Buddysta powinien ćwiczyć się w 3 głównych cnotach: 1. powstrzymywać się od wyrządzania cierpienia (ahinsa), 2. kultywować uczucie więzi i przyjaźni z wszystkimi istotami (majtri), 3. rozwijać w sobie miłosierdzie (karuna). Przeszkodą w rozwoju wewnętrznym jest asrawa, czyli zmaza, skażenie, zła skłonność. Ma ona 3 rodzaje: 1. skażenie cielesną żądzą (kama), 2. skażenie pragnieniem życia doczesnego (bhawa), 3. skażenie niewiedzą (awidja). Wegetarianizm nie stanowi nakazu religijnego. Ponadto, skoro odrębne i trwałe ja nie istnieje, bezcelowe jest dążenie do posiadania dóbr i przywiązanie do nich. Z buddyjską ideą wielkiej wspólnoty etycznej wiąże się przekonanie, że człowiek nie dąży do opanowania świata i uczynienia go sobie poddanym, lecz jest jedynie częścią tego świata, a jego natura nie różni się od natury innych żywych stworzeń. W etycznej postawie dodatkową rolę odgrywa świadomość, że w odwiecznym kręgu wcieleń człowiek sam odradzał się w niezliczonych formach egzystencji, a inne istoty żywe bywały w przeszłych wcieleniach związane z nim także więzami krwi. Prawo etycznego postępowania i solidarności z innymi żywymi istotami nie jest zatem odgórnym nakazem, pochodzącym np. od boga, lecz wynika bezpośrednio z natury człowieka i świata. Z założenia buddyzm jest systemem ateistycznym, bez idei stwórcy czy istoty nadprzyrodzonej kierującej losami świata. Bogowie również umierają i odradzają się ponownie, podlegając w kręgu wcieleń podobnym uwarunkowaniom co ludzie i inne istoty żywe. Budda nie jest bogiem, lecz człowiekiem, który osiągnął ideał wyzwolenia i wskazuje ludzkości właściwą drogę. Miejscem kultu są pomniki-relikwiarze (stupa), w kształcie kurhanu, o kosmogonicznej symbolice (najwspanialsze to Sańći w centralnych Indiach, Borobudur na Jawie i Angkor w Kambodży), świątynie (ćajtja), zawierające w swym wnętrzu stupę, oraz klasztory (wihara), łączące funkcje schronienia dla mnichów i świątyni. Funkcję kultową pełni melorecytacja formuł modlitewnych, odprawianie rytuałów (pudźa), składanie ofiar (np. kwiatów), oddawanie czci - głównie jako przypomnienie ideału człowieczeństwa - posągom i relikwiom, a także ceremonia obchodzenia stupy zgodnie z kierunkiem ruchu słońca (pradakszina). .................................................... źródło:http://www.filozofiaczyreligia.yoyo.pl/pliki/religia_religie.html#buddyzm
  6. Dzięki za ciekawy link, zaraz poczytam. A powiedzcie czy dla Was zdejmowanie pieczęci wiazało się z jjakimis mocno emocjonalnymi lub psychofizycznymi bólami lub stanami?
  7. Kochani, w tym miejscu każdy może poprosić o przekaz energii reiki dla siebie lub kogoś z rodziny, kto takiej pomocy potrzebuje. Na pewno osoby zajmujące się reiki czy inna forma uzdrawiania energetycznego wspomogą leczenie potrzebujących. Napisz kto: najlepiej imię i nazwisko osoby i miejscowość w jakiej przebywa, oraz jakiej pomocy oczekuje, na co choruje. Jeśli jest taka możliwość to dobrze dołączyć fotkę osoby, dla której prosicie o pomoc. Będzie też miło, jeśli potem podzielicie się z nami informacjami o stanie zdrowia, czy się poprawił czy nie. O odczuciach jakie towarzyszyły przekazowi itd itp. Pozdrawiam
  8. Czym jest Taoizm? Taoizm to bajka. Tak o nim mówił np Zhungzi, który żartował, ze nie wiedział, iż jest taoistą. Czym jest TAO? Niby proste, a jakże trudne do zdefiniowania. Tao znaczy "Droga" czasem tez tłumaczy sie jako "Kierowanie" Ale Tao mozna rozumieć jako niezawodny modus operandi i to w dwóch znaczeniach 1. jako kierowanie zachodzącymi procesami 2. jako procesy będące tego kierowania efektem. Taoizm to chiński system filozoficzno-duchowy. Powszechnie uważa się go za najstarszy system dawnych Chin, na którego kanwie rozwijał się później w Chinach konfucjanizm i buddyzm chiński. Tak np. często chińską szkołę Chan (Zen) uważa się za efekt połączenia się medytacyjnego nurtu buddyzmu z Indii i rodzimego taoizmu. Moim zdaniem jeden z lepszych opisów tego czym jest Tao, znajduje się w książce R. M. Smullyan'a "Tao jest milczeniem" i idealnie obrazuje czym Tao jest. "Aby zbawić swą duszę, chrześcijanie muszą za wszelka cenę przekonywać pogan i ateistów, że Bóg istnieje. Również ateiści muszą za wszelką cenę przekonywać chrześcijan, ze wiara w Boga nie jest niczym innym, jak tylko dziecinnym i prymitywnym przesądem, przynoszącym wiele szkody sprawie prawdziwego postępu społecznego. Tak więc walczą, atakują i tłuką się nawzajem. Tymczasem taoistyczny mędrzec siedzi sobie cichutko nad strumieniem, moze z tomikiem poezji, kieliszkiem wina, przyporami malarskimi, ciesząc się tao w sercu, nie dbając o to, czy ono istnieje, czy nie. Mędrzec nie czuje potrzeby twierdzenia istnienia tao. Jest zbyt zajęty cieszeniem się nim!" ................................................ Poniższy tekst jest mojego autorstwa i zamieszczony jest też pzreze mnie na innym forum.
  9. Tao które może być poznane nie jest Tao Substancja świata to tylko nazwa dla Tao. Tao jest wszystkim co istnieje i może istnieć; Świat jest tylko oznaczeniem tego, co istnieje i może istnieć. ......................................................... Zamieszczane przeze mnie wpisy pochodzą z Tao Te Ching ze strony http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/ex_oriente_lux/tao_te_ching1.htm gdzie przedstawiono: "próby interpolacji przekładów Tao Te Ching, której w języku angielskim dokonał Peter A. Merel - na podstawie tłumaczeń następujących osób: Lin Yutang, Ch'u Ta-Kao, Gia-Fu Feng i Jane English, Richarda Wilhelma oraz Aleistera Crowleya." Moje wpisy i Kuanan sa zachowane w ciągłości takiej jak w Tao Te Chin
  10. Od wielu lat mniej lub bardziej kręcę się w pobliżu szeroko pojętej ezoteryki. Droga moja po tej materii jest jeszcze dłuższa i bardziej kręta. Zaczynałam, jak wielu innych. Zagubiona, nie pasująca do utartej koncepcji świata, poszukiwaczka siebie. Zaglądałam za różne kurtyny, czasem uczestniczyłam w jakiś spektaklach zwanych magią, New Age, uzdrawianiem czy wróżbiarstwem. Zapierałam się, że zawsze magia, że nigdy nic innego. Potem przyszło inne i też się zapierałam, że to i nic innego. Dziś się nie zapieram. Dziś po prostu idę przed siebie przyjmując to, co przychodzi do mnie. Jestem inna, niż wczoraj i inna niż będę jutro. Raduje mnie sam fakt kroczenia, poznawania i rozwoju tego, co we mnie. Przyglądam się spotykanym w tej drodze ludziom. Są jak zwierciadła. W tak wielu odnajduję wcześniejszą mnie. Są jak niegdyś ja, poszukiwaczami siebie, naćpanymi wiedzą z książek, for i milionów stron w sieci, nafaszerowani nie swoimi mądrościami. Będących w jakimś konflikcie, najczęściej ze sobą, a przy okazji z całym światem. A do tego suto okraszeni ego walczącego o równouprawnienie z krytykiem wewnętrznym. Rozpaczliwie szukają swego Mistrza, Nauczyciela, Guru, a kiedy wytypują już kandydata na to stanowisko, poddają ostrej krytyce za niespełnione oczekiwania. Bo oczekują nie tego, co może im dać, lecz gotowych rozwiązań lub magii, która załatwi wszystko. A to się tak nie da. Obserwuję tych poszukiwaczy. Czasem wtrącę słowa, które prowadzą do celu jak w zabawie ?Ciepło ? Zimno?. Niektórzy nawet się kuszą zajrzeć za wskazówkę z napisem ?Ciepło?. Niestety za nią nie ma gotowych rozwiązań, poprawiających nasz los i życie w pięć minut. Nie ma cudu, który to sprawi. Jedyne, co znajdują to produkt z nalepką, że zmiana na lepsze gwarantowana tylko po zastosowania dodatkowego środka w postaci zmiany siebie. A to już nie jest drogą łatwą i bezbolesną, bo trzeba mieć odwagę spojrzeć w siebie i? Wymazać siebie. Tak, wymazać, bo aby zacząć tworzyć nowe, trzeba zrobić miejsce usuwając stare. A to stare trzyma się dobrze i wcale nie chce odejść. Trzeba, więc nieźle się nagimnastykować by tego chwasta wyrwać z korzeniami. I być przygotowanym, że jak się go wyrwie, to zaraz zacznie się dostrzegać inne, które tez trzeba wyrwać. No, ale jeśli się chce iść dalej, to trzeba. Bo tkwiąc w iluzji i szukając nie tego, co trzeba daleko się nie zajdzie. Wiem, bo sama kilka lat dreptałam w miejscu, choć zdawało mi się, że idę dość szybko. Szłam, ale nie w tym kierunku, co trzeba. Nie zapieram się, że moja droga jest jedynie słuszną. Jest taką dla mnie a i to tylko dziś. Jutro pewnie poznam nowe możliwości, bo te pojawiają się, co chwilę. Dla każdego z nas inne, ale warto czasem wykorzystać już te sprawdzone. Resztę i tak trzeba ?przerobić? samodzielnie.
  11. Czy Waszym zdaniem sakramenty lub inne "namaszczenia" religijne mają wpływ na czakry? Niedawno pojawił się temat bolesnych odczuć na Adżnie (3 oko) podczas bierzmowania. Często też wśród ezoteryków i osób zajmujących się tzw rozwojem duchowym wspomina się o zamknięciu czakr (a dokladniej o blokadach na nich - bo czakry zamknąć sie nie da z definicji) przez sakramenty święte. Czy też o zaburzeniach w funkcjonowaniu czakr. Jakie są Wasze doświadczenia i przemyślenia na ten temat?
  12. Jak w temacie. Zapraszam do dyskusji na wysokim poziomie.
  13. Siedzę czasem w mojej Króliczej Norze i pozwalam myślom płynąć swobodnym nurtem. Często jednak pozostaje we mnie świadomość czasu. Ten zaś jakoś szybko goni do przodu, uwiera gdzieś w siedzenie przeszkadza i rozprasza. W takich chwilach pragnę zanurzyć się w Bezczas, gdzie nie ma nic, tylko ja i trwanie. Ktoś może powiedzieć, ze Bezczas nie istnieje. Też tak myślałam, gnając do przodu przez życie, bo wszak Czas w miejscu nie stoi. Nawet w medytacji istniała we mnie zakodowana świadomość czasu, bo cały swój czas podzieliłam na mniejsze czasy Był więc czas snu, czas posiłku, czas medytacji, czas pracy, czas nauki, itd. Zauważcie, że dość często właśnie tak dzielimy czas. Na czas młodości, czas beztroski, czas przeszły dokonany i niedokonany, czas teraźniejszy, czas przyszły, czas, który nigdy nie stoi w miejscu. A dlaczego nie zatrzymać go na kilka chwil? Dla siebie i swojej świadomości. Gnałam przez Moje Królicze Norki, śpiesząc się niczym Biały Królik, powtarzający: ?Och, na pewno nie zdążę?. I pewnego dnia w najmniej spodziewanym miejscu i warunkach spotkałam Bezczas. Trwał on zaledwie kilka minut ale dla mnie był tym czym był, czyli właśnie Bezczasem. Zanurzyłam się w niego odczuwając jedynie istotę Trwania. Nagle z mej świadomości uleciał czas. Nie było ważne na jak długo ważne, że uleciał. W tym Trwaniu udało mi się dotknąć swojej duszy. Było to jak nagłe olśnienie, przebudzenie. Od tamtego czasu staram się podczas medytacji zanurzać się w Bezczas. Nauczyłam się na tych kilka chwil wyłączać świadomość czasu. Zanurzam się w siebie, Trwam sobie w mojej Króliczej Norze bez pośpiechu, bez czasu, który ograniczał. Mój Bezczas może trwać zaledwie kilka minut, a jednak daje spokój i relaks, bo zbliża mnie do Istoty Siebie Samej. Do Źródła, w którym jest wiedza. O mnie i o wszystkim, co poznać zapragnę. Polecam, więc wszystkim, zwłaszcza tym, którzy dopiero wkraczają na drogę rozwoju duchowego i stawiają pierwsze kroki w medytacji, by zagłębili się w Bezczas. Nie jest to trudne. Wystarczy przyjąć swoją ulubioną pozycję medytacyjną, wyciszyć umysł, pozwolić myślom popłynąć swobodnie i zastanowić się nad istotą Trwania. Po prostu Być. Poczuć siebie, swoją istotę, bez pośpiechu, bez ponagleń. Tylko, a może aż Być. A tym, którzy myslą, że do takiego zanurzenia się w Bezczas potrzeba znaleźć dużo czasu, najlepiej w samotności, by nikt nie przeszkadzał, powiem, że się mylą. Ja w swój Bezczas pierwszy raz zanurzyłam się na? basenie Stałam pod kaskadą wody, puszczanej cyklicznie, na zamianę z fontannami i biczami wodnymi. Był szum spadającej wody, ja i trwanie. Mój Bezczas. Naprawde można, trzeba tylko chcieć.
  14. Kochani, wiem, ze wiele osób zajmumacych się Reiki ma zwyczaj posyłać energię w miejsca dotknięte katastrofą. To piękne i na pewno pomoże w rejonach gdzie stało się coś zlego. Wiem też, co się czuje posylając energię w takie miejsca. Dziś proponuję poslac Reiki do miejsca gzdie się narodzila, do Japonii dotkniętej tzręsieniem ziemi i tsunami
  15. W niniejszym temacie proponuję przedstawiać (dla tych, którzy chca się tym dzielic) nasze codzienne pzremyślenia, rozważania lub uwagi. Jednym słowem to, co chce sie z nas wydostać, o poranku, w południe, przy zachodzie słońca lub nocą ......................................... "Szept o poranku" Czy widzieliście kiedyś oświetlone wschodem słońca zbocza gór? Widok zaiste pozwalający uwierzyć w Boga. Dziś wynagrodzony mi dodatkowo usypiającym księżycem, który wciąż kusi zmysły srebrnym światłem. Też ponad górami. Ptaki śpiewają poranne chorały i tylko to wtapia się harmonijnie w ciszę poranka. Gosia i Oleg śpiewali kiedyś: o takim czasie z psem gdy go ma się, najlepiej w miasto iść. Pewnie pan z naprzeciwka, ten w brązowym kaszkiecie, wziął sobie do serca te słowa, bo wkomponował się w poranek z psem biegającym po parku. A ja zaciągam się aromatem kawy i zachwycam tym porannym tao z wysokości 7 piętra. Siedem to niewątpliwie magiczna liczba.
  16. Świadomy sen (ang. Lucid Dream, w skrócie LD) ? sen, w którym śniący zdaje sobie sprawę, że śni. Dlatego klarowność myślenia, dostęp do wspomnień z jawy oraz świadomy wpływ na treść snu mogą być kontrolowane (aczkolwiek na różne sposoby ? zależy to od poziomu zaawansowania osoby śniącej). Inne nazwy na świadomy sen to: sen jasny, sen przejrzysty, sen wiedzy[1]. Świadome sny mogą być wykorzystane w zwalczaniu koszmarów, jako narzędzie poznania swojej jaźni albo też dla rozrywki. W snach, gdzie śniący posiada odpowiednio wysoki poziom kontroli nad treścią marzenia sennego, można zrealizować każde swoje pragnienie. Spontaniczne i chwilowe uzyskanie stanu świadomego snu może nastąpić bez żadnych wstępnych warunków. Szacuje się, że 20% populacji doświadczyło przynajmniej raz w życiu snu świadomego. Czasem samo czytanie czy rozmowa o tym zjawisku indukuje świadomy sen. Wiele technik medytacyjnych kładących nacisk na rozwój wewnętrzny wspomina o możliwości utrzymania świadomości także we śnie. Świadomego śnienia można się nauczyć. Dzięki specjalnym technikom śniąca osoba może zorientować się, iż otaczająca ją rzeczywistość jest wyimaginowana. Towarzyszy temu zazwyczaj niezwykły szok (niegroźny), który przeważnie prowadzi do ocknienia się lub tzw. fałszywego przebudzenia. Niektóre substancje, także występujące naturalnie w rozmaitych ziołach, mogą ułatwiać osiągnięcie LD. Z kolei inne wręcz przeciwnie ? leki typu SSRI, choć często wywołują nienormalne sny, według niektórych zaznajomionych z tematem utrudniały osiągnięcie świadomego snu. Zagadnienie świadomego snu poruszone było także w literaturze (Ptasiek Williama Whartona, Kontroler snów Marka Nocnego czy Rycerz Kielichów Jacka Piekary) i w kinematografii (Otwórz oczy i amerykański remake Vanilla Sky, animowany film Waking Life), jednakże w filmach tych ma on nieco inne znaczenie, niż tradycyjnie rozumiany świadomy sen. Tematykę zaś zwykłego snu z elementami zachowania świadomości można zobaczyć między innymi w filmie młodzieżowym Donnie Darko oraz w filmach w reżyserii Davida Lyncha (np. Zagubiona autostrada). http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiadomy_sen
  17. OOBE (ang. out of body experience, doświadczenie poza ciałem) - wrażenie postrzegania świata spoza własnego ciała fizycznego. Osoby uważające że doświadczyły OOBE twierdziły, że mogły się poruszać, dokonywać obserwacji i komunikować z innymi istotami inteligentnymi, podczas gdy ich ciała spoczywały. Ezoterycy uważają, że część osób doświadcza jednego lub kilku krótkich epizodów w ciągu życia bez żadnych wyraźnych przyczyn; inni zaś deklarują umiejętność wywoływania ich świadomie, np. za pomocą medytacji. Według współczesnej nauki OOBE jest niemożliwe, a doświadczenia tego typu odbywają się tylko w obrębie ludzkiego mózgu. Wieloletnich badań tego stanu dokonał m.in. Robert A. Monroe, założyciel Instytutu Monroe, w którym stworzył on technologię Hemi-Sync (ang. Hemispheric Synchronisation - synchronizacja półkul) mającą ułatwiać uzyskiwanie odmiennych stanów świadomości. Jako dziedziną ezoteryki, fenomenem tym zajmował się również Robert Bruce, który zawarł swoje obserwacje i teorie w "Traktacie o Projekcji Astralnej". Dwie grupy naukowców, niezależnie od siebie prowadzące badania nad fenomenem doświadczeń pozacielesnych ogłosiły, że udało im się wywołać u osób poddanych eksperymentowi złudzenie oddzielenia się od ciała i przebywania poza nim. Jedną z grup kierował dr neurologii Henrik Ehrsson z University College London, który stwierdził po odbyciu eksperymentu: "..., że perspektywa pierwszej osoby jest niezwykle istotna dla doświadczania swojego ciała, innymi słowy czujemy, że jesteśmy tam, gdzie są nasze oczy", a doznania z odczuwaniem poza swoim ciałem są związane z zaburzeniami kojarzenia bodźców wzrokowych, a także bodźców odbieranych z innych narządów zmysłów. W doświadczeniach wykorzystano aparaturę do wirtualnej rzeczywistości, a sam eksperyment polegał na bodźcowaniu fizycznym (dotykaniem plastikowym prętem klatki piersiowej) osób poddanych eksperymentowi. Henrik Ehrsson kontaktu dokonywał zarówno wirtualnie, jak i w rzeczywistości, natomiast badani deklarowali, że w obydwu przypadkach czuli dotyk. Na podobnych zasadach druga grupa naukowa, nadzorowana przez Olafa Blanke z Institutet i Ecole Polytechnique Federale de Lausanne, zorganizowała badania nad zjawiskiem OOBE[1 OOBE a świadomy sen [edytuj] Istnieje powiązanie zjawiska OOBE ze świadomym snem. Istnieją różne opinie na ten temat - od poglądu, że oba doświadczenia są identyczne (różne jest tylko sposób osiągania danego stanu), po zdanie, że są to dwie różne rzeczy o podobnych skutkach fizjologicznych. Wśród ezoteryków najpowszechniej uważa się, że świadomy sen to wyłącznie wytwór podświadomości śniącego, natomiast OOBE to doświadczenie realnej, niefizycznej rzeczywistości. Ezoterycy dopuszczają też możliwość łatwego przełączania się między OOBE a świadomym snem. Oba zjawiska mogą być też wymieszane. W czasie OOBE wiele przedmiotów, które widać, nie istnieje w rzeczywistości i jest jedynie wytworem umysłu (snem). Tego rodzaju obiekty nazywa się myślokształtami. Badania elektroencefalografem wykazały, że podczas świadomego snu fale mózgowe zachowują się jak w fazie REM, natomiast podczas OOBE ich wykres jest inny niż w jakimkolwiek innym stanie świadomości. Wykres fal mózgowych podczas OOBE jest inny u każdej osoby. Trudno nawet u jednej wyodrębnić konkretny stan, który można by nazwać stanem OOBE. Obserwuje się raczej nasilanie lub osłabianie pewnych zjawisk lub rytmów. Przykładowo, stan OOBE może charakteryzować się krótkimi, kilkusekundowymi fazami REM. Odpowiednie nasilenie tego zjawiska można interpretować jako stan OOBE. Nie istnieje zatem możliwość określenia początku i końca OOBE przy pomocy elektroencefalografu[potrzebne źródło]. Rodzaje OOBE [edytuj] Powszechnie dzieli się doświadczenia OOBE na dwa rodzaje: strefę czasu rzeczywistego i projekcję astralną. Uważa się, że strefa czasu rzeczywistego to doświadczenie realnej, fizycznej rzeczywistości. Czas płynie tam dla przeżywającego eksterioryzację tak samo, jak w świecie fizycznym, lub z minimalnymi różnicami, jak np. wielkość obiektów. Można obserwować te same obiekty, co w świecie fizycznym. Wielu realnych obiektów nie widać, lub są ustawione w innych miejscach, jednak jest to oszustwo podświadomości astralnego podróżnika. Ezoteryka mówi jednak, że dzięki treningowi można nauczyć się ignorować tego rodzaju błędy podświadomości i obserwować stan rzeczywisty prawdziwego świata fizycznego. Drugi rodzaj OOBE nazywany jest powszechnie "projekcją astralną". Terminem tym nazywa się przypadek, w którym dana osoba porusza się w świecie niefizycznym, tzn. otoczenie, w którym się znajduje wykazuje jedynie częściowe podobieństwo do świata realnego bądź nie wykazuje go wcale, jest to tzw. plan astralny lub astral. Stan ten podobny jest do świadomego śnienia, z tą różnicą, że osoba nie jest ograniczona do poruszania się jedynie w świecie snu. Osoba przebywająca w astralu doświadcza zupełnie innego czasu, niż w świecie fizycznym. Przykładowo, eksterioryzacja w świecie fizycznym może trwać 10 minut, a podróżnikowi może się wydawać, że spędził w astralu 3 godziny. R. Monroe podaje jeszcze jeden rodzaj OOBE, który nazywa "strefą 3", który jest zupełnie innym światem, podobnym do naszego, jednak nie dającym się sklasyfikować jako świat fizyczny w jakimkolwiek czasie, ani jako świat astralny. Czasami można się spotkać z odmienną nomenklaturą, gdzie pojęciem OOBE nazywa się wyłącznie przebywanie w strefie czasu rzeczywistego i stąd nie nazywa się projekcji astralnej mianem OOBE. Zdaniem większości ezoteryków, w czasie każdego snu (nie tylko marzeń sennych) ciało astralne oddziela się od fizycznego. Dlatego, aby nie podporządkować zwykłego snu do zjawisk OOBE, dodatkowym wymogiem doświadczenia eksterioryzacji jest, aby opuszczający ciało miał świadomość, że to właśnie robi. Techniki osiągania OOBE [edytuj] Każdy ezoteryk podaje różne przykłady technik mających nam ułatwić wejście w stan OOBE, jednak podkreślają oni, że żadna z nich nie daje pewności co do wejścia w ten stan. Niektóre z tych technik to: Technika wizualizacji Jedna z najpopularniejszych technik, ponieważ daje możliwość wyjścia z ciała o dowolnej porze. Jest trudna w nauce i wymaga bardzo długiego treningu. Najpierw człowiek musi wejść w trans, podobny do hipnotycznego, a następnie wyobrazić sobie sytuację, która ma poruszyć jego ciałem astralnym. Najczęściej osoby chcące doświadczyć OOBE wyobrażają sobie linę, po której próbują się wspinać. Można jednak użyć innej wizji, np. bujania się na huśtawce, obracania wokół własnej osi lub czegokolwiek innego, co ma związek z ruchem. Technika 4+1 Jedna z najskuteczniejszych technik. Jej zasada to: położyć się spać, nastawić budzik aby obudzić się po czterech godzinach, przez godzinę zajmować się czymś aby nie zasnąć, a następnie znów położyć się spać. W takim stanie bardzo łatwo doznaje się OOBE. Istnieją inne warianty tej metody, różniące się długością poszczególnych faz, np. 6 godzin snu - 2 godziny czuwania lub 5 godzin snu - godzina czuwania. Metoda ma tę wadę, że OOBE można osiągnąć tylko o odpowiedniej porze (nad ranem, po przebudzeniu) i nie nadaje się do częstego stosowania, gdyż powoduje niewyspanie. Technika transowa Wchodząc w trans i zapominając o ciele, można osiągnąć wrażenie opuszczenia ciała. Polega to na wprowadzeniu się przez śniącego w głęboki trans (np. przez techniki autohipnotyczne, autosugestię, afirmacje) i skupienie się tylko i wyłącznie na wrażeniach wewnętrznych, omijając wrażenia zewnętrzne (cielesne). Ignorowana fizyczność zostaje w końcu zapomniana przez śniącego, co po pewnym czasie wprowadza w stan paraliżu, z którego łatwo można osiągnąć OOBE podnosząc się sennym ciałem. Technika świadomego snu Metoda wykorzystuje fakt, że można przejść ze świadomego snu do doświadczenia OOBE. Najpierw należy wywołać jakąś techniką świadomy sen (np. WILD), a następnie wykonać we śnie odpowiednią czynność. Może to być coś gwałtownego, np. zeskok z dachu, można zacząć iść do tyłu, można też zamknąć oczy i spróbować szybko wstać. Metoda jest dość skuteczna, jednak wywołanie świadomego snu jest trudne samo w sobie. Technika wykorzystująca indukcję fal mózgowych Przy użyciu odpowiednich urządzeń wywołuje się fale mózgowe, które ułatwiają osiągnięcie OOBE. Metoda ma średnią skuteczność, zazwyczaj indukowanie fal kończy się niezwykłym stanem świadomości, ale nie OOBE. Technika hiperwentylacji Metoda polega na wykonywaniu szybkich głębokich wdechów i wydechów. Po czterdziestu oddechach następuje OOBE. Jest to metoda bardzo niebezpieczna, gdyż może bezpośrednio spowodować śmierć lub uszkodzenie mózgu, a pośrednio wywołać inną chorobę. Skuteczność jest niewielka, ponieważ już po kilkunastu oddechach następuje znaczące pogorszenie samopoczucia. Technika narkotyzacji (zażywanie substancji psychoaktywnych) Wrażenie opuszczenia ciała powoduje przede wszystkim ketamina, fencyklidyna i inne dysocjanty, które przez blokadę NMDA powodują ogólne oderwanie od otaczającego świata. Opuszczanie ciała w ten sposób jest naukowo zrozumiane i sugeruje, że każde OOBE jest stanem umysłu i niczym więcej jak złudzeniem, całkowicie realistycznym dla odbiorcy podobnie jak złudzenia w schizofrenii, czy pod wpływem psychodelików. Paranaukowe teorie na temat OOBE [edytuj] Naukowcy odrzucają możliwość występowania OOBE, a nawet wśród ezoteryków nie ma zgody, co naprawdę dzieje się podczas tego zjawiska. Teoria popularna Najpowszechniejsza, popularna teoria mówi, że w czasie OOBE dusza opuszcza ciało, a oddzielenie duszy od ciała z punktu widzenia większości religii nazywane jest śmiercią. Medycyna natomiast nie jest w stanie zweryfikować tego poglądu, ponieważ w nauce nie występuje pojęcie duszy. Od osób uważających, że doświadczają OOBE możemy się dowiedzieć, że: * powrót do ciała jest niemożliwy jedynie po śmierci ciała fizycznego * podczas OOBE ciało może zostać zajęte przez inną duszę, lecz w praktyce takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko (co więcej, z opisywanych przypadków wynika, że byty zajmujące ciało fizyczne do określonych celów, prosiły wcześniej właściciela o zgodę); do ciała zajętego przez inną duszę można bez problemu wrócić, wyrzucając tym samym "gościa" - wynika to z połączenia ciała z duszą Robert Monroe Z relacji R. Monroe wyłania się następujący obraz: * świadomość naprawdę opuszcza ciało; * istnieje połączenie między ciałem fizycznym a astralnym (nazywane srebrną liną), które przekazuje wrażenia z ciała fizycznego (dźwięki, dotyk) do świadomości; * dzięki powiązaniu duszy z ciałem "srebrną liną", powrót do ciała nie sprawia problemów; * istnieje możliwość, że nie wrócimy do ciała, lecz jedynie jeśli będziemy tego chcieli; * ciało astralne jest zasilane energią z ciała fizycznego, każda próba obudzenia ciała fizycznego kończy sie powrotem ciała astralnego do ciała fizycznego. Robert Bruce, autor Traktatu o projekcji astralnej ma następujące poglądy: * W czasie OOBE tworzony jest doskonały duplikat osobowości podróżnika. Podróżnik występuje więc w dwóch egzemplarzach, z których każdy może działać niezależnie (mimo że Monroe twierdzi, że "każda próba obudzenia ciała fizycznego kończy się powrotem duszy do ciała", nie ma więc możliwości niezależnego działania ciała fizycznego). * Między ciałem fizycznym a duplikatem astralnym istnieje połączenie (srebrna lina), która wymienia energię oraz myśli i emocje (telepatia). Energia przepływa głównie od ciała fizycznego do astralnego, ale czasami można ten kierunek odwrócić. * Jeżeli astralnemu sobowtórowi skończy się energia, ginie on i "podróżnik" nie zdaje sobie sprawy, że właśnie miał OOBE. * Astralny sobowtór może na nowo zespolić się z oryginałem. Następuje wtedy nadpisanie pamięci sobowtóra na pamięć oryginalnego podróżnika i normalnie pamięta się OOBE. Może też dojść do wymieszania wspomnień i wtedy podróżnikowi wydaje się, że przebywał w dwóch miejscach naraz (bilokacja). * Próba obudzenia ciała fizycznego skończy się zerwaniem połączenia z duplikatem, który następnie ginie z braku energii. Osobie będzie się wydawać, że nie dokonała OOBE. * Ciało jest cały czas zajęte przez duszę, więc nie istnieje ryzyko, że ktoś je zajmie. * OOBE nie może spowodować śmierci, ponieważ świadomość nie opuszcza ciała (jedynie jej kopia). * Nie istnieje możliwość, że nie wrócimy do ciała. * Można mieć OOBE na jawie. Teoria peryskopu Według tej teorii nic nie opuszcza ciała, wrażenia z odległych miejsc następują dzięki postrzeganiu pozazmysłowemu, komunikacja z innymi istotami dzięki telepatii. Istnienie ciała astralnego jest złudzeniem. Ciało astralne można porównać do peryskopu, który wystaje z ciała fizycznego, jednak świadomość go nie opuszcza. Teoria świadomego snu Według tej teorii OOBE niczym nie różni się od świadomego snu. Dusza nie opuszcza więc ciała. Teoria ta ma dwa warianty: jeden uznaje OOBE za szczególny przypadek świadomego snu, a drugi uznaje świadomy sen za szczególny przypadek OOBE. W obu przypadkach OOBE jest powiązane z LD, a w drugim przypadku LD uznaje się za odmienny stan OOBE, w którym marzenia senne zastępują rzeczywistość postrzeganą przez ciało astralne. Badania EEG wykazują, że ciało osoby doświadczającej OOBE znajduje się w fazie REM, a fale mózgowe wykazują aktywność o częstotliwości od 4 Hz do 8 Hz (fale theta) - takie same jak przy marzeniach sennych[potrzebne źródło], więc nauka OOBE traktuje jak zwykłe marzenia. Teoria sceptyczna Zakłada, że OOBE to wrażenie opuszczenia ciała. Śniący rzekomo faktycznie nie opuszcza ciała, a jedynie zdaje mu się to. Wrażenia te są na tyle silne, by tworzyć poczucie wyjścia z ciała, co nie koniecznie musi być faktem. Krytyka naukowa eksperymentów Roberta Monroe [edytuj] Neurolodzy, z głównego nurtu badań naukowych w tym zakresie, uważają dość powszechnie, że efekty OOBE, są zwykle powodowane silnym pobudzeniem określonych fragmentów mózgu i mogą być z powodzeniem wyjaśniane w racjonalny sposób. Eksperymenty Roberta Allana Monroe próbowało powtarzać wielu neurologów z kilku ośrodków badawczych w USA. Efekty identyczne jak OOBE występują dość powszechnie wśród chorych na epilepsję, którą próbowano leczyć poprzez stymulowanie tych miejsc w mózgu, które są szczególnie aktywne w trakcie ataku padaczki. Silne efekty OOBE występujące po zażyciu ketaminy, są również związane ze wzmożoną aktywnością tych samych fragmentów kory mózgowej. Powiązanie występowania tych efektów z pobudzaniem tych ośrodków mózgu zostało też udowodnione m.in. przez S.J. Blackmore ..................................... Całosć za Wikipedią: http://pl.wikipedia....Eksterioryzacja Ot tak, zeby zacząć dyskusję.
  18. Channelling stał się w ciągu ostatnich kilku lat zjawiskiem bardzo popularnym. Słyszymy o nim w serwisach informacyjnych i podczas programów talk-show. Czytamy artykuły na ten temat, zaś każda biblioteka zawiera tomy książek napisanych przez channelingowe byty, i z każdym miesiącem ukazuje się ich coraz więcej. Niektóre źródła channellingowe zyskały duży rozgłos, ściągając tłumy na seminaria i warsztaty, częstokroć bardzo drogie. W jaki sposób możemy lepiej zrozumieć ten nagły potok informacji? Webster definiuje "kanał" jako "sposób dojścia, przekazu". W kontekście New Age channelling umożliwia dostęp do drogi pozwalającej na komunikację między różnymi planami istnienia. Channelling to trasa, przy pomocy której ci, którzy nie są obecni w fizycznej rzeczywistości, mogą przekazywać informacje tym obecnym w fizycznej rzeczywistości. Choć może się wydawać, że jest to dość nowe zjawisko, to channelling pod różnymi postaciami istniał tak długo, jak rodzaj ludzki. Tą najbardziej popularną postacią jest ta, o której wszyscy słyszymy: że czasami "znikąd" nachodzi nas nagle pomocna intuicja. Ta postać channellingu powoduje powstawanie wielu dzieł sztuki i pomaga nam znajdować rozwiązania pozornie nierozwiązywalnych problemów. W przeciwieństwie do innych postaci channellingu, inspiracja ta jest zawsze dla nas dostępna, a to, czy otrzymujemy ją rzadko czy często, to po prostu zależy od naszej podatności i otwartości. Sny są innym sposobem, przez który może dotrzeć do nas informacja channelingowa. W stanie snu jesteśmy otwarci i duchowo nastawieni, tworząc niezamykalną bramę, przez którą może płynąć Uniwersalna wiedza. W czasie gdy sny i inspiracje są ważnymi trasami przekazów channellingowych, sny, dla wielu ludzi, są łatwiejsze do zignorowania. Mamy tendencje do reagowania i używamy tych wglądów, które nas inspirują. Najbardziej spektakularną postacią channellingu jest tzw "Trance Channelling". W tej technice kanał nie używa czyjegoś ciała poprzez wejście w stan transu, pozwalając "źródłu" zwracać się bezpośrednio do osoby trzeciej. Choć kanały transu najczęściej pracują tylko z jednym źródłem, to źródłami może być kilka rzeczy lub istot. Wielu wierzy, że te channelingowe "źródła" odzwierciedlają podświadomy umysł kanału lub "zbiorową nieświadomość". Materiał channellingowy może również płynąć od czyjegoś "Wyższego Ja". Informacja przekazana nam przez to Źródło zdecydowanie "podpada" pod materiał channellingowy, ponieważ nasze "Wyższe Ja" nie są obecne w fizycznej rzeczywistości. Inni mogą otrzymywać materiał channellingowy od Umysłu Kosmicznego lub od Boga/Bóstwa/Wszystkiego. Najwięcej jednak przekazów channellingowych dociera do nas od przewodników duchowych lub Mistrzów i ostatecznie jest to materiał ważny bez względu na to, w kogo lub w co wierzymy, czym jest nasze źródło. Innym sposobem porozumiewania się ze "źródłem" jest "Automatyczne Pismo". W tej postaci channellingu kanał najpierw medytuje, a później siada z piórem lub przy maszynie do pisania i pozwala źródłu pisać. Medytacja powinna być praktykowana za każdym razem przez automatycznym pismem, ponieważ medytacja wprowadza nas w stan uspokojenia i czyni nas chłonniejszymi dla prawdziwych źródeł duchowych. Technika automatycznego pisma jest dość prosta: po medytacji usiądź w wygodnej pozycji, trzymając podkładkę z kartką papieru i pióro, przytknij koniec pióra do kartki. Utrzymuj odprężenie i zapytaj, czy "źródło" jest obecne. Pozostań zrelaksowany i czekaj, aż rozpocznie się pisanie. Na początku pismo może być nieczytelnymi, pięknymi, małymi, nic nie znaczącymi gryzmołami. Jednakże po pewnym okresie praktykowania gryzmoły staną się czytelnymi słowami i frazami, które będą czytelne i będą dyskutować na każdy temat, jaki przyjdzie nam do głowy. Sukcesu nie można osiągnąć przy pierwszych kilku sesjach. Może to wymagać czasu i codziennej praktyki, aby rozwinąć silny związek, jest to jednak warte wysiłku. Obojętnie, jaką technikę zastosujemy do przekazywania informacji, bardzo ważnym jest to, że nie przyjmujemy ich na ślepo. Do czasu, gdy w pełni nie zaufamy, każde z naszych źródeł powinniśmy traktować ze szczyptą zdrowego sceptycyzmu. Powinniśmy badać każdy material channellingowy z bezstronnym i dociekliwym umysłem. Choć materiał może zmieniać zawartość, istnieją pewne jakości, które zawsze będą obecne w informacji, która została "przechannellingowana" przez prawdziwe duchowe źródło. Taka informacja wygląda pozytywnie i zawsze prowadzi nas na duchową ścieżkę. Od tej pory nasze źródła zawsze będą próbowały nam pomóc, jak tylko się da, ponieważ mogą nam udzielać skutecznych i użytecznych rad, zaś źródła próbujące nas olśnić niezrozumiałymi śmieciami powinny być traktowane podejrzliwie. Prawdziwe źródło nie kłamie ani nie szerzy plotek. Nasi przewodnicy nie będą nam rozkazywać, co mamy robić, nie mogą również przewidywać przyszłości, ponieważ przyszłość zawsze się zmienia. Gdy próbujemy się skontaktować z naszym przewodnikiem, ważne jest, abyśmy mieli te kwestie na uwadze. Niefizyczne byty mają "osobowości" tylko wtedy, gdy stają się fizyczne. Ktoś, kto miał negatywne nastawienie, lub był przygnębiony, w życiu, może przenieść część tych jakości do życia duchowego. Edgar Cayse powiedział kiedyś: "Jedyna różnica między żywym a martwym biskupem jest taka, że nie żyje, będąc żywym". W rzeczywistości nie istnieje takie coś jak komunikacja ze "zmarłym". Skłaniamy się ku temu, by widzieć życie w warunkach fizycznych, ale życie jest duchową rzeczywistością, która dla nas obecnie jest osadzona w fizycznej formie. Choć źle doradzające byty nie mogą cię skrzywdzić fizycznie, jednak ich wpływ może wywoływać negatywne skutki uboczne, które mogą uczynić twoje doświadczenie mniej satysfakcjonującym lub przyjemnym, o ile jakakolwiek negatywna osobowość mogłaby to zrobić. Z tego powodu ważne jest, aby założyć pewny system ochrony i świadomości przy próbie channellingu. Obserwacja i pójście za tą wskazówką może nas uchronić przez kłopotami, które są skukiem kontaktu z takimi niefortunnymi "źródłami". Pewne przygotowanie również jest konieczne, jeśli spodziewamy się być czystym i odpowiedzialnym kanałem. W tym celu raczej niewskazane jest, abyśmy stosowali jakąkolwiek postać channellingu bez osiągnięcia pewnej wprawy w medytacji. Medytacja sprawia, że jesteśmy bardziej skoncentrowani i kochający. Służy ona również jako tarcza chroniąca przed kontaktem z negatywnymi osobowościami duchowymi. Medytacja powinna być praktykowana codziennie, oprócz udoskonalania naszej zdolności do czystego channellingu, jest to najważniejsza rzecz mogąca rozwinąć nasze życie duchowe. Twoi przewodnicy duchowi mogą stać się twoimi długowiecznymi przyjaciółmi i doradcami, ponieważ mają oni cudowny zewnętrzny widok na nasze życie i życie ogólne. Mają oni dostęp do informacji, bez których nie moglibyśmy istnieć. Pomagają nam zgłębić nasze zrozumienie siebie i pomóc nam w czasie kryzysu. Kontaktowanie się z tymi duchowymi przyjaciółmi wcale nie jest trudne. Nie ma żadnej utraty kontroli nad naszymi ciałami i nie ma też czego się bać, ponieważ możemy zrezygnować zawsze, gdy tylko sobie tego zażyczymy. Przyjaciele duchowi, tak samo jak przyjaciele fizyczni, zawsze powinni być traktowani z szacunkiem. Nie powinniśmy ich zmuszać do zabawy lub do odpowiadania na masę trywialnych pytań (pytania nie są trywialne wtedy, gdy są dla nas ważne). Być może najpoważniejszą pomyłką, jaką możemy popełnić, jest stanie się zbyt zależnym od naszych przewodników, ponieważ przez to możemy ich stracić. Tak jak prawdziwi przyjaciele, nasi przewodnicy nie chcą, byśmy byli od nich uzależnieni. Proces channellingu z naszymi przewodnikami duchowymi jest naprawdę wielką przygodą. Może on trwać tygodnie albo miesiące, zanim rozwiniemy tą umiejętność, jest to jednak proces zdumiewający i przynoszący bezcenne, trwałe rezultaty. Jast, thothweb.com Tłumaczenie: Ivellios ...................................................... Tekst w całości z portalu: PARANORMALIUM, Link do postu
  19. Co to jest wicca? Wicca to pogańska, magiczna, inicjacyjna religia misteryjna, wywodząca się z praktyk covenu w New Forest lub pokrewnego, której praktyki objęte są tajemnicą , a krócej - misteryjny kult Bogini Magii i Boga Śmierci i Odrodzenia. Istotą wicca jest doświadczenie nieprzekazywalne słowami. Można nazwać je doświadczeniem szczytowym, doświadczeniem absolutu, doświadczeniem jedności. Inną ważną cechą wicca jest aktywny stosunek do rzeczywistości i kształtowanie jej według własnej woli, miedzy innymi przez magię. Prowadzi do osiągnięcia harmonii świata wewnętrznego i zewnętrznego. Historia, czyli po nitce do kłębka Czarostwo lub czarownictwo, jak sama nazwa wskazuje, nawiązuje do historycznych czarownic. "Wicca" jest podzbiorem "czarostwa". Do czarownic nawiązuje też wicca eklektyczne, o którym niżej, i czarostwo tradycyjne. Wicca, najstarsza forma współczesnego czarostwa, zyskała rozgłos dzieki Geraldowi B. Gardnerowi. Ten brytyjski miłośnik okultyzmu opublikował w latach pięćdziesiątych XX wieku swoje relacje o współczesnych czarownicach, wyznających wiarę, za którą ich poprzedniczki płonęły na stosach. Wicca Gardnera była małą grupą religijną, praktykującą w ukryciu, posiadała hierarchiczną strukturę i rytuały oparte na średniowiecznych zaklęciach. Niewiele z tego zachowało się we współczesnym, najbardziej popularnym nurcie neopogaństwa, nazywanym wicca eklektycznym. Wicca w wersji tradycyjnej to religia inicjacyjna: mamy zwykle trzy kolejne inicjacje w misteria, podczas których według Vivienne Crowley, wiccanki i psycholożki jungowskiej, spotykamy Boginię, swój Cień oraz łączymy w sobie męski i żeński pierwiastek. Są to misteria śmierci i odrodzenia. Ponadto wicca opiera się na kulcie boga i bogini, których imion nie używa się publicznie. Inne charakterystyczne cechy wicca tradycyjnego to: * praktyka w małych grupach do 13 osób * hierarchiczna struktura * ustne przekazywanie wiedzy * uprawianie rytuałów 8 sabatów w roku oraz pełni księżyca według rytuałów zawartych w przekazywanej z pokolenia na pokolenie Księdze Cieni * praktyka najczęściej nago * utrzymywanie w sekrecie szczegółów rytuału oraz tożsamości członków grupy Jak zwykle bywa, po uzyskaniu dzięki Gardnerowi rozgłosu w mediach wiccanie zaczęli się dzielić. Od pierwotnej, gardneriańskiej tradycji oddzieliła się tradycja aleksandryjska (wywodząca się od Alexa Sandersa), a potem kolejne. Przedstawiciele nowych tradycji zaczęli publikować książki, w których popularyzowali swój kult. Książki dotarły za ocean. Amerykańscy czytelnicy, nie mający kontaktu z organizacjami brytyjskimi, ani z innymi osobami o podobnych poglądach, zaczęli praktykować w samotności, i tak powstała Samotna Ścieżka, obecnie najbardziej popularna na świecie. Samotna Ścieżka opiera się na samotnej praktyce, jak można się domyślić. Wchłonęła elementy New Age - zainteresowanie ekologią, medycyną naturalną, psychologią głębi, powrotem do praeuropejskich religii płodności, ale po drodze przejęła też elementy niższego New Age - wiarę w moc kryształów, w czakry, amulety i wróżby z różnych kultur. Po drodze zagubiła się inicjacja, ponieważ nie było nikogo, kto mógłby inicjować, zagubiły się misteria, ponieważ nie było komu ich nauczać. Wicca eklektyczne stanowi dominujący liczebnie nurt neopogaństwa i bywa z nim utożsamiane. Wicca tradycyjne jest podzbiorem neopogaństwa/czarostwa/wicca eklektycznego, według słów Judy Harrow, odpowiednikiem zakonu wśród świeckich wiernych. Czarostwo, jakie dalej opisuje, jest juz osobna religia, według tradycyjnych nie zasługującą już na nazwę wicca, skoro zagubił się przekaz. Wpływ na wicca eklektyczne wywarł feminizm, poszukujący kobiecej duchowości. Czarostwo czerpie z rekonstrukcji pradawnych, matriarchalnych religii: teza ta jest kontrowersyjna, ale popularna. Oprócz feministek, czarostwem zainteresowały się osoby poszukujące religii archetypicznej, odpowiadającej obrazom, z wrazliwością na które według Junga przychodzimy na świat. Do takich zrozumiałych dla każdego Europejczyka obrazów należy Bogini Matka i Bóg Zwierząt, zejście bogini do zaświatów, ofiara Boga i jego zmartwychwstanie. Zwolennicy religii opartej na archetypach mogą być określeni jako ateiści, nie wierzą bowiem w bogów istniejących poza ludzką psychiką, co nie zmienia faktu, że zdolni są do odczuwania sacrum. Inicjowani wiccanie mówią jednak, że inicjacja pozbawiła ich cienia wątpliwości, że bogowie realnie istnieją. Biorąc to wszystko pod uwagę, wicca eklektyczne jest światopoglądem złożonym z elementów, które można sobie dość swobodnie dobierać. Granice swobody, czyli docieramy do kłębka Współczesne czarostwo (czyli wicca eklektyczne czy neowicca) ma jednak pewne stałe założenia. Nie ma ostatecznych autorytetów ani świętych ksiąg, które by to ustaliły, jednak porównując poglądy różnych osób uznających się za wiccan (chociaż nie "wiccan" w sensie "osób inicjowanych"), można ustalić punkty wspólne. 1. Czarownice widzą w naturze dwie uzupełniające się zasady, personifikowane często jako Bóg i Bogini. Na pewnym poziomie abstrakcji istnieją tylko te dwie siły, na innym poziomie siły te rozdzielają się na bogów i boginie, a wśród nich jest Bóg i Bogini czarownic. 2. Czarostwo czerpie inspirację z natury. Obserwacja zamierania przyrody i jej powrotu do życia była jednym z pierwszych impulsów, które doprowadziły człowieka do stworzenia religii. Dla współczesnych wiccan przyroda jest święta. Nie zawsze jednak tak było; pierwotne wicca było raczej kultem misteryjnym, w którego centrum było misterium śmierci i odrodzenia, a nie kultem przyrody. 3. Wiccanie Tradycyjni poznają swoich Bogów podczas inicjacji. Są to Bogini Magii i Bóg Śmierci i Odrodzenia. Czarownicy eklektyczni nie mogą ich znać przez to, że po prostu nie są inicjowani. Zastępują więc tę parę przez innych Bogów. 4. Czarownice eklektyczne często widzą w Bogini trzy postacie, Pannę, symbolizowaną często przez rosnący sierp księżyca (skierowany różkami w lewo), Matkę, objawiającą się w pełni, oraz Staruchę, którą symbolizuje malejący księżyc (sierp skierowany w prawo). Niektórzy postrzegają jeszcze Ciemną Pannę, patronkę nowiu. Ciemna Panna może być jednak wariantem Staruchy. Partner Bogini, Rogaty Bóg, najczęściej identyfikowany jest z greckim Panem, z Zielonym Człowiekiem - bogiem roślinności - oraz rogatym łowcą Hernem / Cernunnosem z tradycji celtyckiej. 5. Wicca nie uznaje podziałów na święte i grzeszne, materialne i duchowe, co do podziału na dobre i złe, sprawa jest dyskusyjna. Wszystko jest częścią jednej całości, a przeprowadzanie podziałów jest sztuczne. Bóstwo jest tożsame ze stworzeniem, Bogini i Bóg z przyrodą. 6. Wicca nie uznaje pojęcia grzechu i kary. Każdy jest kowalem własnego losu, i cokolwiek uczyni, sam zmierzy się z konsekwencjami - które powrócą do niego, jak mówi wiccańskie przysłowie, potrojone lub nawet zdziewięciokrotnione. Doświadczenie pokazuje, że popełniamy te same błędy, aż zrozumiemy lekcję. 7. Ważnym elementem wicca jest magia i rytuał. Rytuały są widowiskową częścią wicca, z użyciem świec, ziół, olejków, magicznych narzędzi i innych działających na wyobraźnię gadżetów, przez co zaciera się jej sens. Magia jest darem Bogów, a Bogini Wicca jest Boginią Magii. Uprawianie magii jest częścią jej kultu. 8. Każdy wyznawca wicca jest kapłanem swoich Bogów. Nie można być świeckim wiccaninem. ---------------------------------------------- Powyzsze informacje są zaczerpnięte ze strony www.wicca.pl Mam jednak nadzieję, ze Wiccanie, a wiem, że są tu tacy, uzupełnią informacje o tym czym jest Wicca i jakie stosuje się praktyki i rytuały. Oddaję Wam ten dział pod opiekę. Przybliżcie nam swoją ścieżkę. Pozdrawiam
  20. Jesienią o dynię nie trudno, dlatego proponuję kilka przepisów z dynią w tle. Podaję w linkach: Dynia, Królowa Jesieni Jesień w kolorze dyniowym Konkurs dyniowy EzoDar Kuchenne czary mary, czyli Kuanan gotuje Jeśli macie swoje przepisy na dyniowe potrawy, miło będzie je poznać Podzielcie sie Pozdrawiam
  21. Na innym forum poswięconym Reiki przypomniano, ze dziś jest rocznica urodzin dr Mikao Usui. Pozdrawiam
  22. Kac to objaw zatrucia alkoholem, który wielu z nas zna z doświadczenia własnego. I nie przytrafia się tylko w okresie karnawałowym. Legenda głosi, że był niegdyś Złoty Wiek, kiedy ludzie mogli pić bez wiszącej nad nimi groźby kaca, jednak pewien Grek imieniem Likurg, w pijackiej chuci zaczepił ulubioną z nimf Bachusa, boga wina. Ten widząc, co się dzieje, złapał pijanego Likurga i przywiązał do pnia winorośli. Nie dość tego zesłał na niego kaca. O tej chwili wszyscy naznaczeni jesteśmy przykrymi objawami po szampańskiej imprezie. Likurgowi jednak zawdzięczamy też lek na tę przykrą dolegliwość, a mianowicie kapustę. Bo i tu legenda opowiada, jakoby biedny, nieszczęsny i skacowany Likurg zapłakał nad swym losem, a z łez jego wyrosła kapusta. Legenda legendą, a kac to czasem dla wielu przykra rzeczywistość i jakoś z nią trzeba sobie radzić. Sam kac spowodowany jest metabolizmem etanolu w organizmie. Skutków, jakie wywołuje opisywać nie trzeba. I tu faktycznie nieoceniona jest w walce z kacem kapusta. Tak świeża, jak i kiszona. Duża zawartość witamin i minerałów w tym warzywie, zwłaszcza zaś witaminy c, uzupełnia niedobór tych minerałów w organizmie. Wzmianki o stosowaniu na tę przypadłość kapusty mamy już u Pliniusza i Dioskoridesa. Tak, więc, wiemy, ze Grecy się nią ratowali po swoich słynnych ucztach. Rzymianie liście kapusty przegryzali już w trakcie swych biesiad. Jeśli, więc imprezę organizujemy w domu można do kolacji podać surówkę z kapusty. A dnia następnego leczyć się sokiem z kapusty kiszonej lub świeżej. Sok należy pić małymi łykami, ale w dużych ilościach. Szlachta staropolska dodała do tej metody także okłady z liści kapusty, które jak wiadomo wyciągają z organizmu ból i toksyny. Tak, więc liśćmi kapusty można też obłożyć boląca głowę. Idealne do walki z kacem jest kwaśne mleko, kefiry czy naturalne jogurty, które mają właściwości odtruwające organizm oraz pobudzające układ trawienny. Dodatkowo, podobnie jak sok z kapusty, uzupełniają braki minerałów i witamin. Soki o dużej zawartości witamin w tym z grupy c, też skutecznie walczą z kacem, tyle, że najlepsze są tutaj świeże soki wyciśnięte np. z cytrusów. Dioskorides doradzał doprawiać taki sok miodem. Tutaj też idealnym jest sok pomidorowy, często serwowany z sokiem z selera. Uzupełnia brak potasu. Indianie doprawiali go jeszcze bardzo ostrą chili. Polskie i staropolskie sposoby, a jak wiadomo Polacy od szlachcica po chłopa pili, pija i pewnie pić będą, bo taki nasz słowiański urok. Tu już dobrym zabezpieczeniem przed kacem jest polska kuchnia, często dość tłusta. To zaś sprawia, że mniej się wchłania alkoholu z żołądka. Warto wiec przed wyjściem na imprezę zjeść kromkę chleba ze smalcem lub grubo posmarowaną masłem. A najodważniejsi potrafią nawet łyknąć kilka łyżek oliwy z oliwek. Ale całkiem to nie uchroni przed przejściem procentów do krwi, bo te wchłaniają się już częściowo w jamie ustnej.. Dzień po warto się też ratować innymi specyfikami staropolskich szlachciców, a mianowicie kwaśnymi zupami. Kapuśniak, Ogórkowa, pomidorówka, czy Francuska Musztardowa potrafią postawić na nogi. Warto, więc na śniadanie zaaplikować sobie talerz ciepłej zupy. Innym specyfikiem na kaca jest miód, którym czy to soki dosłodzić czy podjadać łyżeczką przez cały dzień nie zaszkodzi a pomóc można. Warto też w tym trudnym dniu sięgnąć po zioła. Tutaj na ratunek pospieszą nam mieszkanki z tymianku, nasion kopru i bazylii. Łyżkę ziół zalać trzeba wrzątkiem, odstawić na 10-20 minut i potem popijać małymi łykami. Homeopatycznie leczyć podobne podobnym też można, ale tu idealnym klinem na klina są raczej nalewki, ot choćby arcydzięgielowa, którą zażywamy w ilości… 20 kropel na pół szklanki wody z miodem lub cukrem. Nie więcej niż 2 razy na dzień najlepiej w godzinnym odstępie czasu. Poza przyjmowanymi wewnętrznie specyfikami, skutecznie wypędza kaca prysznic na przemian zimnej i gorącej wody. Stary samurajski sposób po nadużyciu Sake to moczenie stóp na przemian w zimnej i gorącej wodzie oraz intensywny masaż palców stóp aż do bólu. I na koniec coś, o czym i tak mówić nie trzeba, czyli sporo płynów, jakie należy wlać w siebie. Uzupełnia to niedobory wody w organizmie, które są niemal normą po przepiciu. Czy to wodę czy soki pijemy małymi łyczkami i powoli. Ilość duża podzielona na małe porcje, co sprawi, ze płyn zostanie w organizmie a nie pogoni nas do wc. Pozdrawiam i szampańskich zabaw karnawałowych życzę.
  23. Z ksiażek o Taoizmie, które serdecznie polecam to: 1. Alchemia taoizmu Autor: Michael Winn przełożył i opracował Zbigniew Zagajewski więcej o książce: http://www.awyd.pl/alchemia-taoizmu,ksiazka,47.html 2.Liezi. Prawdziwa Księga Pustki - Przypowieści taoistyczne więcej o książce: http://www.drzewobabel.pl/wydawnictwo/ksiazki/liezi__prawdziwa_ksiega_pustki,ksiazka,22.html 3. Benjamin Hoff "Tao Kubusia Puchatka" więcej o ksiażce: http://www.dobreksiazki.pl/b5471-tao-kubusia-puchatka.htm 4. Ivan Hoffman "Tao Miłości" więcej o ksiażce: http://www.dobreksiazki.pl/b340-tao-milosci.htm ................................. Mam też pytanie, czy ktoś z Was czytal ksiazki w podanych niżej linkach i może pwoeidziec, czy warto w nie zainwestowac czy sobie odpuśić? http://www.dobreksiazki.pl/b5957-droga-chuang-tzu.htm http://www.dobreksiazki.pl/b822-istota-tao.htm http://www.dobreksiazki.pl/b11985-kot-i-tao.htm http://www.dobreksiazki.pl/b2507-opowiesci-o-taoistycznych-niesmiertelnych.htm http://www.dobreksiazki.pl/b341-na-strazy-trzech-skarbow.htm Będę wdzięczna za jakieś wskazowki.
  24. Jestem zwolenniczką i propagatorka systemu Reiki, ale tylko tego tradycyjnego w systemie Usui. Jednak trzeba pamiętać, ze Reiki nie ma patentu na wszystko. Moze wiec warto zacząć od tego czym jest Reiki, bo wokół tego narasta wiele kontrowersji. Zresztą "dzięki" działaniu wielu tzw Mistrzów. Reiki japońskie słowo, oznacza Uniwersalną Energię Życia. Energię przenikającą cały Wszechświat. Jej źródłem jest Najwyższa Istota, Najwyższa Jaźń. Inteligencja, Absolut... Jest to Energia o swej własnej świadomości. W swej czystej postaci czyni jedynie najwyższe dobro. Każda Czująca Istota a w szczególności Człowiek ma dostęp do tej Energii. Mówią o Niej wszystkie filozofie i religie świata. Jezus mówił o niej jako o zstąpieniu Ducha Świętego ? tak to tłumaczyła np. Mistrzyni Reiki Siostra Mariusza a teraz chyba Pani E. Królicka.. Chińczycy nazywają tę energię Chi, w Indiach - Praną, Szamani (Huna): Maną lub innymi odpowiednikami tej nazwy. Energia Uniwersum otacza nas i przenika. Nie zawsze jednak potrafimy z Niej skorzystać. W systemie ReiKi umiejętność korzystania z tej Energii jest przekazywana poprzez Dostrojenie, zwane również Inicjacją. I tu właśnie pojawiają się wątpliwości, bo wiele osób boi się systemów inicjacyjnych. Dlatego wyjaśniam, ze brak inicjacji w reiki nie zamyka dostępu do tej energii. Reiki to japoński system techniki pracy z tą uniwersalną energią, która otacza nas i przenika, która jest siłę sprawczą i kreatywną, która w końcu sprawia, ze żyjemy i funkcjonujemy. Twierdzenie więc, ze dostęp do tej energii maja jedynie wybrani inicjowani jest fałszywa. Każdy ma dostęp do tej energii. Każdy moze z niej skorzystać i ją stosować. Po prostu nie każdy o tym wie i nie każdy umie. Nie każdy też potrafi odróżnić ją od tzw bioterapii. Nie znaczy to, że musi koniecznie isć na kurs by się tego nauczyć. Natomiast podczas inicjacji, Mistrz dostraja Ucznia do przepływu reiki. Moja znajoma ciekawie to porwnała: można nauczyć się jeździć samemu na rowerze i po wielu siniakach, stłuczkach w końcu zacząć jeździć. Jednak jeśli uczy nas ktoś, kto nas asekuruje i wyjaśnia, jak trzeba jechać, możemy oszczędzić wiele czasu i bólu by zacząć jeździć. Właśnie tak jest w Reiki. Inicjacja otwiera szeroko kanał przepływu reiki, nauczyciel uczy tez jak z tej energii korzystać, a jak nie. Unikamy więc dochodzenia do istoty Reiki metodą prób i błędów, za to stosunkowo szybko możemy cieszyć się jej działaniem. Jeśli mimo to wciąż ktoś obawia się tego dostrojenia zwanego inicjacją, może skorzystać z innych technik energoterapii. Mamy wszak, szereg innych metod uzdrawiania tą samą energią, gdzie nie jest wymagana inicjacja. Np uzdrawianie praniczne, które mozna się nauczyć na kursach - bez inicjacji, oraz z ksiażek - bez kursów i inicjacji. Reiki to pewien system, stworzony przez dr Mikao Usui. System, który oparty jest na korzystaniu z Uniwersalnej Energii w taki, a nie inny sposób. Jest też systemem inicjacyjnym, jak wiele innych systemów ezoterycznych czy mistycznych (szamanizm też wymaga inicjacji i nikt tego nie neguje). Korzysta się też dodatkowo z pewnych znaków (jest ich cztery w tradycyjnym Reiki), które mają wspomagać pracującego z energiami. Ale o tym pisałam w innym miejscu. Reiki jako japoński system uzdrawiania energetycznego jest dla tych, którzy zechcą pójść tą drogą, przyjmując go wraz z inicjacją. Ci, którym ten system nie odpowida mogą korzystać z dobrodziejstw energii światła i miłości w innych systemach lub poprzez medytację dostroić się do niej samodzielnie. Czy też raczej nie dostroić, a nauczyć przekazywać. Niech każdy sam wybierze, co mu pasuje. Ja wybrałam reiki. Pozdraiwam