Mrs Bear

Moderatorzy
  • Zawartość

    1 051
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mrs Bear

  1. A nie widzisz nic powiazania miedzy jedna a druga sprawa? A temat wątku był sarkastyczny i fakt mogłam napisać go w "" a nie normalnie. Wiele rzeczy w nim poruszyłam i nie było na celu opisania jednej rzeczy. Widocznie źle pisze, że tak zostało to odebrane, że skupiłam się na jednym. To było moje myślenie i cieszy mnie, że wiele osób się wypowiedziało. Mogłam zwrócić uwagę jak inne jeszcze różne osoby pewne rzeczy postrzegają.
  2. A może by tak 4-5czerwiec? hehe są wtedy targi minerałów i jak dobrze pójdzie wybiorę się ale nie chce Wam krzyżować planów co do terminu Ustalcie coś i dajcie znać ostatni raz będę mogła być we Wro :(
  3. Nie wiem jak zrozumiałaś, każdy czyta i interpretuje jak chce i jak woli. Po prostu widzę, że odrębne myślenie jednostki jest czymś złym. Bo lepiej myśleć jak ktoś inny albo jak grupa. Uczy się tego nawet w szkołach. Na maturze z j.polskiego nie ma już od dawna wolnej interpretacji. Jest klucz odpowiedzi i albo się dopasujesz albo nie zdasz. A widzę, że między ludźmi również to zaczyna się dziać. Gdy jakiś czas temu znajoma powiedziała mi w co się pakuje, nie powiedzialam jej co o tym mysle tylko ucielam rozmowe i poszlam myslec o tym w srodku. Mogłam zareagować agresywnie i powiedzieć, moją prawdę na ten temat. Nie zrobiłam tego, poszłam pomyślec, że jest to jej wybór. Moje dośwadczenia różnią się od jej. Widocznie tego potrzebuje i tak będzie robić. Ale nie ganiłam jej za to, że nie ma ochoty pracować nad sobą, albo że nic nie robi, albo że robi to co robi i jak robi. Jej życie jej sprawa. Tak samo z każdą inną osobą. Przychodzą do mnie ludzie i pytają co na ten temat sądzę i wtedy mówię, ale już nie zabieram głosu w jakiejś sprawie. Słucham i wspieram. Jestem dziś inna niż kiedyś. Ale to tylko moja zasługa i mogę tylko sobie przybić piątkę. Bo nie posłuchałam sie nikogo ale doszłam do tego sama. Często nawet staram się zbierać informacje o tym kto jak myśli o danej sprawie i wyciągam z tego wnioski. To co tu opisywałam jest właśnie wnioskami tego co widziałam ja i inne osoby o całkiem innym podejściu niż moje. A mimo to widziały sprawy tak samo.
  4. A czy ja gdziekolwiek napisałam, że nie oceniam? wróć do pierwszego postu. Ja nie będę się tego wyzbywać bo to nie leży we mnie i nie mam zamiaru wyzbywać się cech człowieczych do oświecenia ;) I powtórzę jeszcze raz, moje myślenie to moje. Wyrażam tu swoje myśli, ale jeśli coś nie tak mogę zamilknąć. Po prostu nie będę myśleć jak ogół ;)
  5. Właśnie ja się już od nikogo nie uzależniam myślę po swojemu Niech robią co chcą. Ale nie rozumiem tego, że ktoś może komuś zwracać uwagę na uzależnienia. Chcesz uzależniaj się bo to tej osoby wybór i WOLA. Uczeń od nauczyciela albo od mistrza niestety bardzo się uzależnia. Mówię o ezoteryce/rozwoju. Nie jest to dobra droga moim zdaniem, bo zanika odrębne myślenie i dochodzenie do czegoś samemu. Chcesz? uzależniaj sie, ale ja mówię o tym by spróbować tego co jest w środku w każdym a nie słuchać kogoś na oślep. Podajesz zbyt skrajne przykłady. W domu też uważasz żeby nie przeklnąć? (jeśli już o tej sferze mówimy). Zachowanie w społeczeństwie a w domu nie wiele się różni u niektórych. Ja idąć ulicą nie patrzę na to co kto robi. Jego rzecz. Robię na to co mam w środku ochote i nie będę wyzbywać się tej ochoty jesli w tym momencie tak czuję. Odnosi się to także do płaczu śmiechu itd. Zbyt wiele zachowań jest w ludziach tłumionych. Dajesz znów zbyt skrajne przykłady, widzę, że po prostu nie zrozumiałaś tego co miałam na myśli i co przekazałam. Dlatego jestem za tym by szukać prawdy o sobie i nie kierować się prawdą o sobie samym od innych. Make love not war ;)
  6. Ale Twoja prawda o tej osobie nie musi być prawdą o niej samej. Każdy ma swoją prawdę o sobie i powinna ona być niezachwiana A jak odniesiecie się do osób, które chcą dobrze radzić i wpajają coś tym, którzy sami nie chcą myśleć? Chodzi ogółem o rozwój jak i ezoteryke. O tym nikt nie pisał a ciekawa jestem co o takich zachowaniach myślicie jak pisałam w 1poście.
  7. Kuanan, dodałaś to o czym zapomniałam napisać dziękuę racja, racja i jeszcze raz racja A jeszcze z tym rozwojem, nie zapominajmy, że jesteśmy tylko ludźmi.. albo aż ludźmi ;)
  8. Dlatego, ja nie mam zamiaru się tego wyzbywać. Dążyć do tego by nie oceniać. Inaczej na to patrzę. Po prostu życie innych to ich a nie moje. Mam to gdzieś. A jak są sytuacje, że ta ocena musi być wystawiona to robię to. A tak to żyję na luzie i nie stresuję się rozwojem.
  9. No właśnie, ta pokora. Bo jak jeden coś z drugim osiągną w swoim życiu to zaraz chcą by inni to robili albo myśleli albo co gorsza w to wierzyli. Tak się nie da, po prostu się nie da. Ja żyję w takim środowisku a nie innym, że muszę myśleć i oceniać. Nie wyzbędę się wszystkich uczuć/skłonności człowieczych do tego by być "oświeconą". Ja tylko przyjmuję to co robią inni. Ale nie lubię gdy komuś ktoś się wtrąca. Od zawsze nie lubiłam i nie polubię tego. Nie lubię też tego wyścigu szczurów. Albo tej cichej pychy. Skromność jest dla mnie najważniejsza i ciągle staram się ją mieć. A rozchwiania emocjonalnego też unikam.
  10. Ja bym wolała by każdy patrzył na siebie. Bo w wielu dyskusjach jeden ocenia drugiego albo mówi co ma robić itp. A Reiki nie ma negatywów, tylko negatywem jest to co z tym ludzie robią. Ze wszystkiego można zrobić gó... Potem podać dalej i tak się roznosi.
  11. To radzę Ci się tak nie cieszyć tylko uważać na siebie..
  12. Hym Hym... Od Tomka coś kupić hmmm Zastanawia mnie Magia Celtów i Wikingów, ale to mi odłóż a ja Ci na dniach napiszę czy biorę
  13. A o kamyczkach Pan coś ma?
  14. Wtrącę się, ale Juremo podoba mi się bardzo Twoje podejście. Cenię sobie takich ludzi. Pozdrawiam
  15. Oczywiście, że tak. Ale obecnie mieszkam w miasteczku gdzie na kazdym kroku jest kościół. To tzw. "polski rzym" i jakoś nikt na stosie nie chce mnie spalić za ReiKi i za odrebne myślenie.
  16. No ja najpierw staram się szukać odpowiedzi w fizyczności, dopiero potem przychodzi myśl, że to może coś innego
  17. Dodatkowo powiem, że to co widzałam było na wysokości 10piętrowego bloku, no może maks na 7-8 piętrze. Taka wysokość. I widać było jak to ze spokojem poruszało się, widać było coś na kształt "nóg" (?) że dosłownie szło po niebie. Kierowało się w moją stronę. I poleciało jakby na dach mojego bloku, obleciałam potem na balkon i już tego nie było Potem drugi raz widziałam to samo. Tym razem widziałam jak to zaczęło znikać.
  18. nie będzie offtopu, jak bedzie potrzeba temat się utworzy. Bo powoli mam dość walki tych o wiarę i tych którzy w nią nie wierzą. Bądźcie hippi i miejcie to gdzieś !
  19. A jak akurat sobie dąb zasadziłam :D mówi do mnie to drzewo hehe
  20. Więc mam pytanie, kim Wy jesteście? bo wciąż krążymy wokół jednej wiary. A Wy?
  21. Paradoxo jestem pełna podziwu dla Twojego podejścia, ale gdzie Ty masz ten licz o którym często piszesz? Mieszkasz gdzieś blisko kościoła czy co? Bo staram się to zrozumieć. Ale chyba nie jestem w stanie. Ja nie mam kompletnie złych doświadczeń jeśli chodzi o tą wiarę.
  22. lepiej wierzyć w Boga niż nie wierzyć wcale (pod każdą postacią) i to co w kto wierzy i co robi jego sprawa i sumienie, może dlatego, że ja się nie zadaję z zakonnicami ani z ksiezami więc nie dla mnie jakiś lincz z tego co robię, bo ja tego nie doświadczam nie musze być w tej wierze w 100% aby pewne zasady przyjmować a życie z ezoteryką dla mnie nie jest grzechem, bo to po prostu inna swiadomość każda grupa/wyznanie/ nawet muzyka coś może narzucić ale co kto z tym robi to po prostu sprawa osobista ezoteryka to jak hobby albo ją rozwijasz albo nie. To czy wierzysz w coś ślepo czy szukasz w tym dla siebie prawdy nie jest niczym złym (według mnie) Na podstawie Bibli mogę stworzyć swoje dogmaty, swoją nową wiarę. W niej jest wiele niejasności, ale mogłabym coś stworzyć co pasuje do każdego. Nie mam zamiaru wierzyć w coś ślepo. Jestem osobą, która ma też wolną wolę i wolny rozum. Przyjmuję coś na swój sposób. Ja wiem i czuję, że ten na górze jest. Czuję też, że wielu ludzi oświeconych posyła na ziemię jak Budda czy Jezus. Nie trzymam się kurczowo jednego.
  23. Tak Beata ten filmik to w sumie wszyscy znają. Nawet tam padło stwierdzenie, ze jesli nastolatka maluje paznokcie na czerwono i czarno to jest problem. I wiele tam rzeczy wymienionych było, ale nie pamietam czy ReiKi też,
  24. Wyszła, patrz różne fora. Co się o tym naczytałam to strach. Może jednak pojde do egzorcysty? Hmmm
  25. Hehe Ty mi nic nie szeptasz, mowię o tym z rogami ;) Wilk, wiem, grzeszę Ale żyję wolno. Ja po prostu nie lubię przeginania :D Wierzę w to co chce ReiKi w niczym nie przeszkadza